Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Czuwajcie, bo nie wiecie, w którym dniu Pan wasz przyjdzie. A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział, o jakiej porze nocy nadejdzie złodziej, na pewno by czuwał i nie pozwoliłby włamać się do swego domu. Dlatego i wy bądźcie gotowi, bo o godzinie, której się nie domyślacie, Syn Człowieczy przyjdzie.
Któż jest tym sługą wiernym i roztropnym, którego pan ustanowił nad swoją służbą, żeby we właściwej porze rozdał jej żywność? Szczęśliwy ów sługa, którego pan, gdy wróci, zastanie przy tej czynności. Zaprawdę, powiadam wam: Postawi go nad całym swoim mieniem. Lecz jeśli taki zły sługa powie sobie w duszy: „Mój pan się ociąga z powrotem”, i zacznie bić swoje współsługi, i będzie jadł i pił z pijakami, to nadejdzie pan tego sługi w dniu, kiedy się nie spodziewa, i o godzinie, której nie zna. Każe surowo go ukarać i wyznaczy mu miejsce z obłudnikami. Tam będzie płacz i zgrzytanie zębów».
Ewangelia z komentarzem. Trudne zadanie w epoce fake newsówCzuwajcie więc… A to rozumiejcie: Gdyby gospodarz wiedział… Mt 24,42.43
Biskup musi być człowiekiem o czujnym sercu, który postrzega cichą mowę Boga i potrafi odróżniać to, co prawdziwe, od tego, co pozorne. To teza Benedykta XVI. Trudne zadanie, przyznajmy, w epoce fake newsów i gigantycznej presji czwartej władzy. Ale czy tylko dla biskupów? Czy nie dla każdego ucznia Jezusa – czujność serca, stała gotowość na spotkanie z Mistrzem, niezmącona koncentracja na pozorach, na badziewiu tego świata i jego marnościach? Gospodarz z przypowieści ma czuwać po to, by nie pozwolić złodziejowi „włamać się do swego domu”. Czyż nie dotyczy to dzisiaj wszystkich nas, którym fałszywy pozór stale usiłuje włamać się do domu prawdy? I czyż nie przed tym właśnie przestrzega nas cicha mowa Boga?