Gdy Jezus przebywał w Galilei z uczniami, rzekł do nich: «Syn Człowieczy będzie wydany w ręce ludzi. Oni zabiją Go, ale trzeciego dnia zmartwychwstanie». I bardzo się zasmucili.
Gdy przyszli do Kafarnaum, przystąpili do Piotra poborcy didrachmy z zapytaniem: «Wasz Nauczyciel nie płaci didrachmy?» Odpowiedział: «Tak».
Gdy wszedł do domu, Jezus uprzedził go, mówiąc: «Szymonie, jak ci się zdaje: Od kogo królowie ziemscy pobierają daniny lub podatki? Od synów swoich czy od obcych?» Gdy Piotr powiedział: «Od obcych», Jezus mu rzekł: «A zatem synowie są wolni. Żebyśmy jednak nie dali im powodu do zgorszenia, idź nad jezioro i zarzuć wędkę. Weź pierwszą złowioną rybę, a gdy otworzysz jej pyszczek, znajdziesz statera. Weź go i daj im za Mnie i za siebie».
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Czy Jezus był przeciwny płaceniu podatków?Od kogo królowie ziemscy pobierają (...) podatki? Od synów swoich czy od obcych?
Mt 17,25
Czy Jezus był przeciwny płaceniu podatków? Coś takiego można by wywnioskować, słuchając dzisiejszej Ewangelii. Bo Chrystus sugeruje, że tego rodzaju daniny pobiera się od obcych, nie od swoich. I tak faktycznie dość często w Jego czasach bywało: dla swoich były przywileje, ucisk finansowy dla poddanych. Dziś bywa podobnie. Ale Jezus nie chciał wchodzić w spór: kazał Piotrowi zapłacić. I za siebie, i za niego. Dla nas, chrześcijan, to wskazówka. Fakt, inaczej może byłoby sprawiedliwiej. Ale strona przeciwna też ma swoje racje. Nie warto ciągle o wszystko kruszyć kopii. Zwłaszcza gdy chodzi o pieniądze. Przecież dla nas, uczniów Chrystusa, i tak najważniejsze są skarby zgromadzone w niebie.