Jezus przemierzał miasta i wsie, nauczając i odbywając swą podróż do Jerozolimy. Raz ktoś Go zapytał: «Panie, czy tylko nieliczni będą zbawieni?»
On rzekł do nich: «Usiłujcie wejść przez ciasne drzwi; gdyż wielu, powiadam wam, będzie chciało wejść, a nie zdołają. Skoro Pan domu wstanie i drzwi zamknie, wówczas, stojąc na dworze, zaczniecie kołatać do drzwi i wołać: „Panie, otwórz nam!”, lecz On wam odpowie: „Nie wiem, skąd jesteście”. Wtedy zaczniecie mówić: „Przecież jadaliśmy i piliśmy z Tobą, i na ulicach naszych nauczałeś”. Lecz On rzecze: „Powiadam wam, nie wiem, skąd jesteście. Odstąpcie ode Mnie wszyscy, którzy dopuszczacie się niesprawiedliwości!” Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów, gdy ujrzycie Abrahama, Izaaka i Jakuba, i wszystkich proroków w królestwie Bożym, a siebie samych precz wyrzuconych. Przyjdą ze wschodu i zachodu, z północy i południa i siądą za stołem w królestwie Bożym. Tak oto są ostatni, którzy będą pierwszymi, i są pierwsi, którzy będą ostatnimi».
Ewangelia z komentarzem. Czym są "ciasne drzwi" i kto przez nie wejdzie?I przemierzał miasta i wsie, nauczając.
Łk 13,22a
Cóż to takiego – owe „ciasne drzwi”, w które wielu kołacze bezskutecznie, ale są i tacy, co przez nie wchodzą? Myślę, za „Przewodnikiem grzeszników” świętego Ludwika z Grenady, że to jest tak: „Chrześcijaninie! Czy sądzisz, że aby być godnym tego miana, wystarczy się modlić, pościć, chodzić na publiczne nabożeństwa? Nie, z całą pewnością nie! Trzeba, żeby Bóg znalazł w tobie drugiego Hioba albo drugiego Abrahama”. Otóż to. Hioby i Abrahamy wejdą. Przed nimi drzwi stoją szerokim – nie ciasnym – otworem, jak otwarte jest serce Boga dla Jego przyjaciół.