Gdy tłumy się gromadziły, Jezus zaczął mówić: «To plemię jest plemieniem przewrotnym. Żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Jak bowiem Jonasz stał się znakiem dla mieszkańców Niniwy, tak będzie Syn Człowieczy dla tego plemienia.
Królowa z południa powstanie na sądzie przeciw ludziom tego plemienia i potępi ich; ponieważ ona z krańców ziemi przybyła słuchać mądrości Salomona, a oto tu jest coś więcej niż Salomon.
Ludzie z Niniwy powstaną na sądzie przeciw temu plemieniu i potępią je; ponieważ oni dzięki nawoływaniu Jonasza się nawrócili, a oto tu jest coś więcej niż Jonasz».
To pokolenie (…) żąda znaku, ale żaden znak nie będzie mu dany, prócz znaku Jonasza. Łk 11,29b
Jaki da mi znak, żebym uwierzył? Czemu miałbym w Niego wierzyć, a tym bardziej Mu ufać? Takie i podobne zarzuty formułuje dziś pod adresem Boga wielu ludzi. Jest im na tym świecie dobrze, żyją w dobrobycie, skąpani w sosiku społecznych zdobyczy. Bóg nie jest im do niczego potrzebny, więc żyją, jakby Go nie było. Bardzo podobnie stawiali sprawę współcześni Jezusowi. Owszem, wierzyli w Boga, ale po swojemu. A jeśli pouczający ich Jezus jest tym, za kogo się podaje, powinien dać im jakiś znak – uważali. Jego odpowiedzią jest zapowiedź znaku Jonasza: przebywanie trzy dni w grobie i zmartwychwstanie. I to jest też ta odpowiedź, jaką słyszą współcześni: zmartwychwstanie tłumaczy wszystko. Trzeba tylko mieć odwagę to zobaczyć. A ja? Klękam przed Bogiem czy też głównie żądam znaków?
Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.