Jaki jest najważniejszy przedmiot w szkole? Ani polski, ani matematyka, choć przeważnie na maturze zdaje się te przedmioty. Ani nawet angielski opanowany do perfekcji, choć prawie zawsze przydaje się za granicą. Najważniejszym przedmiotem w szkole jest… religia.
Bez dopingu nie da się żyć. A już na pewno nie da się wygrać czy pobić rekordu świata. Bez dopingu nie da się żyć. A już na pewno nie da się wygrać czy pobić rekordu świata. Doping jest konieczny! Wypisuję bzdury!? Przecież stosowanie dopingu po pierwsze jest zabronione, a po drugie szkodliwe dla zdrowia! Macie rację, doping w sporcie jest zabroniony i surowo karany. Na przykład słynna kiedyś amerykańska lekkoatletka Marion Jones straciła wszystkie sportowe trofea – w tym trzy złote medale igrzysk olimpijskich w Sydney w roku 2000 – kiedy przyznała się do stosowania dopingu.
Co robić, gdy zepsuje się komputer? Czasami wystarczy włożyć wtyczkę do gniazdka. Bez kontaktu, wszystko gaśnie. Komputer, telewizor, telefon. Nawet najlepsza bateria wyczerpie się. I trzeba ją podłączyć do kontaktu. Z człowiekiem jest tak samo jak z baterią.
Jak dobrze wiecie, w „Małym Gościu” zajmujemy się tylko poważnymi sprawami. Od głupstw są inne czasopisma. Tym razem też tak jest, choć tytuł – pielgrzymka ryżowa, jak i dołączony ryż w torebce – wyglądają mało poważnie. Zapewniam, że sprawa jest nie tyle poważna, co śmiertelnie poważna.
Jeśli myślicie, że paszport, prawo jazdy, dowód osobisty czy legitymacja szkolna to najważniejsze dokumenty, to jesteście w błędzie. Najważniejszym dokumentem jest ten, który dostaliście podczas chrztu.
Co daje więcej szczęścia, świnka wypchana złotówkami, euro albo nawet dolarami czy pudełko z obcobrzmiącym napisem: „Jałmużna wielkopostna”? Zapewniam was, że zwykłe tekturowe pudełko jest prawdziwym pudełkiem szczęścia.
Słonie, pandy, gęsi i niedźwiedzie polarne – wszyscy idą. Aaa, pingwiny oczywiście też idą. I to chyba wszystkie ruszyły w drogę – jak widać na okładce. Ale co najważniejsze, IDĄ FERIE.
Samochód pnie się krętą drogą coraz wyżej. Czy to na pewno dobry kierunek? Jest nadzieja – widać kierunkowskaz: Greccio w lewo, sanktuarium w prawo. Jeszcze więc kilkaset metrów pod górę i ukazuje się niezwykły widok: zbocze góry, a na nim jakby wyrastający ze skalnego urwiska klasztor dostojnie otulony dębowym lasem.
Wszędzie pełno siana. Z „Małego Gościa” wypadnie Wam pewnie koperta z... sianem właśnie. Na okładce jakiś śmiałek wspina się po drabinie, która szczeble ma... tak, tak,... z siana. A jeszcze ta ogromna poduszka.
Każdy może fruwać. A do tego wystarczy, żeby człowiek stał mocno na ziemi i trzymał się Jezusa. A On już zatroszczy się o takie chwile w naszym życiu, że poczujemy się jak w niebie. I potem już tylko będziemy za nim tęsknić.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.