Jezus opowiedział niektórym, co dufni byli w siebie, że są sprawiedliwi, a innymi gardzili, tę przypowieść:
«Dwóch ludzi przyszło do świątyni, żeby się modlić, jeden faryzeusz, a drugi celnik. Faryzeusz stanął i tak w duszy się modlił: „Boże, dziękuję Ci, że nie jestem jak inni ludzie: zdziercy, niesprawiedliwi, cudzołożnicy, albo jak i ten celnik. Zachowuję post dwa razy w tygodniu, daję dziesięcinę ze wszystkiego, co nabywam”.
A celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi, mówiąc: „Boże, miej litość dla mnie, grzesznika!”
Powiadam wam: Ten odszedł do domu usprawiedliwiony, nie tamten. Każdy bowiem, kto się wywyższa, będzie poniżony, a kto się uniża, będzie wywyższony».
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Pokora i pycha. Czym są?Celnik stał z daleka i nie śmiał nawet oczu wznieść ku niebu, lecz bił się w piersi…
Łk 18,13
Często postrzega się pokorę jako cichość, nieśmiałość, wręcz niedocenianie swojej wartości. W dzisiejszej Ewangelii Jezus, w przypowieści o faryzeuszu i celniku, pokazuje istotę zarówno pokory, jak i pychy. Faryzeusz, owszem, stoi przed Bogiem, ale jest zachwycony sobą i przekonany o tym, że sam może się zbawić. Wylicza zasługi, porównuje się z innymi, ostatecznie nie potrzebuje Boga. Celnik postępuje inaczej. Zdaje sobie sprawę z tego, że stoi przed zawsze świętym Bogiem, a także ze swojej niemocy w walce z grzechem. Celnik z ufnością prosi o miłosierdzie, Bogu powierza swoje zbawienie. Nie próbuje wszystkiego robić sam, ale koncentruje się na relacji z Nim.