W ciągu ostatnich dziesięciu dni dziesięć krajów ogłosiło decyzje w sprawie nowych pakietów pomocy wojskowej lub finansowej na zakup broni dla Ukrainy - poinformował we wtorek wieczorem minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba.
23.11.2022 09:11
Amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) przypuszcza, że władze Rosji przygotowują pod względem informacyjnym możliwą prowokację w obwodzie biełgorodzkim, której celem byłoby zwiększenie poparcia w społeczeństwie rosyjskim dla wojny z Ukrainą. "Kreml wydaje się tworzyć warunki informacyjne do ataku pod fałszywą flagą (false flag) w obwodzie biełgorodzkim w Rosji, próbując zapewne odzyskać poparcie społeczne dla wojny z Ukrainą" - oceniają analitycy. Jako działania pod fałszywą flagą określa się tajne operacje, które mają stworzyć wrażenie, że są dziełem innej strony. W najnowszej, opublikowanej we wtorek wieczorem analizie ISW zwraca uwagę, że "propagandyści kremlowscy zaczęli stawiać hipotezy, że siły ukraińskie zamierzają zaatakować obwód biełgorodzki", sąsiadujący z Ukrainą. W Rosji pojawiły się też głosy, że armia powinna odzyskać kontrolę nad Kupiańskiem w ukraińskim obwodzie charkowskim, by zminimalizować ryzyko ataku sił ukraińskich na obwód biełgorodzki. Do takich "prewencyjnych" działań - ponownego zajęcia terenów w obwodzie charkowskim, co jakoby udaremniłoby atak ukraiński z kierunku Kupiańska i Wowczańska - nawołują wpływowi w przestrzeni informacyjnej rosyjscy "blogerzy wojskowi". Ponadto szef obwodu biełgorodzkiego Wiaczesław Gładkow opublikował zdjęcia budowy zasieków na granicy rosyjsko-ukraińskiej w obwodzie biełgorodzkim. Biznesmen Jewgienij Prigożyn finansujący odziały najemnicze zwane "grupą Wagnera" wyjaśnił następnie, że formacja buduje te umocnienia, nie nazywając ich już jednak "linią Wagnera", ponieważ "wielu ludziom w Rosji nie podoba się działalność prywatnej firmy wojskowej". Oficjalnie działalność najemnicza w Rosji jest zakazana. "Twierdzenia rosyjskie o rychłym ataku ukraińskim na obwód biełgorodzki są absurdalne. Ich jedynym celem jest przestraszenie społeczeństwa, by poparło wojnę. Ukraina nie ma interesu strategicznego w zaatakowaniu Rosji i nie jest zdolna do kroku na tę skalę" - podkreślają analitycy ISW. Zwracają uwagę, że "wsparcie dla nonsensownej inwazji rosyjskiej spada wśród mieszkańców regionów przygranicznych oraz w pozostałej części kraju na skutek mobilizacji i błędów militarnych". W ocenie ISW spekulacje na temat rzekomej inwazji ukraińskiej mogą być też próbą ze strony Kremla, by zadowolić "twardogłowych" zwolenników wojny. ISW nie spodziewa się przy tym, by władze rosyjskie zdołały spełnić żądania ponownego zaatakowania obwodu charkowskiego. (PAP)
23.11.2022 08:54
23.11.2022 08:16
23.11.2022 07:06
22.11.2022 11:34
22.11.2022 11:22
22.11.2022 08:48
"Wczoraj po raz pierwszy od pół roku przenocowałem we własnym domu. Bez światła, bez wody, ale u siebie" - cieszy się mężczyzna, który przedstawia się fałszywym imieniem Roman i prosi, by nie ujawniać jego tożsamości. Jego rodzice nadal mieszkają na terytoriach, które znajdują się pod rosyjską okupacją.
Rosjanie zajęli Chersoń na południu Ukrainy na początku marca. W początkowym okresie okupacji nie zajmowali się szkołami ani uczelniami. Zmieniło się to, gdy do miasta wkroczyła Rosgwardia, jedna ze służb bezpieczeństwa wewnętrznego Rosji.
"Kiedy do Chersonia wjechała Rosgwardia, nie wpuszczono nas do pracy. Na dachach uczelni rozmieszczono snajperów i ulokowano tam sztab" - relacjonuje Roman.
"Za jakiś tydzień zostałem wezwany przez szefa sztabu, rosyjskiego generała, którego nazwiska nie zapamiętałem. Powiedział mi, że słyszał, że jestem ukraińskim nacjonalistą. Pytał, dlaczego rozmawiam z nim po ukraińsku, interesował się, dlaczego używam terminu druga wojna światowa, a nie wielka wojna ojczyźniana. Było to śmieszne" - mówi.
"Ten generał chciał mnie chyba przestraszyć, bo powiedział: my nacjonalistom strzelamy najpierw w kolana, a potem w głowę. Odpowiedziałem, że nie jestem nacjonalistą, tylko patriotą swego kraju" - wspomina.
Potem Roman wzywany był przez Rosjan na przesłuchania jeszcze kilka razy. "Zawsze dzwonili i pytali, czy przyjdę sam, czy mają po mnie przyjechać. Przychodziłem sam, żeby uniknąć kłopotów" - opowiada.
Na jednym z przesłuchań rosyjscy żołnierze sprawdzili jego telefon i odkryli w nim nazwisko ukraińskiego wojskowego.
"Ostro się wtedy do mnie przyczepili, ale włączyłem tryb inteligenta, nauczyciela i przekonałem ich, że nie mam żadnych związków z ukraińską armią. Sądzę, że uratowało mnie to, że wiedzieli, jakie mam wykształcenie i gdzie pracowałem. W żaden sposób nie byłem związany z armią. W końcu po kilku godzinach mnie wypuścili" - wzdycha mężczyzna.
Po tym incydencie wykładowca zdecydował się odesłać z miasta żonę i dzieci. Wyjechali oni z Chersonia z transportem Czerwonego Krzyża. Roman również chciał przedostać się na tereny kontrolowane przez Ukrainę, jednak bał się, czy Rosjanie go wypuszczą.
"W czerwcu ktoś mi doniósł, że Rosjanie poszukują mnie, bo niby wykonywałem zadania specjalne ukraińskich nacjonalistów. Właśnie wtedy zdecydowałem, że przechodzę w głębokie podziemie" - opowiada.
Roman ukrył się w domu znajomych na przedmieściach. Mieszkał w zaniedbanym pomieszczeniu gospodarczym, na którego drzwiach cały czas wisiała kłódka.
"Dwa razy na podwórko tego domu wchodziły rosyjskie patrole, ale do mojej szopy nie zaglądali. Sądzę, że uratowała mnie ta kłódka na drzwiach. Oni nie myśleli, że ktoś może tam mieszkać" - mówi.
Zdaniem wykładowcy Rosjanie dobrze przygotowali się przed wkroczeniem do Chersonia. "Oni mieli listy wszystkich ukraińskich aktywistów w mieście. Dostali je od kolaborantów, prorosyjskich mieszkańców Chersonia. Rosjanie znali moją datę i miejsce urodzenia, moją historię pracy, wiedzieli o wszystkich moich zameldowaniach i wymeldowaniach. Wiedzieli o mnie prawie wszystko" - podkreśla.
Roman twierdzi, że mieszkańcy Chersonia opierali się rosyjskiej okupacji, jak tylko mogli. Zbojkotowali referendum o przyłączeniu miasta do Rosji, niszczyli rosyjskie plakaty propagandowe, zamalowywali napisy w języku rosyjskim i umieszczali na murach ukraińskie napisy.
"Włożyli tutaj duże pieniądze. Przywieźli nawet farbę na graffiti; ich ludzie malowali hasła propagandowe, a nasi je zamalowywali. Rosjanie stawiali bilbordy, które były konsekwentnie niszczone" - opowiada.
"Moje grono bliskich znajomych to około 50 osób. Każdy z nich to kolejne 50 znajomych. Nikt z nich nie poszedł na referendum. Nikt z nich nie przyjął rosyjskiego paszportu. To podnosiło nas na duchu w czasie okupacji" - wyznaje.
Znajomi rozmówcy PAP nie godzili się także na pracę w zakładach, które przejęli okupanci. "Jeszcze w październiku kolaboranci dzwonili po ludziach i proponowali pracę. Nikt z moich znajomych jej nie przyjął" - chwali się.
Roman ujawnia, że podczas okupacji tworzył listy kolaborantów, o których wiedział sam, lub o których mówili mu jego przyjaciele.
"Po wyzwoleniu przekazałem te listy Służbie Bezpieczeństwa Ukrainy" - podsumowuje w rozmowie z PAP.
21.11.2022 21:28
Wyłączenia prądu na Ukrainie będą trwać co najmniej do końca marca - ocenił w poniedziałek Serhij Kowałenko z władz koncernu energetycznego DTEK Yasno. Zaapelował, by przygotować się do wszystkich, "nawet najgorszych" wariantów sytuacji z wyłączeniami prądu. Kowałenko w komentarzu opublikowanym na Facebooku zapewnił, że specjaliści pracują nad naprawą systemu energetycznego przed większymi chłodami. "Wyłączeń jest teraz mniej, ale chcę, by wszyscy zdali sobie sprawę - najprawdopodobniej Ukraińcy będą musieli żyć w trybie wyłączeń co najmniej do końca marca" - dodał. Zapowiedział, że jeśli nie dojdzie do nowych ataków rosyjskich na sieć energetyczną, to deficyt mocy rozłoży się równomiernie na cały kraj i wyłączenia prądu będą wszędzie, lecz będą krótkotrwałe. Inne prognozy rozwoju sytuacji "są całkowicie zależne od ataków rosyjskich" - przyznał. Negatywny scenariusz przewiduje znaczne uszkodzenie systemu energetycznego na skutek ataków rosyjskich. Jak opisywał Kowałenko, "wtedy trzeba będzie uruchomić nie tylko godzinowe odłączenia w celu ustabilizowania systemu, ale też nadzwyczajne, gdy światła może zabraknąć na długo". "Należy być przygotowanym na różne warianty, nawet najgorsze. Zaopatrzcie się w ciepły koc, kołdry, przemyślcie opcje, które pomogą wam przeczekać długie wyłączenia prądu" - zaapelował Kowałenko. Dodał, że należy to zrobić teraz, by później nikogo nie winić za sytuację, jak dodał - "tym bardziej, że wszyscy wiemy, kto naprawdę jest winien" (https://tinyurl.com/s9632hdy). (PAP)
21.11.2022 20:54
21.11.2022 19:48
Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) ostrzegła w poniedziałek, że w związku z rosyjskimi atakami na infrastrukturę energetyczną Ukrainy najbliższa zima zagrozi życiu milionów ludzi w tym kraju. "Ta zima zagrozi życiu milionów ludzi na Ukrainie – powiedział Hans Kluge, dyrektor regionalny WHO na Europę. - Mówiąc wprost, tej zimy będzie chodziło o przetrwanie". Kluge podkreślił, że zniszczenia infrastruktury energetycznej Ukrainy "już mają druzgocący wpływ na system opieki zdrowotnej i zdrowie ludności". Sprecyzował, że WHO odnotowała ponad 700 ataków na ukraińskie placówki służby zdrowia od początku rosyjskiej inwazji, co, jego zdaniem, stanowi "wyraźne naruszenie" międzynarodowego prawa humanitarnego. "Oznacza to, że setki szpitali i placówek służby zdrowia nie są już w pełni funkcjonalne. Spodziewamy się, że kolejne dwa do trzech milionów ludzi opuści swoje domy w poszukiwaniu ciepła i bezpieczeństwa" - zaznaczył przedstawiciel WHO. "Będą musieli stawić czoła poważnym problemom zdrowotnym, w tym infekcjom dróg oddechowych, takim jak Covid-19, zapaleniu płuc, grypie oraz, biorąc pod uwagę niedostateczne zaszczepienie, poważnemu ryzyku zachorowania na błonicę i odrę" – podkreślił Kluge. (PAP)
21.11.2022 19:01
21.11.2022 16:34
W wyzwolonym spod okupacji rosyjskiej Chersoniu zostało ok. 80 tys. mieszkańców; choć niektórzy ludzie decydują się na ewakuację, to inni przyjeżdżają - poinformował w poniedziałek szef władz regionu Serhij Chłań. Zaapelował do mieszkańców, by jednak się ewakuowali. Chłań wyjaśnił, że liczba mieszkańców Chersonia utrzymuje się na poziomie około 80 tysięcy. Niektórzy zdecydowali się na wyjazd, ze względu na zbyt trudne warunki życia w mieście, jednak są też tacy, którzy wracają do Chersonia. "Rada dla mieszkańców - w miarę możliwości wyjeżdżajcie z Chersonia, ewakuujcie się, zarówno ze względu na bezpieczeństwo, jak i warunki życia. Jednakże jest znaczna część mieszkańców, znacząca większość, która kategorycznie odmawia opuszczania domów" - powiedział Chłań, cytowany przez agencję Ukrinform. Podkreślił, że wojska rosyjskie praktycznie zniszczyły całą kluczową infrastrukturę. Miasto wraca do życia na tyle, na ile to możliwe, ale wciąż nie ma prądu, ogrzewania i wody - mówił Chłań. Przed inwazją rosyjską Chersoń liczył około 320 tys. mieszkańców. Miasto było okupowane przez siły rosyjskie od początku marca br. do pierwszych tygodni listopada. Chersoń był jedynym miastem obwodowym Ukrainy, które wojska rosyjskie zdołały opanować po zaatakowaniu Ukrainy 24 lutego br. (PAP)
21.11.2022 14:17
21.11.2022 12:12
Never underestimate Lanos😄 pic.twitter.com/UzTn6K7RSb
— ТРУХА⚡️English (@TpyxaNews) 20 listopada 2022
21.11.2022 11:24
21.11.2022 10:30
Po wyzwoleniu Chersonia wkrótce usuniemy Rosjan ze wszystkich okupowanych terytoriów Ukrainy – zapewnił PAP ukraiński generał Dmytro Marczenko, spotkany na głównym Placu Wolności tego miasta.
„W Chersoniu czuję się jak w domu” – powiedział, rozdając autografy jego mieszkańcom, którzy od dnia wkroczenia ukraińskiej armii gromadzą się w centrum, świętując wyzwolenie.
Ubrany w mundur polowy Marczenko pojawił się w Chersoniu bez żadnej obstawy. Na jego widok ludzie zaczęli wykrzykiwać: „Dziękujemy za wolność generale Marcello!”, „Patrzcie, przyjechał do nas wujek Dima!”.
44-letni generał znany jest w Ukrainie jako obrońca lotniska w Doniecku, lecz przede wszystkim jako wojskowy, który od lutego dowodził skuteczną obroną Mikołajowa. Ukraiński tygodnik NV umieścił go na liście najbardziej wpływowych ukraińskich wojskowych w wojnie Rosji przeciwko Ukrainie.
Marczenko, który pochodzi z Woznesenska w obwodzie mikołajowskim na pytania odpowiada krótkimi zdaniami. Trudno namówić go na dłuższą wypowiedź. „Wyzwolenie Chersonia było naszym obowiązkiem. To jest nasza ziemia, nasze państwo i nasi ludzie” – mówi.
Wyjaśnia jednocześnie, że Rosjanie wycofali się z Chersonia w wyniku długotrwałych i konsekwentnych działań ukraińskiej armii. „To była długa i ciężka praca, która trwała niejeden miesiąc. To wiele wysiłku, wielu rannych i wielu zabitych” – wskazuje.
Marczenko jest przekonany, że rosyjskie wojska, które z położonego na lewym brzegu Dniepru Chersonia wycofały się na prawy brzeg rzeki, nie powrócą już do tego miasta.
„Nie ma żadnych szans, żeby wrócili. Nie pozwolimy im na to. Drugiej szansy już nie dostaną” – twardo deklaruje.
Pytany, jakie będą dalsze działania ukraińskiej armii w wojnie z Rosją, generał zapewnia, że będzie ona iść tylko do przodu. „My zawsze idziemy do przodu. Wkrótce wyzwolona zostanie cała Ukraina” – mówi.
Dopytywany, czy wojska Ukrainy wyzwolą także Krym, odpowiada z przekonaniem: „Krym to Ukraina”.
„Nie mamy zamiaru brać Moskwy. Moskwa nie jest nam potrzebna. Niech
tam żyją sobie sami na swoich śmieciach” – powiedział PAP generał
Marczenko w wyzwolonym Chersoniu. (PAP)
21.11.2022 10:30
21.11.2022 08:54
21.11.2022 08:02
20.11.2022 13:18
20.11.2022 13:13
20.11.2022 10:49
20.11.2022 07:59
19.11.2022 19:20
19.11.2022 18:42
19.11.2022 18:01
19.11.2022 17:51
19.11.2022 17:48
19.11.2022 17:23
19.11.2022 15:28
19.11.2022 15:22
19.11.2022 12:24
19.11.2022 11:54
19.11.2022 10:33
#granica🇵🇱🇺🇦
— Straż Graniczna (@Straz_Graniczna) 19 listopada 2022
Wczoraj tj.18.11➡️#funkcjonariuszeSG odprawili w przejściach granicznych na kierunku z Ukrainy🇺🇦 do Polski🇵🇱 23,9 tys. Od 24.02 - 7,832 mln os.
W dn.18.11 z Polski🇵🇱 do Ukrainy🇺🇦 odprawiono 21,7 tys. osób. Od 24.02 - ponad 6,025 mln os.#Pomagamy🇺🇦 pic.twitter.com/qW7lbmiFBr
19.11.2022 10:15
19.11.2022 09:24
19.11.2022 09:16
18.11.2022 21:04
18.11.2022 19:44
18.11.2022 16:17
18.11.2022 13:48
18.11.2022 13:35
Ukraińscy eksperci pracują już na miejscu tragedii w Przewodowie spowodowanej rosyjskim terrorem rakietowym wobec Ukrainy - napisał w piątek na Twitterze ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba.
Jestem
wdzięczny stronie polskiej za udzielenie im dostępu. Będziemy
kontynuować naszą współpracę w sposób otwarty i konstruktywny, tak, jak
czynią to najbliżsi przyjaciele - dodał (https://tinyurl.com/2ct7d5xm). (PAP)
18.11.2022 12:38
18.11.2022 12:25
W
Belgii brakuje miejsc noclegowych dla osób ubiegających się o azyl, co
odczuwają także uchodźcy z Ukrainy, mimo ich specjalnego statusu. Część z
nich spędza noce na Dworcu Południowym w Brukseli, część w
noclegowniach dla bezdomnych - informuje belgijska telewizja VRT. (PAP)
18.11.2022 11:58
Pierwszy
odcinek planowanego ogrodzenia na granicy Finlandii z Rosją będzie miał
3 km długości, a jego budowa rozpocznie się w marcu przyszłego roku –
ogłosiła w fińska piątek Straża Graniczna. Docelowo w okresie 3-4 lat
zabezpieczone ma być ok. 200 km granicy. (PAP)
18.11.2022 11:11
Ojciec Świety spotkał się wczoraj z bp pom. Zaporoża Janem Sobiło i abp Lwowa Mieczysławem Mokrzyckim. Od początku wojny polscy pasterze na Ukrainie służą wiernym, prowadząc Kościół przez ból, zgliszcza i nadzieję, karmią, koordynują pomoc humanitarną, SĄ.
— Paulina Guzik (@Guzik_Paulina) 18 listopada 2022
📷 via bp Jan pic.twitter.com/fyalF7PR0d
18.11.2022 09:59
"Ruski mir" to rak zagrażający nie tylko większości rosyjskiego społeczeństwa, ale i całej Europie - powiedział premier Mateusz Morawiecki w przesłaniu wideo do uczestników konferencji Platformy Europejska Pamięć i Sumienie. To trwające od czwartku w czeskiej Pradze wydarzenie, poświęcone m.in. rosyjskiej dezinformacji.
Badacze i politycy dyskutują w Pradze o historii zagrożeń hybrydowych i o tym, jak znajomość minionych czasów może pomóc w obronie przed rosyjską propagandą.
Premier Morawiecki zaznaczył, że Rosja prowadzi wojnę hybrydową, której celem jest nie tylko ludność rosyjska, ale także środowiska opiniotwórcze na całym świecie. "Historia jest jednym z kluczowych narzędzi, którymi Rosja posługuje się od wielu lat. Nie możemy pomijać ani lekceważyć tego zagrożenia. Brak naszej europejskiej reakcji na rosyjską propagandę może zachęcić Rosję do dalszego kwestionowania dobrze udokumentowanych i znanych faktów historycznych" – podkreślił szef polskiego rządu.
Morawiecki zwrócił uwagę, że w 2021 roku Rosja przyjęła przepisy zakazujące zrównywania działań ZSRR i niemieckiej III Rzeszy, co prowadzi do eliminacji faktów historycznych, które nie pasują do rosyjskiej narracji o II wojnie światowej. Podobną funkcję spełniają sądy sankcjonujące tak zwane kłamstwo katyńskie - dodał. Premier zaznaczył, że putinowska ideologia "ruskiego miru" zastąpiła dwudziestowieczny komunizm. "To nie jest szaleństwo, ale przemyślana strategia, która już otworzyła bramy do ludobójstwa" – podkreślił. (PAP)
18.11.2022 09:31
"Kościół jest przygotowany na uroczystości, pierwsza odbędzie się w sobotę, druga w niedzielę. Szykujemy świątynie do obydwu pochówków. Wszystko odbywa się spokojnie, planuję te pogrzeby tak, jak wszystkie inne w parafii" - przekazał ks. Bogdan Ważny, proboszcz parafii św. Brata Alberta w Przewodowie.
"Msze pogrzebowe będzie najprawdopodobniej koncelebrował biskup pomocniczy zamojsko-lubaczowski Mariusz Leszczyński" - przekazał ks. proboszcz.
Msza święta pogrzebowa 62-letniego Bogusława W. ma się rozpocząć w sobotę o godz. 12. Natomiast pogrzeb 60-letniego Bogdana C. w niedzielę o godz. 13.
Obywaj mężczyźni zginęli we wtorek w Przewodowie podczas pracy w suszarni zboża. W gospodarstwo uderzyła rakieta. Jak przekazał szef BBN Jacek Siewiera, na 100 proc. nie można jeszcze stwierdzić, ale najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że była to rakieta użyta przez ukraińską obronę przeciwlotniczą do zestrzelenia rosyjskiego pocisku. (PAP)
18.11.2022 09:30
18.11.2022 08:59
Kraje Unii Europejskiej dotychczas zamroziły rosyjskie aktywa w wysokości 68 mld euro, przy czym większość tych środków zamrożono w Belgii - poinformował w piątek brukselski portal Politico w oparciu o wewnętrzną notatkę Komisji Europejskiej, do której dotarł.
Na Belgię przypada 50 mld z 68 mld euro zamrożonych w UE rosyjskich aktywów. Drugie miejsce zajmuje Luksemburg z kwotą 5,5 mld euro.
Nie jest pewne, jaka część tych kwot to rosyjskie rezerwy państwowe. W wewnętrznej notatce KE, na którą powołuje się Politico, szacuje się, że jest to około 33,8 mld euro.
Zgodnie z przepisami sankcyjnymi zamrożenie aktywów nie oznacza, że
zmieniły one właściciela, ale osoba lub podmiot, do którego należą, nie
może z nich korzystać. W maju br. Komisja Europejska przedstawiła
projekt dyrektywy, zgodnie z którym obchodzenie sankcji miałoby być
przestępstwem na poziomie UE. Ułatwiłoby to konfiskatę mienia w
przypadku uzyskania wyroku skazującego. (PAP)
18.11.2022 07:49
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenia, analizując sytuację na lewym, wschodnim, brzegu Dniepru w obwodzie chersońskim, że siły ukraińskie mogą tam przeszkodzić wojskom rosyjskim w tworzeniu i utrzymaniu nowych linii obrony.
"Siłom ukraińskim trudniej będzie zapewne osiągnąć tak przełomowe efekty", jak w zachodniej części obwodu chersońskiego, gdzie kontrofensywa doprowadziła do wycofania wojsk rosyjskich z zachodniego brzegu Dniepru - prognozują analitycy. Niemniej, oddziały ukraińskie mogą "zakłócić próby Rosjan umocnienia i utrzymania nowych linii obronnych" - prognozuje ISW w najnowszej analizie.
Think tank wyjaśnia, że przez wschodnią część obwodu chersońskiego biegnie kilka ważnych tras komunikacyjnych łączących ją z okupowanymi przez Rosjan terenami południowej Ukrainy. Są to trasy: Nowa Kachowka-Armiańsk (T-2202), Kachowka-Heniczesk (P47) i trasa M14 prowadząca do Melitopola, Berdiańska i Mariupola. "Zdjęcia satelitarne pokazują, że oddziały rosyjskie tworzą pozycje obronne wzdłuż niektórych z tych kluczowych tras. Doniesienia z mediów społecznościowych wskazują, że skupiska rosyjskie i zasoby wojskowe na tych drogach już stały się celem ostrzałów ukraińskich" - wskazuje ISW.
"Ograniczona liczba dobrej jakości dróg i tras kolejowych na tym obszarze, szczególnie tych łączących Krym z lądem, stwarza potencjalne +wąskie gardła+" - wskazuje ISW. Te ryzykowne miejsca mogą być narażone na ukraińską kampanię, która osłabiłaby możliwości Rosjan kontynuowania dostaw dla wojsk we wschodniej części obwodu chersońskiego i na południe Ukrainy. To właśnie ukraińskie uderzenia w takie "wąskie gardła" wzdłuż kluczowych tras, nie tylko w mosty na Dnieprze, zmusiły Rosjan do wycofania się z zachodniego brzegu rzeki - przypomina ISW. (PAP)
18.11.2022 07:45
Chiny
ochroniły Rosję przed prawdziwym potępieniem we wspólnej deklaracji
przywódców ze szczytu G20 na Bali – ocenia w rozmowie z PAP dr Michał
Bogusz z Ośrodka Studiów Wschodnich (OSW). Według niego Pekin gra na
zamrożenie konfliktu na Ukrainie, co byłoby korzystne dla Moskwy. (PAP)
18.11.2022 07:34
Obwód chersoński
W obwodzie chersońskim wojska rosyjskie wycofały się na lewy brzeg Dniepru w wyniku ukraińskiej kontrofensywy.
„W efekcie front na tym odcinku opiera się o dużą przeszkodę, jaką jest Dniepr, który dzieli obie strony. Dopiero będziemy obserwować, jak się rozwinie sytuacja w tym regionie. Siły rosyjskie umacniają się na lewym brzegu, a wojskom ukraińskim będzie tu trudno podjąć skuteczną ofensywę ze względu na to, że pomiędzy nimi i Rosjanami jest rzeka. Zajęcie i utrzymanie przyczółku na lewym brzegu i skuteczny atak z tych pozycji byłyby dla Ukraińców bardzo trudne” – mówi PAP Mariusz Cielma, redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej”.
Po wyzwoleniu prawego brzegu ze stolicą obwodu, Chersoniem, wojska rosyjskie znalazły się na drugiej stronie rzeki. Tam, według części doniesień, Rosjanie umacniają się na linii ok. 15-20 km od brzegu. Pojawiały się też informacje o wejściu na lewy brzeg oddziałów ukraińskich i zajęciu miejscowości Aleszki, jednak ostatecznie się one nie potwierdziły.
„Być może Rosjanie chcą wciągnąć Ukraińców w sytuację podobną do tej, którą sami mieli wcześniej na prawej stronie – trudnej walki na odsłoniętym terenie, z trudnym dostępem do zaplecza i dostaw. Ale właśnie z tego powodu jest bardzo mało prawdopodobne, że strona ukraińska będzie próbowała przerzucić na lewy brzeg większe siły. Raczej należy się spodziewać, że Ukraińcy pozostaną na prawym brzegu, co najwyżej wypuszczając na drugą stronę rzeki niewielkie oddziały rozpoznawcze czy wojsk specjalnych” – ocenia Cielma.
Według niego Rosjanie, nawet jeśli odsuną się od rzeki, będą chcieli utrzymać kontrolę nad Nową Kachowką, w której znajduje się początek Kanału Krymskiego, oznaczającego kontrolę nad dostawami wody dla Krymu.
Przesuwając front na południe, Ukraińcy przybliżyli swoje pozycje do rosyjskiego, dotychczas odległego zaplecza. Rzeczniczka Dowództwa Południe (Ukraina) mówiła ostatnio, że przejęło ono kontrolę ogniową nad szlakami komunikacyjnymi Rosjan, prowadzącymi do Krymu. „Rzeczywiście, jeśli wziąć pod uwagę możliwości ogniowe HIMARS-ów (80 km) i dużo mniej precyzyjnych, ale również skutecznych do rażenia celów powierzchniowych zestawów Smiercz (120 km), Ukraińcy uzyskali możliwość do atakowania pociskami podejść do Krymu” – zaznacza rozmówca PAP.
„ (Tracąc prawobrzeże obwodu chersońskiego - PAP) Rosjanie stracili to bezpieczne zaplecze. Najpewniej całe to jeszcze niedawno bezpieczne połączenie lądowe Krymu z Donbasem będzie się znajdować może nie pod kontrolą sił ukraińskich, lecz będzie zagrożone ostrzałem” – dodaje Cielma.
Obwód zaporoski i Pawliwka
Na kierunku zaporoskim, jak mówi Cielma, front jest w miarę ustabilizowany. „Jedynym punktem, w którym w ostatnim czasie dużo się dzieje jest rejon Pawliwki (pod Wuhłedarem), który formalnie jest już w obwodzie donieckim, ale można go traktować jako przedłużenie kierunku zaporoskiego” - ocenia.
Rosjanie od pewnego czasu próbują zająć Pawliwkę (ogłosili już jej zajęcie, jednak najwyraźniej nie kontrolują jej w całości). Z relacji w mediach wiadomo, że toczyły się tam intensywne walki i duże straty poniosły oddziały rosyjskiej 155. Brygady Piechoty Morskiej. „Żołnierze wręcz apelowali do władz, że te walki są bez widocznego celu, a straty są ogromne. I szczerze mówiąc, trudno dostrzec w tych atakach jakiś sens strategiczny. To taki atak typowo rosyjski – uczepienie się jednej miejscowości i powtarzające się ataki, z dużymi stratami i niewielkim postępem w ciągu długiego czasu” – mówi Cielma.
Być może, jak ocenia, Rosjanie stawiają tam sobie jakieś cele, ale „wykrwawia się” przy tym jedna z bardziej bitnych jednostek. „Ten odcinek frontu nie jest dynamiczny. Trudno oczekiwać, że w jednym miejscu tak uporczywie atakowanym osiągnie się jakiś duży sukces. Może ma tu znaczenie, że lokalnie dowódcy czasami, nie patrząc na straty, chcą się wykazać przed sztabem sukcesami i aktywnością” – ocenia rozmówca PAP.
Samo zdobycie Pawliwki nie dałoby istotnej korzyści stronie rosyjskiej, a dopiero otworzyłoby walkę o kolejny punkt Wuhłedar, znacznie trudniejszy, bo to jest kolejny ukraiński węzeł obronny – mówi Cielma.
Ogólnie Zaporoże ekspert widzi jako jeden z możliwych kierunków ukraińskiej kontrofensywy.
„Nie można wykluczyć, że takie w miarę ciche odcinki frontu, dobrze rozpoznane przez siły obrony, staną się teatrem jakichś nowych działań, gdy Ukraińcy wykorzystają odpowiedni moment, żeby wywołać kryzys na tym kierunku. Może to być, tak jak wcześniej pod Bałakliją w obwodzie charkowskim, np. moment rotacji lub innego osłabienia sił rosyjskich” – prognozuje Cielma.
Z drugiej strony, zaznacza, także Rosjanie zastanawiają się, gdzie Ukraińcy przerzucą siły zwolnione spod Chersonia. „I być może Rosjanie wyciągną wnioski ze wcześniejszych błędów i będą np. próbować pogłębić linię obrony, a nie powtarzać sytuacji z obwodu charkowskiego, gdzie za pierwszą linią było od razu zaplecze, przez co ukraińska kontrofensywa była błyskawiczna i z dużymi sukcesami terenowymi” – przypomina ekspert.
Obwód doniecki
W obwodzie donieckim, zwłaszcza na wschód i północny wschód od Doniecka, który jest okupowany od 2014 r., a więc w regionie dobrze umocnionym i obsadzonym przez stronę rosyjską, sytuacja jest jedną z najmniej dynamicznych w sensie zmian. Pomimo intensywnych rosyjskich ataków nie udaje się tam przesunąć linii frontu na swoją korzyść, bo również ukraińska obrona jest tam bardzo mocna.
„Niektóre niewielkie fragmenty frontu nie zmieniły się od 2014 r. Z kolei w okolicach Marjinki, Awdijiwki, czy Majorska, Rosjanie próbują wykazywać się większą inicjatywą i przede wszystkim – dążą do otoczenia Awdijiwki. Na tym odcinku Rosjanie mają bardzo umiarkowane sukcesy. Tu również prowadzą działania +w stylu rosyjskim+, czyli przez uporczywe i pozbawione fantazji atakowanie jednego punktu, co po miesiącach może np. skutkować zajęciem niewielkiej miejscowości czy przesunięcie linii frontu o niewielkie odległości” – ocenia Cielma.
Na tym odcinku, jak ocenia, „trudno oczekiwać, że strona ukraińska oprócz próby stępienia ataków rosyjskich, będzie w stanie zrobić coś więcej, zwłaszcza że za plecami jest Donieck, bardzo trudny teren do walk”.
Kolejny gorący punkt na mapie to Bachmut. „Rosjanie są tu aktywni od dłuższego czasu, m.in. walczą tam oddziałami najemników z grupy Wagnera. Krótko mówiąc, to są długotrwałe walki o Bachmut, który – jeszcze w czasie, gdy Rosjanie byli pod Iziumem – mógł być przepustką do podejścia od wschodu pod Sławiańsk i Kramatorsk. Dzisiaj zdobycie Bachmutu, gdzie Ukraińcy stawiają bardzo mocny opór, nie jest już drogą w głąb obwodu donieckiego, a raczej wynika z chęci zagrożenia od południa dla ukraińskiego klina, który wbił się w pozycje rosyjskie i zagraża Kreminnej i Lisiczańskowi (w obwodzie ługańskim)” – analizuje Cielma.
