Kiedyś do naszej redakcji przyszedł list. Niezadowolona nastolatka pisała, że męczy ją… babcia. „Serio? To niemożliwe!” – pomyślą pewnie niektórzy. Ja też tak pomyślałam i od razu przypomniała mi się moja kochana babcia. Kiedy przychodziła – bo nie mieszkała z nami – siadałyśmy razem z nią i z moją mamą w kuchni (mama zawsze coś tam przygotowywała), a ja słuchałam. To były wyjątkowe chwile. Jak babcia może męczyć wnuczkę?
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.