Gdyby Ruch Palikota zrealizował swoje antyklerykalne hasła, przestrzeń publiczna w Polsce zostałaby zdominowana przez skrajną ideologię laicką
18.10.2011 10:16 GOSC.PL
Postulat zdjęcia krzyża z sali obrad Sejmu ma wymiar symboliczny. Członkowie Ruchu Palikota nie ukrywają, że chodzi im o wprowadzenie w Polsce nowego modelu stosunków państwo-Kościół, w którym m.in. wszelkie symbole religijne mają zostać usunięte z przestrzeni publicznej. Zwolennicy takiego rozwiązania powołują się tu na naszą konstytucję, tyle że jest to argument zupełnie chybiony. Obowiązująca ustawa zasadnicza z 1997 r. zakłada bowiem relacje między państwem a Kościołem „na zasadach poszanowania ich autonomii oraz wzajemnej niezależności każdego w swoim zakresie, jak również współdziałania dla dobra człowieka i dobra wspólnego”. Co więcej artykuły 25 i 53 konstytucji gwarantują osobom wierzącym prawo do publicznego wyznawania swojej wiary, a także mówią o tym, że „religia kościoła lub innego związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej może być przedmiotem nauczania w szkole”. Taki model relacji państwo-Kościół określa się mianem przyjaznego. Ruch Palikota chce wprowadzić relacje wrogie, w których prawa ludzi wierzących, zapisane w konstytucji, nie będą respektowane. Tyle że to wymagałoby zmiany ustawy zasadniczej, a takiej większości to ugrupowanie nie ma i zapewne nigdy nie zbierze.
Wśród argumentów, którymi szermuje Ruch Palikota, jest stwierdzenie, że proponowany przez nich model, to dążenie do europeizacji Polski i stworzenia państwa nowoczesnego. Tymczasem w wielu państwach Europy Zachodniej, np. we Włoszech czy Niemczech, istnieje podobny model relacji państwo Kościół jak w Polsce, a trudno odmówić tym krajom europejskości. Istnieje też model wrogi, np. we Francji. Warto przy tym zwrócić uwagę, że prawodawstwo europejskie szanuje przyjazne relacje państwo-Kościół i obecność symboli w przestrzeni publicznej. Europejski Trybunał Praw Człowieka w Strasburgu w sporze o obecność krzyża w salach lekcyjnych we Włoszech, uznał w marcu tego roku, że krzyż w sali szkolnej nie stanowi naruszenia prawa do wolności i nie jest wyrazem indoktrynacji. Postulując usunięcie krzyża z sali obrad Sejmu czy innych miejsc publicznych Ruch Palikota idzie w kierunku przeciwnym niż wskazał Trybunał w Strasburgu, który wyznacza kierunki interpretacji prawa w Europie. Ich postulaty nie są więc wyrazem żadnej europeizacji Polski. Jako obywatele możemy dyskutować o relacjach państwo-Kościół, pozostać przy modelu przyjaznym, albo wybrać wrogi. Jeśli przegłosujemy zmianę konstytucji i wybierzemy rozdział wrogi, musimy mieć świadomość, że na pewno nie będzie to wyraz jakiejkolwiek nowoczesności, lecz zgoda na skrajnie laickie postulaty światopoglądowe.
Bogumił Łoziński
Zastępca redaktora naczelnego „Gościa Niedzielnego”, kierownik działu „Polska”.
Pracował m.in. w Katolickiej Agencji Informacyjnej jako szef działu krajowego, oraz w „Dzienniku” jako dziennikarz i publicysta. Wyróżniony Medalem Pamiątkowym Prymasa Polski (2006) oraz tytułem Mecenas Polskiej Ekologii w X edycji Narodowego Konkursu Ekologicznego „Przyjaźni środowisku” (2009). Ma na swoim koncie dziesiątki wywiadów z polskimi hierarchami, a także z kard. Josephem Ratzingerem (2004) i prof. Leszkiem Kołakowskim (2008). Autor publikacji książkowych, m.in. bestelleru „Leksykon zakonów w Polsce”. Hobby: piłka nożna, lekkoatletyka, żeglarstwo. Jego obszar specjalizacji to tematyka religijna, światopoglądowa i historyczna, a także społeczno-polityczna i ekologiczna.
Kontakt:
bogumil.lozinski@gosc.pl
Więcej artykułów Bogumiła Łozińskiego