Warszawscy radni zdecydowali, że w Stolicy nie będzie ulic m.in. takich wybitnych Polaków jak Danuta Siedzikówna „Inka", Rodzina Ulmów czy Zbigniew Herbert. Parafrazując słowa „Inki" „nie zachowali się jak trzeba".
13.12.2018 16:50 GOSC.PL
Sprawa związana jest z ustawą dekomunizacyjną na mocy której samorządy do 2 września mogły zmienić nazwy ulic, które propagowały komunizm. Mający większość w Radzie Warszawy radni PO zdecydowali o zmianie nazw 6 ulic. W tej sytuacji wojewoda mazowiecki, korzystając z prawa jakie daje mu ustawa, zdecydował o zmianie innych 47 nazw. To nie spodobało się radnym PO i zaskarżyli decyzje wojewody do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który uchylił zmianę nazw 44 ulic. Sąd argumentował, że wojewoda w niedostateczny sposób uzasadnił, że dotychczasowa nazwa ulicy propaguje komunizm. Tymczasem IPN stworzył specjalny katalog z uzasadnieniem nazw ulic, które propagują komunizm i na podstawie tego katalogu podejmował decyzję wojewoda mazowiecki. Znajdują się na nim wszystkie nazwy zmienione przez wojewodę. Stanowisko WSA podtrzymał Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku wydanym 7 grudnia. Dokładnie 13 grudnia, w 37. rocznicę wprowadzenia stanu wojennego, szereg organizacji, w tym IPN, zaapelowało do warszawskich radnych z PO, którzy mają większość, aby nie przywracali ulicom komunistycznych patronów. Ci jednak odrzucili prośby i nie zajęli się stanowiskiem radnych PiS, aby nie zmieniać nazw wprowadzonych przez wojewodę. Z kolei prezydent Warszawy Rafał Trzaskowski w autopoprawce podpisanej 13 grudnia do projektu uchwały ws. planu szkół publicznych zaproponował powrót do nazw ulic sprzed dekomunizacji.
Cała sprawa ma swoje źródło w sporze politycznym między PO i PiS. Chodzi o to, że jedna ze zdekomunizowanych ulic, dokładnie Armii Ludowej, otrzymała od wojewody nazwę prezydenta Lecha Kaczyńskiego, czego nie akceptuje PO. Uzasadnia to tym, że wojewoda bez zgody samorządu wprowadził tę nazwę. To prawda, tylko pytanie jest szersze – czy prezydent Polski, a wcześniej prezydent Warszawy nie zasługuje na ulicę w Stolicy? Zasługuje, ale z przyczyn politycznych od rządzących Warszawą radnych PO jej otrzyma.
Niechęć, choć być może właściwsze byłoby tu mocniejsze słowo, do Lecha Kaczyńskiego jest tak wielka, że radni PO uznali, że można warszawiaków pozbawić nazw ulic wielu wybitnych Polaków, którzy zostali patronami w miejsce komunistów. 13 grudnia radni z PO i prezydent Trzaskowski odmówili pozostawienia patronami ulic takich Polaków jak Danuta Siedzikówna „Inka" Anna Walentynowicz, Jacek Kaczmarski, Zbigniew Romaszewski, Rodzina Ulmów, Zbigniew Herbert, czy Zofia Kossak-Szczucka. Wciąż będą obowiązywały nazwy ulic noszące nazwiska komunistów.
Przeciwnikom dekomunizacji można zadedykować słowa Danuty Siedzikówny. „Inka" tuż przed śmiercią w grypsie przekazanym siostrom napisała: „powiedźcie mojej babci, że zachowałem się jak trzeba". Chodziło jej o to, że w chwili próby, tortur psychicznych i fizycznych, nie uległa UB i zachowała wierność swoim poglądom. W tym nurcie można umieścić też Polaków, którzy zostali wskazani przez wojewodę jako nowi patroni ulic, a którzy walczyli o wolność, a nawet oddali za wyznawane wartości życie, jak „Inka", Rodzina Ulmów, czy ci, którzy w stanie wojennym nie poddali się totalitarnej władzy i za cenę represji walczyli o wolność. Swoją postawą radni PO i prezydent Trzaskowski w imię partyjnych gierek stanęli po stronie komunistów i wpisują się w tradycję stworzoną przez tych, którzy nie potrafią „zachować się jak trzeba".
Bogumił Łoziński
Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.
Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego