Jezus powiedział do Nikodema: „Nikt nie wstąpił do nieba, oprócz Tego, który z nieba zstąpił, Syna Człowieczego. A jak Mojżesz wywyższył węża na pustyni, tak potrzeba, by wywyższono Syna Człowieczego, aby każdy, kto w Niego wierzy, miał życie wieczne. Tak bowiem Bóg umiłował świat, że Syna swego Jednorodzonego dał, aby każdy, kto w Niego wierzy, nie zginął, ale miał życie wieczne. Albowiem Bóg nie posłał swego Syna na świat po to, aby świat potępił, ale po to, by świat został przez Niego zbawiony”.
Ewangelia z komentarzem. Bóg kocha światBóg nie posłał Syna, aby świat potępił. (J 3,17)
Bóg kocha świat. Nie jest do niego zdystansowany, nie ocenia go, ale jest mu wierny. Rozpoczął, stwarzając, czyli ofiarowując życie, i o kultywowanie tego życia zabiega. Ono z natury jest wieczne, bo jest Jego życiem, życiem od Niego. Ale jego dalszy rozwój, nadawanie mu kierunku w codziennej praktyce podlega decyzji – uruchamia się na skutek wyboru człowieka. Przyjmujesz Boga w siebie, czyli wierzysz – pozwalasz Mu trzymać Twoje życie. I to oznacza życie wieczne, życie zawsze. Wywyższony, czyli postawiony wszystkim przed oczy, Jezus jest Tym, który zbawia, wyzwala. Świadomość tego, kontakt z Nim, pozwolenie Mu na działanie w nas ratują nasze życie. Dzieje się to nie naszym wysiłkiem, ale nie bez naszej współpracy.