Faryzeusze i uczeni w Piśmie rzekli do Jezusa: «Uczniowie Jana dużo poszczą i modły odprawiają, podobnie też uczniowie faryzeuszów; natomiast Twoi jedzą i piją».
A Jezus rzekł do nich: «Czy możecie nakłonić gości weselnych do postu, dopóki pan młody jest z nimi? Lecz przyjdzie czas, kiedy zabiorą im pana młodego, i wtedy, w owe dni, będą pościli».
Opowiedział im też przypowieść: «Nikt nie przyszywa do starego ubrania jako łaty tego, co oderwie od nowego; w przeciwnym razie i nowe podrze, i łata z nowego nie nada się do starego. Nikt też młodego wina nie wlewa do starych bukłaków; w przeciwnym razie młode wino rozerwie bukłaki, i samo wycieknie, i bukłaki przepadną. Lecz młode wino należy wlewać do nowych bukłaków.
Kto się napił starego, nie chce potem młodego – mówi bowiem: „Stare jest lepsze”».
Ewangelia z komentarzem. Dlaczego mówimy: „Stare jest lepsze”?Kto się napił starego, nie chce potem młodego – mówi bowiem: „Stare jest lepsze”. Łk 5,39
Jezus, mówiąc o starym i nowym ubraniu czy starych i nowych bukłakach, ma oczywiście na myśli Stary Testament i Ewangelię. Dobra Nowina, którą przyniósł, była wypełnieniem Starego Testamentu, ale rozrywała jego ramy. Stąd tak trudno było wychowanym w wierze Pierwszego Przymierza przyjąć nowość nauki i całego stylu Jezusa. My, wychowani na Ewangelii, mamy podobny problem. Owszem, coś dzięki wychowaniu z nauki Jezusa przyjęliśmy. To jednak zawsze tylko pewna lepiej czy gorzej przekazana tradycja. Gdy stykamy się z Dobrą Nowiną, próbujemy wepchnąć ją w ramy tego „starego”. Jej nowość, świeżość tamte stare ramy rozsadza. Ale wtedy Ewangelia wydaje się zbyt radykalna, więc mówimy: „Stare jest lepsze”. A to błąd. Jeśli chcemy być uczniami Jezusa, musimy zawsze być otwarci na zaskakującą nowość wezwań, jakie stawia przed nami Ewangelia.