Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Nie ma drzewa dobrego, które by wydawało zły owoc, ani też drzewa złego, które by dobry owoc wydawało. Po własnym owocu bowiem poznaje się każde drzewo; nie zrywa się fig z ciernia, ani z krzaka jeżyny nie zbiera się winogron. Dobry człowiek z dobrego skarbca swego serca wydobywa dobro, a zły człowiek ze złego skarbca wydobywa zło. Bo z obfitości serca mówią jego usta.
Czemu to wzywacie Mnie: „Panie, Panie!”, a nie czynicie tego, co mówię? Pokażę wam, do kogo podobny jest każdy, kto przychodzi do Mnie, słucha słów moich i wypełnia je.
Podobny jest do człowieka, który buduje dom: wkopał się głęboko i fundament założył na skale. Gdy przyszła powódź, wezbrana rzeka uderzyła w ten dom, ale nie zdołała go naruszyć, ponieważ był dobrze zbudowany.
Lecz ten, kto usłyszał, a nie wypełnił, podobny jest do człowieka, który zbudował dom na ziemi bez fundamentu. Gdy rzeka uderzyła w niego, od razu runął, a ruina owego domu była wielka».
Czytaj Pismo Święte w serwisie gosc.pl: biblia.gosc.pl
Ewangelia z komentarzem. Na mocnym fundamencieCzemu to wzywacie Mnie: „Panie, Panie!”, a nie czynicie tego, co mówię?
Łk 6,46
Nie musimy dzisiaj czekać na owoce, wystarczy wejść do sklepu. Jeśli akurat nie ma sezonu na wybrany gatunek, zawsze zostają te z importu, trochę droższe i gorsze, ale są. Dom można kupić bez konieczności budowania i wystarczy na to od kilku dni do kilku miesięcy. To zjawisko prawie natychmiastowej dostępności tego, na co akurat mamy ochotę, przekłada się na nasze doświadczenie wiary. Znamy słowa Jezusa o budowaniu na tym, co trwałe, o tym, że z tego, jakie jest nasze wnętrze, wynika zewnętrzne działanie. Wiemy to wszystko, ale w danej chwili okazuje się, że to jakaś odległa przyszłość. W zasięgu wzroku pojawia się rozwiązanie łatwiejsze, a przede wszystkich natychmiastowe.