Niepokój o Rzepę

Nowy właściciel Rzeczpospolitej Grzegorz Hajdarowicz zmienił redaktora naczelnego: Pawła Lisickiego zastąpił Tomasz Wróblewski. Oficjalnie powodem zmiany są niesatysfakcjonujące wyniki ekonomiczne, jednak według mnie bardziej prawdopodobne jest, że nowy właściciel chciał pokazać, kto rządzi i wraz z przejęciem pisma zrobić nowe porządki. To jego prawo, choć kupując tytuł przez pięć lat kierowany przez Lisickiego, musi liczyć się z protestami i krytyką. Były już redaktor naczelny niewątpliwie odcisnął na Rzeczpospolitej swoje piętno, czyniąc ten dziennik jednym z nielicznych tytułów, których linia nie zmieniała się koniunkturalnie wraz z objęciem rządów przez nową ekipę. Rzepa pod Lisickim twardo broniła wartości liberalnych w gospodarce i konserwatywnych w sprawach światopoglądowych, a jednocześnie nie była tytułem jednostronnym, bo obok autorów reprezentujących te idee, na jej łamach publikowali też ludzie o zupełnie innej wizji świata. To było szczególną wartością dziennika w czasach, w którym przekaz większości mediów jest tak ściśle sprofilowany ideologiczne, że żadna inna myśl, poza oficjalnie obowiązującą, się w nich nie prześlizgnie.

Nowy naczelny Tomasz Wróblewski deklaruje, że Rzepa pozostanie wierna konserwatywno-liberalnym ideałom. Znając jego poglądy i profil pism, które dotychczas prowadził zapewne dziennik nie będzie lewicowy, ale spodziewam się raczej gazety liberalno-liberalnej. Na razie mamy deklaracje, pierwszym sprawdzianem czy są wiarygodne będzie pozostanie w niej dotychczasowych publicystów. Jeśli odejdą, oznacza koniec konserwatywnej Rzepy.