Jezus powiedział do Żydów:
«Gdybym Ja wydawał świadectwo o sobie samym, świadectwo moje nie byłoby prawdziwe. Jest ktoś inny, kto wydaje świadectwo o Mnie; a wiem, że świadectwo, które o Mnie wydaje, jest prawdziwe.
Wysłaliście poselstwo do Jana i on dał świadectwo prawdzie. Ja nie zważam na świadectwo człowieka, ale mówię to, abyście byli zbawieni. On był lampą, co płonie i świeci, wy zaś chcieliście radować się krótki czas jego światłem.
Ja mam świadectwo większe od Janowego. Są to dzieła, które Ojciec dał Mi do wypełnienia; dzieła, które czynię, świadczą o Mnie, że Ojciec Mnie posłał. Ojciec, który Mnie posłał, On dał o Mnie świadectwo. Nigdy nie słyszeliście ani Jego głosu, ani nie widzieliście Jego oblicza; nie macie także Jego słowa, trwającego w was, bo wy nie uwierzyliście Temu, którego On posłał.
Badacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo. A przecież nie chcecie przyjść do Mnie, aby mieć życie. Nie odbieram chwały od ludzi, ale poznałem was, że nie macie w sobie miłości Boga. Przyszedłem w imieniu Ojca mego, a nie przyjęliście Mnie. Gdyby jednak przybył ktoś inny we własnym imieniu, to przyjęlibyście go. Jak możecie uwierzyć, skoro od siebie wzajemnie odbieracie chwałę, a nie szukacie chwały, która pochodzi od samego Boga?
Nie sądźcie jednak, że to Ja was oskarżę przed Ojcem. Waszym oskarżycielem jest Mojżesz, w którym wy pokładacie nadzieję. Gdybyście jednak wierzyli Mojżeszowi, to i Mnie wierzylibyście. O Mnie bowiem on pisał. Jeżeli jednak jego pismom nie wierzycie, jakżeż moim słowom będziecie wierzyli?»
Ewangelia z komentarzem. Mam marzenie i podzielę się nimBadacie Pisma, ponieważ sądzicie, że w nich zawarte jest życie wieczne: to one właśnie dają o Mnie świadectwo.
J 5,39
Ewangelia jest prosta – przerwał mi konferencję jeden ze słuchaczy – jeśli Pan Jezus mówi, że jest Bogiem, to tak jest. Analizujemy, studiujemy, każdą biblijną historię i każde zawarte w niej słowo. A tu nie chodzi o to, kto ma rację, ale czy wierzę lub nie wierzę Bożemu objawieniu. Mam marzenie i podzielę się nim: przeczytać Ewangelię tak, jak czyta się długo wyczekiwaną powieść lub internetowy artykuł z opisem sprawy, która mnie porusza. Dać się pochłonąć słowom, treści i historii w niej zawartej. Spojrzeć ze świeżością dziecka na Jezusa. Słuchać i uczyć się na pamięć każdego Jego słowa, jak uczyliśmy się tabliczki mnożenia lub inwokacji z „Pana Tadeusza”. Ucieszyć się i zadziwić Jego historią jak długo oczekiwaną zielenią na wiosnę lub widzianym pierwszy raz w życiu śniegiem.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.