Ja wierzę w duchy. Z niektórymi nawet mam bliższy kontakt. I wcale nie bawię się w jakieś ich wywoływanie. Nie wierzycie? A ja po prostu sobie z duchami... rozmawiam. Najczęściej i najchętniej rozmawiam z duchem mojej mamy. Nie myślałam o niej nigdy jak o kimś, kogo ciało jest w ziemi. Wierzę, że moja mama żyje. Nie ma jej obok mnie, tak, żebym mogła jej dotknąć, przytulić się do niej, zobaczyć ją – to prawda. Ale jak powiedziała mi po jej śmierci moja przyjaciółka: „Mama teraz może zrobić dla ciebie więcej, niż wtedy, gdy żyła”. I tak rzeczywiście jest.
W czasie I wojny światowej zginęło 10 milionów ludzi. W II wojnie światowej zginęło 55 milionów ludzi. A w XX wieku i w pierwszych kilku latach XXI wieku zginęło 1 miliard dzieci nienarodzonych. Nieprawdopodobne?! Przerażające?! Ale to jest prawda!
Jaki jest najważniejszy przedmiot w szkole? Ani polski, ani matematyka, choć przeważnie na maturze zdaje się te przedmioty. Ani nawet angielski opanowany do perfekcji, choć prawie zawsze przydaje się za granicą. Najważniejszym przedmiotem w szkole jest… religia.
Bez dopingu nie da się żyć. A już na pewno nie da się wygrać czy pobić rekordu świata. Bez dopingu nie da się żyć. A już na pewno nie da się wygrać czy pobić rekordu świata. Doping jest konieczny! Wypisuję bzdury!? Przecież stosowanie dopingu po pierwsze jest zabronione, a po drugie szkodliwe dla zdrowia! Macie rację, doping w sporcie jest zabroniony i surowo karany. Na przykład słynna kiedyś amerykańska lekkoatletka Marion Jones straciła wszystkie sportowe trofea – w tym trzy złote medale igrzysk olimpijskich w Sydney w roku 2000 – kiedy przyznała się do stosowania dopingu.
Co robić, gdy zepsuje się komputer? Czasami wystarczy włożyć wtyczkę do gniazdka. Bez kontaktu, wszystko gaśnie. Komputer, telewizor, telefon. Nawet najlepsza bateria wyczerpie się. I trzeba ją podłączyć do kontaktu. Z człowiekiem jest tak samo jak z baterią.
Jak dobrze wiecie, w „Małym Gościu” zajmujemy się tylko poważnymi sprawami. Od głupstw są inne czasopisma. Tym razem też tak jest, choć tytuł – pielgrzymka ryżowa, jak i dołączony ryż w torebce – wyglądają mało poważnie. Zapewniam, że sprawa jest nie tyle poważna, co śmiertelnie poważna.
Jeśli myślicie, że paszport, prawo jazdy, dowód osobisty czy legitymacja szkolna to najważniejsze dokumenty, to jesteście w błędzie. Najważniejszym dokumentem jest ten, który dostaliście podczas chrztu.
Co daje więcej szczęścia, świnka wypchana złotówkami, euro albo nawet dolarami czy pudełko z obcobrzmiącym napisem: „Jałmużna wielkopostna”? Zapewniam was, że zwykłe tekturowe pudełko jest prawdziwym pudełkiem szczęścia.
Słonie, pandy, gęsi i niedźwiedzie polarne – wszyscy idą. Aaa, pingwiny oczywiście też idą. I to chyba wszystkie ruszyły w drogę – jak widać na okładce. Ale co najważniejsze, IDĄ FERIE.
Samochód pnie się krętą drogą coraz wyżej. Czy to na pewno dobry kierunek? Jest nadzieja – widać kierunkowskaz: Greccio w lewo, sanktuarium w prawo. Jeszcze więc kilkaset metrów pod górę i ukazuje się niezwykły widok: zbocze góry, a na nim jakby wyrastający ze skalnego urwiska klasztor dostojnie otulony dębowym lasem.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.