Ekolog przeciwnikiem aborcji

Papieska encyklika w bardzo obszerny sposób przedstawia problematykę ochrony środowiska z perspektywy chrześcijańskiej, uwzględniając najnowsze badania naukowe. Z licznych problemów, które porusza Franciszek, chciałbym zwrócić uwagę na dwa zagadnienia: aborcję i płeć kulturową.

W Polsce środowiska ekologicznie kojarzone są z lewicowymi postulatami w sferze światopoglądowej. Zapewne wynika to z faktu, że Partia Zieloni (przez pryzmat której postrzegany jest nasz ruch ekologiczny), mająca na sztandarach ekologię, postuluje również wprowadzenie nieograniczonego prawa do aborcji, a jej działaczki często reprezentują nurt skrajnego feminizmu. W najnowszej encyklice Franciszek poddaje ostrej krytyce postawę ludzi, którzy z jednej strony deklarują się jako obrońcy przyrody, a z drugiej opowiadają za aborcją.

„Ponieważ wszystko jest ze sobą powiązane, nie da się pogodzić obrony przyrody z usprawiedliwianiem aborcji” – podkreśla w encyklice „Laudato si'”. I dalej zwraca uwagę, że nie da się edukować społeczeństwa, aby  troszczyło się o osoby słabe, które są czasami uciążliwe lub kłopotliwe, „jeśli nie otacza się opieką ludzkiego embrionu, mimo że jego pojawienie się może być powodem trudności i problemów”. Franciszek wytyka niektórym ruchom ekologicznym, że choć „bronią integralności środowiska i słusznie domagają się ograniczenia badań naukowych, niekiedy nie stosują tych samych zasad do życia ludzkiego”.

Gwoli sprawiedliwości trzeba podkreślić, że jest wiele poważnych organizacji, które bronią naturalnego środowiska, a jednocześnie nie mają w programie lewicowych postulatów światopoglądowych. Na przykład Greenpeace zawdzięczamy zdefiniowanie ludzkiego zarodka przez Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Greenpeace zaprotestował przeciwko opatentowaniu preparatu, opracowanego przez neurobiologa z Bonn Olivera Brüstle, który był uzyskiwany z komórek macierzystych z ludzkiego embrionu. Niemiecki sąd patentowy odmówił jego rejestracji. Sprawa trafiła do unijnego Trybunału Sprawiedliwości. Ten jednoznacznie zabronił opatentowania metody, która wiąże się ze zniszczeniem embrionu. Co więcej, po raz pierwszy w prawie unijnym zdefiniował ludzki embrion jako: „każdą ludzką komórkę jajową, od momentu jej zapłodnienia, ponieważ to zapłodnienie może rozpocząć proces rozwoju jednostki ludzkiej”.

Innym wątkiem encykliki, na który chciałbym zwrócić uwagę, jest kwestia gender. Sprawa ta jest przedmiotem gorącego sporu w Polsce, który szczególnie uwidoczniła debata na temat konwencji przemocowej. W dokumencie tym znajduje się społeczno-kulturowa definicja płci, która odrzuca płeć biologiczną. Franciszek porusza ten problem, pisząc o „ekologii człowieka”. Tłumaczy, że człowiek ma naturę, którą nie można manipulować według własnego uznania, nie można zacierać różnic płci. „Poznawanie i akceptowanie własnego ciała, dbałość o nie i szanowanie jego znaczenia, stanowi podstawowy element prawdziwej ekologii człowieka. Także docenienie własnego ciała w jego kobiecości lub męskości jest konieczne, aby móc rozpoznać siebie w spotkaniu z innym, różnym od siebie. W ten sposób można z radością przyjąć specyficzny dar drugiego czy drugiej jako dzieła Boga Stwórcy i wzajemnie się ubogacić. Z tego względu nie jest zdrowa postawa usiłująca «zatrzeć różnicę płci, bo nie potrafi z nią się konfrontować» - tłumaczy Franciszek. Ten fragment encykliki powinien zakończyć przypisywanie obecnemu papieżowi poglądu, jakoby nie był przeciwnikiem ideologii gender.