Słowa Najważniejsze

Sobota 26 kwietnia 2025

Czytania »

Piotr Sacha W I czytaniu

|

26.04.2025 00:00 GOSC.PL

Jak pachnie Ewangelia?

Dz 4, 13-21

Nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i słyszeliśmy. Dz 4, 20

Papież Franciszek opisywał Dzieje Apostolskie jako księgę, która opowiada o tym, jak rozprzestrzenia się woń Ewangelii. 

Dziś Kościół proponuje czytanie właśnie z tej księgi, gdzie Piotr i Jan stwierdzają w Jerozolimie jednomyślnie: „Nie możemy nie mówić tego, co widzieliśmy i słyszeliśmy”. Również dziś, w Watykanie, Kościół żegna następcę Piotra, który wielokrotnie podpisywał się pod cytowanymi słowami apostołów. Jak pachnie Ewangelia? Chyba właśnie tego uczył przede wszystkim (albo po prostu dawał temu świadectwo) przez ostatnie dwanaście lat jako papież. 

Głowa Kościoła, która przytula głowy wiernych. Patrzy głęboko w oczy tych najmniejszych, często niezauważanych, omijanych z daleka. Takim go zapamiętam. 

Woń Ewangelii sprawia, że nie możemy nie mówić… Zwłaszcza na peryferiach, gdzie nas posyłał. Nie trzeba wędrować daleko. Bo – jak przypominał we Fratelli tutti – istnieją peryferie blisko nas, w centrum miasta, a nawet we własnej rodzinie. W tej samej encyklice Franciszek jeszcze podarował mi zdanie, które najpierw podkreśliłem, później przepisałem, a w końcu zapamiętałem. A teraz – żegnając go – mam nadzieję, że zapach tych paru słów nigdy dla mnie nie straci intensywności: „Życie nie jest czasem, który przemija, ale czasem spotkania”.

 


 

Czytania »

s. Joanna Nowińska Ewangelia z komentarzem

|

26.04.2025 00:00 GN 16/2025 Otwarte

Skoro Jezus żyje – po śmierci – my tak samo z Nim dalej żyjemy

Mk 16,9-15 

Po swym zmartwychwstaniu, wczesnym rankiem w pierwszy dzień tygodnia, Jezus ukazał się najpierw Marii Magdalenie, z której przedtem wyrzucił siedem złych duchów. Ona poszła i oznajmiła to Jego towarzyszom, pogrążonym w smutku i płaczącym. Ci jednak, słysząc, że żyje i że ona Go widziała, nie dali temu wiary.

Potem ukazał się w innej postaci dwom spośród nich na drodze, gdy szli do wsi. Oni powrócili i obwieścili pozostałym. Lecz im też nie uwierzyli.

W końcu ukazał się samym Jedenastu, gdy siedzieli za stołem, i wyrzucał im brak wiary oraz upór, że nie wierzyli tym, którzy widzieli Go zmartwychwstałego.

I rzekł do nich: «Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu!»

Ukazał się… Mk 16,9.12.14

Dwa greckie terminy: faino i faneroo, przetłumaczone tym jednym polskim słowem, w tekście pierwotnym występują w stronie biernej. Zostaje w ten sposób zaznaczone ukazanie się w Jezusie Zmartwychwstałym Boga w pełni Jego tożsamości, suwerennie. Ten, nad którym zło nie ma żadnej mocy, chce pokazać człowiekowi, co dzieje się w efekcie usunięcia grzechów z życia ludzi. W parze z odkupieniem idzie życie o nowej jakości, nieograniczonej dynamice. Jezus wyrzuca uczniom brak przyjęcia Go oraz opór wobec ukierunkowania się ku przemianom, jakie On przynosi. Komunikat, iż On żyje, nie może pozostać zlekceważony tylko dlatego, że człowiekowi nie mieści się w głowie. Bo skoro Jezus żyje – po śmierci – my tak samo z Nim dalej żyjemy.

 

Ewangelia z komentarzem. Skoro Jezus żyje – po śmierci – my tak samo z Nim dalej żyjemy
Gość Niedzielny

Czytania »

Św. Piotr Betancur

Św. Piotr Betancur   Św. Piotr Betancur brewiarz.pl Każdy z nas z całą pewnością ma jakiś powód do dumy związany z przeszłością własnej rodziny. A jeśli nie ma, to pewnie chciałby mieć. Rodzina Betancur, taki powód miała. Oto swoje korzenie wywodziła od samego Jana de Béthencourt, konkwistador, który przybył z Normandii, aby zdobyć Teneryfę dla Henryka III, króla Kastylii. Wszystko to zmieniło się jednak 16 maja 1619 roku, kiedy w rodzinnych dobrach narodził się nowy powód do dumy. Piotr, bo takie imię otrzymał na chrzcie noworodek, na pozór był zwyczajnym chłopcem z Wysp Kanaryjskich. Nawet jego pragnienie, by zostać misjonarzem, wydawało się zwyczajne jak na chłopca. Wiązało się to przecież z wyprawą w dalekie kraje. Nic więc dziwnego, że kiedy osiągnął 23 lata Piotr postanowił spełnić swoje marzenie. Przez kolejne 12 usilnie szukał swojej drogi. W tym czasie znalazł się nawet u jezuitów z zamiarem wyjazdu do Japonii. Ostatecznie osiadł na obrzeżach pewnego olbrzymiego miasta w Ameryce Środkowej. Miasta, które w XVII wieku rywalizowało z Meksykiem i Limą o miano największej i najbogatszej stolicy Nowego Świata. Najpiękniejszego barokowego miasta poza Europą. Czy Piotr Betancur wybrał to miejsce z powodu jego przepychu lub piękna? Nie. On bowiem zamiast patrzeć z podziwem na olśniewającą zabudowę swoją uwagę poświęcił biegającym po ulicach sierotom. Zaoferował im miejsce do spania w swoim domu, nauczył pisać i czytać, podzielił się z nimi swoją wiarą. Ponieważ jego pracę dostrzegli kapucyni, wkrótce stał się ich tercjarzem. Zaczął przygarniać do swojego domu chorych, przekształcając cały budynek w szpital. Poparty przez miejscowego biskupa i gubernatora, wybudował kolejny dom z przeznaczeniem wyłącznie na szpital. Pod swój zarząd przyjął także dwa inne szpitale. A wobec nieustannie zwiększającego się zasięgu tego dzieła ze swoich współpracowników utworzył stowarzyszenie oparte na statutach tercjarskich. Piotr Betancur odszedł po swoją nagrodę do nieba w roku 1667, licząc sobie zaledwie 48 lat. Po jego śmierci stowarzyszenie błyskawicznie przekształciło się w kongregację zakonną, a po nieco dłuzszym czasie, dokładnie po 335 latach św. Jan Paweł II ogłosił go świętym, gdy w roku 2002 odwiedził w czasie swojej pielgrzymki miasto, w którym Piotr Betancur spędził najbardziej owocną część swojego życia. Czy wiecie państwo o jakie miasto Ameryki Środkowej chodzi? O Gwatemalę. Choć tak po prawdzie dzisiejsza Gwatemala to nie to samo miasto, do którego trafił św. Piotr Betancur. Tamtą Starą Gwatemalę pochłonęło bowiem w 1773 roku trzęsienie ziemi.

Czytania »

26.04.2025 08:53 Gość Niedzielny

Nie możemy nie mówić...
Dz 4, 13-21

Zobacz cykl audycji Radia eM:

 

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
  • Zobacz więcej w bibliotece
Masz subskrypcję?
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.