Zaspany, ledwie przytomny idziesz rano do łazienki, odkręcasz kran i... kap, kap, kap... Koniec. Nie ma wody! Panika. Biegniesz do kuchni. Tam zawsze stoi czajnik wodą. No dobrze, zęby umyte, oczy też, ale na herbatę... nie ma już ani kropli. Pewnie każdemu nie pierwszy i nie ostatni raz coś takiego się zdarzyło. Ale zawsze jeszcze jest wyjście awaryjne. Choćby takie, że w sklepie możemy kupić wodę mineralną.
Wygląda na to, że Twoja przeglądarka nie obsługuje JavaScript.Zmień ustawienia lub wypróbuj inną przeglądarkę.