Jezus opowiedział uczniom przypowieść:
«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego».
Ewangelia z komentarzem. Grzesznych trzeba upominać, to prawda, ale...Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Łk 6,42a
Kilka ciekawych myśli. O tym, że ślepy nie może prowadzić ślepego; że uczeń nie przewyższa swojego nauczyciela i na koniec ta, budząca chyba w naszych sercach największy niepokój, o obłudzie. Chyba wszyscy znamy takich „poprawiaczy świata”, którzy wiecznie wszystkich wokół się czepiają. Zawsze jest coś nie tak, zawsze źle. I tylko siebie samych uważają za niewzruszone ostoje prawości. Ciężko żyje się z takimi ludźmi, nawet jeśli darząc nas specjalnymi względami, nie nas się czepiają. Ale teraz ważne pytanie: czy właśnie ja sam do takich ludzi się nie zaliczam? Grzesznych trzeba upominać, to prawda. Ale to ma być akt miłosierdzia, który powinien pomóc im się zmienić. Jeśli mam do innych tylko pretensje, nawet słuszne, to ich raczej do nawrócenia zniechęcam.