Jezus mówił do tłumów: «Gdy ujrzycie chmurę podnoszącą się na zachodzie, zaraz mówicie: „Deszcz idzie”. I tak się dzieje. A gdy wiatr wieje z południa, powiadacie:
„Będzie upał”. I bywa. Obłudnicy, umiecie rozpoznawać wygląd ziemi i nieba, a jakże chwili obecnej nie rozpoznajecie? I dlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne?
Gdy idziesz do sprawującego władzę ze swym przeciwnikiem, staraj się w drodze dojść z nim do zgody, by cię nie zaciągnął do sędziego; a sędzia przekazałby cię dozorcy, dozorca zaś wtrąciłby cię do więzienia. Powiadam ci, nie wyjdziesz stamtąd, aż zwrócisz ostatni pieniążek».
Ewangelia z komentarzem. Choć tak pobożni, nie przyjęli JezusaDlaczego sami z siebie nie rozróżniacie tego, co jest słuszne? Łk 12,57
Choć tak pobożni, nie przyjęli Jezusa. Umieli o Bogu i Bożych sprawach teoretyzować. Gdy okoliczności wymagały decyzji, woleli zostać przy tym, do czego się przyzwyczaili. Woleli udawać, że nie rozumieją. A przecież nie mogli nie wiedzieć: za sprzeciwianie się Bogu czekał ich sąd. Dziś bywa podobnie. Tyle że współcześni nie pobożnością się zasłaniają, ale agnostycyzmem. „Nie wiadomo” – lubią mówić, z wyższością patrząc na tych, którzy w niedzielę idą do kościoła. Co nie przeszkadza im dawać wiary wielu teoriom wręcz urągającym rozumowi: o gender, spiskach, kosmitach i innych temu podobnych. Bo te, w przeciwieństwie do wiary w Jezusa Chrystusa, są czystą teorią; nie wymagają konkretnych, dotyczących życia decyzji. Ale spokojnie. Odrzucającego Chrystusa i Jego prawo czeka surowy sąd.