Gdy anioł przemówił do niewiast, one pośpiesznie oddaliły się od grobu, z bojaźnią i wielką radością, i pobiegły oznajmić to Jego uczniom.
A oto Jezus stanął przed nimi, mówiąc: «Witajcie!» One podeszły do Niego, objęły Go za nogi i oddały Mu pokłon. A Jezus rzekł do nich: «Nie bójcie się! Idźcie i oznajmijcie moim braciom: niech udadzą się do Galilei, tam Mnie zobaczą».
Gdy one były w drodze, niektórzy ze straży przyszli do miasta i powiadomili arcykapłanów o wszystkim, co zaszło. Ci zebrali się ze starszymi, a po naradzie dali żołnierzom sporo pieniędzy i rzekli: «Rozpowiadajcie tak: Jego uczniowie przyszli w nocy i wykradli Go, gdy spaliśmy. A gdyby to doszło do uszu namiestnika, my z nim pomówimy i wybawimy was z kłopotu».
Ci więc wzięli pieniądze i uczynili, jak ich pouczono. I tak rozniosła się ta pogłoska między Żydami, i trwa aż do dnia dzisiejszego.
Ewangelia z komentarzem. Jezus pokonał wszystko, co złeOne zaś z lękiem i wielką radością odeszły od grobu. Mt 28,8
Każdy z nas czuje coś innego. Niestety, dzisiaj mogę pozwolić sobie na przypuszczenie, że zdecydowana większość odczuwa lęk. Sytuacja zaskoczenia, niepewności i smutku, zmieszana ze skrajnymi teoriami na temat sensu przejścia koronawirusa przez świat, mocno się do tego przyczynia. Niewiasty w dzisiejszym fragmencie czują strach, ale i wielkie szczęście. To dosyć rzadko spotykany zestaw. Ostatnio czułem coś takiego, kiedy rodziły się moje dzieci. Bałem się o zdrowie bliskich i cieszyłem na przyjście nowego życia. Czy tego chcemy, czy nie, jedno z tych dwóch uczuć mamy zapewnione – lęk. Ale właśnie teraz możemy również doświadczyć wielkiej radości, która wyjątkowo podniesie nas na duchu. Jezus pokonał wszystko, co złe. Z całego serca życzę, abyśmy potrafili znaleźć ukojenie w Jego zwycięstwie. Zrobił to dla nas, abyśmy też mogli zwyciężać.