Z faktu, że lewica krytykuje Obóz Narodowo Radykalny nie powinna wynikać jego bezkrytyczna obrona.
14.11.2012 13:04 GOSC.PL
Choć Marsz Niepodległości zakończył się w niedzielę, nie milkną komentarze na jego temat. Głośna jest lewica, która postrzega w nim zagrożenie faszystowskie, argumentując, że organizatorzy marszu – Młodzież Wszechpolska, a przede wszystkim Obóz Narodowo Radykalny w przeszłości głosił hasła antysemickie i popierał faszyzm, a obecnie jego przywódcy wprost deklarują, że hasła ONR z lat 30. są wciąż aktualne. Oczywiście można prowadzić dyskusję czy te zarzuty są słuszne, bo choć niewątpliwie ONR występował przeciwko Żydom, ale z powodów ekonomicznych, a nie rasowych i od faszyzmu się odżegnywał, a jego działacze w czasie drugiej wojny światowej walczyli i ginęli z rąk faszystów. Faktem jest jednak, że jest to organizacja nacjonalistyczna, której koncepcja narodu i patriotyzmu jest odległa np. od poglądów na ten temat Jana Pawła II wyrażonych w książce „Pamięć i tożsamość”. M.in. z tego powodu jestem daleki od podzielania wizji idei narodowych proponowanych przez ONR, choć oczywiście w demokratycznym państwie mają one prawo bytu, o ile nie łamią prawa, a jak na razie nikt ONR tego nie udowodnił.
Chciałbym jednak przestrzec przez bezkrytycznym popieraniem ONR tylko dlatego, że atakuje go lewica. Owszem argumenty lewicy są przesadzone, ale to nie znaczy, że nie można mieć wątpliwości wobec ONR. Ja mam i mówię to otwarcie.
Myślę też, że organizatorzy tegorocznego Marszu Niepodległości popełnili poważny błąd. Dostrzegając sukces frekwencyjny ubiegłorocznego marszu postanowili go wykorzystać do własnych celów i w tym roku zakończyli manifestację partyjnym wiecem, na którym zapowiedzieli utworzenie ruchu narodowego. W ten sposób kilkadziesiąt tysięcy ludzi uczestniczących w marszu zostało niejako zapisanych do tego ruchu. Tymczasem zdecydowana większość uczestników manifestacji szła w niej nie po to, aby popierać ONR, lecz dlatego, aby świętować rocznicę odzyskania niepodległości w opozycji do obecnego układu władzy, wobec którego są krytyczni. Wykorzystanie sukcesu frekwencyjnego marszu do promowania ruchu narodowego jest błędem, bo w przyszłym roku poważna część jego uczestników, nie chcąc, aby przypisywano im poopieranie idei narodowych w ujęciu ONR, poważnie zastanowi nad obecnością na nim.
Bogumił Łoziński
Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.
Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego