W dzień szabatu Jezus wszedł do synagogi. Był tam człowiek, który miał uschniętą rękę. A śledzili Go, czy uzdrowi go w szabat, żeby Go oskarżyć.
On zaś rzekł do człowieka z uschłą ręką: «Podnieś się na środek!» A do nich powiedział: «Co wolno w szabat: uczynić coś dobrego czy coś złego? Życie uratować czy zabić? » Lecz oni milczeli. Wtedy spojrzawszy na nich dokoła z gniewem, zasmucony z powodu zatwardziałości ich serc, rzekł do człowieka: «Wyciągnij rękę!» Wyciągnął, i ręka jego stała się znów zdrowa.
A faryzeusze wyszli i ze zwolennikami Heroda zaraz się naradzali przeciwko Niemu, w jaki sposób Go zgładzić.
Ewangelia z komentarzem. To dopiero początek, a już naradzają się, jak Go zgładzićŚledzili Go, żeby Go oskarżyć. Mk 3,2
To dopiero trzeci rozdział Markowej Ewangelii, jej rozbieg zaledwie, a tu już: śledzą Go, żeby Go oskarżyć, naradzają się, jak Go zgładzić. Od początku budzi odmowę, wrogość, furię, żądzę mordu. Uczeń nie jest nad mistrza. Kiedy nas śledzą, oskarżają, odbywają narady przeciwko, chcą nas zgładzić – jest, jak być powinno: naśladując Mistrza, trzeba cierpieć i zostać odrzuconym. Zajmują się tym dzisiaj – jak w Ewangelii – faryzeusze i zwolennicy Heroda, czyli połączone siły intelektualnej elity i zwolennicy dzieciobójstwa (nawet jeśli to już inny Herod, Antypas, to imię zyskało szatańską sławę dzięki dzieciobójstwu). A kiedy pada pytanie: „Co wolno – życie ocalić czy zabić?”, oni milczeli wtedy i milczą dzisiaj.
To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.