W dół i w górę

W Niedzielę Palmową czytamy słynny hymn o uniżeniu (z gr. – kenozie) Chrystusa.

3m 10s

1. W Niedzielę Palmową czytamy słynny hymn o uniżeniu (z gr. – kenozie) Chrystusa. Napisany być może przez św. Pawła albo – co bardziej prawdopodobne – istniejący już wcześniej, a jedynie włączony przez apostoła w treść listu. Ten tekst jest głębokim odczytaniem tajemnicy męki i śmierci Jezusa. Zanim posłuchamy opisu Pasji, dostajemy zwięzłą syntezę, jakby teologiczny klucz do wydarzeń paschalnych. Obraz drogi przebytej przez Jezusa, Syna Bożego ma dwa etapy: to „skok” w dół i droga w górę. Uniżenie i wywyższenie. Tak działa Miłosierdzie Boże – pochyla się nad ludzką nędzą, aby podnieść człowieka z upadku i wywyższyć.

2. „Chrystus Jezus, istniejąc w postaci Bożej, nie skorzystał ze sposobności, aby na równi być z Bogiem…” Odwieczny Syn Boży, stając się człowiekiem, umniejsza się, uniża do wymiarów człowieczeństwa. To jedna z możliwych interpretacji. Druga, mniej oczywista, ale ciekawa – Jezus w swej ludzkiej egzystencji nie uległ pokusie bycia jak Bóg, której ulegli Adam i Ewa. Można próbować połączyć obie te intuicje w jedno. Jezus przez Wcielenie przyjął na siebie ludzką naturę, która na skutek grzechu ma stałą tendencję do konkurowania z Bogiem, stawiania siebie w Jego miejsce. Jezus, aby uleczyć tę ludzką pychę, idzie w przeciwną stronę, czyli umniejsza swoją boską naturę, aby podnieść z ziemi zbrukane człowieczeństwo.

3. „Ogołocił samego siebie, przyjąwszy postać sługi, stając się podobnym do ludzi”. To schodzenie w dół Syna Bożego dokonało się najpierw przez wcielenie. Drugim krokiem była haniebna śmierć na krzyżu. „Uniżył samego siebie, stając się posłusznym aż do śmierci – i to śmierci krzyżowej”. Mowa o posłuszeństwie Jezusa budzi skojarzenia z nieposłuszeństwem człowieka w raju, które pociągnęło ludzkość w dół, w stronę piekła. Lekarstwem na nasze nieposłuszeństwo jest doskonałe posłuszeństwo Syna, które cechuje całe Jego ludzkie życie, ale najwyższym jego stopniem jest krzyż. „Dlatego też Bóg Go nad wszystko wywyższył i darował Mu imię ponad wszelkie imię…” Jezus schodzi na dno ludzkiego upadku, aby nas z niego wybawić. Zostaje wywyższony przez Ojca po to, aby nas pociągnąć w górę. Ludzka natura zostaje wraz z Chrystusem wyniesiona na poziom Boga. Dzięki zmartwychwstaniu człowieczeństwo Jezusa zostało włączone w tajemnicę Jego Bóstwa. Chrystus w swej ludzkiej naturze wyniesiony do boskiej chwały zasiada na tronie jako Pan. Kiedyś przyjdzie sądzić świat i wtedy Jego paschalne zwycięstwo zostanie ogłoszone już nie garstce wiernych uczniów, ale całemu światu, ludziom wszystkich epok i wszystkich ludów. Dlatego „na imię Jezusa zegnie się każde kolano istot niebieskich i ziemskich, i podziemnych”. „Aby wszelki język wyznał, że Jezus Chrystus jest Panem – ku chwale Boga Ojca”. Ostatecznie wszystko zmierza do Bożej chwały. Krzyż jest tym miejscem na ziemi, z którego wyrasta drabina ku niebu. Odtąd każde nasze uniżenie, ból, upokorzenie, ogołocenie… słowem to, co nazywamy „naszym krzyżem”, może stać się, dzięki Jezusowi, naszym wywyższeniem.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Ks. Tomasz Jaklewicz Ks. Tomasz Jaklewicz W II czytaniu