Jezus nauczał w szabat w jednej z synagog. A była tam kobieta, która od osiemnastu lat miała ducha niemocy: była pochylona i w żaden sposób nie mogła się wyprostować.
Gdy Jezus ją zobaczył, przywołał ją i rzekł do niej: «Niewiasto, jesteś wolna od swej niemocy». Położył na nią ręce, a natychmiast wyprostowała się i chwaliła Boga.
Lecz przełożony synagogi, oburzony tym, że Jezus uzdrowił w szabat, rzekł do ludu: «Jest sześć dni, w które należy pracować. W te więc przychodźcie i leczcie się, a nie w dzień szabatu!»
Pan mu odpowiedział: «Obłudnicy, czyż każdy z was nie odwiązuje w szabat wołu lub osła od żłobu i nie prowadzi, by go napoić? A owej córki Abrahama, którą Szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, czy nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu?» Na te słowa wstyd ogarnął wszystkich Jego przeciwników, a lud cały cieszył się ze wszystkich wspaniałych czynów, dokonywanych przez Niego.
Ewangelia z komentarzem. Czy potrafimy cieszyć się szczęściem innych?A tej córki Abrahama, którą szatan osiemnaście lat trzymał na uwięzi, nie należało uwolnić od tych więzów w dzień szabatu? Łk 13,16
Czy potrafimy cieszyć się szczęściem innych? Wszyscy znamy takich malkontentów, którzy zawsze wyrażą swoje niezadowolenie, nawet w obliczu najbardziej sprzyjających okoliczności. Skąd taka postawa u faryzeuszy? Zamiast z innymi cieszyć się uzdrowieniem, skupiają się na przepisach szabatu. Ich postawa wyraźnie pokazuje, że przekonani są o możliwości wypełniania Prawa o własnych siłach. Kto jednak doświadczał przez osiemnaście lat ducha niemocy, ten dotkliwie się przekonał, jak niewiele może sam z siebie. I gdy w to doświadczenie wchodzi Jezus ze swoim uzdrowieniem, wówczas spontanicznie przychodzą radość i wdzięczność, a jednocześnie świadomość absolutnej darmowości Bożego działania.