O "Mszy przy piwie" informowaliśmy, cytując depeszę Vatican News. Uprzedzając ewentualne wątpliwości, należy dodać, że użyte w jej tytule określenie: "Msza przy piwie" nie oznaczało bynajmniej, że do sprawowania tej Eucharystii użyto piwa zamiast wina.

- Rozmawiałam ze znajomymi katolikami z Czech. Powiedzieli, że w trakcie tej Mszy nikt nie spożywał ani jedzenia, ani napojów [choć na nagraniu zamieszczonym na YouTube widać stojące na stołach naczynia z piwem i woda mineralną - przyp. JD], zresztą ksiądz wszystkich obecnych zaprosił do dalszego wspólnego świętowania po Mszy - agapa. Msza odbywała się po raz piąty, wcześniej za zgodą biskupa. Pierwsza taka Msza została odprawiona za zmarłą kobietę, gorliwą katoliczkę, której wielu przyjaciół było niewierzących, niechodzących do kościoła, a za którą jednak chcieli się pomodlić - pisze s. Władowska.

Aktualizacja: 

GOSC.PL DODANE Dziś 16:09

Arcybiskup Pragi i ksiądz, który odprawił "Mszę przy piwie", publicznie i wzajemnie się przepraszają

Arcybiskup Pragi Jan Graubner oraz ks. Marek Vácha, który odprawił opisywaną w mediach "Mszę przy piwie", publicznie i wzajemnie się przepraszają. We wspólnym oświadczeniu przepraszają też wiernych za zamieszanie. 

Jej zdaniem, "wybór takiego miejsca sprawowania Eucharystii [lokalu gastronomicznego - przyp. JD] był błędem, jakich wśród gorliwych kapłanów - ewangelizatorów (nawet biskupów) nie brakuje nawet w Polsce, ale kiedy się patrzy na przebieg nagrania, to widać, że jest przez kapłana sprawowana z szacunkiem i w skupieniu i uczestnicy z uwagą w niej uczestniczą".

- Msza była sprawowana w nawiązaniu do sceny z Emaus, gdzie Chrystus łamał chleb w przydrożnej gospodzie i rozpoznali Go uczniowie. Z pewnością w Emaus byli też przygodni podróżni. Osobiście nie ma we mnie zgody na takie "projekty duszpasterskie", ale trzeba znać kontekst sprawy - podkreśla s. Marzena Władowska.