Jezus, widząc tłumy, wyszedł na górę. A gdy usiadł, przystąpili do Niego Jego uczniowie. Wtedy otworzył swoje usta i nauczał ich tymi słowami:
„Błogosławieni ubodzy w duchu, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni, którzy się smucą, albowiem oni będą pocieszeni.
Błogosławieni cisi, albowiem oni na własność posiądą ziemię.
Błogosławieni, którzy łakną i pragną sprawiedliwości, albowiem oni będą nasyceni.
Błogosławieni miłosierni, albowiem oni miłosierdzia dostąpią.
Błogosławieni czystego serca, albowiem oni Boga oglądać będą.
Błogosławieni, którzy wprowadzają pokój, albowiem oni będą nazwani synami Bożymi.
Błogosławieni, którzy cierpią prześladowanie dla sprawiedliwości, albowiem do nich należy królestwo niebieskie.
Błogosławieni jesteście, gdy ludzie wam urągają i prześladują was, i gdy mówią kłamliwie wszystko złe na was z mego powodu. Cieszcie się i radujcie, albowiem wielka jest wasza nagroda w niebie”.
Ewangelia z komentarzem. Można mieć życie poukładane i nie być szczęśliwym. Jak to możliwe?Błogosławieni... Mt 5,3
Pomysłów na to, jak w dzisiejszym świecie być szczęśliwym, nie brakuje. Proponuje się nam zadbanie o odpowiedni poziom życia w kwestiach takich jak dobra materialne, zdrowie, relacje z innymi, odpoczynek. Natomiast tak naprawdę te zewnętrzne okoliczności mogą nam pomagać w osiągnięciu szczęścia, ale ostatecznie są niewystarczające. Można bowiem mieć życie poukładane według wszystkich złotych zasad i lifestylowych trendów, a i tak czuć się nieszczęśliwym. Jezus, przedstawiając zebranym logikę błogosławieństw, pokazuje, że jest sposób, który sprawdza się w każdych okolicznościach – to przylgnięcie do Boga i ukierunkowanie swojego życia na bycie z Nim. Powierzenie się Jemu i przeżywanie relacji z Nim jako fundamentu codzienności skutkuje wolnością i pokojem serca, a bez tego nawet w najbardziej sprzyjających okolicznościach nie potrafimy być szczęśliwi.