Rocznica zamachu na wolność

Kolejna rocznica wprowadzenia stanu wojennego nie powinna być wykorzystywana do bieżącej walki politycznej, lecz do przypomnienia zła jakim był on dla Polski.

Obchodzimy 31. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, jednego z najtragiczniejszych wydarzeń w historii Polski, które zabiło wolnościowy zryw Solidarności. W 31 lat po jego ogłoszeniu pamięć o tym wydarzeniu i jego okolicznościach wydaje się zanikać. Badania społeczne pokazują, że prawie połowa Polaków uważa, że jego wprowadzenie było uzasadnione, choć badania historyków pokazują, że ta teza, forsowana przez gen. Jaruzelskiego jest nieprawdziwa. Dlatego rocznica tego tragicznego wydarzenia powinna być okazją do przypomnienia prawdy o nim, o tym jak zniszczył wielki zryw narodowy, który był ewenementem w historii Polski. Zryw ten nie był bowiem zwrócony przeciwko czemuś, lecz miał wymiar pozytywny. Polacy ogarnięci duchem Solidarności starali się w swoim najbliższych otoczeniu zrobić coś pozytywnego, podejmował wysiłki na rzecz dobra wspólnego. Stan wojenny tego ducha zabił. Ale nie tylko. Na blisko 10 lat zahamował nie tylko zmiany polityczne, ale także reformy ekonomiczne, doprowadzając kraj do ruiny gospodarczej. Jednak najtragiczniejszym jego wymiarem była śmierć ludzi, którzy zostali zamordowani przez reżim Jaruzelskiego, trafili do więzień, a ich dzieci do sierocińców. Tzw. raport Rokity, sporządzony po 1989 r. odnotowuje ponad 100 przypadków śmierci w wyniku działań służb specjalnych PRL w okresie stanu wojennego. Wśród ofiar stanu wojennego byli też kapłani, m.in. bł. ks. Jerzy Popiełuszko, ks. Stefan Niedzielak, ks. Sylwester Zych, ks. Stanisław Suchowolec, ks. Stanisława Palimąka, ks. Antonii Kij i ks. Stanisław Kowalczyk. Rocznica stanu wojennego powinna być okazją do przypomnieniu o tragicznych skutkach stanu wojennego i wspomnienia jego ofiar oraz modlitwy za ich duszę.

Tymczasem obecnie rocznica ta jest wykorzystywana przez dwie największe partie do bieżących sporów politycznych. PiS organizuje manifestację w obronie wolności, sprawiedliwości i niepodległości, a PO emituje spot, w którym premier opowiada, jak wspaniałym krajem jest Polska. Mają do tego prawo. Przecież ludzie, którzy walczyli o wolność w czasach PRL, dążyli także to tego, aby każdy miał prawo wypowiadać swoje poglądy. Jednak mam wątpliwości, czy rocznica stanu wojennego jest dobrą okazją do spierania się o obecną kondycję Polski. Według mnie, nie. O wiele właściwsze jest kultywowanie pamięci o zrywie Solidarności i ludziach, którzy złożyli ofiarę życia za naszą wolność, a także edukacja społeczeństwa na temat tego, jakim złem był stan wojenny.

« 1 »
oceń artykuł Pobieranie..
TAGI:

Bogumił Łoziński

Bogumił Łoziński

Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.

Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego