Polityczne transfery ostatnich dni mogły zaskoczyć nawet najbardziej zahartowanych. "My tym misiem otwieramy oczy niedowiarkom! I to nie jest nasze ostatnie słowo!".
16.03.2014 07:58 GOSC.PL
Poseł Wipler po awanturze z policją przed jednym z warszawskich klubów przeniósł się do trzeciej już z kolei partii. Przykro było patrzeć, jak stojąc na konferencji prasowej u boku Janusza Korwin-Mikkego głupkowato uśmiecha się, gdy jego nowy szef tłumaczy, że każdemu zdarzają się burdy po alkoholu. Nie, nie każdemu, panie prezesie Mikke. Poza tym dotychczas poseł Wipler starał się przekonywać, że nie był pijany i że się nie awanturował, tylko policja ćwiczyła na nim obezwładnianie. No to już nie wiem, jak było naprawdę. Choć w sumie nie o prawdę tutaj najwyraźniej chodzi. Poseł Wipler tłumaczy, że z Korwinem-Mikke najbardziej mu po drodze i że swoją karierę zaczynał właśnie u jego boku. Skoro było mu tam tak dobrze, po co od niego odchodził, po co poszedł do PiS? No nic, jedyne, co pozostaje, to zacytować klasyka z drugiej strony sceny politycznej: "Nieważne, jak się zaczyna, ważne jak się kończy". Poseł Wipler kończy marnie. Nawet jeżeli w polityce dalej będzie się pojawiał, bardziej będzie się kojarzył z żenującymi zdjęciami z izby wytrzeźwień niż z kompetencją i solidnością.
No i drugi transfer. Michał Kamiński, powszechnie zwany Miśkiem (pewnie także ze względu na swoje gabaryty). Sztabowiec PiS w kilku kampaniach wyborczych. Człowiek z ciętym językiem i dość zmiennymi poglądami. Gość, który jeszcze niedawno nie zostawiał suchej nitki ani na Donaldzie Tusku, ani na Platformie, w najbliższych wyborach do Europarlamentu będzie startował właśnie z list PO. (przeczytaj tekst Eurolisty PO na finiszu).
Co więcej, będzie zajmował pierwszą pozycję na liście w okręgu lubelskim. To, że z tym regionem nie ma nic wspólnego, najwyraźniej nie przeszkadza ani jemu (Miśkowi Kamińskiemu), ani premierowi. Przecież nie chodzi w tym wszystkim o poważne traktowanie wyborców, tylko o wygranie wyborów. – Ja pod rządami Tuska nie czuję się w naszym kraju bezpiecznie – mówił jeszcze niedawno Kamiński. Może właśnie dlatego chce uciekać do Brukseli. A że dla niektórych cel uświęca środki, postanowił wsiąść do pociągu, którego maszynistą jest sam szef PO. Sprytne, nie powiem. Michał Kamiński ma zresztą dość spore doświadczenie w byciu jedynką na listach do Europarlamentu. W ostatnich wyborach też był na pierwszym miejscu, tyle tylko, że na liście Prawa i Sprawiedliwości. No i w swoim okręgu warszawskim. – Donald Tusk jest dokładnym przeciwieństwem króla Midasa – mówił wtedy Kamiński. – On czego się dotknął, zamieniał w złoto. Ja nie powiem, w co zamienia się to, czego dotyka Donald Tusk, bo na sali są kobiety i dzieci.
Widać, jak jest potrzeba, to i g... może zamienić się w złoto.
W jednej z kultowych polskich komedii "Miś" Stanisława Barei postacią, a właściwie elementem, który spina fabułę filmu, jest wielka słomiana kukła misia. Nie jestem krytykiem filmowym, ale jak dla mnie ten miś jest symbolem bufonady, cwaniactwa i rzeczywistości totalnie postawionej na głowie. Opisując to groteskowe monstrum, jeden z bohaterów filmu mówi: – To jest miś na miarę naszych możliwości. My tym misiem otwieramy oczy niedowiarkom! Mówimy: to jest nasz miś, przez nas zrobiony i to nie jest nasze ostatnie słowo!
Rzeczywiście, w ostatnich dniach niejeden niedowiarek otworzył oczy. I aż strach pomyśleć, jakie może być ostatnie słowo tych, co to Miśka Kamińskiego zrobili jedynką w Lublinie.
Tomasz Rożek
Kierownik działu „Nauka”
Doktor fizyki, dziennikarz naukowy. Nad doktoratem pracował w instytucie Forschungszentrum w Jülich. Uznany za najlepszego popularyzatora nauki wśród dziennikarzy w 2008 roku (przez PAP i Ministerstwo Nauki). Autor naukowych felietonów radiowych, a także koncepcji i scenariusza programu „Kawiarnia Naukowa” w TVP Kultura oraz jego prowadzący. Założyciel Stowarzyszenia Śląska Kawiarnia Naukowa. Współpracował z dziennikami, tygodnikami i miesięcznikami ogólnopolskimi, jak „Focus”, „Wiedza i Życie”, „National National Geographic”, „Wprost”, „Przekrój”, „Gazeta Wyborcza”, „Życie”, „Dziennik Zachodni”, „Rzeczpospolita”. Od marca 2016 do grudnia 2018 prowadził telewizyjny program „Sonda 2”. Jest autorem książek popularno-naukowych: „Nauka − po prostu. Wywiady z wybitnymi”, „Nauka – to lubię. Od ziarnka piasku do gwiazd”, „Kosmos”, „Człowiek”. Prowadzi również popularno-naukowego vbloga „Nauka. To lubię”. Jego obszar specjalizacji to nauki ścisłe (szczególnie fizyka, w tym fizyka jądrowa), nowoczesne technologie, zmiany klimatyczne.
Kontakt:
tomasz.rozek@gosc.pl
Więcej artykułów Tomasza Rożka