Obchodzone w Polsce Narodowe Święto Niepodległości jest radosne, ale przypomina nam, że niepodległość nie jest dana raz na zawsze i musimy o nią cały czas zabiegać - mówił we wtorek konsul RP w Nowym Jorku Adrian Kubicki w Instytucie Józefa Piłsudskiego.
W swym wystąpieniu uznał Instytut za najbardziej właściwe miejsce dla rozpoczęcia wiążących się ze świętem uroczystości - w odzyskanie przez Polskę niepodległości miał bowiem ogromny wkład patron polonijnej placówki, marszałek Józef Piłsudski.
Konsul zwrócił uwagę, że naród polski musiał dawniej walczyć o niepodległość, a nawet teraz, w wolnym kraju, musi zabiegać o jej utrzymanie. Wskazał przy tym wojnę Ukrainy przeciwko rosyjskiemu najeźdźcy.
OGLĄDAJ relację na bieżąco: Atak Rosji na Ukrainę
Kubicki mówił też o znaczącej roli Polonii amerykańskiej w kontekście wtorkowych wyborów w USA. Poprzez głosowanie - zauważył - Polonia może wpływać nie tylko na jakość życia diaspory, ale też na bezpieczeństwo Polski. Dlatego też zdaniem dyplomaty ta podwójna rola społeczności imigracyjnej w USA jest tak znacząca.
Przeczytaj: Uchodźczyni z Zaporoża: nie możemy pojechać do swoich zmarłych, więc sprzątamy opuszczone polskie groby
Mówił o swojej "wdzięczności dla Polaków, którzy mieszkają za granicą, za to, że nie tylko zadbali o wstąpienie Polski do NATO, udało się bezkrwawo obalić komunizm i dzisiaj Polska jest niepodległym krajem". "Mam też poczucie, że przed nami pozostało jeszcze bardzo dużo pracy, a bez zaangażowania Polonii będzie bardzo trudno osiągnąć cel, jakim jest utrzymanie bezpiecznej, wolnej i suwerennej Polski, wspieranej przez tak ważnych sojuszników jak amerykańscy" - ocenił konsul w rozmowie z PAP.
W jego opinii Narodowe Święto Niepodległości jest w równym stopniu bliskie sercu przedstawicieli Polonii, co Polaków mieszkających w ojczyźnie.
"Pamiętajmy, że 20 tysięcy ochotników z Ameryki walczyło za Polskę w Błękitnej Armii. Dzięki duchowi, który towarzyszył Polakom, przetrwała pamięć o wielkich wydarzeniach w historii, w tym o zbrodni katyńskiej. Dzięki kierowanej do Polski pomocy Polonii, m.in. finansowej, możliwy był rozwój ruchu Solidarności. Możliwe było zwalczenie ostatniego zaborcy, który dławił Polskę w ubiegłym stuleciu" - wyliczył Kubicki.
Nazwał to sukcesami mieszkających w USA Polaków i ich przodków. Jak przekonywał, jest to powód do świętowania i radości.
Konsul podnosił potrzebę zaprojektowania działań na przyszłość w taki sposób, aby w jak największym stopniu aktywizowały nowe pokolenia Polaków urodzonych w USA. Nie ma już bowiem kolejnej fali imigrantów z Polski - wskazał.
"Dla nas to z jednej strony dobrze, ale z drugiej tworzy bardzo poważne wyzwania oraz misję, żeby utrzymać i wzbudzić polską tożsamość u tych, którzy się w Polsce nie urodzili i być może nie znają języka polskiego. Czeka nas duża praca do wykonania, żebyśmy nie stracili naszych wpływów w Ameryce, wpływów, które są dziełem wielu milionów emigrujących Polaków" - ocenił Kubicki.