Od razu się przyznaję, muzeum długo nie kojarzyło mi się dobrze. Pamiętam szkolne wycieczki i obowiązkowo odwiedzane muzea. Gdy tylko pomyślałam o takim miejscu, od razu miałam przed oczami panią o groźnym spojrzeniu, która już przy wejściu pilnowała, czy aby wszyscy wchodzący założyli na swoje buty okropne, ogromne, o pięć rozmiarów za duże muzealne filcowe kapcie.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.