Istota problemu z likwidacją małych sądów nie tyle leży w konstytucyjności tej decyzji, lecz w tym, czy poprawi ona funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości.
28.03.2013 10:58 GOSC.PL
Trybunał Konstytucyjny orzekł 27 marca, że reorganizacja sądów rejonowych rozporządzeniem jest zgodna z Konstytucją. Trybunał nie orzekał więc o sensie decyzji ministra sprawiedliwości Jarosława Gowina, lecz czy minister może reorganizować sądy na drodze rozporządzenia i stwierdził, że tak. To orzeczenie analizowane jest przede wszystkim w kontekście politycznym. Gowin odniósł sukces, niebezpieczeństwo jego odwołania oddaliło się, tak, że PO może chwalić się, że zaczęło reformę wymiaru sprawiedliwości. Porażkę poniosło PSL, które walczy z reorganizacją sądów rejonowych. Sprawa nie jest zakończona, bo w Sejmie jest obywatelki projekt, przewidujący przywrócenie stanu przed reorganizacją. Stanowisko PSL popiera cała opozycja, więc zwycięstwo ludowców w tej batalii jest bardzo prawdopodobne, ale projekt obywatelski może zawetować prezydent, powołując się na orzeczenie Trybunału.
A jednak istota problemu nie leży w politycznych decyzjach, tylko w tym, czy reorganizacja 79 sądów rejonowych usprawni funkcjonowanie wymiaru sprawiedliwości. Minister Gowin twierdzi, że tak, gdyż zmiana, którą wprowadził, ma służyć lepszemu wykorzystaniu sędziów. Wbrew obiegowym opiniom, Gowin nie zlikwidował sądów w małych miejscowościach, lecz podporządkował je większym placówkom. W efekcie sędziowie z sądów rejonowych mogą być teraz skierowani do orzekania w innym sądzie, jeśli zajdzie taka potrzeba, a biorąc pod uwagę, jak długo trzeba czekać na orzeczenie, taka potrzeba jest permanentna.
W założeniu reforma Gowina ma na celu usprawnienie działania sądów, co niewątpliwie byłoby korzystne dla obywateli. Główne argumenty PSL wynikają z troski o małe społeczności – według ludowców, reorganizacja sądów osłabi znaczenie małych miejscowości i nie leży w interesie mieszkających tam ludzi. Decyzja ministra weszła w życie 1 stycznia, na razie minęło zbyt mało czasu, aby ocenić jej efekty.
Jednak na zmiany funkcjonowania sądów rejonowych trzeba patrzeć w szerszym kontekście - jako element reformy wymiaru sprawiedliwości, która, biorąc pod uwagę jego funkcjonowanie, jest konieczna. Jednak każda próba zmiany obecnego stanu napotyka na opór środowiska sędziowskiego. Także reorganizacja sądów rejonowych wywołała ostre protesty, bowiem oznaczał dla części sędziów utratę stanowisk, a innych zmusza do wyjazdów na rozprawy do miasteczek. Rozumiejąc zastrzeżenia ludowców, być może reorganizacja małych sądów nie tylko usprawni wymiar sprawiedliwości w lokalnym wymiarze, ale zapoczątkuję jego gruntowną sanację. I dlatego może jednak warto było zreorganizować sądy rejonowe.
Bogumił Łoziński
Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.
Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego