Jezus opowiedział uczniom przypowieść:
«Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? Czy nie wpadną w dół obydwaj? Uczeń nie przewyższa nauczyciela. Lecz każdy, dopiero w pełni wykształcony, będzie jak jego nauczyciel.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Jak możesz mówić swemu bratu: „Bracie, pozwól, że usunę drzazgę, która jest w twoim oku”, podczas gdy sam belki w swoim oku nie widzisz? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka brata swego».
Ewangelia z komentarzem. Czy zawsze możemy być pewni słuszności naszego oglądu rzeczywistości?Czy może niewidomy prowadzić niewidomego? (Łk 6,39)
O tym, jak różnimy się od siebie w postrzeganiu rzeczywistości, można się przekonać, gdy kilka osób rozmawia o kolorach. Jedni widzą różowy, inni bardziej fioletowy, a jeszcze inni fuksję czy amarant. Mimo tego doświadczenia często zapominamy, jak różnimy się od siebie w patrzeniu na świat wokół nas. Ponadto okazuje się, że do pełniejszego oglądu potrzebujemy nie tylko własnych oczu, ale często i drugiego człowieka, który dostrzeże coś, czego my albo nie chcemy, albo nie możemy sami zobaczyć. Jezusowe ostrzeżenia z dzisiejszej Ewangelii mają nami wstrząsnąć, zwrócić uwagę na konieczny dystans i pokorę. Bo czy zawsze możemy być pewni słuszności naszego oglądu rzeczywistości?