„Idąc dalej na północ, widzimy, że Rosjanie atakują Biłohoriwkę – znaną nam dobrze z maja, gdy w czasie rosyjskiej ofensywy Ukraińcy spektakularnie zniszczyli przeprawę przeciwnika na Dońcu. Na północ od Bachmutu są stanowiska ukraińskiej artylerii. Ukraińcy są w stanie odciąć logistykę do Kreminnej, nawet do Siewierodoniecka. Mają to, co lubią i dobrze umieją robić - zdolność do ostrzeliwania linii zaopatrzenia. Zdobycie Bachmutu potencjalnie mogłoby być zagrożeniem dla tego występu ukraińskiego” – zaznacza rozmówca PAP.
Obwód ługański
Kolejnym ważnym punktem na mapie obecnych działań zbrojnych jest rejon miejscowości Swatowe i pogranicze obwodu ługańskiego i charkowskiego. Według Cielmy to właśnie tutaj może dojść do skutecznej ukraińskiej ofensywy.
Punktem ciężkości jest Swatowe oraz ogólnie linia obrony rosyjskich wojsk wzdłuż drogi R-66. Rosjanie zajmują pozycje na zachód od miejscowości Swatowe. „To jest teren pagórkowaty i duże znaczenie ma, kto kontroluje wyniosłości. Ukraińcy stosunkowo mocno tam naciskają, a w dwóch miejscach nawet zbliżyli się do tej trasy. Jeśli uda im się wyprzeć siły rosyjskie ze wzgórz, to otworzy im się dobra pozycja do ataku na Swatowe i dalej wejście w obwód ługański. Taki scenariusz spowodowałby kryzys wojsk rosyjskich w obwodzie ługańskim. Może nie byłoby to tak spektakularne jak ofensywa w Charkowie czy wyzwolenie Chersonia, ale na pewno kolejny sukces na miarę tej wojny” – ocenia Cielma.
Pod Swatowym, co wynika m.in. z informacji ukraińskich władz oraz z relacji w rosyjskich mediach niezależnych, Rosjanie bardzo obficie korzystają ze źle przygotowanych i wyposażonych rezerwistów ze świeżej fali mobilizacji.
„Obserwujemy, że Rosjanie podejmują próby takich kontrataków, mających na celu wyhamowanie Ukraińców. I do tego używają masowo tych rezerwistów, najwyraźniej nawet nie licząc, że oni wykażą jakieś umiejętności bojowe, ale po prostu używając ich jako takiej ludzkiej bariery, która ma spowolnić przeciwnika” – mówi Cielma. Jak dodaje, to właśnie jedno z możliwych wyjaśnień bardzo wysokich strat osobowych po stronie rosyjskiej, które w ostatnim czasie raportuje strona ukraińska. (PAP)
17.11.2022 18:55
17.11.2022 13:38
17.11.2022 13:00
Ukraińscy eksperci będą brać udział w badaniu miejsca zdarzenia w Przewodowie i wszystkich jego okoliczności; myślę, że cała sprawa się spokojnie wyjaśni - powiedział w czwartek szef klubu PiS, wicemarszałek Sejmu Ryszard Terlecki. W rozmowie z dziennikarzami w Sejmie szef klubu PiS został zapytany o zdarzenie w Przewodowie (powiat hrubieszowski), gdzie we wtorek spadł pocisk, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli Polski. "Bardzo poważnie podchodzimy do badań tego zdarzenia. Oczywiście całą winę za to ponosi Rosja, bo to Rosja przecież rozpoczęła wojnę" - podkreślił polityk PiS. "Ukraińscy eksperci będą brać udział w badaniu tego miejsca i wszystkich okoliczności, także myślę, że cała sprawa się spokojnie wyjaśni" - stwierdził Ryszard Terlecki. Dopytywany, jak długo może trwać to postępowanie, szef klubu PiS odpowiedział, że to będzie zależało od tempa prac ekspertów. Siły rosyjskie przeprowadziły we wtorek po południu zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne. Tego dnia na terenie leżącej blisko granicy z Ukrainą wsi Przewodów (woj. lubelskie) spadł pocisk, doszło do eksplozji w wyniku której zginęło dwóch obywateli Polski. Prezydent Andrzej Duda Duda poinformował w środę, że nic nie wskazuje na to, że zdarzenie w Przewodowie to intencjonalny atak na Polskę. Jak mówił, najprawdopodobniej był to nieszczęśliwy wypadek. "Nie mamy żadnych dowodów, że rakieta została wystrzelona przez Rosję, jest wysokie prawdopodobieństwo, że była to rakieta ukraińskiej obrony" - powiedział prezydent. W środę prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, mówiąc o eksplozji na terenie Polski, oświadczył, iż nie ma wątpliwości, "że to była nie nasza rakieta, albo nie nasze uderzenie rakietowe". Zaznaczył, że opiera się na raportach złożonych mu przez wojskowych. Zełenski oświadczył też, że jest przekonany, iż Ukraina powinna i będzie brać udział w śledztwie w tej sprawie. (PAP)
17.11.2022 12:26
17.11.2022 11:29
Minister spraw zagranicznych Ukrainy Dmytro Kułeba napisał w czwartek na Twitterze, że rozmawiał z sekretarzem stanu USA Antonym Blinkenem i obaj zgodzili się, że to Rosja ponosi pełną odpowiedzialność za "rakietowy terror, którego skutki odczuwają Ukraina, Mołdawia i Polska". "Podziękowałem władzom USA za kluczową pomoc w zakresie obrony i podkreśliłem, że należy przyspieszyć dostawy systemów obrony powietrznej dla Ukrainy. System NASAMS udowodnił już swoją skuteczność. Jestem też przekonany, że nadszedł czas na +Patrioty+" - dodał. Podarowane przez USA zestawy NASAMS przeszły "chrzest bojowy" we wtorek, gdy Rosjanie dokonywali zmasowanego ostrzału rakietowego Ukrainy - ocenił rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat. W środę szef Pentagonu Lloyd Austin podał, że systemy te miały dotąd 100-procentową skuteczność. (PAP)
17.11.2022 11:00
17.11.2022 10:15
Australijski magnat finansowy Andrew Forrest zobowiązał się do przekazania 500 mln dolarów amerykańskich na start międzynarodowego funduszu inwestycyjnego o wartości 25 mld dolarów na rzecz odbudowy Ukrainy po zakończeniu wojny z Rosją - podała agencja Reutera, powołując się na czwartkowe oświadczenie prasowe rodziny Forrestów. Oczekuje się, że fundusz, nazywany Inicjatywą Zielonego Wzrostu Ukrainy (ang. Ukraine Green Growth Initiative), wzrośnie do co najmniej 100 mld dolarów. (PAP)
17.11.2022 09:10
17.11.2022 08:42
O odgłosach wybuchów w obwodzie kijowskim donoszą ukraińskie kanały monitoringowe w Telegramie oraz media. Władze informują o uruchomieniu środków obrony przeciwlotniczej w obwodzie. Alarm lotniczy obowiązuje w całym kraju oprócz okupowanego Krymu. Wcześniej wiadomości o eksplozjach napłynęły z Dniepru, obwodów czerkaskiego i połtawskiego. Rosyjskie rakiety – według niepotwierdzonych na razie doniesień – nadlatują z regionu Morza Kaspijskiego i z terytorium Rosji. Na Białorusi z lotniska wystartował rosyjski myśliwiec MiG-31, który może przenosić rakiety hiperdźwiękowe Kinżał o zasięgu do 2000 km. (PAP)
17.11.2022 08:41
W czwartek rano w środkowej i wschodniej części Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Media i sieci społecznościowe informują o odgłosach wybuchów w Dnieprze oraz w Odessie. O trafieniu w Odessę poinformowała agencja Reutera, powołując się na władze ukraińskie. Pojawiły się również doniesienia o odgłosach eksplozji w obwodach połtawskim i czerkaskim. Na razie nie wiadomo, czy były to trafienia, czy działanie systemu obrony powietrznej. (PAP)
17.11.2022 08:19
16.11.2022 21:26
Premier Mołdawii Natalia Gavrilita oznajmiła w środę, że w dalszym ciągu część tego kraju pozbawiona jest energii elektrycznej po wtorkowym ostrzale rakietowym Ukrainy przez Rosję. Dodała, że ryzyko ponownej utraty prądu w różnych regionach Mołdawii jest wysokie. W wieczornym wystąpieniu szefowa rządu wyjaśniła, że choć w ciągu ostatniej doby udało się przywrócić prąd w większości miejscowości, w których dostawy zostały przerwane, ale ostrzegła przed możliwym pojawieniem się kolejnych niedoborów. “Wczoraj w Mołdawii kilkadziesiąt miejscowości zostało pozbawionych prądu w efekcie ataków na Ukrainę, które doprowadziły do odłączenia jednej z linii energetycznych, dostarczającej prąd do naszego kraju” - sprecyzowała. “Chyba dopiero dziś, kiedy wielu z nas nie ma światła w domach, najbardziej zagorzali zwolennicy poglądu, że wojna w sąsiednim kraju nas nie dotyczy, dostrzegli jej oczywiste konsekwencje” - podsumowała premier Gavrilita. 11 października po serii ataków rakietowych na Ukrainę część Mołdawii została pozbawiona prądu, a rząd ogłosił, że rozpoczyna poszukiwania alternatywnych źródeł zaopatrzenia w energię elektryczną. Od tego czasu udział ukraińskiej energii sprowadzanej do Mołdawii spadł z 30 proc. do zaledwie kilku procent. 6 listopada rząd Mołdawii doszedł do porozumienia z Rumunią w sprawie dostaw z tego kraju energii elektrycznej. Powodem było ograniczanie jej przesyłu z kontrolowanej przez Rosjan elektrowni Cuciurgan w separatystycznym Naddniestrzu. Prąd z Rumunii stanowi obecnie już ponad 90 proc. energii elektrycznej zużywanej w Mołdawii. We wtorek na linii energetycznej łączącej oba państwa również doszło do awarii. (PAP)
16.11.2022 21:17
16.11.2022 17:00
16.11.2022 15:48
16.11.2022 13:44
Ukraina prosi o niezwłoczny dostęp do miejsca wybuchu rakiety w Polsce dla ukraińskich specjalistów - oświadczył w środę sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow.
Rano w środę w Kijowie pod kierownictwem prezydenta Wołodymyra Zełenskiego odbyła się narada z dowództwem, podczas której omówiono wczorajsze zdarzenie w Polsce - czytamy w komunikacie RBNiO.
Daniłow podkreślił, że Ukraina opowiada się za wspólnym, jak najbardziej szczegółowym zbadaniem tego incydentu. "Jesteśmy gotowi, by przekazać partnerom posiadane przez nas dowody rosyjskiego śladu. Oczekujemy też od partnerów informacji, na podstawie której wyciągnięto ostateczny wniosek na temat tego, że chodzi o rakietę ukraińskiej obrony przeciwlotniczej" - dodał.
Oprócz tego Ukraina prosi o "pilne udzielenie dostępu do miejsca wybuchu przedstawicielom ministerstwa obrony Ukrainy i straży granicznej Ukrainy" - kontynuował sekretarz.
Zapewnił, że Kijów jest w pełni otwarty na wszechstronne zbadanie tej sytuacji i uzgodnienie wniosków na podstawie "całego zestawu posiadanych danych".
"Tylko Rosja i jej rakietowy terror jest winna temu, co się stało. W związku z tym przypominamy, że zabezpieczyć region Europy Środkowej przed rosyjskimi rakietami można tylko poprzez rozbudowę skutecznej tarczy powietrznej nad terytorium Ukrainy" - podsumował Daniłow. (PAP)
16.11.2022 13:31
Polska zareagowała w sposób wyważony i skoordynowany na eksplozję w Przewodowie - powiedział w środę na konferencji prasowej w Brukseli sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
"Sojusznicy NATO i Polska zareagowali w spokojny i skoordynowany sposób. Koordynujemy nasze reakcje, rozmawialiśmy ze sobą wczoraj (wtorek - PAP) wieczorem" - powiedział Stoltenberg.
"Koordynacja, wymiana informacji, wyważone reakcje i sygnał, że musimy ustalić fakty zanim wyciągniemy ostateczne wnioski nt. eksplozji w Polsce - to wszystko pokazuje, że sojusznicy NATO odpowiedzieli w rozsądny i odpowiedzialny sposób. Należy rozumieć, że reagowanie na takie sytuacje, to umiejętność znalezienia równowagi między zdecydowaniem i szybkością a spokojem i unikaniem niepotrzebnej eskalacji" - dodał sekretarz generalny Sojuszu. (PAP)
16.11.2022 13:25
Niemcy zaoferowały Polsce pomoc w nadzorowaniu przestrzeni powietrznej po eksplozji rakiety w Przewodowie. “Może to nastąpić już jutro, jeśli Polska tego chce”, powiedział rzecznik Ministerstwa Obrony w środę w Berlinie na konferencji prasowej - poinformowała agencja dpa.
Chodzi o wzmocnienie tzw. Air Policing, w której skład wchodzą samoloty Eurofighter należące do niemieckich sił powietrznych.
"Odrzutowce nie muszą być w tym celu przenoszone do Polski. Patrole mogą odbywać się z baz niemieckich sił powietrznych" - stwierdził rzecznik resortu. Siły powietrzne robiły to już do lipca tego roku. "Więc to jest wypróbowane". Minister obrony Christine Lambrecht zadeklarowała, że jeszcze w środę chciałaby rozmawiać na ten temat ze swoim polskim odpowiednikiem.
Według rzecznika nie zdecydowano jeszcze, ile niemieckich Eurofighterów będzie zaangażowanych w projekt. Trzeba to przedyskutować ze stroną polską.
Agencja Reutera poinformowała z kolei, że rzecznik niemieckiego rządu stwierdził w środę, iż ustanowienie strefy zakazu lotów nad ukraińskim terytorium groziłoby bezpośrednią konfrontacją między Rosją a NATO. "Razem ze wszystkimi naszymi sojusznikami jesteśmy zgodni, że chcemy uniknąć dalszej eskalacji tej wojny na Ukrainie" - podkreślił. (PAP)
16.11.2022 13:08
Na wyzwolonych terenach w pobliżu Snihuriwki w obwodzie mikołajowskim, na południu Ukrainy, odnaleziono ponad 100 rosyjskich min przeciwpancernych i innych rodzajów uzbrojenia, ukrytych głównie w budynkach szkół - powiadomiła w środę na Telegramie Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
16.11.2022 13:08
Jak przekazał, do eksplozji w Polsce doszło po tym, gdy Rosja wystrzeliła rakiety na ukraińskie terytorium, a śledztwo w tej sprawie trwa. "Nie mamy wskazań, że Rosja przygotowuje ofensywne działania militarne wobec NATO" - zaznaczył.
Jak dodał, eksplozja w Polsce to nie wina Ukrainy. To Rosja ponosi odpowiedzialność, bo kontynuuje nielegalną wojnę wobec Ukrainy - podkreślił.
Przekazał, że państwa NATO są solidarne z Polską i będą kontynuować wspieranie Ukrainy. (PAP)
16.11.2022 12:53
16.11.2022 11:47
Dyrektor amerykańskiej Centralnej Agencji Wywiadowczej (CIA) William Burns przebywał we wtorek w Kijowie, gdzie spotkał się z prezydentem Ukrainy Wołodymyrem Zełenskim i przedstawicielami ukraińskich służb specjalnych - poinformował w środę dziennik "Washington Post".
Szef CIA potwierdził w Kijowie, że Waszyngton będzie nadal wspierał Ukrainę, a także przekazał informacje dotyczące poniedziałkowego spotkania w Turcji z szefem rosyjskiej Służby Wywiadu Zagranicznego (SWR) Siergiejem Naryszkinem. Podczas tej rozmowy Burns miał przestrzec swojego odpowiednika z Rosji przed użyciem przez Kreml broni jądrowej w wojnie z Ukrainą - powiadomił "Washington Post" za anonimowym przedstawicielem amerykańskich władz.
Wizyta Burnsa w Turcji została ujawniona przez rosyjskie media. Upublicznianie rozmów wysłanników Kremla z dyrektorem CIA stało się rutynową praktyką Kremla - w odróżnieniu od działań Waszyngtonu, starającego się utrzymywać takie poufne spotkania w tajemnicy - czytamy na łamach dziennika.
We wtorek, w czasie wizyty Burnsa, rosyjskie wojska przeprowadziły zmasowany atak rakietowy, wymierzony głównie w obiekty infrastruktury energetycznej na całej Ukrainie. Był to największy nalot rakietowy od 24 lutego - poinformował rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat. Dodał, że ukraińska obrona powietrzna zneutralizowała 73 z ponad 90 rakiet wystrzelonych przez Rosjan oraz 10 wyprodukowanych w Iranie dronów.
Również we wtorek, w godzinach popołudniowych, na terenie wsi Przewodów w powiecie hrubieszowskim w województwie lubelskim doszło do wybuchu pocisku produkcji rosyjskiej, w wyniku czego śmierć poniosło dwóch obywateli RP - przekazało polskie MSZ w komunikacie w nocy z wtorku na środę.
Prezydent Andrzej Duda w nocnym oświadczeniu dla mediów powiedział, że "nie mamy w tej chwili żadnych jednoznacznych dowodów na to, kto wystrzelił rakietę, prowadzone są czynności śledcze".
Prezydent USA Joe Biden oświadczył w środę po spotkaniu z przywódcami państw zachodnich na Bali w Indonezji, że "to mało prawdopodobne, że rakieta, która spadła na Polskę, została wystrzelona z Rosji". (PAP)
16.11.2022 11:22
Polska odmówiła wydania wiz członkom rosyjskiej delegacji Organizacji Bezpieczeństwa i Współpracy w Europie, którzy mieli wziąć udział w sesji Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, zaplanowanej w Warszawie w dniach 24-26 listopada - potwierdził PAP rzecznik MSZ Łukasz Jasina.
Wcześniej w środę radio RMF podało - zastrzegając, że nie ma oficjalnego stanowiska polskich służb - iż parlamentarzyści z Rosji mieli przyjechać do Warszawy na jesienną sesję Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, ale mają nie wjechać do Polski między innymi z "powodu sankcji obowiązujących w wielu obszarach kontaktów na linii Zachód-Moskwa".
Chodzi - jak podaje RMF - między innymi o ograniczenia w podróżowaniu Rosjan do części państw Unii Europejskiej. "Członkowie delegacji mieli też usłyszeć, że ich przyjazd do Polski naruszyłby zasadę solidarności z Ukrainą. Decyzja dotyczy kilkunastu parlamentarzystów, którzy mieli przyjechać na trzydniową sesję rozpoczynającą się w Warszawie 24 listopada" - podało RMF.
Głównym zadaniem powstałego w 1992 r. Zgromadzenia Parlamentarnego OBWE, jest ułatwianie dialogu międzyparlamentarnego w celu realizacji celów OBWE, umacniania bezpieczeństwa i współpraca w trzech wymiarach: polityczno-wojskowym, gospodarczo-ekologicznym i ludzkim. Zgromadzenie Parlamentarne OBWE tworzą parlamentarzyści z ponad 50 państw. (PAP)
16.11.2022 10:44
Grzegorz Drewnik, wójt gminy Dołhobyczów, na terenie której leży Przewodów poinformował w środę PAP o zamknięciu szkoły. W prowadzonej przez stowarzyszenie podstawówce uczy się około 80-90 osób.
"Podjęliśmy decyzję o zamknięciu szkoły i odwołaniu zajęć dzisiaj w szkole w Przewodowie. Po pierwsze, z tego względu, że nie było za bardzo możliwości dowiezienia dzieci, a drugą kwestią było to, że na miejscu znajduje się dużo dziennikarzy i funkcjonariuszy - nie chcieliśmy narazić dzieci na traumę” – wyjaśnił Drewnik, dodając, że na ten moment nie wie, czy w kolejnych dniach także nie będzie lekcji.
Przekazał, że w porozumieniu ze starostwem została uruchomiona w szkole pomoc psychologiczna dla mieszkańców i wszystkich chętnych.
Starosta hrubieszowski Aneta Karpiuk poinformowała PAP, że już od wtorku specjaliści z poradni są w Przewodowie i służą pomocą rodzinom ofiar oraz mieszkańcom. „Specjaliści są w środę w szkole, gdzie zapewniają pomoc psychologiczną uczniom, nauczycielom, mieszkańcom” – dodała starosta.
Podkreśliła również, że po rozmowie z lubelską kurator ustalono, że do wszystkich szkół na terenie powiatu hrubieszowskiego zostaną wysłani psychologowie, aby porozmawiać z dziećmi i młodzieżą. „W tej chwili bardzo ważną rzeczą jest, aby uspokoić i zaopiekować się mieszkańcami. Nie możemy popadać w panikę, bo to najgorsze, co może być” – zawróciła uwagę Karpiuk.
We wtorek po godz. 15 - jak przekazali przedstawiciele polskich władz - na terenie leżącej niedaleko granicy z Ukrainą wsi Przewodów (powiat hrubieszowski, woj. lubelskie) spadł pocisk; w wyniku eksplozji śmierć poniosło dwóch obywateli Polski. Tego dnia siły rosyjskie przeprowadziły zakrojony na szeroką skalę atak rakietowy na Ukrainę, wymierzony głównie w obiekty energetyczne.
W związku ze zdarzeniem we wtorek wieczorem zwołano pilną naradę w Biurze Bezpieczeństwa Narodowego, a po niej specjalne posiedzeniu Rady Ministrów, po którym premier Mateusz Morawiecki przekazał, że trwają prace nad ustaleniem wszystkiego, co stało na terenie wsi Przewodów.
Szef rządu przekazał też, że zdecydowano o podniesieniu gotowości bojowej wybranych oddziałów Polskich Sił Zbrojnych, ze szczególnym uwzględnieniem monitorowania przestrzeni powietrznej. "To monitorowanie przestrzeni powietrznej odbywa się i będzie się odbywało we wzmocniony sposób razem z sojusznikami" - podkreślił.
Poinformował również o podniesieniu razem z ministrem spraw wewnętrznych i administracji w stan podwyższonej gotowości wszystkich służb - Policji, Straży Granicznej, funkcjonariuszy Państwowej Straży Pożarnej, a także pozostałych służb, w tym służb specjalnych. (PAP)
16.11.2022 09:11
Wszystkie strony powinny w obecnych warunkach zachować spokój i powściągliwość – oświadczyła w środę rzeczniczka chińskiego MSZ Mao Ning, odnosząc się do doniesień o wybuchu pocisku rosyjskiej produkcji, który spadł na terytorium Polski przy granicy z Ukrainą.
„Odnotowaliśmy takie doniesienia. W obecnych warunkach wszystkie strony powinny zachować spokój i powściągliwość, by uniknąć eskalowania sytuacji” – oświadczyła Mao na rutynowym briefingu w Pekinie, odpowiadając na pytanie o wtorkowy wybuch w Przewodowie.
„Stanowisko Chin w kwestii Ukrainy jest spójne i jasne. Konieczne jest przeprowadzenie dialogu i negocjacji, by rozwiązać ten kryzys drogą pokojową” – dodała rzeczniczka, cytowana przez chińskie media. (PAP)
16.11.2022 09:10
Dzień wcześniej doszło do zmasowanego rosyjskiego ataku rakietowego. Armia Rosji wystrzeliła przeciwko Ukrainie prawie 100 pocisków. (PAP)
16.11.2022 08:14
Dyrektor
Publicznej Szkoły Podstawowej w Przewodowie Ewa Byra powiedziała w
środę, że uczniom udzielona będzie pomoc psychologiczna. Planowane są
normalne zajęcia dydaktyczne. (PAP)
16.11.2022 08:05
NATO, światowi przywódcy, artykuł 4 i 5 a on mówi o swoich kolegach: – 60 lat Bogdan miał. Drugi Boguś dwa lata starszy, też dobry człowiek był. Zawsze się witał. Teraz przyszedłem, to się popłakałem. Boże kochany – najlepsi koledzy.https://t.co/QMyLexRba1
— Karolina Olejak (@KarolinaOlejak) 16 listopada 2022
16.11.2022 07:56
16.11.2022 07:45
16.11.2022 07:40
Przywódcy USA, Wielkiej Brytanii, Niemiec, Francji, Włoch, Holandii, Hiszpanii, Kanady, Japonii i UE spotkali się na indonezyjskiej wyspie Bali w kuluarach trwającego tam szczytu grupy G20.
"Potępiamy barbarzyńskie ataki rakietowe na ukraińskie miasta i infrastrukturę cywilną, przeprowadzone przez Rosję we wtorek" - napisano w komunikacie opublikowanym na stronie internetowej Komisji Europejskiej.
"Rozmawialiśmy o eksplozji, która miała miejsce we wschodniej Polsce przy granicy z Ukrainą. Oferujemy nasze pełne wsparcie i pomoc dla prowadzonego przez Polskę dochodzenia. Zgadzamy się pozostać w bliskim kontakcie, by ustalić kolejne kroki, gdy w dochodzeniu nastąpi postęp" - oświadczyli przywódcy.
W komunikacie potwierdzili również wsparcie dla Ukrainy i Ukraińców w obliczu rosyjskiej agresji oraz gotowość do pociągnięcia Rosji do odpowiedzialności za atakowanie ukraińskich osiedli nawet podczas szczytu G20. Przekazali też wyrazy współczucia dla rodzin ofiar w Polsce i na Ukrainie. (PAP)
16.11.2022 07:39
16.11.2022 07:08
Minionej doby rosyjskie wojsko przeprowadziło zmasowany atak rakietowy na obiekty infrastruktury wojskowej i cywilnej na Ukrainie - podkreśla sztab.
Zaatakowano budynki mieszkalne i obiekty infrastruktury krytycznej w obwodach kijowskim, żytomierskim, winnickim, połtawskim, lwowskim, chmielnickim i innych - czytamy w porannym komunikacie.
Wojsko rosyjskie wystrzeliło ponad 90 rakiet Ch-101 i Kalibr oraz ponad 10 bojowych bezzałogowców. 77 pocisków manewrujących, 10 irańskich dronów Shahed-136 i jeden dron Orion zostało zniszczonych przez ukraińskie Siły Obrony. Trwa weryfikacja dodatkowych informacji - pisze sztab.
Armia Rosji ostrzeliwuje pozycje ukraińskiego wojska i miejscowości wzdłuż linii rozgraniczenia. Poprzedniego dnia siły przeciwnika przeprowadziły 43 naloty i ponad 40 ostrzałów z wieloprowadnicowych wyrzutni rakietowych - informuje sztab. (https://tinyurl.com/34fkp5a6) (PAP)
15.11.2022 20:56
Izba
Poselska czeskiego parlamentu przyjęła we wtorek uchwałę określającą
obecny rosyjski reżim jako terrorystyczny. W szczególności potępiła
powszechne na Ukrainie rosyjskie ataki na ludność cywilną oraz kluczową
infrastrukturę energetyczną. (PAP)
15.11.2022 19:46
Zestrzelono 73 z ponad 90 rakiet wystrzelonych przez siły rosyjskie, a także wszystkie 10 dronów Shahed-136 – powiadomił rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat po wtorkowych zmasowanych atakach rakietowych na obiekty infrastruktury energetycznej na całej Ukrainie. Wiadomo, że w ostrzałach zginęła jedna osoba, a sześć zostało rannych.
„Mamy potwierdzone ponad 90 rakiet. Oprócz tego doszła informacja, że było jeszcze dziesięć dronów kamikadze Shahed (irańskich maszyn Shahed-136), dziesięć zestrzelono na południu Ukrainy przez Dowództwo Powietrzne Południe. Mamy niezłe rezultaty obrony powietrznej. Z ponad 90 zestrzelono 73 rakiety” – powiedział Ihnat, cytowany przez agencję Interfax-Ukraina.
Dodał, że swój pierwszy „chrzest bojowy” przeszły we wtorek amerykańskie systemy obrony powietrznej NASAMS.
Władze wojskowe Kijowa powiadomiły, że nad miastem zestrzelono 18 z 21 wystrzelonych przez przeciwnika rakiet (https://t.me/VA_Kyiv/441).
MSW Ukrainy poinformowało, że w wyniku wtorkowych ataków w Kijowie zgineła jedna osoba, a sześć zostało rannych. Nie są to ostateczne dane na temat poszkodowanych i ofiar.
Wcześniej Ihnat mówił, że wymierzony głównie w cele infrastruktury energetycznej wtorkowy atak był największym rosyjskim nalotem rakietowym od 24 lutego - początku prowadzonej na pełną skalę agresji Rosji na Ukrainę. W efekcie nalotu sytuacja ukraińskiej energetyki jest krytyczna - mówił z kolei wiceszef gabinetu prezydenta Kyryło Tymoszenko.
"Ucierpiało ok. 15 obiektów w różnych obwodach. Mamy z tego powodu
odłączenia w Kijowie, w obwodach winnickim, wołyńskim, donieckim,
dniepropietrowskim, żytomierskim, kijowskim, kirowohradzkim, lwowskim,
połtawskim, rówieńskim, sumskim, tarnopolskim, charkowskim,
chmielnickim, czerkaskim, czerniowieckim i czernihowskim" – powiedział
Tymoszenko. Dodał, że prądu pozbawionych jest ok. 7 mln użytkowników. (PAP)
15.11.2022 19:00
To najbardziej zmasowany ostrzał systemu energetycznego Ukrainy od początku wojny – oświadczył minister energetyki Herman Hałuszczenko po wtorkowym ataku rakietowym sił rosyjskich na ukraińskie obiekty infrastruktury. Prądu pozbawionych jest 7 mln użytkowników sieci - dodał wiceszef gabinetu prezydenta Kyryło Tymoszenko.
Wiceszef
gabinetu prezydenta Kyryło Tymoszenko powiadomił, że Rosjanie
wystrzelili 90 rakiet, z których ponad 70 zestrzeliła obrona powietrzna. (PAP)
15.11.2022 18:09
Zamknięcie jednego pasa ruchu ul. Czerniakowskiej w rejonie ul. Gagarina spowodowało gigantyczne korki w kierunku Wilanowa. W popołudniowym szczycie kierowcy stali już od wysokości Trasy Łazienkowskiej.
We wtorek przy skrzyżowaniu ulic Czerniakowskiej i Gagarina doszło do podmycia jezdni ulicy Czerniakowskiej. "W trakcie prac związanych z budową kolektora Mokotowskiego Bis doszło do podmycia jezdni przez wody gruntowe" - informował wcześniej PAP rzecznik Miejskiego Przedsiębiorstwa Wodociągów i Kanalizacji Marek Smółka.
W związku z awarią wyłączony z ruchu został prawy pas jezdni. Do dyspozycji kierowców pozostał pas środkowy i lewy. "Będziemy się starali naprawić jezdnię jak najszybciej, szacujemy, że odtworzenie nawierzchni jezdni liczone będzie w dniach, a nie tygodniach" - dodał Marek Smółka.
Zamknięcie jednego pasa ruchu spowodowało gigantyczne korki na ul. Czerniakowskiej. Według portalu Targeo.pl podczas popołudniowego szczytu, korek w kierunku Wilanowa zaczyna się na wysokości Trasy Łazienkowskiej. (PAP)
15.11.2022 17:52
W zmasowanym ataku na obiekty infrastruktury energetycznej na terenie całej Ukrainy we wtorek po południu Rosjanie wykorzystali co najmniej 100 rakiet – poinformowały władze. Sytuacja z elektrycznością jest krytyczna. Są zabici i ranni.
Wiadomo o co najmniej jednej ofierze śmiertelnej w Kijowie, gdzie pocisk trafił w budynek mieszkalny. Władze Lwowa powiadomiły o jednej rannej osobie. Informacje o poszkodowanych w wyniku ataku rakietowego są dopiero ustalane.
„Obrona powietrzna działa, są zestrzelenia. Wystrzelono już 80 rakiet, leci jeszcze ok. 20. To oznacza, że blisko 100 rakiet wystrzelono w terytorium Ukrainy. Okupanci przewyższyli liczbę z 10 października, kiedy wystrzelili 84 rakiety” – powiedział podczas briefingu rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat, cytowany przez portal Suspilne. Dodał, że to najbardziej zmasowany atak rakietowy od początku pełnoskalowej inwazji rosyjskiej na Ukrainę.
Celem Rosjan, jak mówił Ihnat, są w pierwszej kolejności obiekty infrastruktury energetycznej, rakiety trafiają także w budynki mieszkalne.
Wiceszef gabinetu prezydenta Kyryło Tymoszenko przekazał, że w wyniku rosyjskich ataków sytuacja w kraju jest „krytyczna” (https://t.me/tymoshenko_kyrylo/2667). Najtrudniejsza jest sytuacja w centralnej i północnej Ukrainie. Jak dodał, w Kijowie sytuacja jest „skrajnie ciężka”, wprowadzane zostają awaryjne odłączenia prądu. Podobne środki zostaną zastosowane w szeregu innych miejscowości.
Kijów był atakowany kilkukrotnie, rakiety trafiły w budynki mieszkalne, co najmniej jedna osoba nie żyje.
W obwodzie wołyńskim rakieta uderzyła w obiekt energetyczny w Kowlu.
Żytomierz jest bez prądu – dwie rakiety trafiły w obiekt infrastruktury energetycznej.
We Lwowie w 80 proc. miasta nie ma prądu, operatorzy komórkowi ograniczyli część usług, by oszczędzać energię. Nie ma ciepłej wody, nie kursują tramwaje i trolejbusy.
W Równym również trafiono w obiekt energetyczny. W obwodzie winnickim – kilka trafień w infrastrukturę.
