Wśród coraz gorszych seriali dystrybuowanych przez Netflixa można jeszcze znaleźć coś wartościowego. Do takich produkcji z pewnością należy „Daredevil”.
07.06.2019 17:58 GOSC.PL
W dzień adwokat broniący przed sądem najsłabszych, w nocy superbohater wymierzający sprawiedliwość własną pięścią. Prowadzący podwójne życie Matthew Murdock to postać doskonale znana czytelnikom komiksów Marvela. Amerykańskie wydawnictwo stworzyło kilku superbohaterów, którzy weszli do kanonu popkultury. Za sprawą produkcji kinowych większość z nas kojarzy Spider Mana, Iron Mana czy Hulka. Chociaż Daredevil także doczekał się adaptacji filmowej, zdobył popularność wyłącznie wśród największych fanów filmowego uniwersum Marvela. Nieco odbiegający od fabuły komiksu serial powinien to zmienić.
W dzieciństwie Matthew Murdock traci wzrok, a niedługo potem ukochanego ojca. Pozbawiony rodziny i środków do życia trafia do sierocińca prowadzonego przez siostry zakonne. Z czasem odkrywa swoje niesamowite umiejętności: słyszy i czuje znacznie więcej od w pełni sprawnych ludzi. Przez kolejne lata trenuje boks i sztuki walki. Wchodzi w dorosłość z przeświadczeniem, że nie może zmarnować swoich talentów. W stroju Daredevila rusza w miasto, aby pokonać mafię, która opanowała Hell's Kitchen. Jego największy wróg to Wilson Fisk – król nowojorskiego świata przestępczego.
Być może nie byłoby w tej fabule niczego nadzwyczajnego, gdyby nie wartości, którymi kieruje się główny bohater. Jako katolik Matthew postanawia walczyć ze złem, nikogo nie pozbawiając życia. Podczas kolejnych starć nie oszczędza swoich przeciwników, ale nigdy nie pozwala na to, żeby ponieśli śmierć. Chociaż nie brakuje osób, które namawiają go do mordu, nie traci wiary w to, że każdy ma prawo do odkupienia swoich grzechów.
Matthew nie jest ideałem: przeżywa kryzysy i chwile zwątpienia. Dzieli się nimi z ks. Paulem Lantomem. Podczas jednej z rozmów z duchownym bohater zastanawia się nad istnieniem diabła. Kapłan przyznaje, że jeszcze jako seminarzysta uznawał go tylko za metaforę zła, a nie realną osobę. Zmienił zdanie dopiero po wyjeździe na misje, podczas których zobaczył jak ogromne cierpienie zadają sobie nawzajem ludzie. Daredevil widzi szatana w Wilsonie Fisku. Co zrobi kiedy go spotka? Czy zepsuty do szpiku kości człowiek powinien dostać szansę na zmianę swojego życia?
Trzeci sezon serialu pojawił się na platformie Netflix pod koniec ubiegłego roku. Kolejnych nie będzie. To słuszna decyzja: scenarzystom byłoby trudno utrzymać wysoki poziom ostatnich kilkunastu odcinków. Warto dla nich przebrnąć przez drugi sezon, który jest nieco słabszy od pozostałych.
Maciej Kalbarczyk
Dziennikarz działu „Polska”
Absolwent dziennikarstwa i medioznawstwa na Uniwersytecie Warszawskim. Zaczynał w Akademickim Radiu UL Uniwersytetu Łódzkiego. Współpracował z kwartalnikiem „Fronda Lux”, „Teologią Polityczną Co Miesiąc”, portalami plasterlodzki.pl i bosko.pl. Publikował także w miesięczniku „Koncept”. Interesuje się muzyką i szeroko pojętą kulturą. Jego Obszar specjalizacji to kultura, sprawy społeczno-polityczne, tematyka światopoglądowa, media.
Kontakt:
maciej.kalbarczyk@gosc.pl
Więcej artykułów Macieja Kalbarczyka