Spadek poparcia dla Platformy Obywatelskiej to efekt jej błędów, a nie siły opozycji i nie jest to sytuacja dobra dla Polski.
10.02.2012 11:00 GOSC.PL
Z sondażu przeprowadzonego na początku lutego przez TNS OBOP dla „Gazety Wyborczej” wynika, że Platforma ma najniższe notowanie odkąd objęła władzę w 2007 r. i tylko o dwa punkty procentowe wyprzedza największą partię opozycyjną – PiS. Jednak tak wyraźny spadek poparcia w ciągu ostatnich dwóch tygodni to owoc błędów jakie popełniła ta partia, a nie ofensywy opozycji, która wydaje się słabnąć wraz z PO. W ciągu czterech latach sprawowania władzy Platforma udawała, że rządzi, w rzeczywistości nie przeprowadziła koniecznych i oczekiwanych reform, czy chociażby usprawnień w funkcjonowaniu państwa. Liczne zabiegi pijarowskie służyły odwróceniu uwagi od fatalne jakości rządów i utrzymaniu wysokiego poparcia, co się zresztą udało, bo PO wygrała w kolejnych wyborach i znów sprawuje władzę. Tyle, że sytuacja w kraju doszła do punktu, w którym od reform nie da się uciec.
PO rozpoczęła więc reformowanie i okazało się, że jest gorzej niż przedtem. Doszło bowiem do sytuacji, którą wielki XIX-wieczny myśliciel, Alexis de Tocqueville, tak opisywał: najgorszy moment przychodzi wtedy, gdy marny rząd podejmuje ambitne reformy.
Dokładnie w takim momencie znaleźliśmy się obecnie w Polsce, a jaskrawym przykładem tego procesu jest reforma służby zdrowia, przeprowadzana tak nieudolnie, że od początku roku wywołuje liczne protesty, a wkrótce będą następne. Zwykły pacjent, który musi kupować leki, nie wyjdzie na ulicę, ale niezadowolony z nowych rozwiązań, które sprowadzają się do tego, że musi płacić więcej za leki, na PO nie będzie chciał głosować. Jeśli do tego dodamy brak konsultacji w sprawie kontrowersyjnej umowy ACTA, porażkę w sprawie paktu fiskalnego, nowe ustalenia w związku z katastrofą smoleńską, a także brak autostrad przed Euro, niekompetencję minister sportu czy zapowiedź podwyższenia wieku emerytalnego, trudno się dziwić, że poparcie dla Platformy gwałtownie spadło.
Taka wiadomość powinna cieszyć opozycję, tyle, że niższe notowanie PO niespecjalnie przekładają się na wzrost poparcia dla innych partii. Mamy więc sytuację, w której partie znajdujące się w parlamencie są słabe i nie stanowią alternatywy dla rządzącego układu. W sytuacji, gdy PO nie radzi sobie z rządzeniem, nie jest to dobra wiadomość dla Polski.
Bogumił Łoziński
Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.
Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego