Lewicy nie żal

Fakt, że w nowym Sejmie nie będzie partii odwołujących się do lewicowości cieszy, choć składanie lewicowych formacji do grobu jest przedwczesne.

Dobra wiadomość jest taka, że w nowym Sejmie nie będzie partii otwarcie lewicowych. Zła, że jej postulaty światopoglądowe przejmą inne ugrupowania, a Partia Razem dzięki subwencji z budżetu będzie się rozwijać. Zacznijmy od natury lewicowości. Można ją definiować przez pryzmat stosunku do trzech elementów: gospodarki – system pomocy społecznej i wrażliwość na potrzebujących; państwa – opiekuńcze, mocno ingerujące w życie prywatne, często realizujące utopijne projekt oraz kwestii światopoglądowych – dążenie do wprowadzenia aborcji, związków partnerskich czy ideologii gender porządkującej relacje społeczne i międzyludzkie.

W Polsce socjalne postulaty gospodarcze, wrażliwość w kwestiach społecznych jest jednym z głównych elementów programu Prawa i Sprawiedliwości. Partia Jarosława Kaczyńskiego tę cechę lewicowości, którą należy uznać za pozytywną realizuje, wobec pozostałych jest w ostrej kontrze. SLD nawiązuje do wszystkich trzech elementów, ale ciąży na niej postkomunistyczna przeszłość, a okresy rządów tej formacji pokazują, że nie przywiązują wagi do lewicowego programu (Leszek Miller opowiadał się nawet za podatkiem liniowym), skupiając się na ciągnięciu osobistych profitów z rządzenia, co skończyło się licznymi aferami. Partie tworzone wokół Janusza Palikowa dążyły do wprowadzania rewolucji obyczajowej, a dominującym elementem ich działania były ataki na wiarę katolicką i duchownych. Obie formacje wystartowały w wyborach wspólnie jako Zjednoczona Lewica i przegrały.

Według mnie ich możliwości się wyczerpały, pomysły na Polskę zostały odrzucone i wkrótce oba ugrupowania znikną ze sceny politycznej (choć poszczególni politycy mogą szukać miejsca w innych formacjach). W tej sytuacji nadzieją lewicy jest Partia Razem. Choć nie weszła do Sejmu, jednak jej ponad 3 procentowy wynik sprawia, że otrzyma dotację z budżetu w wysokości ponad trzech milionów złotych, więc będzie mogła się rozwijać. Partia ta skupia się przede wszystkim na dwóch pierwszych elementach, jednak jej pomysły na gospodarkę i państwo są skrajne i nawiązują do komunizmu. Na marginesie warto zauważyć ironię losu.

Postkomuniści zostali wypchnięci z polityki przez neokomunistów, bo gdyby nie dobry wynik Partii Razem Zjednoczona Lewica weszłaby do Sejmu. Oficjalnie w tym Sejmie nie będzie lewicy, ale to nie znaczy, że nie ma partii popierających jej rozwiązania. W sferze koncepcji państwa i obyczajowej lewicowe rozwiązania wprowadzała Platforma Obywatelska i to one w Sejmie zajmie miejsce tych formacji. To właśnie PO była w ostatnim roku inicjatorem skrajnie lewicowych ustaw światopoglądowych, jak regulująca sztuczne zapłodnienie, konwencja przemocowa czy określająca warunki zmiany urzędowej zmiany płci. Także w kwestii koncepcji państwa szła w kierunku dużej ingerencji w życie prywatne obywateli, czego przykładem jest prawo na podstawie można odbierać dzieci rodzinom z powodu ubóstwa, a nawet nadwagi albo przymus posyłania sześciolatków do szkoły nie uwzględniając zdania rodziców. Reasumując, choć oficjalnie lewicy oficjalnie w Sejmie nie ma, jej niebezpieczne idee będą tam reprezentowane.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego