Był wśród faryzeuszów pewien człowiek, imieniem Nikodem, dostojnik żydowski. Ten przyszedł do Jezusa nocą i powiedział Mu: «Rabbi, wiemy, że od Boga przyszedłeś jako nauczyciel. Nikt bowiem nie mógłby czynić takich znaków, jakie Ty czynisz, gdyby Bóg nie był z nim».
W odpowiedzi rzekł do niego Jezus: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego».
Nikodem powiedział do Niego: «Jakżeż może się człowiek narodzić, będąc starcem? Czyż może powtórnie wejść do łona swej matki i narodzić się?»
Jezus odpowiedział: «Zaprawdę, zaprawdę, powiadam ci, jeśli się ktoś nie narodzi z wody i z Ducha, nie może wejść do królestwa Bożego. To, co się z ciała narodziło, jest ciałem, a to, co się z Ducha narodziło, jest duchem. Nie dziw się, że powiedziałem ci: Trzeba wam się powtórnie narodzić. Wiatr wieje tam, gdzie chce, i szum jego słyszysz, lecz nie wiesz, skąd przychodzi i dokąd podąża. Tak jest z każdym, który narodził się z Ducha».
Jeśli się ktoś nie narodzi powtórnie, nie może ujrzeć królestwa Bożego.
J 3,5
Wiara i chrzest. To te nowe narodziny – z wody i z Ducha – o których Jezus mówi Nikodemowi. Bez nich nie można ani ujrzeć, ani wejść do królestwa Bożego. Chrzest przyjęła zdecydowana większość Polaków. Ale czy wierzy? I nie chodzi głównie o zewnętrzny przejaw tej wiary – chodzenie do kościoła. Ale o to – na przykład – czy gdyby tego od nas chciał Jezus, bylibyśmy gotowi przejść wąską ścieżką między przepaściami?
Tego Chrystus od nas nie zażąda. Ale wierności Bożemu prawu, także wtedy gdy to kosztuje, gdy grozi katastrofą, jak najbardziej. Nie ma co udawać, że wystarczy pobożnie złożyć ręce, a żyć można po swojemu. Wierzyć to zaufać. Dopiero taka wiara rodzi Nowego Człowieka.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.