Jezus powiedział do swoich uczniów:
«Nie sądźcie, abyście nie byli sądzeni. Bo takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą.
Czemu to widzisz drzazgę w oku swego brata, a nie dostrzegasz belki we własnym oku? Albo jak możesz mówić swemu bratu: Pozwól, że usunę drzazgę z twego oka, podczas gdy belka tkwi w twoim oku? Obłudniku, usuń najpierw belkę ze swego oka, a wtedy przejrzysz, ażeby usunąć drzazgę z oka twego brata».
Ewangelia z komentarzem. Kiedy nas osądzą takim samym sądem, jakim my sądzimy?Takim sądem, jakim sądzicie, i was osądzą; i taką miarą, jaką wy mierzycie, wam odmierzą.
Mt 7,2
Kiedy? Kiedy osądzą nas takim samym sądem, jakim my sądzimy? Na sądzie Bożym? A może już w tym życiu, gdy podobnie surowo spojrzą na nas inni ludzie?
Jezus tego nie precyzuje. Bywa, że w życiu spotyka nas to samo, co wcześniej zafundowaliśmy innym. Trudno jednak robić z tego regułę. Ale że Bóg weźmie kiedyś pod uwagę również to, jak surowi byliśmy wobec innych, jest raczej pewne. Popatrzmy jednak na to nie jak na groźbę, ale jak na szansę. Jak zapewnić sobie łagodny wyrok na Bożym sądzie? Ano z łagodną wyrozumiałością podchodzić do grzechów naszych bliźnich. Nie, to nie pobłażanie złu. Chodzi o to, byśmy potępiając zło, nie potępiali człowieka. Przecież w każdym, nawet najgorszym, są jakieś pokłady dobra.
Znajdziesz nas także w Podcastach Google