Ostrzeliwane były także obwód czerkaski, dniepropietrowski, odeski i chmielnicki (obydwa częściowo bez prądu), iwanofrankiwski, połtawski, sumski, tarnopolski, kirowohradzki, czernihowski.
"Jeszcze leci do nas 20 rakiet, dlatego proszę wszystkich, by na
siebie uważali, przebywajcie w schronach przez jakiś czas. Wiem, że w
wielu miejscach rakiety wyłączyły naszą infrastrukturę energetyczną.
Działamy, wszystko naprawimy, przeżyjemy, chwała Ukrainie. Jesteście
dzielni!" - powiedział prezydent Wołodymyr Zełenski w nagraniu, będącym
reakcją na ataki. Podkreślił, że Rosjanie nie osiągną swoich celów przez
ostrzały. (PAP)
15.11.2022 16:39
Podczas zmasowanego ataku rakietowego na Ukrainę wojska rosyjskie wystrzeliły we wtorek rekordową liczbę ok. 100 rakiet, z których 20 jest jeszcze w powietrzu – powiadomił rzecznik ukraińskich sił powietrznych Jurij Ihnat. To najbardziej zmasowany atak rakietowy od początku pełnoskalowej inwazji rosyjskiej na Ukrainę - dodał.
„Obrona powietrzna działa, są zestrzelenia. Wystrzelono już 80 rakiet, leci jeszcze ok. 20. To oznacza, że blisko 100 rakiet wystrzelono w terytorium Ukrainy. Okupanci przewyższyli liczbę z 10 października, kiedy wystrzelili 84 rakiety” – powiedział Ihnat, cytowany przez portal Suspilne.
Celem są przede wszystkim obiekty krytyczne infrastruktury energetycznej; niestety, rakiety trafiają także w budynki mieszkalne - dodał. (PAP)
15.11.2022 16:25
15.11.2022 16:21
Ministrowie obrony UE byli zgodni, że Ukrainę należy wspierać – powiedział szef MON Mariusz Błaszczak we wtorek w Brukseli po rozmowach ze swoimi odpowiednikami z pozostałych krajów unijnych.
Minister przekazał dziennikarzom, że posiedzenie dotyczyło uruchomienia szkolenia ukraińskich wojsk, wspólnych unijnych zakupów sprzętu wojskowego i sytuacji na Ukrainie. W tej sesji uczestniczył minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow.
"Wszyscy się zgodzili, że Ukrainę należy wspierać" – podkreślił Błaszczak. Przypomniał, że głównym ośrodkiem misji szkoleniowej będzie poligon w Wędrzynie, a dowódcą misji został dowódca 11. Lubuskiej Dywizji Kawalerii Pancernej. gen. dyw. Piotr Trytek.
Zaznaczył, że szkolenia będą odpowiadały potrzebom zgłaszanym przez stronę ukraińską, takim jak rozminowanie i taktyka, a koszty utrzymania żołnierzy ukraińskich będą refundowane z budżetu UE. Zaznaczył, że szkolenie ukraińskich wojsk w Polsce rozpoczęło się jeszcze przed rosyjską inwazją.
Referując sesję dotyczącą wspólnych zakupów sprzętu, Błaszczak podkreślił, że wszystkie państwa UE wspierają Ukrainę i odczuwają pilną potrzebę uzupełnienia luk po przekazanym jej sprzęcie. Błaszczak podtrzymał swoje stanowisko, że wspólne zakupy nie powinny ograniczać się do sprzętu europejskiego, a w przypadku UE zamówienia powinny być kierowane nie tylko do największych koncernów zachodniej Europy. Przypomniał zawarte przez MON kontrakty na uzbrojenie z USA i Korei Południowej. "Zwracałem uwagę, by ta propozycja nie ograniczała się do wspierania potężnych firm z zachodu Europy, ale (by) dotyczyła mniejszych firm z Europy Środkowej i Wschodniej" – powiedział.
"Trzecia sesja dotyczyła sytuacji na Ukrainie. Kiedy rozmawialiśmy z ministrem Reznikowem, Ukraina doświadczała kolejnego bombardowania" – powiedział. Jak dodał, ministrowie omawiali, jak udaremnić Rosji wywołanie fali uchodźców, czemu mają służyć ataki na infrastrukturę krytyczną.
„Rosja próbuje po raz kolejny wywołać kryzys, chce zastraszyć ludność Kijowa i innych miast, chciałaby doprowadzić do zawieszenia broni, żeby zyskać czas, żeby odbudować swoje siły i ponownie uderzyć" – powiedział Błaszczak. Zaznaczył, że takie samo stanowisko prezentowali przedstawiciele państw bałtyckich. (PAP)
15.11.2022 16:06
Po zmasowanym ataku sił rosyjskich na obiekty infrastruktury energetycznej na Ukrainie sytuacja jest krytyczna – powiadomił wiceszef gabinetu prezydenta Kyryło Tymoszenko.
„Rosyjscy terroryści przeprowadzili kolejny zaplanowany atak na obiekty infrastruktury energetycznej. Sytuacja jest krytyczna” – napisał Tymoszenko (https://t.me/tymoshenko_kyrylo/2667).
Najtrudniejsza sytuacja jest w środkowej i północnej części kraju. Jak dodał Tymoszenko, w Kijowie sytuacja jest „skrajnie ciężka”, wprowadzone zostają awaryjne odłączenia prądu. Podobne środki zostaną zastosowane w szeregu innych regionów. (PAP)
15.11.2022 16:04
Niemcy i Hiszpania planują wyszkolić tysiące ukraińskich żołnierzy w ramach unijnego programu, który ma wesprzeć Kijów w walce z Rosją – podaje we wtorek agencja AFP, powołując się na przedstawicieli władz obu krajów.
Pomoc Niemiec i Hiszpanii uzupełnia zapowiedzi innych krajów UE, że będą szkolić ukraińskich żołnierzy na swoim terytorium. Głównym ośrodkiem misji będzie Polska, a drugorzędna kwatera dowodzenia będzie w Niemczech.
Niemiecka minister obrony Christine Lambrecht powiedziała w Brukseli na spotkaniu ze swoimi odpowiednikami z innych krajów UE, że Berlin planuje przeszkolić 5000 Ukraińców „w szerokim zakresie umiejętności” do czerwca przyszłego roku.
Hiszpańska minister obrony Margarita Robles powiedziała, że jej kraj będzie szkolił 400 żołnierzy co dwa miesiące, co daje łącznie 2400 żołnierzy rocznie. W ośrodku szkoleniowym w centrum Toledo wzniesiono już obiekty, w których będą mogli przebywać żołnierze.
Francja ogłosiła w październiku, że przeszkoli do 2000 ukraińskich żołnierzy.
Polska, Wielka Brytania, Kanada i Stany Zjednoczone już szkolą ukraiński personel wojskowy.
Misja szkoleniowa UE jest przewidziana na dwa lata i ma kosztować około 60 mln euro rocznie. Pieniądze pochodzą z Europejskiego Instrumentu na rzecz Pokoju.
Ministrowie obrony dyskutowali o tym, czy wzmocnić fundusz, ponieważ 3,1 mld euro – z jego całkowitego budżetu, wynoszącego 5,7 mld euro do 2027 roku – zostało już przeznaczone na uzbrojenie dla Ukrainy – podaje AFP.
Bruksela twierdzi, że oprócz dostaw od poszczególnych państw członkowskich Unia Europejska dostarczyła Ukrainie broń i sprzęt wojskowy o łącznej wartości 8 mld euro.
Jak wskazuje Reuters, Lambrecht przekazała też, że Niemcy utworzą centrum serwisowe na Słowacji do obsługi i naprawy broni dostarczonej na Ukrainę.
„Osiągnęliśmy porozumienie i prace można rozpocząć natychmiast, aby cały sprzęt, który został dostarczony (na Ukrainę), mógł zostać naprawiony po bitwie” – powiedziała dziennikarzom w Brukseli.
Słowacki minister obrony Jaroslav Nad' powiedział, że prace naprawcze rozpoczną się w ciągu najbliższych kilku tygodni i skupią się głównie na haubicach i systemach przeciwlotniczych. (PAP)
15.11.2022 15:35
W części Lwowa po rosyjskim ataku rakietowym nie ma we wtorek prądu – powiadomił mer miasta Andrij Sadowy. Podobna sytuacja jest w Charkowie na północnym wschodzie Ukrainy, a także w Żytomierzu i innych miastach. Rosja znowu przeprowadziła zmasowany atak rakietowy na Ukrainę.
Prąd zniknął także w części Chmielnickiego. „W Równem celem rosyjskiego ataku były obiekty infrastruktury. Część miasta bez energii elektrycznej” – powiadomił mer miasta Ołeksandr Tretiak.
We wtorek po południu na terytorium Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Rosyjskie siły zaatakowały rakietami szereg regionów w różnych częściach kraju, w tym w Kijowie, gdzie według informacji lokalnych władz trafione zostały m.in. budynki mieszkalne. (PAP)
15.11.2022 15:24
O kolejnym wybuchu w Kijowie we wtorek poinformował mer stolicy Witalij Kliczko. Rosyjska rakieta trafiła w blok wielopiętrowy. Media informują o wybuchach w szeregu regionów, m.in. w obwodach rówieńskim i lwowskim na zachodzie kraju.
„Jeszcze jedno trafienie w dzielnicy peczerskiej. Blok wielopiętrowy” – napisał Kliczko na Telegramie (https://t.me/vitaliy_klitschko/1615).
Wcześniej informował on o dwóch trafieniach w budynki mieszkalne w stolicy oraz o zestrzeleniu kilku rakiet rosyjskich przez ukraińską obronę powietrzną.
Doniesienia o wybuchach docierają też z innych części Ukrainy. Do eksplozji doszło w obwodach lwowskim, rówieńskim, wołyńskim na zachodzie kraju, ale także m.in. w żytomierskim, odeskim, charkowskim, winnickim.
Wybuchy we Lwowie potwierdził mer miasta Andrij Sadowy. (PAP)
15.11.2022 14:52
W całej Ukrainie ogłoszono we wtorek alarm lotniczy. W Kijowie trafione zostały dwa budynki mieszkalne - powiadomił mer Witalij Kliczko, powołując się na wstępne ustalenia. Kilka rakiet udało się zestrzelić nad miastem. Na miejscu są już służby.
„Atak na stolicę. W dzielnicy peczerskiej są trafienia, według wstępnych informacji, w dwa budynki mieszkalne” - powiadomił mer miasta Witalij Kliczko (https://t.me/vitaliy_klitschko/1614).
O odgłosach dwóch wybuchów w Kijowie informowała wcześniej agencja Reutera, a także szereg miejscowych kanałów na Telegramie.
Wcześniej na całym terytorium kraju (poza okupowanym Krymem) ogłoszono alarm przeciwlotniczy.
Szef gabinetu prezydenta Ukrainy, Andrij Jermak, nazwał trwający atak rakietowy „odpowiedzią” Rosji na wystąpienie Wołodymyra Zełenskiego na szczycie G20.
„Rosja odpowiedziała na mocne przemówienie Wołodymyra Zełenskiego nowym atakiem rakietowym. (Czy) ktoś naprawdę poważnie uważa, że Kreml chce pokoju? Kreml chce posłuchu. Ale w ostatecznym rozrachunku terroryści zawsze przegrywają” – napisał Jermak (https://tinyurl.com/5n72ynff).
Wcześniej we wtorek Witalij Kim, szef władz obwodu mikołajowskiego na południu Ukrainy, powiadomił o masowym wystrzeleniu pocisków rakietowych z terytorium Rosji.
Media i sieci społecznościowe poinformowały m.in. o rakietach, które przelatywały nad terytorium obwodów połtawskiego i czerkaskiego. W obwodzie odeskim uruchomiono zasoby obrony powietrznej. Pojawiła się informacja o wybuchu w obwodzie zaporoskim. (PAP)
15.11.2022 14:18
Straż
Graniczna odebrała formalnie pierwszy odcinek bariery elektronicznej w
pobliżu Kuźnicy na granicy polsko-białoruskiej; na odcinku o długości 21
kilometrów działał będzie jeden kontener elektro-teletechniczny i ponad
300 kamer dzienno-nocnych i termowizyjnych. (PAP)
15.11.2022 14:18
Alarm przeciwlotniczy ogłoszono na całym terytorium kraju z wyjątkiem okupowanego Krymu. (PAP)
15.11.2022 13:46
Rosyjski biznesmen Jewgienij Prigożyn, związany z najemniczą firmą wojskową tzw. grupą Wagnera, planuje założyć patriotyczny ruch konserwatywny, który w przyszłości może przekształcić się w partię - pisze we wtorek rosyjski niezależny portal Meduza, powołując się na źródła. W ostatnich miesiącach Prigożyn coraz częściej pojawia się w przestrzeni publicznej, słychać też jego wypowiedzi skierowane przeciwko "rosyjskim elitom" - zaznacza Meduza. Jak twierdzą zbliżone do Kremla źródła portalu, które znają Prigożyna, "antyelitarna retoryka" nie jest przypadkowa. Według nich Prigożyn myśli o utworzeniu "konserwatywnego ruchu", który następnie może przekształcić się w partię polityczną. (PAP)
15.11.2022 13:13
15.11.2022 12:27
Od 10 października Rosjanie przeprowadzili ataki na 30-40 proc. obiektów ukraińskiej infrastruktury energetycznej. Od tego czasu w Kijowie wprowadzono harmonogram wyłączeń prądu, a także awaryjne wyłączenia wody, które zmieniły zwykły tryb życia stolicy. „Najważniejsze to pamiętać, że to tymczasowa sytuacja” – powiedziała portalowi PAP.PL mieszkanka Kijowa Maria. Jak mieszkańcy radzą sobie z przerwami w dostawie prądu w Kijowie? O tym opowiada nam Maria, kijowianka: „Cóż, to nie pierwszy miesiąc wojny, taka już jest sytuacja w kraju. Czasami wracasz z pracy i o 21 nie ma wody ani prądu. Zbieramy więc wodę i robimy zapasy. Dla nas dwojga z mężem zbieramy 30 litrów wody. Z prądem sytuacja jest gorsza. Konieczne jest naładowanie wszystkiego na zapas, jeśli jest to możliwe”. (PAP)
15.11.2022 12:01
Musimy znaleźć drogę powrotu do rozwiązań dyplomatycznych, które pozwoliłyby zakończyć wojnę Rosji z Ukrainą - oświadczył we wtorek premier Indii Narendra Modi podczas szczytu G20 odbywającego się na indonezyjskiej wyspie Bali. Słowa szefa rządu przytoczył indyjski dziennik "Times of India". "W poprzednim stuleciu II wojna światowa doprowadziła do chaosu na skalę światową. (Globalni) liderzy tamtych czasów podjęli jednak starania, by przywrócić pokój. Teraz kolej na nas" - zadeklarował Modi podczas sesji szczytu poświęconej bezpieczeństwu energetycznemu i żywnościowemu. Premier Indii przeprowadził na Bali szereg dwustronnych rozmów, w tym m.in. z prezydentem USA Joe Bidenem, nowym szefem brytyjskiego rządu Rishim Sunakiem i prezesem Grupy Banku Światowego Davidem Malpassem. Podczas spotkania Modi-Biden strony podkreśliły zadowolenie z poziomu rozwoju indyjsko-amerykańskiego "partnerstwa strategicznego", w tym działań realizowanych na forach wielostronnych - czytamy w depeszy agencji Reutera. Nie powiadomiono, czy rozmowa przywódców dotyczyła również zagadnień związanych z konfliktem na Ukrainie. Chiny i Indie wezwały 25 września podczas obrad Zgromadzenia Ogólnego ONZ do zakończenia wojny na Ukrainie i pokojowego rozwiązania kryzysu. Również we wrześniu, na szczycie Szanghajskiej Organizacji Współpracy w Samarkandzie w Uzbekistanie, Modi miał upomnieć Władimira Putina słowami "to nie czas na wojnę". Według indyjskiej telewizji premier w rozmowie z rosyjskim przywódcą podkreślał znaczenie "demokracji, dyplomacji i dialogu". Niemniej, rząd w Delhi konsekwentnie powstrzymuje się od jednoznacznej krytyki agresji Kremla na Ukrainę, a Delhi nazywa Rosję "podstawowym filarem indyjskiej polityki zagranicznej ze względu na jej strategiczne znaczenie dla bezpieczeństwa narodowego". W ocenie Moskwy stosunki dwustronne z Indiami "rozwijają się" na zasadach "uprzywilejowanego partnerstwa". (PAP)
15.11.2022 10:46
Rosyjskie pozycje obronne na linii Dniepru, w lewobrzeżnej części obwodu chersońskiego na południu Ukrainy, znajdują się pod kontrolą ogniową ukraińskich wojsk; wiedząc o tym, wróg przesuwa swoje jednostki na wschód, na odległość 15-20 km od rzeki - poinformowała we wtorek rzeczniczka ukraińskiego dowództwa operacyjnego Południe Natalia Humeniuk. "Hipotetycznie przeciwnik może zagrozić Chersoniowi (i ostrzeliwać to miasto), ponieważ odległość (od rosyjskich pozycji do stolicy obwodu) pozwala na wykorzystanie różnych rodzajów uzbrojenia. Siły zbrojne Ukrainy też jednak nie stoją w miejscu i prowadzą walkę. Dlatego obserwujemy wycofywanie jednostek wroga z lewego brzegu (Dniepru) w głąb lądu" - powiedziała Humeniuk na antenie telewizji Espreso. Jak dodała, agresorzy wycofują się nawet z pozycji nad Dnieprem, które zostały wcześniej ufortyfikowane z myślą o obronie przed ukraińską kontrofensywą. Chersoń i zachodnia część obwodu chersońskiego, położona na prawym brzegu Dniepru, zostały wyzwolone w piątek 11 listopada. W nocy z poniedziałku na wtorek pojawiły się pierwsze niepotwierdzone doniesienia, że ukraińskie siły wkroczyły do miejscowości Kachowka i Nowa Kachowska, leżących po drugiej stronie rzeki. W ocenie brytyjskiego resortu obrony rosyjskie dowództwo wojskowe na Chersońszczyźnie zostanie niebawem ewakuowane do Heniczeska nad Morzem Azowskim. (PAP)
15.11.2022 10:28
Rosyjska armia nie zabiera ciał poległych i nawet porzuca swoich rannych żołnierzy w obwodzie ługańskim - powiedział we wtorek gubernator tego regionu na wschodzie Ukrainy Serhij Hajdaj. Szef władz obwodowych poinformował, że linia frontu zbliża się do dużych okupowanych miast w tym regionie, takich jak Rubiżne czy Kreminna. Zaznaczył, że trwają bardzo zacięte walki. Hajdaj stwierdził też, że w obwodzie ługańskim rosyjscy żołnierze "idą po trupach" swoich poległych towarzyszy broni. "Polegli nie są zabierani. Czasami porzucają nawet też rannych" - dodał. Gubernator napisał w Telegramie, że niedoświadczeni zmobilizowani do rosyjskiej armii "nie mogą przeżyć nawet jednej walki". Mimo tego - jak kontynuował - armia Rosji ściąga do obwodu rezerwy. (https://t.me/serhiy_hayday/8624) (PAP)
15.11.2022 10:06
15.11.2022 09:34
15.11.2022 08:21
Właśnie teraz trzeba i można zatrzymać niszczycielską wojnę Rosji - oświadczył we wtorek prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski, występując w formie online na rozpoczętym we wtorek szczycie G20. Zaznaczył przy tym, że Kijów nie zgodzi się na żadne kompromisy. "Nie warto proponować Ukrainie kompromisów dotyczących sumienia, suwerenności, terytorium i niepodległości" - oznajmił szef ukraińskiego państwa. (PAP)
15.11.2022 07:34
14.11.2022 21:28
Ukraińscy wojskowi nie zaakceptują żadnych kompromisów, Rosja ma opuścić całe zajęte terytorium - oświadczył naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałerij Załużny w rozmowie z najwyższym rangą dowódcą wojskowym USA gen. Markiem Milleyem. "Zapewniłem, że będziemy walczyć, póki starczy nam sił. Nasz cel to wyzwolenie całej ukraińskiej ziemi spod rosyjskiej okupacji. Nie zatrzymamy się na tej drodze pod żadnym warunkiem. Ukraińscy wojskowi nie zaakceptują żadnych negocjacji, uzgodnień czy kompromisowych rozwiązań. Warunek do (podjęcia) negocjacji jest jeden: Rosja ma opuścić wszystkie zajęte terytoria" - napisał gen. Załużny w komunikatorze Telegram. (PAP)
14.11.2022 20:28
Kierując się przykładem Polski, wzmacniamy naszą granicę z Białorusią - oświadczył w poniedziałek sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony (RBNiO) Ukrainy Ołeksij Daniłow, cytowany przez portal RBK-Ukraina. Daniłow zaznaczył, że wzmacnianie granic jest istotne z punktu widzenia bezpieczeństwa wojskowego i w związku z możliwym napływem uchodźców. "To tylko kwestia czasu, gdy ich ogromna liczba zacznie uciekać z Rosji i Białorusi na terytorium cywilizowanych krajów" - uważa sekretarz RBNiO. (PAP)
14.11.2022 19:36
Zgromadzenie Ogólne ONZ przegłosowało w poniedziałek rezolucję rekomendującą stworzenie spisu szkód wojennych wyrządzonych przez Rosję na Ukrainie oraz ustanowienie międzynarodowego mechanizmu ws. reparacji. Ma to być pierwszy krok na drodze do reparacji wojennych. Za rezolucją zgłoszoną przez Ukrainę i popartą przez Polskę zagłosowały 94 państwa, a 14 było przeciw. 73 kraje wstrzymały się od głosu. (PAP)
14.11.2022 18:23
14.11.2022 17:14
14.11.2022 16:40
14.11.2022 15:41
14.11.2022 14:44
Sukcesem zakończyliśmy trwającą od września operację wyzwolenia Chersonia - oświadczył w poniedziałek naczelny dowódca armii Ukrainy gen. Wałerij Załużny.
