Przemoc wobec tradycji

Zapisy konwencji o przeciwdziałaniu przemocy wobec kobiet mogą być narzędziem do walki z tradycją i Kościołem.

W Polsce trwa spór o Konwencję Rady Europy w sprawie zapobiegania i zwalczania przemocy wobec kobiet i przemocy domowej. Jej ratyfikacji domaga się pełnomocnik rządu ds. równego traktowania min. Agnieszka Kozłowska-Rajewicz oraz środowiska lewicowe i feministyczne. Przeciwko jest minister sprawiedliwości Jarosław Gowin i środowiska konserwatywne. Spór nie dotyczy tego, czy należy zwalczać przemoc, bo to jest poza dyskusją, lecz znajdujących się w tej Konwencji zapisów, które nic wnoszą do rozwiązania problemu, a mogą być wykorzystane do walki z takimi wartościami jak macierzyństwo, rodzina czy małżeństwo jako związek kobiety i mężczyzny, a także z Kościołem katolickim, który środowiska feministyczne uważają za źródło przemocy wobec kobiet.

Nie do przyjęcia jest znajdująca się w Konwencji definicja płci, która wywodzi się z ideologii genderowskiej, skrajnego odłamu feminizmu i stwierdza, że „<płeć> oznacza społecznie skonstruowane role, zachowania, działania i cechy, które dane społeczeństwo uznaje za właściwe dla kobiet i mężczyzn”. Takie sformułowanie całkowicie pomija naturalne różnice biologiczne miedzy kobietą a mężczyzną i wbrew naturze zakłada, że płeć można wybrać. Takie zdefiniowanie płci może posłużyć do innego niż dotychczas interpretowania art. 18. Konstytucji, który stwierdza, że małżeństwo to związek kobiety o mężczyzny i doprowadzić do uznania za małżeństwo związki jednopłciowe.

Równie duże kontrowersje wzbudza art. 12. Konwencji, który w punkcie pierwszym nakazuje państwu promowanie zmian „w społecznych i kulturowych wzorcach zachowań kobiet i mężczyzn w celu wykorzenienia uprzedzeń, zwyczajów, tradycji i wszelkich innych praktyk opartych na pojęciu niższości kobiet lub na stereotypowych rolach kobiet i mężczyzn”. Problem polega na tym, że nie definiuje on, o jakie konkretnie zwyczaje i tradycje chodzi w polskiej rzeczywistości. Konwencja z góry zakłada, że dana tradycja jest strukturalnym czynnikiem prowadzącym do przemocy. To może doprowadzić do tego, że zamiast wspierać macierzyństwo czy małżeństwo, państwo zacznie promować życie samotne, nastawione na karierę czy samorealizację.

Wątpliwości wobec tego dokumentu ma nie tylko Polska. Choć został on uchwalony rok temu, na razie podpisało go 19 państw, spośród 47 należących do Rady Europy, a ratyfikował tylko jeden – Turcja. Nie podpisały jej nawet tak liberalne kraje jak Belgia czy Holandia.

Cały artykuł Bogumiła Łozińskiego o konwencji będzie można przeczytać w najnowszym numerze Gościa Niedzielnego.

 

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego