Wszędzie pełno siana. Z „Małego Gościa” wypadnie Wam pewnie koperta z... sianem właśnie. Na okładce jakiś śmiałek wspina się po drabinie, która szczeble ma... tak, tak,... z siana. A jeszcze ta ogromna poduszka.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.