Słowa Najważniejsze

Środa 2 kwietnia 2025

Czytania »

Magdalena Dobrzyniak W I czytaniu

|

02.04.2025 00:00 GOSC.PL

W Jego pamięci

Iz 49, 8-15

Czyż może niewiasta zapomnieć o swym niemowlęciu, ta, która kocha syna swego łona? (Iz 49, 15)

 

Ile razy wołaliśmy: „Pan mnie opuścił”? Ile razy czuliśmy się zapomniani przez Niego, opuszczeni i samotni wobec prób i wyzwań, jakie przynosi nam życie? Ile razy skarżyliśmy się jak dzieci, że On nie reaguje na nasz płacz, nie widzimy Go; że odszedł gdzieś daleko?

Ale On nie może przestać o nas myśleć. Jesteśmy wyryci w Jego pamięci. Jesteśmy jej domownikami. Bóg zapewnia: pamiętam o tobie. I nie są to puste wyznania. Nie ma dojrzałej miłości bez zaufania. Jeśli pamiętamy nasze momenty osamotnienia i ciemności, pamiętamy również i te chwile, gdy one się kończyły. Bóg o nas nie zapomina. Licytuje się nawet z miłością macierzyńską. Gdyby nawet, jakimś nieszczęśliwym splotem okoliczności, matka zapomniała o swoim dziecku, taka amnezja nie dotyczy Boga. On nie może przestać o nas myśleć.

Czytania »

Judyta Syrek Ewangelia z komentarzem

|

02.04.2025 00:00 GN 13/2025 Otwarte

Każdy chrześcijanin ma udział w nieskończonym działaniu Boga

J 5,17-30 

Żydzi prześladowali Jezusa, ponieważ uzdrowił w szabat.

Lecz Jezus im odpowiedział: «Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam».

Dlatego więc Żydzi tym bardziej usiłowali Go zabić, bo nie tylko nie zachowywał szabatu, ale nadto Boga nazywał swoim Ojcem, czyniąc się równym Bogu.

W odpowiedzi na to Jezus im mówił: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Syn nie może niczego czynić sam z siebie, jeśli nie widzi Ojca czyniącego. Albowiem to samo, co On czyni, podobnie i Syn czyni. Ojciec bowiem miłuje Syna i ukazuje Mu to wszystko, co sam czyni, i jeszcze większe dzieła ukaże Mu, abyście się dziwili.

Albowiem jak Ojciec wskrzesza umarłych i ożywia, tak również i Syn ożywia tych, których chce. Ojciec bowiem nie sądzi nikogo, lecz cały sąd przekazał Synowi, aby wszyscy oddawali cześć Synowi, tak jak oddają cześć Ojcu. Kto nie oddaje czci Synowi, nie oddaje czci Ojcu, który Go posłał. Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam: Kto słucha słowa mego i wierzy w Tego, który Mnie posłał, ma życie wieczne i nie idzie pod sąd, lecz ze śmierci przeszedł do życia.

Zaprawdę, zaprawdę, powiadam wam, że nadchodzi godzina, nawet już jest, kiedy to umarli usłyszą głos Syna Bożego, i ci, którzy usłyszą, żyć będą. Jak Ojciec ma życie w sobie samym, tak również dał to Synowi: mieć życie w sobie. Dał Mu władzę wykonywania sądu, ponieważ jest Synem Człowieczym.

Nie dziwcie się temu! Nadchodzi bowiem godzina, kiedy wszyscy, co są w grobach, usłyszą głos Jego: i ci, którzy pełnili dobre czyny, pójdą na zmartwychwstanie do życia; ci, którzy pełnili złe czyny – na zmartwychwstanie do potępienia.

Ja sam z siebie nic czynić nie mogę. Sądzę tak, jak słyszę, a sąd mój jest sprawiedliwy; szukam bowiem nie własnej woli, lecz woli Tego, który Mnie posłał».

Lecz Jezus im odpowiedział: „Ojciec mój działa aż do tej chwili i Ja działam”.  J 5,17

Ojciec Piotr Rostworowski pisze w komentarzu do tego fragmentu, że działania Boga nie można ująć w ludzkie ramy ani podporządkować ludzkim przepisom. Dlatego głupia wręcz – pisze o. Piotr – wydaje się pretensja Żydów, którzy próbują ograniczyć działalność Syna Bożego. Chrystus, jak słyszymy, ma udział w działaniu Boga Ojca. Ta Boska energia przekracza czasem Jego ludzkie możliwości. Ojciec Rostworowski zwraca uwagę, że intensywność działań, cudów Jezusa powoduje u Niego zmęczenie ciała.

Każdy chrześcijanin ma udział w nieskończonym działaniu Boga. Im bliżej Triduum, tym mocniej będziemy słyszeli, jak Boża moc zwycięża. Jako chrześcijanie powinniśmy żyć pełnią życia, iść za wolą Boga Ojca.

Czytania »

Radio eM Święty na dziś

Św. Franciszek z Paoli

Gdy Ludwik XI, król Francji, poważnie zachorował jego dwór wpadł w panikę. Od razu wezwano medyków, a ci niezwłocznie podjęli wysiłki, by zaradzić królewskiej niemocy. Gra szła o dużą stawkę, bo ocalone życie króla miało swoją wymierną cenę. Cóż jednak z tego, skoro cały ich lekarski kunszt okazał się niewystarczający, żeby zatrzymać uchodzące z ciała życie. I wtedy pośród królewskich doradców pojawił się pewien człowiek, który opowiedział zasłyszaną w Rzymie historię o słynącym z cudów, radykalnym pustelniku, mieszkającym niedaleko małego miasteczka w Kalabrii. Natychmiast wysłano więc poselstwo do papieża, Sykstusa IV, i dzisiejszy patron, św. Franciszek z Paoli, założyciel minimitów, braci najmniejszych, trafił z dalekiego krańca Włoch wprost na dwór królewski w Paryżu. Był rok 1483. Czy modlitwy tego pustelnika uzdrowiły francuskiego władcę? Nie, bo to nie w jego rękach spoczywał los monarchy. Św. Franciszek z Paoli dokonał tam jednak innego cudu, z którego zasłynął tak bardzo, że już aż do swojej śmierci 2 kwietnia 1507 roku przebywał i działał we Francji. Oto w miejsce spektakularnego uleczenia z przypadłości ciała, Ludwik XI został przez naszego przybysza z Włoch przygotowany do chrześcijańskiej śmierci. Uzdrowiony zaś na duchu, na jego rękach spokojnie odszedł do Boga.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.