"Dziękuję jednostkom Sił Obrony za ogromny wysiłek na rzecz wyzwolenia Chersonia! Operacja trwała od początku września i zakończyła się naszym sukcesem" - napisał gen. Załużny w komunikatorze Telegram (https://t.me/CinCAFU/310).
Jednak sukces "ma swoją cenę: wieczna pamięć poległym braciom i siostrom!" - dodał.
"Wiemy o kogo i o co walczymy" - podkreślił generał.
Położony na południu Ukrainy Chersoń, główny ośrodek obwodu chersońskiego, przylegającego do anektowanego Krymu, był jedynym miastem obwodowym, które udało się zająć Rosjanom po 24 lutego br. Doszło do tego w pierwszych dniach inwazji. Po ponad ośmiu miesiącach okupacji, w wyniku skutecznej ukraińskiej kontrofensywy strona rosyjska ogłosiła wycofanie swoich wojsk z prawego (zachodniego) brzegu Dniepru. Pierwsi ukraińscy żołnierze weszli do Chersonia w piątek 11 listopada. (PAP)
14.11.2022 14:43
W Senacie odbyła się w poniedziałek konferencja "Niemcy i Polska wobec Ukrainy", pod auspicjami wicemarszałka Senatu Michała Kamińskiego (PSL). W konferencji wzięli udział politycy niemieccy, m.in. ambasador Niemiec w Polsce Thomas Bagger oraz emerytowany polityk SPD Gert Weisskirchen.
Ambasador Niemiec mówił m.in., że wojna na Ukrainie postawiła nowe wyzwania przez Unią Europejską. Że po zwycięstwie Ukrainy Unia będzie musiała być zupełnie inna.
"Unia Europejska w wyniku tej wojny się zmieni i Polska będzie miała bardziej centralne znaczenie, ponieważ środek Unii przesunie się na wschód. Ale przyszłość UE będzie też zależeć od dobrych stosunków między Polską a Niemcami" - powiedział Thomas Bagger.
Ambasador podkreślał także, że "Niemcy poza Polską są krajem, który w UE najbardziej wspiera Ukrainę". "Dzisiaj w Niemczech mamy milion Ukraińców, tylko w Polsce jest ich więcej" - dodał.
Podkreślał, że celem Unii powinna suwerenna i demokratyczna Ukraina jako członek UE oraz jako państwo, które będzie w stanie obronić swoją integralność.
Bagger zapewniał też, że atakiem na Ukrainę Rosja pogwałciła zasady i wartości, które wyznają Niemcy. Dlatego Niemcy trwale zmieniają stosunek do Rosji. Ta zmiana jakiś czas trwała, bo Niemcy do ostatniej chwili nie wierzyły, że Rosja wywoła tę wojnę, ale jest nieodwracalna - przekonywał.
Ambasador zapewnił, że nie będzie powrotu do czasów sprzed wybuchu wojny, jeśli chodzi o relacje z Rosją czy politykę energetyczną. Jest też w Niemczech świadomość, że Nord Stream był błędem. "Następuje w Niemczech epokowy przełom, jeśli chodzi o politykę energetyczną, a także politykę obronną" - mówił. "Nie ma powrotu do zasady business as usual" - dodał.
W tych zmianach, dodał, Niemcy widzą też ogromne szanse dla stosunków polsko-niemieckich, bo niemieckie podejście zmieni się w kierunku polskiego stanowiska. Zapowiedział, że nowa strategia Niemiec jeśli chodzi m.in. o politykę obronną będzie opublikowana na początku przyszłego roku.
Jeden z organizatorów spotkania, Kazimierz Wóycicki ze Stowarzyszenia im. Tadeusza Mazowieckiego przyznał, że obecnie stosunki polsko-niemieckie są złe. Duża część winy spoczywa po stronie polskiej, mówił, choć ta relacja jest trudna także dlatego, że w Niemczech również panuje rodzaj kryzysu w relacjach z Polską. Paradoksalnie agresja rosyjska stworzyła szanse na polepszenie tych stosunków, bo agresja ta wymusza solidarność w ramach Unii Europejskiej - przekonywał.
Wóycicki ostro skrytykował podejmowanie przez polski rząd kwestii reparacji i odszkodowań od Niemiec za II wojnę światową. "Pomijam kwestie, czy 70 lat po wojnie takie pretensje do Niemiec są uzasadnione" - mówił Wóycicki. "Zwracam uwagę, w jaki niebywale szkodliwy sposób zostało to podjęte w momencie, gdy jest wojna na Ukrainie" - dodał. Dziś bowiem w centrum uwagi powinna być kwestia reparacji, jakie Ukraina musi się domagać od Rosji - mówił.
Zdaniem Wóycickiego polska opozycja w sprawie reparacji nie jest dość wyrazista, podejmując z rządem PiS grę w tej sprawie, zamiast zdecydowanie się temu przeciwstawić.
Wóycicki stwierdził też, że przy obecnych stosunkach z Unią Europejską i Niemcami udział Polski w odbudowie Ukrainy stoi pod znakiem zapytania. "Jeśli rząd polski będzie dalej się tak zachowywać, możemy być z tego wyłączeni" - stwierdził.
Dieter Bingen, długoletni dyrektor Instytutu Polskiego w Darmstadt przekonywał, że integracja Ukrainy z UE powinna być długoterminowo pełna. "Nie wszyscy będą tym zachwyceni, ale tak powinno być" - mówił. "To jest taki projekt, w którym Niemcy i Polacy powinni ze sobą współpracować" - dodał.
Były poseł PO, a dawniej minister współpracy gospodarczej z zagranicą i prezydent Warszawy Marcin Święcicki zwracał uwagę, że wojna w Ukrainie i kryzys sprzyja, żeby UE bardziej się integrowała. Wymusza też na nas, żeby uwspólnotowić politykę energetyczną. UE nie powinna też konkurować w kwestiach zbrojeniowych - przekonywał.
Jak zapewnił Święcicki jest on za zniesieniem jednomyślności w głosowaniach w ramach UE w niektórych sprawach. Przez to nawet w takich sprawach jak sankcje na Rosję np. Węgry mogą te sankcje blokować - zwracał uwagę.
Piotr Buras, dyrektor warszawskiego biura Europejskiej Rady Spraw Zagranicznych ECFR zwracał uwagę, że w Polsce wiele aspektów polityki niemieckiej nie jest zrozumiałych. Np. to, że Niemcy nie chcą dostarczać Ukrainie wystarczającej liczby czołgów. Opowiedział się za tym, żeby dostarczanie czołgów Ukrainie było skoordynowane w ramach UE. Zgodził się też, że obecna sytuacja może być paradoksalnie szansą dla relacji polsko-niemieckich. "To, że osiągnęliśmy dno, może być ożywcze" - powiedział Buras.
Podsumowując debatę wicemarszałek Senatu Michał Kamiński przekonywał, że nie każda krytyka Niemiec w Polsce jest krytyką populistów i nacjonalistów, którzy nienawidzą Niemców. "Nie możemy się też obrażać, jak Niemcy będą mówić, co się u nas nie podoba. Udany projekt współpracy wymaga od nas wzajemnej szczerości" - mówił.
Zwrócił uwagę, że Ukraińcy dziś walczą o przynależność do Europy i ten romantyczny pierwiastek jest dla nas zobowiązaniem. "My odpowiadamy za stan europejskiego domu, do którego własną krwią pukają Ukraińcy" - podkreślał Kamiński.
Dziękował też ambasadorowi Niemiec za słowa, że wraz ze zwycięstwem Ukrainy punkt ciężkości Europy przesuwa się w naszą stronę. "To nie ma nas łechtać, to jest dla nas zobowiązanie" - zaznaczył wicemarszałek Senatu. (PAP)
14.11.2022 09:00
Obecna sytuacja na froncie to nie jest moment, by zwolnić tempo wsparcia dla Ukrainy czy naciskać na negocjacje. Dotychczasowe sukcesy nie są wystarczającą gwarancją dla przyszłości Ukrainy, a ewentualna pauza operacyjna będzie działać na korzyść Rosji – argumentuje w najnowszej analizie amerykański ośrodek ISW.
Według amerykańskiego Instytutu Badań nad Wojną (ISW) Rosjanie będą teraz dążyć do nasilenia ofensywy w obwodzie donieckim, a Ukraińcy przerzucą część sił, zwolnionych w obwodzie chersońskim do obwodu donieckiego, a także do wzmocnienia swojej kontrofensywy w obwodzie ługańskim lub otwarcia nowej na innym kierunku.
„To nie jest moment, by spowalniać wsparcie dla Ukrainy albo naciskać na rozejm czy negocjacje, lecz na to, by pomóc Ukrainie w wykorzystaniu inicjatywy i przewagi” – ocenia ISW.
ISW ocenia, że po porażce pod Chersoniem Rosjanie skupią się na walkach w obwodzie donieckim. „Rosyjskie działania ofensywne w obwodzie donieckim w najbliższych tygodniach nasilą się, w miarę jak będą tam docierać nowi zmobilizowani oraz siły, które walczyły w zachodniej części obwodu chersońskiego” – prognozuje ośrodek.
Według amerykańskich analityków Władimir Putin prawdopodobnie pozwolił gen. Siergiejowi Surowikinowi na odwrót spod Chersonia pod warunkiem zajęcia całego obwodu donieckiego na wschodzie kraju. Świadczy o tym m.in. nasilenie rosyjskich ataków pod Bachmutem, a także pod Wuhłedarem.
W związku z tym swoje wojska do Donbasu będzie też musiał przerzuć Kijów. W ocenie ISW nawet po wzmocnieniu swoich sił Rosja nie będzie w stanie na wschodzie osiągnąć „istotnych zdobyczy”, ale przy bardzo dużym wysiłku z czasem Rosjanie mogą zająć Bachmut.
ISW ocenia, że obwód chersoński był bardzo ważny dla Putina ze względu na to, że postrzegał go jako bazę do dalszych ataków na ukraińskie terytoria. Symboliczne znaczenie tego regionu było zdaniem ISW mniej ważne.
„Putin skierował do obrony zachodniej Chersońszczyzny istotne siły, w tym sporą część pozostałych jeszcze u Rosji elitarnych jednostek powietrznodesantowych. Wysłano tam także rezerwistów powołanych w ramach mobilizacji ogłoszonej 21 września. Siły te mocno się tam okopały i toczyły ciężkie walki, ponosząc duże straty. Zwycięstwo Ukrainy pomimo rosyjskiej determinacji i umieszczenia tam cennych jednostek elitarnych jest pod wieloma względami nawet bardziej imponujące niż sukcesy w obwodzie charkowskim w połowie września” – ocenia ISW.
Surowikin będzie teraz walczył o sukces w obwodzie donieckim, jednak ISW ocenia, że jest mało prawdopodobne, by udało mu się stworzyć skuteczną i zgraną siłę uderzeniową. Na tym odcinku frontu Rosjanie używają konglomeratu sił, złożonego z jednostek konwencjonalnych, rezerwistów, najemników z tzw. Grupy Wagnera, bojowników z separatystycznych regionów oraz tzw. kadyrowców i batalionów ochotniczych.
„Ta dziwna mieszkanka prawdopodobnie będzie mieć pewne zdobycze dzięki czystej przewadze liczebnej, ale wojska ukraińskie, które prawdopodobnie zostaną wzmocnione, najpewniej zatrzymają ją w ciągu najbliższych miesięcy” – prognozuje ISW.
„Rosyjska ofensywa w obwodzie donieckim zmusi dowództwo ukraińskie do skierowania części sił do obrony w tym regionie, jednak część zostanie także skierowana do obwodu ługańskiego, gdzie trwa ukraińska kontrofensywa lub do otwarcia innej kontrofensywy w nowym miejscu” – piszą analitycy ISW.
W najbliższych miesiącach, podkreśla ISW, przerwa lub istotne spowolnienie działań zbrojnych jest bardzo mało prawdopodobne, a wraz z nadejściem zimy, gdy ziemia zamarznie, walki raczej jeszcze bardziej się nasilą niż osłabną.
„Jakakolwiek próba rozejmu czy przerwy w tym momencie zdecydowanie działałaby na korzyść Rosji” – oceniają analitycy, wskazując, że Putin mógłby wykorzystać ten czas na odnowienie sił, przygotowanie i zintegrowanie rezerwistów.
„To, że Putin popycha generałów do ofensywy w tych warunkach, jest poważnym błędem z wojskowego punktu widzenia” – oceniają analitycy, sugerując, że przyczyny – podobnie jak atak na Ukrainę w ogóle – mogą leżeć w psychologii, a także w chęci przypodobania się rosyjskim „jastrzębiom”.
Cytując Napoleona, ISW przypomina, że nigdy nie należy przeszkadzać wrogowi, gdy popełnia błędy. „Ukraina i ci, którzy ją popierają, powinna wykorzystać błędy Putina i kontynuować kontrofensywę w warunkach, które są zdecydowanie bardziej korzystne dla Kijowa niż dla Moskwy” – piszą analitycy.
Po odzyskaniu prawobrzeżnej części obwodu chersońskiego ciągle nie można powiedzieć, że Ukraina „wyzwoliła minimum terytoriów, niezbędnych dla jej przyszłego bezpieczeństwa i przetrwania gospodarki”. Wciąż pod rosyjską okupacją znajdują się obwód zaporoski z Zaporoską Elektrownią Atomową, tereny obwodów donieckiego i ługańskiego.
„Dyskusje na temat Krymu oraz pozostałych terenów okupowanych nielegalnie od 2014 r. na razie są przedwczesne. Ukraina musi najpierw wyzwolić dziesiątki tysięcy kilometrów kwadratowych pozostałych ziem, by móc w przyszłości bronić się przed atakami Rosji i odbudować funkcjonalną gospodarkę” – pisze ISW. (PAP)
#s3gt_translate_tooltip_mini { display: none !important; }14.11.2022 08:00
Kilka tysięcy członków i sympatyków prorosyjskiej partii Sor zablokowało w niedzielę centrum stolicy Mołdawii, Kiszyniowa. Demonstranci domagali się m.in. ustąpienia prezydent Mai Sandu oraz dymisji rządu premier Natalii Gavrility.
Według komunikatu mołdawskiej policji wśród uczestników protestu wyróżniali się "prowokatorzy", w tym osoby nieletnie. Domagali się oni także działań od władz kraju mających na celu zahamowanie inflacji.
Do niedzielnego wieczora służby spisały personalia ponad 60 osób, które utrudniały pracę policji, bądź prowokowały podczas demonstracji jej funkcjonariuszy.
Pomimo wcześniejszych deklaracji o pokojowym charakterze protestu tysiące manifestantów zablokowały na kilka godzin główne arterie Kiszyniowa, co doprowadziło do chaosu komunikacyjnego w stolicy.
"Manifestanci utrudniali ruch komunikacji miejskiej oraz pojazdów uprzywilejowanych, w tym karetek pogotowia" - podała mołdawska policja.
Według prezydent Mołdawii Mai Sandu regularnie prowadzone przez partię założoną przez prorosyjskiego polityka Ilana Sora demonstracje w Kiszyniowie służą sparaliżowaniu najważniejszych instytucji kraju. Określiła protesty jako element wojny hybrydowej prowadzonej przez Moskwę przeciwko demokratycznym władzom Mołdawii.
Pod koniec października powołujący się na źródła w ukraińskich i zachodnich służbach wywiadowczych dziennik "Washington Post" napisał, że Ilan Sor jest domniemanym agentem rosyjskiej służby FSB, spadkobierczyni KGB.
Dokumenty ukraińskich służb, z którymi zapoznała się gazeta, dowodzą, że 35-letni Sor, ukrywający się przed mołdawskim wymiarem ścigania w Izraelu, podejmuje z gronem swoich współpracowników działania celowo eskalujące napięcie w Kiszyniowie. (PAP)
#s3gt_translate_tooltip_mini { display: none !important; }14.11.2022 07:56
Marketa Pekarova Adamova oceniła w "Rz", że widać iż "wielu ludzi jest już zmęczonych wojną". "A Ukrainę trzeba wspierać do końca, dla nas zaś jedynym dopuszczalnym rozwiązaniem jest zwycięstwo Ukrainy" - dodała. "Dla nas ważne jest, co Rosjanie robią teraz w Ukrainie. Dopuszczają się tam zbrodni wojennych" - podkreśliła.
"Wspieramy Ukrainę na wszelkie możliwe sposoby – ekonomicznie,
humanitarnie, politycznie i militarnie. I wzywamy do powołania
międzynarodowego trybunału, który osądziłby to, co się dzieje w
Ukrainie, i ukarał głównych sprawców agresji" - podkreśliła.
Sprecyzowała, że chodzi o "wszystkich odpowiedzialnych, "w tym dyktatora
Putina i innych przedstawicieli władz". (PAP)
13.11.2022 17:44
„Już drugi dzień trwa świętowanie wyzwolenia obwodu chersońskiego. Ludzie wychodzą na place, na ulice z ukraińskimi flagami, cieszą się, dziękują Siłom Zbrojnym Ukrainy (ZSU). Ja jednak chcę was trochę ostrzec” - napisał na Telegramie w niedzielę szef władz obwodowych Jarosław Januszewycz (https://t.me/khersonskaODA/1655).
„Trwa rozminowywanie, przeciwnik zaminował prawie wszystko. Bardzo was proszę – nie zbierajcie się w tłumnych miejscach. Co więcej, jutro, 14 listopada, w centrum miasta będą prowadzone prace saperskie. Proszę was bardzo, byście nie wjeżdżali do centralnej części miasta” – dodał urzędnik. (PAP)
13.11.2022 14:26
13.11.2022 13:01
13.11.2022 09:31
13.11.2022 08:47
12.11.2022 11:49
12.11.2022 10:09
11.11.2022 19:00
11.11.2022 18:45
Oddziały ukraińskie doszły na niektórych odcinkach do prawego brzegu Dniepru; armia kontynuuje wyzwalanie terenów na kierunku Chersonia - poinformował sztab generalny sił zbrojnych Ukrainy w piątek, kilka godzin po ogłoszeniu wyzwolenia Chersonia. "Siły obrony kontynuują wyzwalanie ziem ukraińskich na kierunku Chersonia. W trakcie skutecznych działań kontrofensywnych oddziały naszych wojsk w niektórych miejscach doszły już do prawego brzegu Dniepru" - głosi komunikat opublikowany na Facebooku. (PAP)
11.11.2022 17:31
Komisja Europejska, Polska, Czechy, Rumunia, Słowacja, Republiki Mołdawii i Ukraina oaz EBi, EBOR i Bank Światowy we wspólnej deklaracji zapowiedziały w piątek po południu 1 mld euro na wsparcie eksportu produktów rolnych, w tym zbóż z Ukrainy. "W ramach odpowiedzi Unii Europejskiej na rosyjską agresję na Ukrainę Komisja Europejska i sąsiadujące z nią państwa członkowskie UE utworzyły 12 maja 2022 r. Korytarze Solidarności UE-Ukraina. Korytarze Solidarności to kluczowe korytarze dla ukraińskiego eksportu rolnego, a także eksportu i importu innych towarów” - wskazują autorzy deklaracji. (PAP)
11.11.2022 17:06
11.11.2022 16:07
11.11.2022 15:10
11.11.2022 13:27
11.11.2022 12:44
Wszystko wskazuje na to, że wojska rosyjskie wycofują się z prawobrzeżnej części obwodu chersońskiego, co jest efektem konsekwentnej i dobrze zaplanowanej operacji armii ukraińskiej – ocenia w rozmowie z PAP analityk wojskowy Mariusz Cielma. „Wszystko wskazuje na to, że Rosjanie rzeczywiście wycofują się z prawego brzegu Dniepru i z Chersonia, który zaledwie nieco ponad miesiąc temu nielegalnie ogłosili +częścią Rosji+” - mówi PAP Mariusz Cielma, redaktor naczelny „Nowej Techniki Wojskowej”. „Widać, że ta zorganizowana forma odwrotu została dzisiaj zakończona, bo pojawiły się w sieciach społecznościowych zdjęcia wysadzonego Mostu Antonowskiego. To by wskazywało na to, że ta zasadnicza część operacji, najwyraźniej prowadzonej od kilku tygodni, została zakończona” – uważa Cielma. Ekspert zaznacza, że jest to efekt skutecznej i „wypracowywanej tygodniami” operacji sił ukraińskich, które konsekwentnie „tydzień po tygodniu, niszczyły trasy logistyczne i punkty dowodzenia przeciwnika” na południu Ukrainy. (PAP)
11.11.2022 11:45
11.11.2022 11:09
11.11.2022 10:25
11.11.2022 09:42
11.11.2022 09:32
11.11.2022 09:31
10.11.2022 13:34
Od 1 października odzyskaliśmy kontrolę nad 41 miejscowościami w obwodzie chersońskim – poinformował w czwartek dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy generał Wałerij Załużny w Telegramie. „Od 1 października na kierunku chersońskim odepchnęliśmy przeciwnika o 36,5 km, ogólnie odzyskaliśmy 1381 kilometrów kwadratowych i odzyskaliśmy kontrolę nad 41 miejscowościami” – napisał Załużny. (PAP)
10.11.2022 13:18
10.11.2022 12:21
Armia Ukrainy nie może potwierdzić ani zaprzeczyć doniesieniom o wycofaniu się wojsk rosyjskich z Chersonia na południu kraju – oświadczył w czwartek przedstawiciel Sztabu Generalnego, generał Ołeksij Hromow. „W tej chwili nie możemy ani zaprzeczyć, ani potwierdzić informacji o tak zwanym wycofaniu wojsk rosyjskich z Chersonia. My kontynuujemy realizację własnych planów ofensywnych. Czekajcie na oficjalne doniesienia Sztabu Generalnego na temat działań bojowych Sił Zbrojnych Ukrainy” – powiedział Hromow na briefingu prasowym. (PAP)
10.11.2022 11:56
10.11.2022 11:56
10.11.2022 10:30
10.11.2022 09:39
Ukraina oskarżyła Rosję o wwiezienie na okupowane terytoria wielu ton amunicji pod pozorem pomocy humanitarnej - poinformował w czwartek powiązany z ukraińskim rządem portal Centrum Sprzeciwu Narodowego. Służby ukraińskie twierdzą, że 5 listopada dziesiątki ton pomocy humanitarnej i żywności zostały dostarczone przez rosyjską armię na okupowane przez nią tereny Ukrainy, jednak dużą część tego ładunku stanowiła w rzeczywistości amunicja oraz wojskowe mundury zimowe. Ukraińcy twierdzą, że taktyka ta jest stosowana przez Rosję od czasu inwazji na Ukrainę w 2014 roku. (PAP)
10.11.2022 09:25
09.11.2022 16:01
09.11.2022 13:11
Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) powiadomiła w środę, że w obwodzie sumskim na północy kraju rozbiła wrogą grupę dywersyjno-zwiadowczą, która planowała zabójstwa dowódców ukraińskich sił operacji specjalnych. Mocodawcami tej grupy byli oficerowie rosyjskiej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) - podano. Zatrzymania dywersantów dokonano w toku "wieloetapowej operacji" prowadzonej w Kijowie i obwodzie sumskim. Współpracownicy FSB śledzili miejsca dyslokacji oraz trasy przemieszczania się ukraińskich wojsk w stolicy i na przygranicznych terenach na północnym wschodzie kraju. Jednym z głównych zadań zwiadowców było zbieranie danych osobowych, a także informacji na temat aktualnych miejsc przebywania dowódców sił operacji specjalnych - czytamy w komunikacie SBU na Telegramie. (PAP)
09.11.2022 12:47
09.11.2022 11:20
Putin już poniósł porażkę, ponieważ inwazja na Ukrainę okazała się poważnym strategicznym błędem Kremla; Rosja straciła w tej wojnie około połowy wszystkich swoich czołgów i większość precyzyjnych pocisków rakietowych - oznajmił w środę amerykański wiceminister obrony ds. politycznych Colin Kahl, cytowany przez CNN. Na Ukrainie zginęło kilkadziesiąt tysięcy rosyjskich żołnierzy, a zatem więcej, niż podczas inwazji Związku Radzieckiego na Afganistan w latach 80. XX wieku. Rosja wyjdzie z tej wojny słabsza, niż była przed rozpoczęciem agresji - ocenił Kahl podczas rozmowy z dziennikarzami w ramach inicjatywy "Project for Media and National Security", zorganizowanej przez Uniwersytet Jerzego Waszyngtona (George Washington University). (PAP)
09.11.2022 11:11
09.11.2022 09:33
Trzy osoby zginęły, a 11 zostało rannych w ciągu minionej doby w rosyjskich ostrzałach w obwodzie donieckim na południowym wschodzie Ukrainy; ponadto na terenach wyzwolonych spod okupacji znaleziono ciała kolejnych trzech cywilów - poinformował w środę na Telegramie szef regionalnych władz Pawło Kyryłenko. We wtorek mieszkańcy Donbasu ponieśli śmierć w miejscowościach Awdijiwka, Czasiw Jar i Kostiantyniwka. Szczątki osób zabitych w poprzednich tygodniach i miesiącach odkryto w miasteczku Jampil na północy obwodu donieckiego. (PAP)
09.11.2022 07:37
09.11.2022 06:36
08.11.2022 21:24
Amerykański aktor Sean Penn po raz trzeci od początku rosyjskiej inwazji odwiedził Ukrainę. Podczas spotkania z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim we wtorek przekazał mu swoja statuetkę Oscara „jako symbol wiary w zwycięstwo”. Nagroda ma pozostać na Ukrainie do czasu wygrania przez nią wojny. „Kiedy wygracie, przywieziecie go do Malibu” – powiedział Penn, wręczając statuetkę Zełenskiemu. (PAP)
08.11.2022 21:07
Kierunek doniecki i obwód doniecki pozostają epicentrum działań militarnych z największą intensywnością walk; wojska ukraińskie codziennie odpierają tam dziesiątki ataków – poinformowała we wtorek wiceminister obrony Hanna Malar. „W ostatnich dniach epicentrum działań bojowych pozostaje kierunek doniecki i obwód doniecki, przeciwnik nie porzuca zamiaru zajęcia terytorium całego obwodu” – powiedziała Malar na antenie ukraińskiej telewizji. Cytuje ją agencja Ukrinform. (PAP)
08.11.2022 19:31
08.11.2022 18:38
08.11.2022 17:59
08.11.2022 16:15
08.11.2022 15:08
08.11.2022 14:37
08.11.2022 12:03
08.11.2022 10:10
08.11.2022 09:21
08.11.2022 08:39
08.11.2022 08:29
Prigożyn dąży do wzmocnienia swojego niezależnego zaplecza politycznego, zaś niedawne otwarcie centrum biznesowego tzw. grupy Wagnera w Petersburgu może świadczyć o tym, że chce zinfiltrować lokalne środowisko biznesowe. Kadyrow stara się rozwijać sieć swoich biznesów na zajętych ukraińskich terytoriach.
Jak zaznaczają analitycy, rosyjscy dziennikarze często pytają Prigożyna, związanego z najemniczą firmą grupa Wagnera, o jego ambicje dotyczące władzy. Sam Prigożyn wielokrotnie temu zaprzeczał, jednak padające pytania już świadczą o tym, że stworzył w opinii publicznej wizję, że może objąć stanowisko dające władzę.
Sam fakt trwających dyskusji na ten temat przeczy pozycjonowaniu się latami przez Putina w charakterze jedynego możliwego lidera Rosji - zaznaczają eksperci.
Dodają, że Prigożyn najprawdopodobniej ma dostęp do kluczowych osób na Kremlu. Ukraińskie Centrum Narodowego Oporu podało, że biznesmen odbył nieoficjalne spotkanie z szefem administracji Putina Antonem Wajno. Rozmowy miały dotyczyć negatywnego wpływu Putina na działania rosyjskiego wojska i krytyki rosyjskich dowódców. (PAP)
07.11.2022 21:57
07.11.2022 21:33
07.11.2022 21:02
07.11.2022 19:15
Rosyjskie siły przygotowują prowokacyjne ostrzały osiedli mieszkaniowych w obwodzie chersońskim na południu Ukrainy, by oskarżyć o nie Siły Zbrojne Ukrainy - podaje w poniedziałek ukraiński wywiad wojskowy (HUR). Mieszkańcy okupowanej części obwodu chersońskiego korzystający z usług rosyjskich operatorów otrzymują SMS-y, w których są informowani o rzekomym zamiarze przeprowadzenia zmasowanego artyleryjskiego ostrzału infrastruktury cywilnej przez ukraińskie siły - pisze wywiad. Mieszkańcy są wzywani do wyjazdu na lewy brzeg Dniepru. Ostrzega się ich też, że w ciągu doby ogłoszona będzie godzina policyjna. "Jest to wysoce prawdopodobne, że w najbliższych dniach przeprowadzone zostaną prowokacyjne ostrzały osiedli mieszkaniowych, by oskarżyć o to ukraińskie siły obrony" - dodaje HUR. Nie wyklucza też przybycia na prawy brzeg Dniepru kolejnych rosyjskich sił (https://t.me/DIUkraine/1620). (PAP)
07.11.2022 18:46
Rosyjskie władze okupacyjne w obwodzie chersońskim tworzą warunki nieznośne do życia, by zmusić mieszkańców tego regionu na południu Ukrainy do wyjazdu - podaje w poniedziałek sztab generalny Sił Zbrojnych Ukrainy. Sztab przekazuje, że siły rosyjskie nadal pod przymusem wywożą mieszkańców z zajętej części obwodu chersońskiego do Rosji. Z ośrodka opiekuńczego dla osób z zaburzeniami psychicznymi w miejscowości Dnipriany wywieziono około 100 chorych dzieci. (PAP)
07.11.2022 14:52
Już 6000 ukraińskich żołnierzy zostało dotąd przeszkolonych w Wielkiej Brytanii - powiedziała w poniedziałek ambasador tego kraju na Ukrainie Melinda Simmons w wywiadzie dla agencji Interfax-Ukraina. "Wszyscy widzą tę skuteczność, wszyscy widzą, jak reagują ukraińscy żołnierze, którzy przyjeżdżają i przechodzą to szkolenie. Chłoną (wiedzę) w sposób, który jest naprawdę inspirujący. Ale też widzą, jak szybko mogą przez to przejść" - powiedziała Simmons, przypominając, że do ogłoszonego w czerwcu przez Wielką Brytanię programu szkoleń dołączyło już ponad 10 krajów, głównie europejskich, ale też Australia, Nowa Zelandia i Kanada. (PAP)
07.11.2022 14:31
07.11.2022 13:37
Atakując infrastrukturę na Ukrainie, Rosja wykorzystała blisko 80 proc. swoich nowoczesnych rakiet – powiedział przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego Wadym Skibicki w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem „The Economist”.
Tym samym Rosji zostało tylko 120 rakiet Iskander - podaje portal Ukrainska Prawda, powołując się na wywiad wojskowy Ukrainy (HUR).
Eksperci wojskowi zaznaczają, że dane na temat liczby rosyjskich pocisków są trudne do zweryfikowania i dlatego należy ostrożnie traktować wszelkie doniesienia na ten temat.
Skibicki powiedział, że wywiad ukraiński posiada informacje o planach
zakupu przez Kreml irańskich rakiet balistycznych Fateh-110 i
Zolfaghar. Mają one być wysyłane drogą lotniczą na okupowany Krym, a
następnie drogą morską do portów na Morzu Kaspijskim. (PAP)
07.11.2022 12:38
Na Ukrainę dotarły systemy obrony powietrznej NASAMS i Aspide – powiadomił w poniedziałek minister obrony tego kraju Ołeksij Reznikow, dziękując Norwegii, Hiszpanii i Stanom Zjednoczonym za wsparcie dla Kijowa.
„Systemy
obrony przeciwlotniczej NASAMS i Aspide przybyły na Ukrainę. Ta broń
pomoże istotnie wzmocnić armię ukraińską i sprawić, że nasze niebo
będzie bardziej bezpieczne. Będziemy nadal zestrzeliwać atakujące nas
wrogie cele. Dziękuję naszym partnerom – Norwegii, Hiszpanii i USA” –
napisał Reznikow na Twitterze (https://tinyurl.com/vwdt3ypm). (PAP)
07.11.2022 11:56
07.11.2022 11:56
A video of the destroyed apartment building in #Lyman, #Donetsk region. pic.twitter.com/bzQ99ZTZmI
— NEXTA (@nexta_tv) 7 listopada 2022
07.11.2022 11:26
„Na północny zachód od miasta (Mariupola) znajduje się duże pole grobów, w których według ukraińskich władz oraz świadków spoczywają tysiące ciał” – pisze BBC.
Ze zdjęć satelitarnych, wykonanych przez Maxar, wynika, że trzy masowe miejsca pochówku w okolicy Mariupola – przy miejscowościach Stary Krym, Manhusz i Wynohradne – sukcesywnie się rozrastają.
BBC zleciło analizę zdjęć satelitarnych brytyjskiemu ośrodkowi The Centre for Information Resilience, który zajmuje się m.in. zwalczaniem dezinformacji. Z analizy wynika, że od czerwca w Starym Krymie pojawiło się 1500 nowych grobów. Obecnie jest tam ponad 4600 grobów, które pojawiły się od początku wojny, jednak nie wiadomo, jak wiele ciał jest tam pochowanych.
Według ukraińskich władz w Mariupolu, który od początku wojny w lutym do całkowitego zajęcia przez wojska agresora, był stale bombardowany i ostrzeliwany, a także objęty walkami ulicznymi, zginęło co najmniej 25 tys. cywilów. Szacuje się, że 5-7 tys. ludzi zginęło pod gruzami swoich domów.
BBC opowiada historię Olhi Sahirowej, która w marcu w wyniku bombardowania straciła męża i rodziców, a sama doznała poważnych obrażeń obu nóg, w efekcie czego przez wiele miesięcy musiała korzystać z wózka inwalidzkiego. Przygnieciona gruzami kobieta, leżąc w piwnicy swojego zbombardowanego domu, słyszała ostatnie słowa wzywającego pomocy męża.
Później Olha dowiedziała się, że pod bombami we własnym domu zginęła także jej siostra wraz z mężem. Sahirowa, której udało się wyjechać z Mariupola, nie wie, gdzie są ciała jej bliskich.
Inna kobieta, mieszkanka Mariupola Tetiana, z którą skontaktowała się redakcja BBC, opowiadała o swojej wizycie w Wynohradnym, gdzie szukała ciała swojego 26-letniego syna. „Naliczyliśmy ponad 800 świeżych grobów” – powiedziała kobieta. Wiele z nich było oznaczonych tabliczkami z numerem i płcią zmarłego, ale nie było tam imion. „Większość pochówków było anonimowych” – dodała Tetiana.
BBC przywołuje relacje innych mieszkańców, z których wynika, że w lecie ciała zabitych leżały na ziemi przed kostnicami.
Z innych doniesień wynika, że jeszcze w marcu, w trakcie walk w mieście, miejscowi aktywiści pod ostrzałami zbierali ciała zabitych i organizowali ich prowizoryczny pochówek, składając je w zbiorowych grobach. (PAP)
07.11.2022 09:22
Siły ukraińskie przeprowadziły udany atak na oddział czeczeńskiego batalionu Achmat, znajdujący się w kontrolowanym przez Rosjan Lisiczańsku.
"Straty okupantów (w Lisiczańsku) to ponad 30 zabitych i do 15 rannych. Prawdziwe dane o zabitych są skrzętnie ukrywane przez wroga" - powiadomił sztab generalny armii ukraińskiej.
W Gorłówce w wyniku ukraińskiego ostrzału zniszczono pięć rosyjskich wozów bojowych, a jeszcze cztery zostały uszkodzone.
W obwodzie donieckim na kilku odcinkach frontu Rosjanie atakują, jednak - jak przekonuje strona ukraińska, napotykają na skuteczny opór i doznają poważnych strat.
Agencja UNIAN przytacza wypowiedź rzecznika Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Serhija Czerwatego, według którego Rosjanie pod Bachmutem tracą codziennie ok. 100 zabitych i podobną liczbę rannych. Wojskowy nazwał to miejsce "fabryką śmierci".
Na kierunku awdijiwskim również trwają intensywne walki i według Ukraińców tam straty wroga są podobne. Ciężka sytuacja jest również w obwodzie ługańskim - w rejonie Swatowa i Kreminnej. W ostatnich dniach z frontu docierają informacje o intensywnych atakach Rosjan w rejonie Pawliwki pod Wuhłedarem.
Strona ukraińska nie informuje o swoich stratach, jednak eksperci szacują, że są one również wysokie ze względu na dużą intensywność walk na tych odcinkach.
(PAP).
07.11.2022 09:20
06.11.2022 08:35
04.11.2022 21:26
04.11.2022 21:16
Rosyjska prywatna firma wojskowa, znana jako grupa Wagnera, otworzyła w Petersburgu swoją pierwszą oficjalna siedzibę - poinformowała w piątek agencja AFP. Jak podaje francuska agencja, rosyjski biznesmen Jewgienij Prigożyn, zwany "kucharzem Putina", który niedawno potwierdził, że założył tajną grupę Wagnera i wysłał jej żołnierzy do krajów Ameryki Łacińskiej, Afryki i Ukrainy, ogłosił otwarcie siedziby w komunikacie prasowym, opublikowanym na stronie internetowej jego firmy Concord. (PAP)
04.11.2022 20:43
Sekretarz stanu USA Antony Blinken zapowiedział w piątek po spotkaniu ministrów spraw zagranicznych państw G7 w Monastyrze, że grupa skoncentruje się bardziej na wspieraniu Ukrainy w ochronie przed rosyjskimi atakami na jej sieć energetyczną. "G7 zgodziła się na utworzenie nowej grupy koordynacyjnej, która ma pomóc w przygotowaniu, odbudowie i obronie ukraińskiej sieci energetycznej – tej samej sieci, którą prezydent Putin brutalnie niszczy" – powiedział Blinken. (PAP)
04.11.2022 19:44
04.11.2022 18:10
04.11.2022 17:31
04.11.2022 17:16
04.11.2022 12:34
04.11.2022 08:38
Rosyjskie
wojska na Ukrainie prawdopodobnie zaczęły rozmieszczać oddziały,
których zadaniem jest strzelanie do własnych dezerterów oraz zmuszanie
żołnierzy do prowadzenia ofensywy - przekazało w piątek brytyjskie
ministerstwo obrony. (PAP)
04.11.2022 08:15
Wciąż nie jest jasne, czy Rosja chce stoczyć bitwę o okupowany Chersoń na południu Ukrainy; najwyraźniejszym wskaźnikiem jej zamiarów będzie ewentualne wycofanie na drugi brzeg Dniepru oddziałów powietrznodesantowych – ocenia Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszej analizie.
Amerykański think tank zauważa, że przedstawiciel władz okupacyjnych Kyryło Stremousow zapowiadał, iż wojska rosyjskie "prawdopodobnie wycofają się na lewy brzeg" Dniepru. Jednocześnie jednak Rosjanie - wbrew deklaracjom Stremousowa - tworzą pozycje obronne na północny zachód od Chersonia i kierują tam dodatkowe zmobilizowane oddziały.
"Niektóre elitarne jednostki rosyjskie - jak siły powietrznodesantowe i piechota morska - nadal, jak się wydaje, operują na prawym brzegu Dniepru. Ich całkowite wycofanie z północy obwodu chersońskiego będzie wyraźniejszym wskaźnikiem, że wojska rosyjskie nie będą walczyć o Chersoń i miejscowości na prawym brzegu" - oceniają analitycy.
ISW komentuje także doniesienia o zdjęciu flagi rosyjskiej z budynku administracji obwodowej w Chersoniu i wyjaśnienia pojawiające się w Rosji, że powodem jest przeniesienie administracji okupacyjnej do Heniczeska. "Przeniesienie władz okupacyjnych może sugerować, że wojska rosyjskie szykują się do opuszczenia Chersonia, jednak może też równie dobrze świadczyć o tym, że tworzą warunki do walk w mieście" - zauważa amerykański think tank.
Analitycy ostrzegają także, że w Zaporoskiej Elektrowni Atomowej władze rosyjskie mogą tworzyć warunki do przyłączenia elektrowni do rosyjskiej sieci energetycznej. Według nich może to nastąpić w ciągu najbliższych 15 dni.
Chersoń, większość obwodu chersońskiego i południowa część sąsiedniego obwodu zaporoskiego znajdują się pod rosyjską okupacją od początku marca. Pod koniec września na tych obszarach, a także na zajętych przez wroga terenach obwodów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy odbyły się nielegalne referenda, sankcjonujące przyłączenie podbitych ziem do Rosji. Decyzja Kremla nie została uznana przez większość państw świata, w tym wszystkie kraje UE i NATO.
W północnej części Chersońszczyzny trwa ukraińska kontrofensywa. W ostatnich tygodniach rosyjskie władze okupacyjne zarządziły ewakuację cywilów z Chersonia. (PAP)
04.11.2022 07:00
03.11.2022 16:46
03.11.2022 13:16
Glory to Ukrainian Defenders! 🇺🇦
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) 3 listopada 2022
Lunchtime in Ukraine
📹: bohdanrubtsov/TikTok pic.twitter.com/DXeA3oZGiR
03.11.2022 12:02
W
przyszłości na Białorusi może powstać rosyjsko-białoruska jednostka,
której zadaniem będzie bezpośrednia agresja wobec Ukrainy - uważa
przedstawiciel ukraińskiego sztabu generalnego gen. Ołeksij Hromow,
cytowany w czwartek przez portal RBK-Ukraina. (PAP)
03.11.2022 11:12
Od lutego, czyli początku rosyjskiej inwazji na Ukrainę, zniszczyliśmy już 278 samolotów bojowych wroga; dla porównania, podczas trwającego przez 10 lat konfliktu w Afganistanie siły powietrzne Związku Radzieckiego straciły 118 maszyn - powiadomił w czwartek na Telegramie naczelny dowódca Sił Zbrojnych Ukrainy gen. Wałerij Załużny.
"Ta wojna jest hańbą dla Federacji Rosyjskiej i stanie się przyczyną jej upadku" - dodał Załużny (https://t.me/CinCAFU/301). (PAP)
03.11.2022 10:21
Siedem statków z 290 tys. ton żywności wypłynęło w czwartek z ukraińskich portów do krajów Azji i Europy w ramach tzw. inicjatywy zbożowej - poinformował resort infrastruktury Ukrainy.
W czwartek z czarnomorskich portów wypłynęło siedem statków z 290 tys. ton ukraińskiej żywności - czytamy w komunikacie ministerstwa.
Jak podsumowano, od 1 sierpnia z ukraińskich portów eksportowano 10 mln ton żywości do 43 krajów Afryki, Azji i Europy.
"Gdyby Rosja w sposób sztuczny nie blokowała inspekcji (statków) w cieśninie Bosfor, eksport w październiku mógłby być większy o 30-40 proc." - dodano (https://tinyurl.com/vk2237c3).
W środę prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ogłosił, że inicjatywa zbożowa umożliwiająca eksport ukraińskich produktów rolnych zostanie wznowiona. Powołał się na rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu, który miał zapewnić o powrocie Rosji do porozumienia w tej sprawie. Rosja zawiesiła swój udział w umowie w sobotę. (PAP)
03.11.2022 10:20
Niektórzy rosyjscy mężczyźni zmobilizowani na wojnę z Ukrainą otrzymują wezwania do wojska z terminem w marcu 2023 roku; pokazuje to, że wszelkie zapowiedzi Kremla o końcu branki są kłamstwem, a mobilizacja potrwa jeszcze długo - poinformował w czwartek niezależny kanał na Telegramie Możem Objasnit'.
"Nie znamy dokładnych terminów, ale kolejna faza mobilizacji może zacząć się szybko, nawet zimą" - powiadomiły źródła bliskie Kremlowi, cytowane przez opozycyjne rosyjskie media. Informatorzy Możem Objasnit' przekazali też doniesienia, że władze prawdopodobnie zamierzają ogłosić następny pobór na wojnę na początku przyszłego roku, czyli po "rozładowaniu ładunku emocjonalnego" przez społeczeństwo w okresie świąteczno-noworocznym na przełomie grudnia i stycznia (https://t.me/mozhemobyasnit/13963).
Do końca roku można spodziewać się pewnego wyhamowania mobilizacji ze
względu na konieczność przeprowadzenia "regularnego" jesiennego poboru
do armii. Zdaniem portalu nikt nie powinien mieć jednak wątpliwości, że
Kreml nie zrezygnuje z branki na wojnę. O tym, że planowany jest jej
kolejny etap, powiadomili już gubernatorzy regionów graniczących z
Ukrainą - obwodów kurskiego, woroneskiego i rostowskiego, ale władze
centralne dotychczas dementowały wszystkie takie pogłoski - powiadomił
Możem Objasnit'. (PAP)
03.11.2022 10:19
W zamieszczonym na Telegramie poście dodano, że strażacy ugasili w środę w mieście trzy pożary spowodowane rosyjskimi ostrzałami (https://t.me/mvs_ukraine/19289).
Służby ratunkowe dostarczyły również około 28 ton wody pitnej mieszkańcom Kupiańska i Iziumu położonych w obwodzie charkowskim. (PAP)
03.11.2022 08:20
02.11.2022 20:44
02.11.2022 11:46
Jeśli Netanyahu będzie pamiętał o przedwyborczych zapowiedziach, (co wcale nie jest pewne) to w Izraelu przegrała opcja jawnie prorosyjska.
— Wojciech Szewko (@wszewko) 2 listopada 2022
02.11.2022 10:23
W podsumowaniu opublikowanym na Telegramie Tymoszenko poinformował, że dziewięć osób zginęło w obwodzie donieckim. W tym regionie rannych zostało siedem osób. Oprócz tego jedna osoba została ranna w obwodzie zaporoskim, jedna – w sumskim, a siedem (w tym dwoje dzieci) – w charkowskim.
02.11.2022 08:55
02.11.2022 08:55
02.11.2022 08:54
02.11.2022 08:53