Porażki sędziego Tulei

Sędzia Igor Tuleya ponosi porażkę za porażką. Wszystkie jego zawiadomienia o możliwości popełnienia przestępstwa w związku ze sprawą dr G. zostały odrzucone.

Na początku roku sędzia Tuleya wywołał wielkie poruszenie opinii publicznej. W styczniu skazał kardiochirurga dr. G. na rok więzienia w zawieszeniu i grzywnę za przyjęcie 17,5 tys. zł od pacjentów. Jednak opinie publiczną zbulwersował nie ten wyrok, tylko sformułowani użyte przez sędziego w jego uzasadnieniu. Ostro skrytykował  w nich metody działań CBA i prokuratury w tej sprawie, a działo się to za rządów PiS. Porównał te działania do „czasów największego stalinizmu”. Uznał też, że mogło dojść do przekroczenie uprawnień w celu osiągnięcia korzyści osobistych. Wychodząc od tych tez sędzia Tuleya złożył doniesienia do prokuratury.

Było to działanie jak najbardziej racjonalne: jeśli uznał, że doszło do przestępstwa powinien zawiadomić prokuraturę i przełożonych. Osobiście podchodziłem do opinii sędziego z nieufnością, uważając, że jest w nich więcej politycznej publicystki niż rzetelnych dowodów. Jednak najlepszym rozwiązaniem było poddanie oskarżeń weryfikacji. Okazało się, że są one chybione.

Jeszcze w lutym Prokuratura Okręgowa Warszawa-Praga odmówiła wszczęcia śledztwa z zawiadomienia Tulei w sprawie możliwych fałszywych zeznań pięciorga świadków w procesie kardiochirurga. Potem sędzia Tuleya wysłał szefowi CBA i Prokuraturze Okręgowej w Warszawie zawiadomienia o „rażących uchybieniach” organów ściągania, ale kierownictwo tych instytucji odpowiedziało, że nie ma podstaw do stwierdzenia, iż doszło do naruszenia posterowanie karnego. Prokuratura Okręgową w Ostrołęce badała doniesienia sędziego w sprawie rzekomego składania fałszywych  zeznań w sprawie dr. G. oraz w sprawie powoływania się na wpływy w instytucjach państwowych przez funkcjonariuszy publicznych i podjęcia się załatwienia sprawy w zamian za korzyść osobistą. W sierpniu prokuratura oba wątki umorzyła.

Kompetentne do oceny oskarżeń sędziego Tulei instytucje uznały, że są one bezzasadne. Nie ulega wątpliwości, że to kompromitacja sędziego, który zachował się skrajnie nieodpowiedzialnie, formułując oskarżenia nie poparte dostatecznymi dowodami.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..

Bogumił Łoziński

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego