Zarówno próba samobójcza prokuratura Mikołaja Przybyła, jak i oskarżenia o korupcji wśród urzędników państwowych jakie postawił tuż przed tragedią, wymagają wyjaśnienia.
Zaraz po dramatycznym wydarzeniu trudno spodziewać jakichś szybkich wyjaśnień, łatwych odpowiedzi dlaczego pułkownik i prokurator Mikołaj Przybysz zdecydował się na taki krok (przeczytaj informację: Prokurator strzelił sobie w głowę). Natomiast można i trzeba próbować formułować pytania i problemy jakie wynikają z tego zdarzenia i jego okoliczności.
W pierwszym rzędzie pojawia się pytanie o kondycję psychiczną prokuratora i okoliczności, które doprowadziły go do tak drastycznego kroku. Gdy kilka dni wcześniej wypowiadał się przed kamerami na temat żądania przez poznańską prokuraturę wojskową bilingów dziennikarzy zajmujących się śledztwem w sprawie katastrofy smoleńskiej, uwagę zwracał bardzo emocjonalny ton jego wypowiedzi. W podobny sposób składał oświadczenie bezpośrednio przed postrzeleniem się. Ale sprawy nie można sprowadzić tylko do kwestii kondycji psychicznej, bowiem prokurator Przybył zwrócił uwagę na konkretne problemy.
Jednym z najważniejszych wątków jest próba likwidacji struktur wojskowej prokuratury i włączenia jej do prokuratury cywilnej. Płk. Przybysz zdecydowanie protestuje przeciwko takiemu rozwiązaniu. Jego zdaniem jest ono związane z odkryciem przez Wojskową Prokuraturę Okręgową w Poznaniu Wydział ds. Przestępczości Zorganizowanej, na którego czele stał, bardzo poważnych przestępstw gospodarczych o charakterze zorganizowanym na szkodę polskich sił zbrojnych.
Według niego w wyniku tych przestępstw korupcyjnych zagrożone są nie tylko setki milionów złotych z budżetu państwa, ale przede wszystkim życie i zdrowie naszych żołnierzy. Jak stwierdził, prowadzone przez jego wydział śledztwa „prowadzą do ujawniania nowych nieprawidłowości oraz systemu przestępczych powiązań, na styku działania prywatnej przedsiębiorczości i funkcjonariuszy państwowych decydujących o dystrybucji środków finansowych”. Po jego samobójczej próbie informacje o korupcji na styku działania prywatnej przedsiębiorczości i funkcjonariuszy państwowych powinna poznać opinia publiczna.
Bogumił Łoziński
Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.
Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego