Ropa tanieje. A benzyna?

Mam dobrą wiadomość. Ropa tanieje na potęgę. A teraz wiadomość zła. By nie staniała za bardzo, podjęto interwencję.

To, że światowa ekonomia to system naczyń połączonych wie nawet dziecko w przedszkolu. Na przykładzie wahań cen ropy widać jednak jak bardzo te naczynia, czasami – mogłoby się wydawać – bardzo od siebie odległe są ze sobą blisko.

Od kilku tygodni wiadomo, że chińska gospodarka zwalnia. Coś wisi w powietrzu, bo Centralny Bank Chin zaczął obniżać stopy procentowe. Niektórzy interpretują to jako zapowiedź jeszcze gorszych wieści dotyczących stanu chińskiej ekonomii. Jeżeli jakaś gospodarka zwalnia, zwalnia też przemysł (a przynajmniej nie rośnie w przewidywanym tempie), a to z kolei rodzi obawy, że Kraj Środka nie będzie potrzebował tak dużych ilości ropy jak wcześniej zakładano. Stąd już tylko mały kroczek, do lecących w dół cen ropy na światowych rynkach. Prawo popytu i podaży, nawet jeżeli dotyczy przyszłości, działa zawsze.

Cena baryłki ropy Brent crude na londyńskiej giełdzie była w piątek o prawie 30 proc niższa niż jeszcze w marcu. Na giełdzie nowojorskiej spadek cen ropy (w porównaniu z marcem) wyniósł około 25 proc. To bardzo dużo.

Po to by ropa za bardzo nie staniała, największy jej producent, Arabia Saudyjska, od kilku dni skręca swoje kurki. Skoro mniejszy popyt (na razie potencjalnie mniejszy, bo Chińczycy nie zaczęli kupować mniejszych ilości ropy) oznacza spadek cen, to ich wzrost zapewni mniejsza podaż. Tu znowu nie uciekniemy od zasady popyt – podaż. W ślad za Arabią Saudyjską poszły inne kraje płynące nie tylko mlekiem i miodem, ale przede wszystkim ropą. Wyjątek stanowi Wenezuela, ale to zupełnie inna historia.

Jeżeli cena ropy idzie w górę, rosną także ceny benzyny na stacjach. Często procentowo rosną bardziej niż cena ropy. Gdy ta jednak spada, w interesie wszystkich jest zrobić „coś”, by ten spadek zatrzymać. I tak, rafinerie tłumaczą się, że cena benzyny pozostaje na tym samym poziomie, bo paliwo pochodzi z magazynów. Z kolei producenci zakręcają kurki, by ropy nie było na rynku zbyt wiele. W końcu, skoro leżała pod ziemią kilka milionów lat, nie zepsuje się gdy poleży jeszcze kilka. No tak akurat tyle, by podtrzymać stały (z krótkimi wyjątkami) trend wzrostowy. Dzisiaj nikt nie ukrywa, że celem jest utrzymanie ceny baryłki ropy powyżej 100 dolarów. Teraz jest poniżej 90 dolarów. Stąd interwencja szejków. I pomyśleć, że ta sama ropa, 10 – 12 lat temu kosztowała 20 dolarów za baryłkę.

Obserwowanie tego trendu może zepsuć humor każdemu. Nawet gdybyśmy wygrali w piłkę nożną z Rosją takim wynikiem jak Rosja wygrała z Czechami. Tak spektakularne zwycięstwo (przypomnę 4:1) jest bardziej prawdopodobne niż to, że cena ropy na trwałe spadnie poniżej 100 dolarów za baryłkę. Za kilka lat będziemy biadolić, że kosztuje 200 dolarów i z rozrzewnieniem wspominać dzisiejsze czasy, gdy była o połowę tańsza.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Tomasz Rożek

Tomasz Rożek

Kierownik działu „Nauka”

Doktor fizyki, dziennikarz naukowy. Nad doktoratem pracował w instytucie Forschungszentrum w Jülich. Uznany za najlepszego popularyzatora nauki wśród dziennikarzy w 2008 roku (przez PAP i Ministerstwo Nauki). Autor naukowych felietonów radiowych, a także koncepcji i scenariusza programu „Kawiarnia Naukowa” w TVP Kultura oraz jego prowadzący. Założyciel Stowarzyszenia Śląska Kawiarnia Naukowa. Współpracował z dziennikami, tygodnikami i miesięcznikami ogólnopolskimi, jak „Focus”, „Wiedza i Życie”, „National National Geographic”, „Wprost”, „Przekrój”, „Gazeta Wyborcza”, „Życie”, „Dziennik Zachodni”, „Rzeczpospolita”. Od marca 2016 do grudnia 2018 prowadził telewizyjny program „Sonda 2”. Jest autorem książek popularno-naukowych: „Nauka − po prostu. Wywiady z wybitnymi”, „Nauka – to lubię. Od ziarnka piasku do gwiazd”, „Kosmos”, „Człowiek”. Prowadzi również popularno-naukowego vbloga „Nauka. To lubię”. Jego obszar specjalizacji to nauki ścisłe (szczególnie fizyka, w tym fizyka jądrowa), nowoczesne technologie, zmiany klimatyczne.

Kontakt:
tomasz.rozek@gosc.pl
Więcej artykułów Tomasza Rożka