Co dalej z aborcją?

Zjednoczenie środowiska obrońców życia i wspólny projekt wprowadzający zakaz aborcji eugenicznej dają pewne szanse powodzenia.

Minęły dwa miesiące od odrzucenia projektu obywatelskiego całkowicie zakazującego aborcji i wprowadzającego karalność kobiet za zabicie nienarodzonego dziecka. Z tej perspektywy warto spojrzeć na skutki zgłoszenia tej inicjatywy i zastanowić się co dalej.

Po pierwsze, nie nastąpiło prawne wzmocnienie ochrony życia w Polsce. Co więcej, inicjatywa Ordo Iuris okazała się przeciwskuteczna, co zresztą przewidywałem i mówiłem o tym publicznie, także na spotkaniach z przedstawicielami komitetu. Z badań CBOS wynika, że od lat wzrastający trend przeciwników aborcji został nie tylko zatrzymany, ale po odrzuceniu projektu obywatelskiego odwrócił się i zaczęła wzrastać liczba osób popierających aborcję. Chcę tu podkreślić, że projekt Ordo Iuris pod względem legislacyjnym był najlepszym ze składanych w obronie życia od lat, nawet karanie kobiet było logiczną konsekwencją przyjętych założeń. Błąd jego inicjatorów polegał na tym, że kompletnie nie uwzględnili stanu świadomości społecznej oraz stosunku PiS do obrony życia. W efekcie nie tylko nie osiągnęli celu, ale doprowadzili do rozbudzenia proaborcyjnych nastrojów na największą skalę od lat. Dość powiedzieć, że czarne marsze przeszły ulicami małych miasteczek, w których od 1989 r. nigdy nie było żadnych manifestacji. Mimo ostrzeżeń, autorzy projektu zlekceważyli potencjalne negatywne skutki wprowadzenia zapisu o karalności. Postawię tu mocną tezę, że  w wyniku braku z ich strony roztropności, co do strategii osiągnięcia celu, kwestia obrony życia została cofnięta o wiele lat wstecz.

Innym efektem tego, co się wydarzyło, jest wykopanie głębokich podziałów w środowisku obrońców życia. Wiadomo bowiem, że część nie zgadzała się na zapis o karalności. Podziały spowodowały bardzo wyraźne osłabienie tego ruchu. Na przykład po czarnych marszach środowisko obrońców życia nie było w stanie przeprowadzić białego marszu o zasięgu i sile oddziaływania większej niż zwolenników aborcji.

Błędy Ordo Iuris w niczym nie rozgrzeszają polityków PiS, którzy po raz kolejny pokazali, że utrzymanie władzy jest dla nich ważniejsze niż zakaz aborcji. Gdy nieoficjalnie rozmawiam z politykami tego ugrupowania, poza mniejszością która konsekwentnie jest za zakazem aborcji (około 30 posłów), większość twierdzi, że akcja Ordo Iuris miała charakter polityczny i służyła osłabieniu PiS. Nie będę tu oceniał na ile jest to wiarygodne tłumaczenie, efekt jednak jest taki, że na dziś partia ta nie ma zamiaru zmieniać ustawy aborcyjnej. W zamian będzie chciała ograniczyć aborcję eugeniczną poprzez rozporządzenia wydawane na poziomie ministerstw. Z perspektywy obrony życia to zdecydowanie zbyt mało, bo nowa władza będzie mogła to bez trudu zmienić.

Co więc robić? Środowiska obrońców życia powinny się pojednać i przygotować wspólny projekt obywatelski biorący pod uwagę rzeczywistość społeczno-polityczną. A jest ona taka, że możliwy do osiągnięcia jest obecnie zakaz aborcji eugenicznej. Ponieważ nie udało się uzyskać maksymalnej ochrony życia, Kościół dopuszcza cofnięcie się i walkę o prawo, które choć w części polepszą sytuację. Złożenie projektu powinna poprzedzać szeroko zakrojona akcja informacyjna z wykorzystaniem prawicowych mediów, których obecnie jest już dużo, na czele z mediami publicznymi, którymi kierują ludzie o poglądach prawicowych. Równolegle, a może na samym początku, należy dotrzeć do Jarosława Kaczyńskiego i przekonać go, żeby poparł tę inicjatywę, inaczej znów zakończy się porażką.

Niewątpliwe jest to program trudny, być może ze względu na zaszłości niemożliwy, ale według mnie jedyny dający jakieś szanse na powodzenie. I jeszcze jedno. Dobrze byłoby, aby zjednoczenie ruchów pro life oraz rozmowy z prezesem PiS odbywały się pod egidą przedstawicieli Kościoła. Nie po to, aby kogoś wyręczać, ale by w tym procesie istniał podmiot, któremu wszyscy mogą zaufać.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił  Łoziński Bogumił Łoziński Zastępca redaktora naczelnego i kierownik działu „Polska”. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, z Prymasem Polski kard. Józefem Glempem na czele, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”.

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego