SZ Ukrainy: Rosyjskie oświadczenia o zdobyciu Sołedaru w obwodzie donieckim nie są zgodne z prawdą.
11.01.2023 10:59
11.01.2023 10:20
W nocy z wtorku na środę rosyjskie propagandowe media oznajmiły, że prywatna firma wojskowa, znana jako Grupa Wagnera, kontroluje już kopalnie soli w Sołedarze. W sieciach społecznościowych pojawiły się zdjęcia właściciela tej formacji Jewgienija Prigożyna i jego najemników, rzekomo wykonane w podziemnych korytarzach.
Te doniesienia nie odpowiadają rzeczywistości, kopalnie w Sołedarze wyglądają zupełnie inaczej - wyjaśniło w środę na Telegramie Centrum Komunikacji Strategicznej ukraińskiej armii. "Są to działania PR-owe skierowane do odbiorców w Rosji, będące próbą usprawiedliwienia w jakikolwiek sposób ogromnych strat wśród więźniów (walczących w szeregach wagnerowców - PAP). Sołedar był, jest i zawsze będzie ukraiński" - powiadomiło Centrum (https://t.me/AFUStratCom/11607).
W rejonie Bachmutu i Sołedaru od miesięcy najeźdźcy atakują głównie siłami najemników Grupy Wagnera, stosując metodę, jak mówią ukraińscy żołnierze, "zarzucania ciałami" i zmasowanych ataków artyleryjskich.
W ciągu ostatnich kilkunastu godzin propagandowe kremlowskie media donosiły, że Sołedar znalazł się już jakoby pod kontrolą wojsk rosyjskich. Te pogłoski były dementowane przez ukraińskie władze cywilne i wojskowe, przekonujące, że walki o miejscowość wciąż trwają, choć sytuacja jest tam "bardzo trudna".
Według rosyjskich mediów Prigożyn, który stał się jedną z kluczowych postaci agresji na Ukrainę, traktuje operacje pod Bachmutem i Sołedarem jako ważny element rywalizacji o wpływy w Rosji. Sukces – pierwszy dla Kremla od wielu miesięcy – dałby mu ważny atut w jego konfrontacji z ministerstwem obrony i sztabem generalnym.
W mediach pojawiły się spekulacje, że Prigożynem kierują nie tylko ambicje polityczne, ale i pobudki merkantylne, a mianowicie kuszą go znajdujące się w rejonie Bachmutu i Sołedaru kopalnie gipsu i soli. On sam tłumaczył, że kopalnie mają rozległą sieć podziemnych korytarzy, którymi może przemieszczać się wojsko, a nawet sprzęt wojskowy i że "są tam składowane zapasy broni jeszcze od czasów I wojny światowej". W ocenie ukraińskiego analityka Ołeha Żdanowa to "fantazje", a kopalnie nie mają znaczenia militarnego. (PAP)
11.01.2023 09:35
11.01.2023 07:52
11.01.2023 06:38
10.01.2023 20:52
Siły Zbrojne Ukrainy kontynuują obronę miasta Sołedar w obwodzie donieckim; trwają ciężkie walki z siłami rosyjskimi - poinformowała we wtorek na Telegramie wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar.
"W obwodzie donieckim toczą się ciężkie walki o miasto Sołedar. Rosjanie nadal aktywnie szturmują miasto pomimo ogromnych strat" - napisała wiceszefowa resortu obrony.
Podkreśliła, że podejścia do ukraińskich pozycji są zasłane ciałami rosyjskich żołnierzy. "Tylko bardzo silny naród może tak desperacko walczyć z tak potężnym wrogiem" - zaznaczyła Malar i dodała, że siły ukraińskie nadal dzielnie odpierają ataki.
W poniedziałek Malar informowała, że po nieudanej próbie zajęcia Sołedaru wojska rosyjskie przegrupowały swoje siły i przystąpiły do potężnego szturmu na pozycje broniącej tego miasta armii ukraińskiej.
Od kilku dni w okolicach Sołedaru toczą się zażarte walki, miasto jest doszczętnie zniszczone. Zasadniczym celem oddziałów rosyjskich w tym rejonie jest zdobycie leżącego 10 km na południe od Sołedaru miasta Bachmut. (PAP)
10.01.2023 20:49
10.01.2023 20:22
Jak powiedział Ryder podczas konferencji prasowej, w szkoleniu weźmie udział 90-100 ukraińskich żołnierzy obrony powietrznej, czyli tylu, ilu potrzeba do obsługi i utrzymania baterii Patriotów.
Żołnierze maja przejść pełny kurs, na który składać się będą zajęcia w klasach, szkolenia na Patriotach i symulatorach. Ryder dodał jednocześnie, że USA będą starać się skrócić trwanie szkolenia, choć zajmie ono "kilka miesięcy". Fort Sill jest głównym amerykańskim ośrodkiem szkolenia wojsk obrony powietrznej i artylerii. W ośrodku obsługi Patriotów uczyli się też polscy żołnierze.
Ryder poinformował też, że w przyszłym tygodniu rozpocznie się również szkolenie ukraińskich batalionów w bazie w Grafenwoehr w Bawarii. W ćwiczeniach jednostek liczących ok. 500 żołnierzy będą wykorzystywane nowo bojowe wozy piechoty M2 Bradley, które mają trafić na Ukrainę za kilka tygodni.
USA dostarczą Ukrainie jedną baterię systemu obrony powietrznej Patriot, która obejmuje sprzęt do wytwarzania energii, komputery, system kontroli i do ośmiu wyrzutni. Bateria jest obsługiwana przez około 90 żołnierzy, a ich szkolenie zajmuje kilka miesięcy. Prezydent USA Joe Biden poinformował o przekazaniu tego uzbrojenia podczas wizyty prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie 21 grudnia ub.r. 5 stycznia we wspólnej amerykańsko-niemieckiej deklaracji ogłoszono, że Niemcy przekażą Ukrainie kolejną baterię Patriotów.
Szkolenie ukraińskich żołnierzy z obsługi systemu Patriot będzie pełne, ale przyspieszone i będzie uwzględniać realia pola bitwy na Ukrainie - przekazał we wtorek rzecznik Pentagonu gen. Pat Ryder. Potwierdził też doniesienia, że szkolenia rozpoczną się w przyszłym tygodniu w Forcie Sill w Oklahomie.
Jak powiedział Ryder podczas konferencji prasowej, w szkoleniu weźmie udział 90-100 ukraińskich żołnierzy obrony powietrznej, czyli tylu, ilu potrzeba do obsługi i utrzymania baterii Patriotów.
Żołnierze maja przejść pełny kurs, na który składać się będą zajęcia w klasach, szkolenia na Patriotach i symulatorach. Ryder dodał jednocześnie, że USA będą starać się skrócić trwanie szkolenia, choć zajmie ono "kilka miesięcy". Fort Sill jest głównym amerykańskim ośrodkiem szkolenia wojsk obrony powietrznej i artylerii. W ośrodku obsługi Patriotów uczyli się też polscy żołnierze.
Ryder poinformował też, że w przyszłym tygodniu rozpocznie się również szkolenie ukraińskich batalionów w bazie w Grafenwoehr w Bawarii. W ćwiczeniach jednostek liczących ok. 500 żołnierzy będą wykorzystywane nowo bojowe wozy piechoty M2 Bradley, które mają trafić na Ukrainę za kilka tygodni.
USA dostarczą Ukrainie jedną baterię systemu obrony powietrznej
Patriot, która obejmuje sprzęt do wytwarzania energii, komputery, system
kontroli i do ośmiu wyrzutni. Bateria jest obsługiwana przez około 90
żołnierzy, a ich szkolenie zajmuje kilka miesięcy. Prezydent USA Joe
Biden poinformował o przekazaniu tego uzbrojenia podczas wizyty
prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w Waszyngtonie 21 grudnia ub.r. 5
stycznia we wspólnej amerykańsko-niemieckiej deklaracji ogłoszono, że
Niemcy przekażą Ukrainie kolejną baterię Patriotów. (PAP)
10.01.2023 19:56
Premier
Kanady Justin Trudeau poinformował we wtorek prezydenta USA Joe Bidena
podczas spotkania w Meksyku, że rząd w Ottawie ma zamiar kupić dla
Ukrainy amerykański system rakietowy ziemia-powietrze - podał Reuters,
powołując się na kanadyjskie źródła rządowe. (PAP)
10.01.2023 19:47
Nasilenie rosyjskiego ostrzału artyleryjskiego na Ukrainie spadło w niektórych miejscach w porównaniu ze szczytowym okresem wojny nawet o 75 procent - podała we wtorek stacja CNN.
Według CNN amerykańscy i ukraińscy analitycy nie mają jeszcze jasnego wyjaśnienia tej sytuacji. Ich zdaniem wojska rosyjskie mogą oszczędzać pociski artyleryjskie z powodu kończących się zapasów lub może to być częścią zmiany taktyki w obliczu udanych ukraińskich ataków.
Tak czy inaczej, według amerykańskiej stacji, uderzający spadek dynamiki rosyjskiego ostrzału artyleryjskiego jest kolejnym dowodem na coraz słabszą pozycję Rosjan na polu bitwy.
CNN podkreśla, że dzieje się tak również w czasie, gdy Ukraina otrzymuje zwiększone wsparcie wojskowe ze strony zachodnich sojuszników, a Stany Zjednoczone i Niemcy ogłosiły w zeszłym tygodniu, że po raz pierwszy wyposażą siły ukraińskie w bojowe wozy piechoty, a także baterie obrony powietrznej Patriot. (PAP)
10.01.2023 18:19
Bachmut. Kościół Rzymskokatolicki częściowo zniszczony przez ostrzał rosyjskiej artylerii. Wolontariusze z Podkarpacia zabrali ze zrujnowanej Świątyni nadpalony obraz Matki Bożej podarowany kilka lat temu parafii przez polskiego konsula… pic.twitter.com/t4quLd11yk
— Michał Dworczyk (@michaldworczyk) 10 stycznia 2023
10.01.2023 17:24
Minister spraw zagranicznych Niemiec Annalena Baerbock złożyła we wtorek niespodziewaną wizytę na Ukrainie. Wraz ze swoim ukraińskim odpowiednikiem Dmytro Kułebą odwiedziła Charków na wschodzie kraju.
Wizytę do ostatniej chwili utrzymywano w tajemnicy - opisuje portal telewizji ARD. Niemiecka minister podróżowała w nocy pociągiem z Polski na Ukrainę, rano została przyjęta w Kijowie, a stamtąd pojechała dalej na wschód do Charkowa - relacjonuje stacja. Dodaje, że Baerbock wraz Kułebą odwiedzili zniszczone lub uszkodzone miejsca w mieście, m.in. szpital dziecięcy.
"To miasto jest symbolem absolutnego szaleństwa rosyjskiej wojny napastniczej na Ukrainie i niekończącego się cierpienia, z jakim ludzie, zwłaszcza tutaj, na wschodzie kraju, są konfrontowani każdego dnia" - czytamy w oświadczeniu Baerbock opublikowanym przez niemiecki MSZ w związku z wizytą w Charkowie. "Ale to miasto jest także symbolem niesamowitej wytrwałości i odwagi Ukraińców" - podkreśliła szefowa niemieckiej dyplomacji. Dodała, że celem wizyty było zorientowanie się w obecnej sytuacji Charkowa, a przede wszystkim chęć wysłuchania jego mieszkańców.
Minister podkreśliła też, że Niemcy będą wspierać Ukrainę w jej staraniach o członkostwo w Unii Europejskiej.
"Dziś odwiedziłem wraz z minister Baerbock Charków, w którym Rosjanie
spowodowali ogromne cierpienia. Charków jest teraz symbolem udanej
ukraińskiej kontrofensywy, która dowodzi, że Ukraina zwycięży przy
wystarczającym wsparciu jej partnerów. Nie mam wątpliwości, że z Niemiec
nadejdzie dalsza pomoc zbrojeniowa" - napisał z kolei na Twitterze
Kułeba. (PAP)
10.01.2023 17:05
Od początku rosyjskiej agresji ujawniono ponad 600 rosyjskich agentów i szpiegów, którzy prowadzili rozpoznanie i działalność wywrotową przeciwko naszemu państwu - poinformowała we wtorek Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU).
Według SBU od początku zbrojnej napaści Rosji prowadzonych jest lub prowadzono ponad 1,5 tys. postępowań karnych dotyczących zdrady i szpiegostwa, a ponad 340 spraw trafiło już do sądu.
SBU pochwaliła się w komunikacie kilkoma spektakularnymi sukcesami.
W sierpniu 2022 roku zatrzymano grupę dywersyjno-rozpoznawczą rosyjskiego wywiadu wojskowego, której celem była fizyczna likwidacja ministra obrony Ołeksija Reznikowa i szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego generała Kyryła Budanowa. W Kijowie SBU zneutralizowała rosyjską agenturę, w skład której wchodzili pracownicy Gabinetu Ministrów oraz Izby Handlowo-Przemysłowej Ukrainy. Urzędnicy przekazywali wrogowi dane wywiadowcze dotyczące układu granicy państwowej oraz dane osobowe ukraińskich stróżów prawa.
W Mikołajowie na południu Ukrainy zdemaskowano byłego szefa tamtejszej prokuratury obwodowej, który po 24 lutego 2022 roku dobrowolnie zaoferował swoją pomoc Rosji. Przekazywał on rosyjskim służbom specjalnym informacje o wynikach ostrzałów, hasła na punktach kontrolnych oraz informacje o rosyjskich jeńcach wojennych - napisała SBU.
W Chmielnickim w zachodniej Ukrainie SBU zatrzymała obywatela Rosji, który w styczniu 2022 roku przybył na Ukrainę, by prowadzić rozpoznanie i działalność wywrotową. Jego "legendą" były odwiedziny u krewnych, a zadaniem stworzenie rozbudowanej sieci agenturalnej do zbierania informacji wywiadowczych i prowadzenia sabotażu w zachodnich regionach Ukrainy.
W położonym na północnym zachodzie obwodzie wołyńskim zatrzymano obywatela Białorusi, który zbierał informacje o rozmieszczeniu i ruchu jednostek Sił Zbrojnych Ukrainy w regionie - napisała SBU i dodała, że we wszystkich przypadkach prowadzi działania zmierzające do postawienia sprawców przestępstw przed sądem. (PAP)
10.01.2023 15:29
"Obrońcy Sołedaru robią teraz wszystko, aby wyniszczyć przeciwnika i maksymalnie zredukować jego liczebność, tak, by nawet małe sukcesy taktyczne (osiągnięte dzięki nadzwyczajnym wysiłkom i ciężkim stratom) prowadziły do +pyrrusowego+ zwycięstwa" - powiedział Czerewaty w ukraińskiej telewizji.
Od kilku dni w okolicach Sołedaru toczą się zażarte walki, miasto jest doszczętnie zniszczone. Zasadniczym celem oddziałów rosyjskich w tym rejonie jest zdobycie leżącego 10 km na południe od Sołedaru miasta Bachmut. We wtorkowej aktualizacji wywiadowczej brytyjski resort obrony podał, że w ciągu ostatnich czterech dni w pobliżu Sołedaru siły rosyjskie i pododdziały najemniczej Grupy Wagnera dokonały taktycznych postępów, a zdobycie Bachmutu jest w tej chwili prawdopodobnie głównym bezpośrednim celem operacyjnym Rosji. (PAP)
10.01.2023 06:38
09.01.2023 21:09
09.01.2023 19:01
Doradca Białego Domu ds. bezpieczeństwa narodowego USA, Jake Sullivan, ocenił w poniedziałek, że dostarczając Rosji drony, które wykorzystywane są do zabijania ludności cywilnej i niszczenia infrastruktury, Iran może przyczyniać się do zbrodni wojennych na Ukrainie. "Ich broń jest wykorzystywana do zabijania cywilów na Ukrainie i do prób pogrążenia miast w mroku i zimnie, co z naszego punktu widzenia" oznacza, że Iran może być "potencjalnie odpowiedzialny" za popełnianie zbrodni wojennych - powiedział dziennikarzom Sullivan, który towarzyszy prezydentowi USA Joe Bidenowi w podróży do Meksyku. Poinformował też, że uda się do Izraela, by spotkać się z nowym gabinetem i omówić zagrożenie, jakie stanowi Iran. Sullivan nie powiedział, kiedy planuje tę podróż. Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) poinformował w raporcie opublikowanym 5 stycznia, że rosyjskie ataki na cele cywilne i infrastrukturę krytyczną w coraz większym stopniu opierają się na dronach produkcji irańskiej. Rosja, jak podkreślono w raporcie ISW, będzie dążyć do kontynuacji współpracy dwustronnej z Iranem. Irańskie media państwowe podały 28 grudnia ub.r., że Teheran otrzyma wkrótce od Moskwy 24 myśliwce Su-35, prawdopodobnie w zamian za produkowane przez Iran drony i rakiety balistyczne. Urzędnicy amerykańscy poinformowali 9 grudnia, że w zamian za broń irańską Rosja zapewnia Teheranowi bezprecedensowy poziom wsparcia wojskowego i technicznego - przypomniał Instytut Studiów nad Wojną.(PAP)
09.01.2023 18:24
Po nieudanej próbie zajęcia Sołedaru w obwodzie donieckim wojska rosyjskie przegrupowały swoje siły i przystąpiły do potężnego szturmu na pozycje broniącej tego miasta armii ukraińskiej – poinformowała w poniedziałek wieczorem wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar. Jej zdaniem Rosjanie idą po trupach swoich żołnierzy. „Po nieudanej próbie zajęcia Sołedaru i wycofaniu się wróg dokonał przegrupowania, uzupełnił straty, przerzucił dodatkowe oddziały szturmowe, zmienił taktykę i rozpoczął potężny szturm” – napisała Malar w Telegramie. Przekazała, że w ataku uczestniczy wiele grup szturmowych, sformowanych z najlepszych rezerw formacji najemniczej, znanej jako Grupa Wagnera. „Wróg atakuje dosłownie po trupach swoich żołnierzy, masowo wykorzystuje artylerię, systemy rakietowe i moździerze, ostrzeliwując nawet swoich własnych wojskowych. Nasi obrońcy bronią każdego metra ojczystej ziemi. Brutalne walki trwają właśnie w tej chwili” – powiadomiła wiceminister Malar. (https://t.me/annamaliar/493) Wcześniej w poniedziałek rzecznik Wschodniego Zgrupowania Sił Zbrojnych Ukrainy Serhij Czerewaty poinformował, że Sołedar minionej doby został ostrzelany przez przeciwnika ponad 100 razy. Czerewaty mówił w sobotę, że miasto pozostaje pod kontrolą sił ukraińskich, choć w niektórych miejscach "sytuacja taktyczna zmuszała je niekiedy do zmiany pozycji". Wojska rosyjskie szturmują Sołedar i pobliski Bachmut w ramach operacji, której celem jest zdobycie całego obwodu donieckiego, na wschodzie Ukrainy. Zajęcie Sołedaru ma ułatwić otoczenie Bachmutu, który uważany jest za główny cel rosyjskich ataków i najtrudniejszy obecnie odcinek na froncie w Donbasie. (PAP)
09.01.2023 17:03
Ukraińscy lekarze wojskowi wyjęli z ciała rannego żołnierza pocisk z granatnika, który nie eksplodował; operacja odbywała się w asyście saperów - poinformowała w poniedziałek wiceminister obrony Ukrainy Hanna Malar. Ranny przechodzi teraz rehabilitację. O operacji, którą przeprowadził jeden z najbardziej doświadczonych ukraińskich chirurgów wojskowych - Andrij Werba, wiceminister obrony Ukrainy poinformowała na Twitterze. (https://t.me/s/annamaliar) Jak podkreśliła Malar, pocisk mógł eksplodować w każdym momencie, dlatego zabieg przeprowadzono bez użycia elektrokoagulacji, czyli metody, w której wykorzystywany jest niewielki przepływ elektryczny. Operacja przebiegła pomyślnie, ranny żołnierz przechodzi teraz rehabilitację i rekonwalescencję. "Nie każda rana w pobliżu serca jest śmiertelna!" - podkreśliła wiceminister. Opublikowane przez nią fotografie pokazują spory pocisk widoczny na zdjęciu rentgenowskim klatki piersiowej rannego żołnierza i ten sam pocisk wydobyty już przez chirurga. (PAP)
09.01.2023 16:44
Magazyn rosyjskiej amunicji został zniszczony w ostatni weekend w okupowanym Melitopolu w obwodzie zaporoskim na południu Ukrainy; detonacje trwały co najmniej pięć godzin - powiadomił w poniedziałek lojalny wobec władz w Kijowie mer Melitopola Iwan Fedorow. "W miniony weekend, w nocy z soboty na niedzielę, zniszczony został skład amunicji, który znajdował się w centrum miasta na terenie jednego z zakładów przemysłowych" - oświadczył mer, cytowany przez portal Ukrainska Prawda. Wyjaśnił, że w tym miejscu dwa przedsiębiorstwa znajdują się w niewielkiej odległości, "niemalże przez płot", i magazyn amunicji stał się celem ataku sił ukraińskich. "Detonacje trwały co najmniej pięć godzin - od pierwszej w nocy do szóstej rano"; o godz. 13 następnego dnia doszło do ostatecznego zniszczenia magazynu - relacjonował Fedorow. Mer zauważył, że po takich incydentach okupanci wzmacniają terror wobec ukraińskiej ludności cywilnej w Melitopolu. W szczególności, Rosjanie zabronili od 9 stycznia podróżowania bez specjalnych przepustek pomiędzy miastami na okupowanych obszarach obwodu zaporoskiego. Jak relacjonował Fedorow, w Melitopolu pogorszyła się sytuacja z opieką medyczną, ponieważ Rosjanie masowo przywożą swych rannych do szpitali w mieście i regionie. Mer powiedział także, że do miejskiej kostnicy przywieziona została duża liczba ciał żołnierzy rosyjskich i "nawet kostnica nie jest teraz dostępna dla ludności cywilnej". (PAP)
09.01.2023 14:33
09.01.2023 08:53
Najbardziej zaawansowany rosyjski samolot wojskowy, Su-57 Felon, jest wykorzystywany w wojnie na Ukrainie, ale w ograniczonym zakresie, bo priorytetem dla rosyjskich sił powietrznych jest to, by uniknąć jego utraty - przekazało w poniedziałek brytyjskie ministerstwo obrony.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej poinformowano, że siły powietrzne Rosji niemal na pewno używają Su-57 Felon do prowadzenia misji przeciwko Ukrainie od co najmniej czerwca 2022 r. i wyjaśniono, że jest to najbardziej zaawansowany rosyjski naddźwiękowy odrzutowiec bojowy piątej generacji, wykorzystujący technologie stealth i wysoce zaawansowaną awionikę.
Wskazano, że misje te były prawdopodobnie ograniczone do przelotu nad terytorium Rosji i wystrzeliwania stamtąd na Ukrainę rakiet dalekiego zasięgu typu powietrze-ziemia lub powietrze-powietrze, a ostatnie dostępne zdjęcia komercyjne, pochodzące z 25 grudnia 2022 r., pokazują pięć tych samolotów stojących w bazie lotniczej w Achtubinsku w Rosji.
"Rosja najprawdopodobniej stawia sobie za priorytet uniknięcie uszczerbku na reputacji, zmniejszenia perspektyw eksportowych i narażenia na szwank wrażliwych technologii, które mogłyby wyniknąć z utraty Felona nad Ukrainą. Jest to symptomatyczne dla utrzymującego się nadal podejścia Rosji do wykorzystania swoich sił powietrznych w wojnie, które polega na unikaniu ryzyka" - ocenił brytyjski resort obrony. (PAP)
09.01.2023 08:32
09.01.2023 08:05
07.01.2023 15:57
Soledar today
— NEXTA (@nexta_tv) 7 stycznia 2023
Now there are fierce battles for control of the city. The Armed Forces of Ukraine bravely defend every meter of the city. pic.twitter.com/PxwY5L3cyI
07.01.2023 15:25
Doprowadziliśmy do tego, że Ukraina otrzyma system Patriot - mówił w sobotę w Warszawie szef MON Mariusz Błaszczak. Naszym celem jest to, żeby na południowym wschodzie graniczyć z niepodległą Ukrainą, a nie z Rosją - dodał.
Minister Obrony Narodowej uczestniczył w sobotniej konferencji w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego na warszawskim Okęciu z udziałem premiera Mateusza Morawieckiego. "Doprowadziliśmy do tego, że Ukraina otrzyma system Patriot, i to zarówno amerykański, jak i niemiecki" - wskazał Mariusz Błaszczak.
"Można przeprowadzić te działania, tylko trzeba chcieć i trzeba potrafić" - stwierdził szef MON. Według niego to też "sprawa kwalifikacji politycznych, których, jak się okazuje, opozycja nie ma". "Bo opozycja jest ślepo zapatrzona w Niemcy i to, co stanowią Niemcy dla opozycji jest drogowskazem" - ocenił minister Błaszczak.
Jak mówił, zasadniczym celem rządu Prawa i Sprawiedliwości jest doprowadzenie do tego, żeby Polska była bezpieczna. "Konsekwentnie to robimy od 2015 r." - wskazał. "Wzmacniamy polskie siły zbrojne, rozwijamy polskie siły zbrojne, a rząd koalicji PO-PSL likwidował jednostki Wojska Polskiego na wschód od Wisły" - stwierdził.
Błaszczak zaznaczył, że kierując się bezpieczeństwem naszego kraju władze wzmacniają Wojsko Polskie. Przypomniał m.in., że w ubiegłym roku pierwsze wyrzutnie Patriot dotarły na wyposażenie WP, "pierwsze czołgi K2 koreańskie i pierwsze K9, koreańskie armato-haubice".
"W tym roku kolejne czołgi K2, kolejne armato-haubice K9, czołgi Abrams, też w tym roku trafią na wyposażenie WP, śmigłowce AW-101 dla marynarki wojennej, AW-149 do 25 brygady kawalerii powietrznej, cała rodzina śmigłowców AW" - dodał. Jak mówił, "czekamy też na kolejne Black Hawki z Polskich Zakładów Lotniczych Mielec".
W ocenie Błaszczaka PiS odznacza się "dużą sprawczością w odróżnieniu od PO i opozycji, która zapowiada, że będzie umowy, które podpisaliśmy wypowiadać, która twierdzi, że zbyt dużo zamawiamy broni, zbyt dużo zamawiamy sprzętu wojskowego".
Szef MON zwrócił uwagę, że mamy do czynienia z wojną przy naszej granicy. "Naszym celem jest to, żeby na południowym wschodzie graniczyć z niepodległą Ukrainą, a nie z Rosją i konsekwentnie wzmacniamy w związku z tym Ukrainę, wspieramy Ukrainę, żeby ten cel osiągnąć" - mówił szef MON. (PAP)
07.01.2023 15:08
Po miesiącach nacisków, pracy dyplomatycznej nasi zachodni sojusznicy, m.in. Francja i Niemcy są gotowe przekazywać Ukrainie ciężki, nowoczesny sprzęt; dziś na Ukrainie rozgrywa się również bezpieczeństwo Polski - powiedział w sobotę w Warszawie premier Mateusz Morawiecki.
Podczas konferencji w 1. Bazie Lotnictwa Transportowego na warszawskim Okęciu premier podkreślił, że Polska od wielu miesięcy zabiega o to, aby nowoczesny, ciężki sprzęt przeciwlotniczy i przeciwrakietowy trafił na Ukrainę.
"Cieszę się, że dzisiaj, po miesiącach nacisków, pracy dyplomatycznej, po setkach rozmów w końcu nasi zachodni sojusznicy - Francja, Niemcy i inne kraje są gotowe przekazywać na Ukrainę ciężki sprzęt, nowoczesny sprzęt bojowy - ten, o którym Ukraińcy mówią, że jest im najbardziej potrzebny. O to teraz chodzi, żeby nasza presja dyplomatyczna, nasze działania, nasze rozmowy doprowadziły do przekazania jak największej ilości ciężkiego, nowoczesnego sprzętu właśnie dla Ukrainy" - powiedział Morawiecki.
Dodał, że kiedy prezes PiS Jarosław Kaczyński sformułował koncepcję, aby zaproponowane przez Niemcy Polsce zestawy Patriot trafiły na Ukrainę, to spotkało się to z "różnego rodzaju kpinami, powątpiewaniami". "I dzisiaj tamte głosy opozycji, głosy powątpiewania i tamte szyderstwa skompromitowały się tak, jak rzadko, bo w bardzo krótkim czasie okazało się, że i Stany Zjednoczone, i Niemcy gotowe są przekazać nowoczesne systemy obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej Patriot na Ukrainę, właśnie tak jak proponowaliśmy" - powiedział premier.
Podkreślał, że wszystkie zabiegi rządu dążą do zapewnienia Polsce bezpieczeństwa i spokojnego rozwoju. Apelował o stosowną powagę w tych kwestiach do opozycji. "Dzisiaj Polska potrzebuje stabilności" - mówił Morawiecki.
"Droga opozycjo, naprawdę warto walczyć po to, aby Polska była bezpieczniejsza, nie huśtać łódką, nie siać tego zamętu, bo to jest coś, co grozi destabilizacją naszego kochanego kraju" - mówił szef rządu.
"I nie spoczniemy dopóki nie zabezpieczymy pokoju, spokoju, bezpieczeństwa polskich granic, bo o to nas będą pytać nasze dzieci, z tego nas będą rozliczać kolejne pokolenia" - zwrócił uwagę Morawiecki.
Podkreślił, że dziś na Ukrainie rozgrywa się również bezpieczeństwo Polski. (PAP)
07.01.2023 14:16
Sołedar i Bachmut w obwodzie donieckim pozostają pod kontrolą naszych sił zbrojnych – powiadomił w sobotę rzecznik Wschodniego Zgrupowania Wojsk ukraińskiej armii Serhij Czerewaty.
"Sołedar nie jest kontrolowany przez Federację Rosyjską" – powiedział Czerewaty na antenie ukraińskiej telewizji. Zacytowała go agencja Ukrinform, która przypomniała, że wcześniej w "rosyjskich kanałach propagandowych pojawiły się informacje o zajęciu Sołedaru przez wroga".
Obecnie, jak zaznaczył Czerewaty, toczą się tam zacięte walki – tylko w sobotę miało miejsce 76 ostrzałów i 10 starć bojowych.
"Nasze siły zbrojne, dowództwo, robią wszystko, by zadać wrogowi jak największe straty i maksymalnie chronić własne siły" - powiedział wojskowy.
Jak dodał, taktyka Rosjan na tym kierunku, który już od dawna jest miejscem intensywnych szturmów wojsk agresora, nie zmieniła się. Bez przerwy na pozycje ukraińskie "rzucane są" kolejne rosyjskie oddziały.
"Krok za krokiem udawało im się posuwać na niewielkich odcinkach. Nasi wojskowi trzymają obronę, przy czym sytuacja taktyczna zmuszała ich niekiedy do zmiany pozycji" – oznajmił Czerewaty.
Mówiąc o Bachmucie, który jest uważany za najważniejszy obecnie cel rosyjskich ataków na froncie, wojskowy powiadomił, że nadal toczą się tam walki, a miasto pozostaje pod kontrolą sił ukraińskich. "Jak na razie jest to jeden z najbardziej intensywnych odcinków frontu, gdzie ciągle trwają starcia oraz ostrzały ze strony przeciwnika" – oświadczył. (PAP)
07.01.2023 12:02
Rosyjskie wojska mogą wysadzić tamę na zbiorniku Swatowskim w obwodzie ługańskim, by spowolnić ukraińskie ataki na tym kierunku - ostrzegł w sobotę portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, stworzony przez Siły Operacji Specjalnych ukraińskiej armii.
Według serwisu do miejscowości Swatowe przybył oddział wojsk inżynieryjnych i saperów, którzy mają zbadać możliwość wysadzenia zapory.
"W ten sposób przeciwnik chce spowolnić przesuwanie się sił zbrojnych Ukrainy na tym odcinku frontu. Okupanci planują przy tym oskarżyć o wysadzenie tamy stronę ukraińską" – napisano na łamach portalu. W ocenie Centrum Rosjanie mogą również wykorzystać wysadzenie tamy jako pretekst do deportacji ludności z okupowanego terenu.
Miejscowości Kreminna i Swatowe to ważny kierunek ukraińskiej kontrofensywy w obwodzie ługańskim. (PAP)
07.01.2023 11:07
Rosyjskie władze i media selektywnie reagują na dostawy broni z Zachodu dla Ukrainy, co oznacza, że oświadczenia i groźby Kremla służą kampaniom informacyjnym i nie odzwierciedlają istnienia "czerwonych linii" czy konkretnych obaw na Kremlu – ocenił w najnowszym raporcie amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW).
Think tank zwrócił uwagę, że kontrolowana przez Kreml przestrzeń informacyjna praktycznie nie zareagowała na ogłoszenie przez USA wartego 3,75 mld dol. nowego pakietu pomocy dla Ukrainy.
"To po raz kolejny potwierdza, że Kreml i rosyjska sfera informacyjna selektywnie przedstawiają zachodnią pomoc wojskową jako eskalację" – podkreślił ISW w najnowszej analizie.
Rosyjskie władze i związane z nimi media w zasadzie pominęły milczeniem najnowszy amerykański pakiet, chociaż zapowiedź dostarczenia czysto defensywnych, jak zaznaczył ISW, systemów Patriot, nazwano w Rosji "eskalacją".
"Kreml reaguje selektywnie na zachodnie dostawy, by wspierać kampanie informacyjne przedstawiające Ukrainę jako kraj pozbawiony suwerenności i mające na celu osłabienie zachodniej gotowości do dalszego wsparcia poprzez wzbudzanie obaw o eskalację" – ocenili amerykańscy eksperci.
Według nich Moskwa będzie wykorzystywać do podobnych działań również przyszłe dostawy, które wpisują się w jej operacje informacyjne. Według ISW działania Kremla służą właśnie wzmocnieniu rosyjskiego przekazu i nie stanowią odzwierciedlenia konkretnych "czerwonych linii" czy obaw dotyczących zagrożenia ze strony tych czy innych rodzajów broni.
"ISW wskazywał wcześniej, że te obserwacje są warte uwagi w kontekście dyskusji na Zachodzie, dotyczącej dostarczania Ukrainie zachodnich czołgów, systemów rakietowych dalekiego zasięgu i innych rodzajów uzbrojenia" – czytamy w raporcie.
Think tank zauważył, że przedstawiciele rosyjskich władz i tzw. blogerzy wojskowi co do zasady negatywnie ocenili ogłoszenie przez Władimira Putina "zawieszenia broni" w związku z prawosławnym Bożym Narodzeniem, choć pojawiły się też głosy (np. Dmitrija Miedwiediewa) "propagujące wizję Putina jako obrońcy wartości religijnych i moralności".
Na platformach wpływowych blogerów wojskowych kontynuowane są wezwania do "wykorzenienia ukraińskiej tożsamości kulturowej i etnicznej" - ostrzegł ISW.
Ośrodek odnotował, że według rosyjskich źródeł siły agresora osiągnęły pewne sukcesy w rejonie Sołedaru na północny wschód od Bachmutu. Ataki na Sołedar są częścią operacji w rejonie Bachmutu, mających na celu zdobycie tego miasta. (PAP)
07.01.2023 10:16
W okresie poprzedzającym Boże Narodzenie obrządku wschodniego, obchodzone 7 stycznia, najbardziej zaciekłe walki między ukraińskimi i rosyjskimi wojskami trwały w okolicach miasta Kreminna w obwodzie ługańskim - przekazało w sobotę brytyjskie ministerstwo obrony.
"W ciągu ostatnich trzech tygodni walki wokół Kreminnej koncentrowały się na mocno zalesionym terenie na zachód od miasta. Ponieważ lasy iglaste nawet w zimie zapewniają pewną osłonę przed obserwacją z powietrza, obie strony mają najprawdopodobniej problemy z dokładnym dostosowaniem ognia artyleryjskiego. Jak to zwykle bywa w przypadku działań w lasach, walka w dużej mierze sprowadza się do starć piechoty, często na krótkim dystansie" - napisano w codziennej aktualizacji wywiadowczej na Twitterze (https://tinyurl.com/52d49euh).
Jak dodano, rosyjscy dowódcy najprawdopodobniej postrzegają walki w okolicach Kreminnej jako zagrożenie dla prawej flanki odcinka frontu w pobliżu Bachmutu, który uważają za kluczowy dla przyszłego natarcia w celu zajęcia pozostałej części obwodu donieckiego. (PAP)
07.01.2023 09:37
Metropolita Epifaniusz, zwierzchnik Cerkwi Prawosławnej Ukrainy (CPU), odprawił w sobotę w kijowskiej Ławrze Peczerskiej Liturgię Bożonarodzeniową. To pierwsze nabożeństwo po przekazaniu świątyni CPU. Władze zapowiadały, że będzie je ochraniać 3 tys. funkcjonariuszy służb porządkowych.
Agencja Ukrinform powiadomiła, że stosowane są zaostrzone środki bezpieczeństwa w celu uniknięcia możliwych prowokacji. Osoby, które przybyły na nabożeństwo do soboru Zaśnięcia Bogurodzicy, muszą okazać dokumenty. Do świątyni nie można wnosić jedzenia i picia, a także potencjalnie niebezpiecznych przedmiotów.
Ministerstwo kultury Ukrainy poinformowało w piątek, że Cerkiew Prawosławna Ukrainy (CPU) otrzymała zgodę na odprawienie nabożeństwa 7 stycznia, w prawosławne Boże Narodzenie, w głównej świątyni Ławry Peczerskiej w Kijowie - soborze Zaśnięcia Bogurodzicy.
Ławra Peczerska, kompleks klasztorny w centrum Kijowa, jest własnością państwa jako zespół muzealny.
Wcześniej resort kultury oficjalnie przejął sobór z rąk Ukraińskiej Cerkwi Prawosławnej (UCP) związanej z Patriarchatem Moskiewskim, decydując, iż nie przedłuży z UCP umowy najmu świątyni. Do tej pory UCP, która w maju 2022 roku wykreśliła z nazwy określenie "Patriarchat Moskiewski", jako jedyna użytkowała obiekty religijne na terenie Ławry, dzierżawiąc je od państwa. Wynikało to z faktu, że po rozpadzie ZSRR, gdy obiekty religijne, w tym Ławrę, oddano wiernym, Cerkiew związana z Moskwą była jedynym Kościołem prawosławnym na Ukrainie.
Po rosyjskiej inwazji na Ukrainę UCP przestała w swej nazwie wskazywać na Patriarchat Moskiewski, wykonała też wiele gestów dystansowania się od Moskwy. Niemniej, wielu hierarchów i duchownych nadal czuje się przynależnych do rosyjskiej Cerkwi. Ta zaś otwarcie wspiera wojnę przeciwko Ukrainie.
W ostatniej dekadzie listopada 2022 roku Służba Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) przeprowadziła "działania kontrwywiadowcze" na terenie Ławry Peczerskiej i innych obiektów UCP. Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował w tym samym czasie o inicjatywie SBU dotyczącej opracowania projektu ustawy o zapobieganiu działalności organizacji religijnych powiązanych z ośrodkami wpływu Federacji Rosyjskiej na Ukrainie. (PAP)
07.01.2023 09:25
Rosyjscy okupanci nielegalnie deportowali z obwodów donieckiego i ługańskiego na wschodzie Ukrainy około 300 dzieci; administracja wroga ogłosiła, że te niepełnoletnie osoby są rzekomo "ciężko ranne" i dlatego muszą przejść leczenie w szpitalach w Moskwie - oznajmił w sobotę lojalny wobec Kijowa szef władz Ługańszczyzny Serhij Hajdaj.
"Trudno powiedzieć, jak wiele dzieci z naszego regionu wywieziono do innych części Rosji (poza Moskwą - PAP) pod pretekstem hospitalizacji. Jesienią zespoły rosyjskich medyków przeprowadzały badania lekarskie młodych chłopców i dziewcząt w prawie każdym mieście okupowanego obwodu ługańskiego. W niektórych miejscach nauczyciele w szkołach nawet pobierali od dzieci opłatę za możliwość przebadania" - napisał gubernator na Telegramie, sugerując, że lekarze z Rosji mieli na celu stworzyć pretekst do deportacji niepełnoletnich osób z Donbasu (https://t.me/luhanskaVTSA/7877).
"Przed nadejściem okupantów dzieci i ich rodzice nawet nie domyślali się, że (ktoś z nich) może znajdować się w stanie ciężkim (i wymagać leczenia)" - dodał w ironicznym komentarzu szef regionalnych władz.
W drugiej połowie grudnia ubiegłego roku rzecznik praw człowieka Dmytro Łubiniec poinformował, że od 24 lutego, czyli początku inwazji Kremla, potwierdzono przymusową deportację do Rosji 13,6 tys. osób poniżej 18. roku życia. W rzeczywistości liczba wywiezionych dzieci jest prawdopodobnie znacznie większa.
Jak powiadamiała wcześniej PAP, władze Ukrainy wyjaśniały, że nie mają możliwości weryfikacji liczby deportowanych dzieci podawanej przez Rosjan i wynoszącej jakoby nawet kilkaset tysięcy. Dane ogłaszane przez stronę ukraińską na stronie childrenofwar.gov.ua dotyczą zweryfikowanych i potwierdzonych przez nią przypadków, jednak – jak zaznaczają Ukraińcy – nie są pełne.
Obecnie rządowa strona Children of War informuje o 13 876 przypadkach deportacji i sprowadzeniu do kraju 125 dzieci. Według tych danych w wyniku rosyjskiej agresji zginęło co najmniej 453 dzieci, a 877 zostało rannych. 353 dzieci ukraińska policja uznała za zaginione. (PAP)
07.01.2023 08:38
Ogłoszenie przez Kreml jednostronnego zawieszenia broni na prawosławne Boże Narodzenie nie powinno nikogo zmylić - oświadczyło w piątek ministerstwo spraw zagranicznych Francji. "Ta deklaracja jest rażącą próbą Rosji, aby ukryć swoją odpowiedzialność" - podkreślono w komunikacie.
"Francja potwierdza swoje głębokie przekonanie, że sprawiedliwy i trwały pokój może nastąpić jedynie poprzez całkowite wycofanie wojsk rosyjskich z terytorium Ukrainy. To jedyny sposób na zakończenie prawie 11-miesięcznej gehenny narodu ukraińskiego, który dzielnie walczy o swoją wolność i niepodległość przeciwko rosyjskiemu agresorowi" - napisano w komunikacie francuskiego MSZ.
Według resortu ogłoszenie przez Kreml jednostronnego zawieszenia broni jest rażącą próbą Rosji, aby ukryć swoją odpowiedzialność, jednocześnie kontynuując nadużycia i nieustannie bombardując każdy region Ukrainy, celując w ważne obiekty i ludność cywilną w środku zimy.
"To kolejny przykład cynizmu Rosji, która od 24 lutego konsekwentnie pokazuje, że nie chce pokoju i przywiązuje niewielką wagę do wypełniania zobowiązań międzynarodowych, w tym zapisanych w Karcie Narodów Zjednoczonych" - napisało MSZ w Paryżu.
W komunikacie podkreślono, że Francja potwierdza swoje pełne poparcie dla 10-punktowego planu pokojowego prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego.
W czwartek prezydent Rosji Władimir Putin polecił swojemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu ogłoszenie rozejmu na linii frontu na Ukrainie od godz. 12 w dniu 6 stycznia do godz. 24 w dniu 7 stycznia. W komunikacie Kremla znalazło się odwołanie do prawosławnego Bożego Narodzenia obchodzonego 7 stycznia, i stwierdzenie, że strona rosyjska "wzywa stronę ukraińską do ogłoszenia rozejmu", by dać wiernym możliwość "udziału w nabożeństwach" podczas świąt.
Władze w Kijowie oceniły te deklaracje jako manewr propagandowy, mający na celu wzmocnienie wojsk rosyjskich przed kolejnymi atakami przeciwko Ukrainie. W piątek strona ukraińska informowała o ostrzałach Kramatorska i Kurachowe w obwodzie donieckim. Nie milkły też ostrzały artyleryjskie z obu stron w Bachmucie. Szef administracji obwodu ługańskiego Serhij Hajdaj podał, że w ciągu pierwszych trzech godzin deklarowanego przez Rosję rozejmu jedna z miejscowości w jego regionie została ostrzelana 14 razy. (PAP)
07.01.2023 08:37
W nowym pakiecie uzbrojenia dla Ukrainy o wartości prawie 3 mld dolarów znajdzie się 50 bojowych wozów piechoty M2A2 Bradley, haubice samobieżne M109 Paladin, a także rakiety obrony powietrznej RIM-7 SeaSparrow, które będą mogły być wystrzeliwane z posowieckich wyrzutni Buk. Według Pentagonu celem ma być "zmiana dynamiki" na polu bitwy.
Jak powiedziała podczas konferencji asystent zastępcy szefa Pentagonu ds. Rosji, Ukrainy i Eurazji Laura Cooper, w skład rekordowego pakietu wejdzie m.in. 50 wozów Bradley wraz z 500 pociskami przeciwpancernymi TOW i 250 tys. sztukami amunicji do działka 25 mm, 18 haubic samobieżnych M109 Paladin, 100 transporterów opancerzonych M113, 55 pojazdów odpornych na miny MRAP, 138 pojazdów Humvee, 36 haubic holowanych kalibru 105 mm, a także 4 tys. pocisków lutniczych Zuni. USA przekażą też rakiety przeciwlotnicze RIM-7 SeaSparrow, które będą mogły być wystrzeliwane z posowieckich systemów Buk.
Cooper powiedziała, że ma nadzieję, iż dzięki dostawom nowego sprzętu - wraz ze zwiększeniem szkoleń dla ukraińskich żołnierzy - Ukraina będzie w stanie "zmienić dynamikę na polu bitwy".
"W tej chwili to wygląda tak, że (front) posuwa się o cale, czy chodzi o Rosjan w Bachmucie, czy nawet o Ukraińców, starających się posuwać naprzód. Uważamy, że za pomocą szkoleń z operacji połączonych rodzajów sił, będą w stanie lepiej zintegrować wszystkie swoje różne zdolności (...) by naprawdę odeprzeć te rosyjskie pozycje" - powiedziała urzędniczka. Jak dodała, dostarczenie wozów Bradley zajmie "miesiące", zaś szkolenia ukraińskich batalionów oraz szkolenia z użytkowania systemów Patriot zaczną się jeszcze w styczniu.
Pytana o ewentualne dostawy czołgów Abrams na Ukrainę, Cooper przyznała, że Ukraina potrzebuje czołgów - dlatego USA zdecydowały się wraz z Holandią sfinansować modernizację 90 T-72 dla Ukrainy - ale podkreśliła, że Abramsy pochłaniają dużo paliwa i "są dość trudne w utrzymaniu". Powiedziała, że w tym zakresie USA przyglądają się szeregowi rozwiązań.
Odnosząc się do pytań o możliwą spodziewaną ofensywę Rosji, przedstawicielka Pentagonu powiedziała, że spodziewa się, iż Rosja będzie w dalszym ciągu "starać się używać tej taktyki wysyłania fali za falą sił, starając się zdobyć to, co ostatecznie okazuje się bardzo marginalnymi postępami". Jednocześnie oceniła, że Rosja nie porzuciła swoich celów zajęcia ogromnych połaci Ukrainy.
Dodała też, że rosyjskie siły potrzebują czasu na przegrupowanie i uzupełnienie sił oraz oceniła, że ogłoszone przez Rosję zawieszenie broni na czas prawosławnych Świąt Bożego Narodzenia jest zabiegiem propagandowym, o czym świadczy łamanie go przez rosyjskich żołnierzy.
W dodatku do wartego 2,8 mld pakietu USA przekażą 225 mln dolarów na
długoterminowe zakupy uzbrojenia w ramach programu Foreign Military
Financing. 682 mln dolarów w ramach tego samego programu zostanie
przekazane dla państw wschodniej flanki NATO, by zachęcić te państwa do
ofiarowania swojej broni Ukrainie i uzupełnienia magazynów tych, które
to zrobiły. Dodatkowo sekretarz stanu USA Antony Blinken poinformował,
że wraz z Kongresem planuje przyznać Ukrainie 907 mln dol. na
długoterminową modernizację sił Ukrainy. (PAP)
07.01.2023 08:36
Rosja zamierza zarządzić w styczniu mobilizację dodatkowych 500 tys. poborowych - podał w piątek brytyjski "Guardian", powołując się na ukraiński wywiad wojskowy. Przedstawiciele ukraińskiego wojska są zdania, że jeśli ta " końcowa kampania' okaże się fiaskiem Kremla to "Putin się załamie".
Przedstawiciel ukraińskiego Głównego Zarządu Wywiadu Wojskowego (HUR) Wadym Skibicki w rozmowie z brytyjską gazetą powiedział, że poborowi będą częścią rosyjskiej ofensywy wiosną i latem na wschodzie i południu kraju.
"Guardian" zaznacza, że Rosja zaprzeczyła, że przygotowuje drugą falę mobilizacji, a Putin stwierdził w zeszłym miesiącu, że mówienie o nowej mobilizacji jest "bezcelowe" i dodał, że tylko połowa dotychczas zmobilizowanych została wysłana na Ukrainę.
Dziennik przytacza również wypowiedź rosyjskiego emerytowanego generała i deputowanego Dumy Andrieja Gurułowa, który powiedział w środę, że nie ma "żadnych powodów ani warunków", by Moskwa ogłosiła drugą mobilizację w ciągu najbliższych sześciu miesięcy.
Niemniej gazeta przypomina, że Rosyjscy urzędnicy, w tym Putin, zaprzeczali również planom dotyczących wcześniejszego poboru, zanim ostatecznie ogłosili "częściową mobilizację" we wrześniu ub. r.
Skibicki ocenił, że Rosja będzie potrzebowała około dwóch miesięcy na skompletowanie formacji wojskowych, a ewentualny sukces na polu walki będzie zależał od tego, jak dobrze wyposażeni i wyszkoleni będą Rosjanie. Wiele będzie również zależało, jak zaznaczył, od kontynuacji dostaw zachodniej amunicji i broni na Ukrainę w celu wyposażenia nowych jednostek rezerwy, które są przygotowywane.
Odnosząc się do nadchodzących sześciu do ośmiu miesięcy, które ukraiński wojskowy określił jako "końcową kampanią", oszacował, że "jeśli Rosja tym razem przegra, to Putin się załamie".
W ocenie Skibickiego Rosja ma na Białorusi tylko jedną dywizję - liczącą około 15 tys. personelu. W lutym ubiegłego roku miała 45 tysięcy i nie udało jej się zająć Kijowa, mimo że Ukraina była słabo przygotowana - zaznaczył. Wojskowy powiedział, że północne pozycje obronne są silne i Ukraina jest gotowa, ale jak zauważył: "oczywiście, to może się zmienić, jeśli Białoruś dołączy do wojny". Mińsk dysponuje siłami w liczbie około 45 tysięcy.
Brytyjski dziennik podkreśla, że wbrew oficjalnej linii, wielu rosyjskich prowojennych nacjonalistycznych blogerów, którzy zyskali wpływy w ostatnich miesiącach, oświadczyło, że Kreml nie ma wyboru i musi wkrótce ogłosić nową mobilizację.
Jednym z nich jest Igor Striełkow, rosyjski ultranacjonalistyczny komentator i były oficer wywiadu, który powiedział: "Będzie druga fala mobilizacji. Będziemy zmuszeni do przeprowadzenia drugiej, a może i trzeciej fali. Aby wygrać na Ukrainie, będziemy musieli powołać co najmniej kolejne pół miliona żołnierzy".
Striełkow zasugerował, że druga fala mobilizacji będzie miała miejsce pod koniec lutego, w rocznicę rozpoczęcia wojny. (PAP)
07.01.2023 08:35
Zachód kontynuuje uzbrajanie Ukrainy – USA, Francja i Niemcy potwierdziły dostawę nowych pojazdów opancerzonych dla ukraińskiej armii. Ile sprzętu będzie, w czym pomoże on broniącej się armii i kiedy dotrze na Ukrainę – dostępne informacje zebrał portal RedaktionsNetzwerk Deutschland (RND).
„Zachodni partnerzy chcą wyposażyć Ukrainę w bogaty pakiet uzbrojenia do obrony przed rosyjską wyniszczającą wojną. Transporter opancerzony Marder pochodzi z Niemiec, AMX-10 RC - z Francji, a Bradley - z USA” – wylicza RND, podkreślając, że w momencie podania informacji przez Zachód o dostawach, pierwsze z pojazdów „najwyraźniej są już w drodze na Ukrainę”.
Jeśli chodzi o bojowy wóz piechoty Marder, to rzecznik niemieckiego rządu Steffen Hebestreit potwierdził w piątek dostawę 40 pojazdów w pierwszym kwartale. Amunicja będzie początkowo pochodzić z zapasów Bundeswehry. Ukraińscy żołnierze mają też „jak najszybciej” zostać przeszkoleni z systemu, szkolenie takie trwa ok. 30 dni.
Rząd federalny zapowiedział również baterię przeciwlotniczą Patriot dla obrony powietrznej Ukrainy. „Niemcy już wcześniej oferowały Polsce rozmieszczenie kilku systemów Patriot, ale Warszawa wolała przeznaczyć je dla Ukrainy. To jednak zostało odrzucone przez rząd federalny” – przypomina RND.
Kilka dni temu Niemcy wysłały ponadto 20 wyrzutni rakiet wraz z pociskami, dwa kolejne opancerzone wozy ratownicze, osiem dronów zwiadowczych oraz liczne środki wykrywania i obrony przed dronami. Wkrótce dołączą do nich kolejne drony zwiadowcze – wylicza RND.
Biały Dom ogłosił w piątek pakiet wsparcia wojskowego dla Ukrainy o wartości 3 miliardów dolarów, a także 682 miliony dol. na wzmocnienie obrony państw wschodniej flanki NATO. W największym dotąd pakiecie znajdą się m.in. bojowe wozy piechoty Bradley, haubice samobieżne i rakiety obrony powietrznej.
Jak ogłosiła podczas konferencji prasowej rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre, w pakiecie dla Ukrainy o łącznej wartości 2,8 mld dolarów znajdą się m.in. wozy Bradley, haubice samobieżne, pojazdy MRAP i transportery opancerzone, rakiety GMLRS do systemów HIMARS, oraz rakiety obrony powietrznej. Ukraina otrzyma też 225 mln dolarów na zakup broni od USA w ramach programu Foreign Military Financing. Dodatkowe szczegóły ma ogłosić później Pentagon.
USA przeznaczą ponadto 682 mln dla państw wschodniej flanki NATO by "zachęcić i uzupełnić donacje sprzętu wojskowego" dla Ukrainy.
„Jeśli chodzi o możliwości Bradleya, to są one porównywalne z Marderem. Bradley ma lepsze czujniki, niż czołgi konstrukcji rosyjskiej” - wyjaśnia pułkownik Markus Reisner z austriackich sił zbrojnych. „Niektóre wersje Bradleya są wyposażone w przeciwpancerny pocisk, kierowany do walki z przeciwnikami z dużej odległości” – dodaje Reisner.
Stany Zjednoczone potwierdziły, że jeśli chodzi o Bradleye, także chcą szkolić ukraińskie wojsko. Szkolenia mogłyby się odbywać w Niemczech, na terenie amerykańskiej bazy w Grafenwoehr (Bawaria) lub w Wiesbaden.
Ponadto USA chcą dostarczyć Ukrainie naprowadzane radarowo pociski przeciwlotnicze Sea Sparrow. „Z reguły Sea Sparrow umieszczane są na statkach, jednak według (portalu) Politico Ukraina mogłaby wykorzystywać je w wersji naziemnej” – informuje RND.
Jeśli chodzi o francuskie transportery AMX-10 RC, jak dotąd prezydent Emmanuel Macron nie podał liczby pojazdów, jakie miałyby trafić na Ukrainę, ani terminu ich dostawy. „Z 457 wyprodukowanych pojazdów, armia francuska ma ich na stanie 247 pojazdów. (...) Wiadomo, że Francja zaczęła w 2021 roku zastępować AMX-10 czołgiem Jaguar” – dowiaduje się RND.
„AMX-10 nie jest zatem w żaden sposób porównywalny z prawdziwym czołgiem podstawowym, takim jak Leopard 2” – zaznacza Reisner. Francuski czołg, w dużej mierze wykonany z aluminium, jest bardzo lekki. Jednak „w bezpośredniej walce lub w pojedynku z rosyjskim czołgiem podstawowym ten pojazd byłby gorszy z uwagi na słabszy pancerz” – wyjaśnia ekspert. Niemniej jednak francuskie pojazdy byłyby ogromnym wsparciem dla ukraińskiego wojska do zadań rozpoznawczych lub do wsparcia ogniowego dzięki potężnej armacie dalekiego zasięgu. Brakuje na razie informacji o szkoleniach z tego sprzętu.
20 grudnia Macron zapowiedział kolejne dostawy broni, w tym amunicji, na I kwartał 2023 roku. W ramach tych dostaw Ukraina może otrzymać m.in. samobieżną haubicoarmatę Caesar, będąca jednym z nowoczesnych systemów artyleryjskich.
Jak przypomina RND, na początku wojny ukraińskie siły zbrojne stanowiły pod względem ilościowym najpotężniejszą armią w Europie. Ukraina wykorzystała własny sprzęt do obrony podczas pierwszej fali rosyjskich ataków.
Wg szacunków Reisnera, zachodni sojusznicy dostarczyli do miesięcy wakacyjnych ok. 1400 pojazdów opancerzonych, w tym przede wszystkim czołgi konstrukcji radzieckiej, bojowe wozy piechoty, transportery opancerzone i systemy artyleryjskie. „Dzięki temu dostarczonemu sprzętowi armia ukraińska była w stanie przeprowadzić ofensywy późnym latem i jesienią” – zauważa RND. „Teraz to uzbrojenie, pochodzące z pierwszych zachodnich dostaw, zostało już znacznie wyeksploatowane, dlatego Ukraina potrzebuje nowej broni” – podkreślił Reisner. (PAP)
07.01.2023 08:29
Władze Wielkiej Brytanii chcą przyspieszyć dochodzenie w sprawie zbrodni wojennych dokonywanych przez rosyjskie siły w czasie wojny na Ukrainie i wraz z Holandią zaprosiły na spotkanie w marcu, gdzie w Londynie ministrowie sprawiedliwości z całego świata mają dyskutować na temat wsparcia dla Międzynarodowego Trybunału Karnego (MTK) w Hadze.
W sobotę brytyjski rząd poinformował, że celem spotkania "jest zwiększenie globalnego wsparcia finansowego i praktycznego oferowanego MTK oraz koordynacja działań mających na celu zapewnienie trybunałowi wszystkiego, czego potrzebuje do prowadzenia dochodzeń i ścigania osób odpowiedzialnych".
W komunikacie zaznaczono, że spotkanie przypada na czas, gdy Rosja nasila kampanię terroru wobec Ukrainy, uderzając w kluczową infrastrukturę energetyczną i pogrążając ludzi w ciemnościach i chłodzie zimy, a na odzyskanych obszarach Ukrainy prokuratorzy nadal gromadzą dowody okrucieństw i przemocy seksualnej.
Doniesienia o gwałtach popełnianych przez Rosjan na Ukrainie pojawiają się od 24 lutego, czyli początku inwazji Kremla na sąsiedni kraj. W połowie grudnia ukraińska Prokuratura Generalna powiadomiła, że tylko na wyzwolonych spod rosyjskiej okupacji terenach w zachodniej części obwodu chersońskiego odnotowano dotąd 64 przypadki przestępstw seksualnych - więcej, niż we wszystkich innych regionach kontrolowanych wcześniej przez siły najeźdźcy.
"Rosyjskie siły powinny wiedzieć, że nie mogą działać bezkarnie, a my będziemy wspierać Ukrainę, dopóki nie zostanie wymierzona sprawiedliwość" - oświadczył brytyjski minister sprawiedliwości Dominic Raab i dodał: "społeczność międzynarodowa musi udzielić silnego poparcia Międzynarodowemu Trybunałowi Karnemu, aby zbrodniarze wojenni mogli zostać postawieni przed sądem".
Jak zaznacza agencja dpa, Londyn zaledwie kilka miesięcy po rozpoczęciu rosyjskiej wojny napastniczej rozpoczął wspieranie trybunału fachową wiedzą, a Brytyjczycy wraz z zachodnimi partnerami szkolą ukraińskich sędziów i prokuratorów.
MTK w Hadze ma uprawnienia do rozpoznawania przypadków zbrodni wojennych, ludobójstwa i zbrodni przeciwko ludzkości, popełnionych na terytorium ponad 120 krajów, które przyjęły ustanawiający ten sąd w 2002 roku Statut Rzymski. W 2016 r. Rosja wycofała się ze Statutu.
Ukraina również nie jest stroną Statutu, jednak zadeklarowała już wcześniej, że zaakceptuje jurysdykcję MTK w odniesieniu do zbrodni popełnionych na jej terytorium, jeśli Trybunał zdecyduje się je zbadać. (PAP)
07.01.2023 08:23
Rosyjscy najeźdźcy nadal wywierają psychiczną i fizyczną presję na cywilów na tymczasowo zajętych terytoriach. Wycofanie z obiegu hrywny nastąpiło na skutek pogróżek pod adresem przedsiębiorców, straszonych karami i konfiskatami mienia. Ponadto w Enerhodarze wróg przejmuje coraz więcej lokali należących do mieszkańców, którzy opuścili miasto podczas okupacji - czytamy w porannym komunikacie sztabu opublikowanym na Facebooku (https://tinyurl.com/4vh3x939).
Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa siłownia jądrowa w Europie. Na jej terenie stacjonują rosyjscy żołnierze z ciężkim sprzętem, znajdują się tam też pracownicy koncernu Rosatom. Obiekt jest okupowany przez siły agresora od początku marca ubiegłego roku. W wyniku działań zbrojnych najeźdźców infrastruktura elektrowni była kilkukrotnie odłączana od sieci, a bezpieczeństwo obiektu atomowego, jak przekonuje strona ukraińska, jest poważnie zagrożone.
Pod koniec listopada okupanci zabronili wstępu na teren elektrowni wszystkim członkom personelu odmawiającym podpisania kontraktów z Rosatomem. Na początku grudnia ukraiński koncern Enerhoatom poinformował o odwołaniu głównego inżyniera obiektu, oskarżanego o zdradę i kolaborację z wrogiem. (PAP)
06.01.2023 20:08
Około 800 żołnierzy rosyjskich przyjechało na Białoruś w nocy z czwartku na piątek; mogli oni przybyć do Orszy bądź Witebska - podał w piątek na Telegramie niezależny kanał Biełaruski Hajun, powołując się na informacje przekazane przez koleje białoruskie. Kolejarze poinformowali o specjalnym składzie z 15 wagonami pasażerskimi, który jadąc przez Smoleńsk na zachodzie Rosji kierował się na Białoruś. "Nocą eszelon mógł przybyć do Orszy bądź Witebska. Są doniesienia, że w wagonach jechał personel sił zbrojnych Federacji Rosyjskiej w liczbie około 800 ludzi" - podał Biełaruski Hajun. (https://t.me/Hajun_BY/6133). Zdaniem tego źródła nie można również wykluczyć, że po postoju w obwodzie witebskim wagony z wojskowymi skierowano na zachód, do obwodu brzeskiego. Region ten, leżący na zachodzie Białorusi, sąsiaduje z Polską. Jak wskazał Biełaruski Hajun, wcześniej w rejon Baranowicz w obwodzie brzeskim przybyły transporty kolejowe z rosyjskim sprzętem wojskowym. Na poligonie pod Baranowiczami stacjonują oddziały rosyjskie wchodzące w skład zgrupowania wojsk Rosji i Białorusi; w piątek poligon odwiedził przywódca białoruski Alaksandr Łukaszenka. (PAP)
06.01.2023 19:34
06.01.2023 19:19
Biały Dom ogłosił w piątek pakiet wsparcia wojskowego dla Ukrainy o wartości 3 miliardy dolarów, a także 682 milionów dol. na wzmocnienie obrony państw wschodniej flanki NATO. W największym dotąd pakiecie znajdą się m.in. bojowe wozy piechoty Bradley, haubice samobieżne i rakiety obrony powietrznej. Jak ogłosiła podczas konferencji prasowej rzeczniczka Białego Domu Karine Jean-Pierre, w pakiecie dla Ukrainy o łącznej wartości 2,8 mld dolarów znajdą się m.in. wozy Bradley, haubice samobieżne, pojazdy MRAP i transportery opancerzone, rakiety GMLRS do systemów HIMARS, oraz rakiety obrony powietrznej. Ukraina otrzyma też 225 mln dolarów na zakup broni od USA w ramach programu Foreign Military Financing. Dodatkowo USA przeznaczą 682 mln dla państw wschodniej flanki NATO by "zachęcić i uzupełnić donacje sprzętu wojskowego" dla Ukrainy. (PAP)
06.01.2023 18:09
W ciągu pierwszych trzech godzin deklarowanego przez Rosję rozejmu jedna z miejscowości w obwodzie ługańskim została ostrzelana 14 razy - poinformował w piątek szef administracji obwodowej Serhij Hajdaj w komunikacie na serwisie Telegram. "Od godz. 12.00 do godz. 15.00 raszyści (Rosjanie-PAP) 14 razy atakowali artylerią i trzykrotnie szturmowali jedną z naszych miejscowości" - napisał Hajdaj. Podkreślił, że we wsiach wyzwolonych spod okupacji rosyjskiej mieszkańcy "cały dzień siedzą w piwnicach" z powodu ostrzałów. (https://t.me/s/serhiy_hayday) Hajdaj opublikował w tym komentarzu zdjęcie Władimira Putina i patriarchy Cyryla, zwierzchnika Rosyjskiej Cerkwi Prawosławnej, opatrując je napisem: "kłamcy i mordercy". Inicjatorem rozejmu zadeklarowanego przez Rosję był w czwartek właśnie patriarcha, który wezwał do "świątecznego rozejmu", nazywając przy tym rosyjską inwazję na Ukrainę "konfliktem wewnętrznym". Putin polecił w czwartek swojemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu ogłoszenie rozejmu na linii frontu na Ukrainie od godz. 12 w dniu 6 stycznia do godz. 24 w dniu 7 stycznia. W komunikacie Kremla znalazło się odwołanie do prawosławnego Bożego Narodzenia obchodzonego 7 stycznia, i stwierdzenie, że strona rosyjska "wzywa stronę ukraińską do ogłoszenia rozejmu", by dać wiernym możliwość "udziału w nabożeństwach" podczas świąt. Władze w Kijowie oceniły te deklaracje jako manewr propagandowy, mający na celu wzmocnienie wojsk rosyjskich przed kolejnymi atakami przeciwko Ukrainie. (PAP)
06.01.2023 17:52
06.01.2023 14:25
Rosja przerzuciła na Białoruś co najmniej 50 jednostek sprzętu wojskowego - podał w piątek na Telegramie niezależny kanał Biełaruski Hajun, powołując się na komunikat resortu obrony w Mińsku. Według danych kanału eszelon stanowią głównie ciężarówki wojskowe. "Według naszych danych eszelonem przybyło około 43 ciężarówek Kamaz i Ural, dwa systemy przeciwlotnicze Zu-23-3, a także ciągniki, cysterny i kuchnie polowe" - podał Biełaruski Hajun. Jak dodał, transport przybył już do Baranowicz. Miasto to leży w obwodzie brzeskim na Białorusi, regionie sąsiadującym z Polską. (https://t.me/s/Hajun_BY?before=6103). Wcześniej w czwartek portal Ukrainska Prawda przekazał, że Alaksandr Łukaszenka przybył na poligon Obuz-Lesnowski pod Baranowiczami, gdzie stacjonują oddziały rosyjskie ze wspólnego regionalnego zgrupowania wojsk Rosji i Białorusi. Łukaszenka wysłuchał raportu złożonego przez oficera wojsk rosyjskich i zapewnił, że wojskowi działają na rzecz "wspólnej sprawy". Według ocen z 28 grudnia 2022 roku Rosja zgromadziła na Białorusi siły w liczbie 10,2 tys. ludzi, w ocenie Ukrainskiej Prawdy to niewystarczająca siła, by podjąć atak na Ukrainę. 2 stycznia br. poinformowano o przedłużeniu co najmniej do 8 stycznia wspólnych manewrów wojskowych Rosji i Białorusi. 5 stycznia resort obrony Białorusi zapowiedział, że do kraju nadal będą przybywać oddziały rosyjskie i sprzęt wojskowy. Tego samego dnia podano informację, iż armia białoruska otrzymała od Rosji dalsze 34 jednostki sprzętu opancerzonego, które skierowano w rejon Brześcia - miasta na granicy z Polską. (PAP)
06.01.2023 13:13
Wojska rosyjskie dwukrotnie ostrzelały w piątek Kramatorsk w obwodzie donieckim, jeden z pocisków trafił w dom mieszkalny - poinformował Kyryło Tymoszenko, wiceszef biura (kancelarii) prezydenta Ukrainy. Rosja utrzymuje, że wprowadziła jednostronny rozejm. "Okupanci dwukrotnie zaatakowali miasto rakietami. Trafiony został prywatny dom mieszkalny. Według wstępnych danych nie ma ofiar, na miejscu pracują służby ratunkowe" - napisał Tymoszenko na serwisie Telegram. (https://t.me/tymoshenko_kyrylo/3322). Szef obwodu donieckiego Pawło Kyryłenko poinformował, że w piątek rano Rosjanie ostrzelali centrum miasta Kurachowe. Pociski uderzyły w dwa bloki mieszkalne i dom prywatny. "Uszkodzony został oddział miejscowego szpitala. Według wstępnych danych jedna osoba jest ranna" - dodał Kyryłenko. (https://t.me/pavlokyrylenko_donoda/6161?single). Jak podaje agencja AFP, ostrzały nastąpiły mimo zadeklarowanego przez Moskwę jednostronnego rozejmu bożonarodzeniowego, który - według mediów w Moskwie - rozpoczął się o godz. 12 w piątek, prawdopodobnie czasu moskiewskiego (godz. 10 w Polsce). Nie milkną też, mimo twierdzeń o rozejmie, ostrzały artyleryjskie z obu stron w Bachmucie, mieście w obwodzie donieckim - informuje AFP. Wojska rosyjskie szturmują Bachmut od miesięcy. Już po deklarowanej godzinie rozejmu słychać było w mieście strzały zarówno ze strony ukraińskiej, jak i rosyjskiej, choć ich intensywność była mniejsza w porównaniu z poprzednimi dniami - relacjonuje AFP. Tuż przed południem czasu polskiego na całej Ukrainie ogłoszono alarm przeciwlotniczy. Powodem był start z lotnisk na Białorusi, wykorzystywanych przez Rosjan, rosyjskich maszyn wojskowych: samolotu wczesnego ostrzegania A50 i dwóch myśliwców. Jeden z nich, MiG31-K, jest w stanie przenosić pociski ponaddźwiękowe Kinżał, obejmujące swoim zasięgiem całą Ukrainę. W czwartek Władimir Putin polecił swojemu ministrowi obrony Siergiejowi Szojgu ogłoszenie rozejmu na linii frontu na Ukrainie od godz. 12 w dniu 6 stycznia do godz. 24 w dniu 7 stycznia. W komunikacie znalazło się odwołanie do prawosławnego Bożego Narodzenia, obchodzonego 7 stycznia, i stwierdzenie, że strona rosyjska "wzywa stronę ukraińską do ogłoszenia rozejmu", by dać wiernym możliwość "udziału w nabożeństwach" podczas świąt. Władze w Kijowie oceniły te deklaracje jako manewr propagandowy, mający na celu wzmocnienie wojsk rosyjskich przed kolejnymi atakami przeciwko Ukrainie. (PAP)
06.01.2023 11:32
06.01.2023 09:31
05.01.2023 11:56
05.01.2023 10:07
05.01.2023 06:34
05.01.2023 06:24
04.01.2023 20:30
04.01.2023 13:56
Rosja przesunęła nowe jednostki wojskowe na północ Krymu, aby zachować kontrolę nad korytarzem lądowym prowadzącym na półwysep - powiedział w środę przedstawiciel ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Czerniak, cytowany przez portal Ukrinform.
"Taka była ich strategia na zdobycie obwodu donieckiego i wybrzeża Morza Azowskiego, mieli również plany, by odciąć Ukrainę od Morza Czarnego" - powiedział.
"Ale państwo okupacyjne nie było w stanie zrealizować żadnych planów na Ukrainie. Biorąc pod uwagę, że nasi zagraniczni partnerzy dostarczają nam nowe rodzaje broni, tak zwany korytarz lądowy na Krym z pewnością nie jest (z ich punktu widzenia) bezpieczny".
Andrij Czerniak powiedział też, że Ukraina będzie uderzać w rosyjskie pozycje na całym okupowanym terytorium, dodał również, że Rosjanie kontynuują budowę struktur obronnych zarówno na północy tymczasowo okupowanego półwyspu Krymskiego jak i na tymczasowo okupowanej części obwodu chersońskiego.
"Będą przegrywać, dlatego tworzą struktury obronne tam, gdzie się da, zdają sobie bowiem sprawę, że będą musieli prowadzić na tych liniach działania bojowe" - podsumował. (PAP)
04.01.2023 12:56
"Rosjanie będą teraz próbowali stosować nowe metody. Jeśli nie będą mieli wystarczającej liczby rakiet do masowego nalotu, połączą ataki różnymi pociskami o wysokiej precyzji, X-22 i S-300 - zwłaszcza w rejonach przyfrontowych, oraz drony kamikadze. Widzimy, jak Rosjanie przez dwa dni z rzędu aktywnie ich używali. Teraz przygotowują rakiety do kolejnego zmasowanego uderzenia" - powiedział Skibicki.
Przytoczył też statystyki, według których średni odstęp czasu między użyciem broni rakietowej wynosi od tygodnia do dwóch, co wynika z cyklu przygotowania nowych rakiet i pocisków.
Skibicki powiedział również, że Rosja ma problem z irańskimi dronami. "Do tej pory użyli około 660 dronów +Shahed+. Umowa opiewa na 1750 sztuk. Ich dostarczenie i przygotowanie wymaga czasu. W ostatnich dniach zużyli ich bardzo dużo, a te zapasy trzeba uzupełnić. Według naszych danych, wkrótce nadejdzie nowa dostawa (...) Z reguły Iran wysyłał je w partiach po 250-300 sztuk. Nie wiemy, jak będzie tym razem".
W ostatnich tygodniach w obliczu niepowodzeń na froncie Rosja stosuje taktykę zmasowanych ataków rakietowych na cele cywilne, uderzając w osiedla mieszkalne oraz na infrastrukturę energetyczną, próbując pozbawić jak najwięcej mieszkańców Ukrainy ogrzewania i prądu.
Rosja nie ma już celów militarnych na Ukrainie, chce tylko "zabić tylu cywilów, ilu się da" - powiedział po ostatnim zmasowanym ostrzale rakietowym Kijowa w noworoczną noc doradca prezydenta Ukrainy Mychajło Podolak. (PAP)
04.01.2023 10:17
Amerykański think tank przypomniał, że według Prigożyna operacje ofensywne Grupy Wagnera są okupione wysokimi stratami w ludziach, ponieważ "każdy dom w Bachmucie jest +fortecą+, Ukraińcy mają linie obronne co 10 metrów, a siły rosyjskie muszą zdobywać budynek po budynku".
W ocenie ISW jest to znaczący zwrot w wypowiedziach Prigożyna, który po raz pierwszy powiedział, że Grupa Wagnera w Bachmucie nie posuwa się do przodu.
Retoryka Prigożyna jest prawdopodobnie ukierunkowana na to, by niepowodzeniami Grupy Wagnera w zajęciu Bachmutu obarczyć rosyjski resort obrony i rosyjski przemysł zbrojeniowy, a tym samym uwolnić się od odpowiedzialności za niepowodzenia - uważają analitycy ISW. Najemnicy mieli powiedzieć Prigożynowi, że nie byli w stanie przebić się przez ukraińskie linie w Bachmucie z powodu niewystarczającej ilości pojazdów opancerzonych i amunicji.
Prigożyn jest biznesmenem blisko związanym z Władimirem Putinem. Zasłynął m.in. jako właściciel firmy dostarczającej catering na Kreml, a także nieformalny patron internetowych farm trolli.
W najnowszym opracowaniu ISW zwraca też uwagę na narastającą w Rosji wewnętrzną krytykę ze strony opiniotwórczych blogerów. Jeden z nich stwierdził, że propozycje ministra obrony Siergieja Szojgu dotyczące utworzenia pięciu nowych dywizji artylerii oraz niedawne utworzenie dywizji artylerii w 2. Korpusie Armijnym Ługańskiej Republiki Ludowej (LNR) będą marnotrawstwem personelu i amunicji, jeśli rosyjskie ministerstwo obrony będzie szkolić wyłącznie artylerzystów.
Inny bloger argumentuje, że skierowanie czołgisty lub artylerzysty do służby w charakterze zwykłego żołnierza piechoty jest zbrodnią, jakiej nie popełniali nawet radzieccy dowódcy w najtrudniejszych dla ZSRR miesiącach II wojny światowej w 1941 roku. Porównał obecną sytuację do wydarzeń z 2015 roku, kiedy to skierowanie artylerzystów do oddziałów piechoty w operacji zdobycia Debalcewa w obwodzie donieckim doprowadziło do śmierci 80 procent składu osobowego i przekonuje, że dowódcy, którzy podejmują takie decyzje, powinni odpowiadać karnie - napisali analitycy.
ISW podkreśla też, że krytyka rosyjskiego resortu obrony ze strony blogerów nasila się w związku ze źle przeprowadzoną mobilizacją, co przekłada się na niezdolność rosyjskiej armii do osiągnięcia jakiegokolwiek sukcesu operacyjnego na Ukrainie. (PAP)
04.01.2023 08:31
Ministerstwo obrony Rosji potwierdziło śmierć 89 rosyjskich żołnierzy w wyniku ataku sił ukraińskich w okupowanej Makiejewce, w obwodzie donieckim, w noc noworoczną; wcześniej rosyjskie władze informowały o 63 zabitych żołnierzach - podał w środę portal Nowaja Gazieta. Jewropa. "Podczas usuwania gruzów konstrukcji żelbetowych, liczba zabitych towarzyszy broni wzrosła do 89. Wśród zabitych był podpułkownik Baczurin, zastępca dowódcy pułku" - przekazało ministerstwo w komunikacie na Telegramie. Ukraińskie siły zbrojne zniszczyły ogniem artyleryjskim rosyjską bazę wojskową, mieszczącą się w budynku szkoły zawodowej w Makiejewce, w nocy z 31 grudnia na 1 stycznia. Rosyjski resort obrony poinformował, że do ataku użyto amerykańskiego systemu artylerii rakietowej HIMARS. O ataku tym informowało też Centrum Komunikacji Strategicznej Sił Zbrojnych Ukrainy, przekazując, że w wyniku ostrzału zabito około 400 rosyjskich okupantów. Rosyjskie kanały propagandowe informowały o uderzeniu na Makiejewkę podając podobną liczbę zabitych. Kanał telewizyjny Cargrad przekazał w poniedziałek, że źródła będące na miejscu szacowały liczbę zabitych w ataku na "setki osób". Prorosyjski kanał na Telegramie Operatiwnyje Swodki informował natomiast o około 500 zabitych. (PAP)
04.01.2023 08:13
W nocy z wtorku na środę w zaanektowanym przez Rosję Sewastopolu słychać było wybuchy - poinformował na Telegramie lojalny wobec władz w Kijowie doradca mera okupowanego Mariupola Petro Andriuszczenko. "Dzień dobry Sewastopolu! Co najmniej dwukrotnie interweniowała obrona przeciwlotnicza. Nie ma żadnej paniki, choć nie jestem tego pewien" - napisał urzędnik (https://t.me/andriyshTime/5552). Portal Ukrainska Prawda dodaje, że wybuchy słychać było w okolicach lotniska Belbek. W ostatnim okresie coraz częściej dochodzi do ukraińskich ataków na okupowany od 2014 roku przez Rosjan Krym. Niektórzy eksperci, jak np. były dowódca wojsk USA w Europie generał Ben Hodges, uważają, że Ukraina odzyska półwysep w ciągu kilku miesięcy. We wtorek poinformowano, że Rosjanie zbudowali kolejne umocnienia wokół portu w Sewastopolu. (PAP)
04.01.2023 06:57
03.01.2023 19:47
A #Polish military medic, Damian Duda, and a wounded #Ukrainian soldier being transported from near #Soledar, #Donetsk region.
— NEXTA (@nexta_tv) 3 stycznia 2023
Video by Damian Duda. pic.twitter.com/iWJLFGFMWc
03.01.2023 14:44
Pomieszczenie,
w którym rosyjscy okupanci przetrzymywali i bestialsko torturowali
lokalnych mieszkańców odkryto we wsi Ołeksandriwka. Miejsce odkryto
podczas postępowania karnego w sprawie naruszenia prawa i zwyczajów
wojennych. Rosyjscy żołnierze jako katownię wykorzystywali jedno z
zajętych przez siebie gospodarstw domowych. Przetrzymywano i dręczono w
nim mieszkańców wsi, którzy odmawiali współpracy z wrogiem - napisała
Prokuratura Generalna (https://tinyurl.com/yuk82auu). (PAP)
03.01.2023 12:26
03.01.2023 12:24
03.01.2023 12:23
03.01.2023 06:41
02.01.2023 21:25
Ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec poinformował w poniedziałek, że zamierza się spotkać w styczniu z Tatianą Moskalkową, pełniącą ten urząd w Rosji, by omówić możliwość uwolnienia cywilów ukraińskich znajdujących się w niewoli rosyjskiej. Zapowiadając spotkanie z rosyjską rzeczniczką Łubinec podkreślił, że oddzielnym tematem rozmów będzie kwestia uwolnienia osób cywilnych. "My ze swej strony opracowaliśmy mnóstwo wariantów, ale nie wiemy, czy Federacja Rosyjska się na to zgodzi" - zastrzegł rzecznik, cytowany przez portal Suspilne. Podkreślił, że władze ukraińskie "nie zaprzestają prób uwolnienia również cywilów", jednak "problem jest w Federacji Rosyjskiej", która chce odrębnych rozmów w sprawie osób cywilnych, które trafiły do niewoli. Władze w Kijowie poinformowały 1 stycznia, że do końca 2022 roku wróciło z niewoli rosyjskiej 1596 obywateli Ukrainy. Większość uwolnionych - 1464 osoby - to wojskowi ukraińscy. Cywile stanowią pozostałą grupę uwolnionych - 132 osoby. (PAP)
02.01.2023 20:07
Liczba mieszkańców położonego na południu Ukrainy Chersonia zmalała wskutek wojny z 330 tys. do niecałych 70 tys. - poinformował w poniedziałek w ukraińskiej telewizji rzecznik prasowy komendantury wojskowej Chersonia Dmytro Płetenczuk. Wśród tych, którzy pozostali w mieście, dominują osoby niezdolne do przemieszczania się i najbiedniejsze - powiedział rzecznik. "Ale są też tacy, którzy zostają, bo uważają, że tak trzeba. Jednak jeszcze raz apelujemy, aby w miarę możliwości na razie opuścić miasto, ponieważ w tej chwili w Chersoniu nie ma bezpiecznych miejsc" - dodał Płetenczuk. Chersoń był jedynym miastem obwodowym Ukrainy, które wojska rosyjskie zdołały opanować po zaatakowaniu tego kraju 24 lutego 2022 r. Miasto było okupowane przez siły rosyjskie od marca do 11 listopada 2022 r., kiedy to zostało wyzwolone przez ukraińskie wojsko. Wówczas w mieście znajdowało się około 80 tys. ludzi. Po wyzwoleniu Chersoń stał się miastem przyfrontowym - na przeciwnym, lewym brzegu Dniepru, są pozycje wojsk rosyjskich. (PAP)
02.01.2023 17:12
Estonia zaproponuje uchodźcom wojennym z Ukrainy, by przenieśli się do Finlandii; od 1 stycznia br. obowiązuje odpowiednie porozumienie między Estonią i Finlandią o przyjmowaniu uchodźców - podała w poniedziałek rosyjska redakcja BBC. Przypomina ona, że system pomocy w Estonii okazał się przeciążony i dwa kraje uzgodniły, że Estończycy zaproponują uchodźcom przeniesienie się do Finlandii. Zorganizowane zostaną w tym celu specjalne połączenia autobusowe i promowe na koszt państwa. Finlandia jest krajem znacznie większym od Estonii pod względem powierzchni (ponad siedmiokrotnie) i liczby ludności (czterokrotnie). Przy tym, Estonia przyjęła niemal tyle samo, co Finlandia Ukraińców szukających schronienia przed wojną. BBC podaje, że w Estonii znalazło się ponad 40 tys. uchodźców. Władze Estonii informowały zaś w grudniu 2022 r., że od początku wojny kraj przyjął ponad 115 tys. uchodźców Z Ukrainy, przy czym połowa z nich pojechała dalej. Głównym problemem jest dla Estonii możliwość zapewnienia mieszkań na dłuższy termin - informował w zeszłym tygodniu portal fińskiego nadawcy publicznego Yle. Porozumienie między dwoma krajami opiera się na tym, że Finlandia wciąż ma możliwości zapewnienia takiego zakwaterowania. Władze w Helsinkach, by wesprzeć Estonię, zgodziły się przyjmować tygodniowo około 50-100 osób, które uciekły z Ukrainy w obliczu inwazji rosyjskiej i są teraz w Estonii. Na razie trudno jest ocenić, ilu uchodźców skorzysta z możliwości przenosin. Choć trwa zima, Finlandia na razie nie obserwuje nowej fali uchodźców z Ukrainy. MSW w Helsinkach ocenia jednak, że sytuacja może się zmienić wraz z kolejnymi atakami rosyjskimi na ukraińską infrastrukturę energetyczną. Finlandia prognozowała, że w 2023 roku tymczasowego schronienia będzie szukać w tym kraju około 40 tys. obywateli Ukrainy. MSW informowało w maju 2022 roku, że liczba około 40 tys. wniosków od uchodźców z Ukrainy złożonych w Finlandii stanowi 1 proc. liczby wniosków złożonych w całej Unii Europejskiej (ponad 4 mln). (PAP)
02.01.2023 15:01
02.01.2023 10:16
Ukraińcy w zdecydowanej większości nie są gotowi na jakiekolwiek ustępstwa terytorialne wobec Rosji dla osiągnięcia pokoju i zachowania niepodległości - wynika z sondażu przeprowadzonego przez Kijowski Międzynarodowy Instytut Socjologii (KMIS) między 4 a 27 grudnia 2022 roku.
Przeciwko ustępstwom terytorialnym wypowiedziało się 85 proc. respondentów, a tylko 8 proc. stwierdziło, że niektóre obszary kraju mogą pozostać w rękach rosyjskich - relacjonuje w poniedziałek wyniki badania agencja Interfax-Ukraina.
We wrześniu 2021 roku, przed wybuchem wojny w lutym 2022 roku, w podobnym sondażu 87 proc. badanych uznało ustępstwa za niedopuszczalne, jednak różnica w stosunku do obecnego wskaźnika mieści się w granicach błędu statystycznego.
Obecnie nawet wśród mieszkańców wschodnich obwodów Ukrainy, gdzie trwają intensywne walki, 80 proc. badanych jest przeciwna przejęciu części terytoriów przez Rosję. Nie odnotowano również różnic w poglądach między identyfikującymi się jako Ukraińcy osobami ukraińskojęzycznymi, dwujęzycznymi i rosyjskojęzycznymi.
"Ukraińcy, po 10 miesiącach wyczerpującej i brutalnej wojny, zachowują wytrwałość i odrzucają narrację o +potrzebie ustępstw terytorialnych+" – skomentował zastępca dyrektora KMIS Anton Hruszecki.
Podkreślił, że analiza dynamiki nastrojów społecznych wskazuje, że wszystkie liczne rosyjskie ataki na cele cywilne nie mają wpływu na gotowość Ukraińców do kompromisu. (PAP)
02.01.2023 09:31
"Poruszanie się tą trasą, (kontrolowaną dotąd przez Rosjan - PAP), jest od października utrudnione na skutek ukraińskich ostrzałów artyleryjskich. Gdyby armia Ukrainy zdołała przejąć kontrolę nad tym szlakiem komunikacyjnym, rosyjska obrona (okupowanego) miasta Kreminna uległaby jeszcze większemu osłabieniu" - dodano w komunikacie ministerstwa na Twitterze (https://tinyurl.com/559kchyh).
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził 2 października 2022 roku, że w wyniku ukraińskiego kontrnatarcia zostało wyzwolone ważne strategicznie miasto Łyman w Donbasie. Odbicie Łymanu pozwoliło Ukraińcom rozpocząć operację na rzecz przywrócenia kontroli nad obwodem ługańskim.
Obecnie pod kontrolą ukraińskich wojsk pozostaje wąski pas terenu na zachodzie Ługańszczyzny, a linia frontu ustabilizowała się w pobliżu trasy Swatowe-Kreminna. Toczą się tam jedne z najcięższych działań zbrojnych na całej Ukrainie. (PAP)
02.01.2023 08:54
W poniedziałek nad ranem rosyjscy okupanci w Melitopolu, w obwodzie zaporoskim, "zostali wyrwani ze snu"; w okolicach miasta doszło do potężnego wybuchu - powiadomił na Telegramie lojalny wobec Kijowa mer Melitopola Iwan Fedorow. Jak doprecyzowały miejscowe media, zaatakowano bazę rosyjską pomiędzy miejscowościami Myrne i Piwniczne.
"Najeźdźcy powinni wreszcie zrozumieć, że pora zwiewać z okupowanych terytoriów. Amatorów cudzej ziemi czeka tutaj tylko jeden finał - spoczynek w niej" - napisał Fedorow w mediach społecznościowych (https://tinyurl.com/2dhtd8jt).
02.01.2023 07:31
Szef Rady Bezpieczeństwa Narodowego Ukrainy Ołeksij Daniłow ostrzegł w niedzielę, że Rosja może stać się "kolonią" jednego z sąsiednich krajów, a taka sytuacja może być bardzo niebezpieczna. Nie sprecyzował, czy chodzi o Chiny.
"Jeśli ktoś wierzy, że rok 2023 będzie łatwy, że z Rosjanami wszystko się skończyło i wszystko będzie dobrze – nie podzielam tego punktu widzenia. Faktem jest, że Rosjanie mogą mieć właścicieli" - powiedział Daniłow, cytowany przez portal Ukraińska Prawda.
Według Daniłowa "dziś obserwujemy, że pewne sąsiednie państwo już stopniowo przejmuje kontrolę nad Federacją Rosyjską, bo ma tam swoje własne interesy. I to jest bardzo, bardzo niebezpieczny trend dla całego świata, w tym dla nas".
Daniłow zapytany, czy ma na myśli Chiny, odpowiedział: "Mam na myśli procesy, które zachodzą. Trzeba na nie bardzo uważać... mogą zyskać nieoczekiwanych +przyjaciół+, a Rosja może stać się kolonią" – ostrzegł.
"Mówię o bardzo skomplikowanych rzeczach – są to kraje, które posiadają broń nuklearną. Rosja może wymieniać technologie nuklearne na pociski, których nie posiada" - wyjaśnił.
Podkreślił też, że mobilizacja w Rosji może być dużym wyzwaniem dla Ukrainy. "Jeśli odwołają się do planu, który mają, i będą mieli broń, którą mogą im dać nieoczekiwani partnerzy, będzie to dla nas duże, duże wyzwanie" – powiedział.
Dodał też, że szef ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Kyryło Budanow ma rację mówiąc, Rosji wystarczy pocisków na 2-3 zmasowane bombardowania Ukrainy. (PAP)
02.01.2023 07:18
Według niego w mieście doszło do awaryjnych przerw w dostawie prądu i niektóre obiekty ciepłownicze zostały odłączone od zasilania.
Władze wojskowe obwodu kijowskiego podały, że obrona przeciwlotnicza zestrzeliła 20 rosyjskich obiektów powietrznych nad Kijowem. W wyniku ataku na stolicę uszkodzony został budynek mieszkalny, a 19-letni mężczyzna został ranny. (PAP)
01.01.2023 20:05
Siły zbrojne Ukrainy strąciły wszystkie drony Shahed-136 użyte w rosyjskich atakach w ciągu ostatniej doby - poinformował w niedzielę ukraiński Sztab Generalny. W wieczornym komunikacie sztab podał, że Rosjanie przeprowadzili w ciągu doby 35 uderzeń. "W ciągu doby przeciwnik przeprowadził 35 ataków lotniczych, w tym aparatami bezaałogowymi Shahed-136, wszystkie one zostały strącone przez oddziały sił obrony Ukrainy" - głosi komunikat. W oświadczeniu, które ukazało się na Facebooku, sztab dodał, że liczba rosyjskich ataków artyleryjskich w ciągu doby sięgnęła 16. Przy użyciu systemów artyleryjskich Rosjanie ostrzelali m.in. szpital dziecięcy w Chersoniu na południu Ukrainy. (https://www.facebook.com/GeneralStaff.ua). W noc sylwestrową na całym terytorium Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy. W centralnych regionach kraju alarm trwał od godz. 23 wieczorem 31 stycznia do godz. 5 rano 1 stycznia. Według danych opublikowanych przez agencję UNIAN siły ukraińskiej obrony przeciwlotniczej zniszczyły łącznie 45 irańskich dronów typu Shahed: 13 jeszcze w 2022 roku, a pozostałe 32 już po nastaniu nowego roku 2023. (PAP)
01.01.2023 19:15
01.01.2023 18:43
Zachód musi być gotowy na udzielanie Ukrainie wsparcia przez długi czas, ponieważ nic nie wskazuje na to, by Rosja miała zamiar zakończyć wojnę - powiedział w rozmowie z BBC sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg. Częściowa mobilizacja, którą ogłoszono w Rosji we wrześniu, dowodzi, że Moskwa nie jest zainteresowana zakończeniem wojny. "Wiemy też, że Rosja zmobilizowała wiele innych sił, a część z nich przechodzi właśnie teraz szkolenie" - oznajmił Stoltenberg. Wszystko wskazuje na to, że Rosjanie "są gotowi kontynuować wojnę i potencjalnie uruchomić nową ofensywę" - dodał. Tylko wsparcie wojskowe dla Ukrainy może doprowadzić do tego, że Rosja zostanie z czasem zmuszona do podjęcia negocjacji pokojowych i "respektowania Ukrainy, jako suwerennego państwa w Europie” - podkreślił szef NATO. W niedawnym wywiadzie dla AFP Stoltenberg również ocenił, że Putin przygotowuje Rosję do długiej wojny na Ukrainie. "Widzimy, że mobilizują więcej sił, że są gotowi ponieść również wiele strat, że próbują uzyskać dostęp do większej ilości broni i amunicji" - podkreślił wówczas szef Sojuszu.(PAP)
01.01.2023 17:33
01.01.2023 17:02
31.12.2022 15:15
"Tym razem zmasowany ostrzał (dokonany przez Kreml) nawet nie jest wymierzony w naszą infrastrukturę energetyczną. To celowe uderzenie w budynki mieszkalne" - podkreślił szef ukraińskiej dyplomacji (https://tinyurl.com/y5v6ra4f).
W sobotę, w ostatnim dniu 2022 roku, rosyjskie wojska zaatakowały pociskami rakietowymi m.in. Kijów, Kramatorsk, Mikołajów i Chmielnicki. Odgłosy eksplozji słychać było również m.in. w Zaporożu i Chersoniu. Jak informowały ukraińskie władze i media, część rakiet została unieszkodliwiona przez siły obrony powietrznej. Wcześniej, około godz. 12 czasu polskiego na terytorium całej Ukrainy ogłoszono alarm przeciwlotniczy.Władze stolicy powiadomiły, że w mieście zginęła co najmniej jedna osoba, a 16 zostało rannych. Mer Kijowa Witalij Kliczko przekazał, że wśród poszkodowanych jest dziennikarz z Japonii. Władze regionalne informowały o co najmniej czterech rannych cywilach w Chmielnickim, sześciu - w Mikołajowie i czterech - w Zaporożu. (PAP)
31.12.2022 09:29
31.12.2022 09:16
31.12.2022 08:15
30.12.2022 21:31
30.12.2022 21:04
30.12.2022 19:22
30.12.2022 19:01
30.12.2022 18:13
Koniec roku nie jest końcem polskiej pomocy dla Ukrainy - zapewnił w piątek premier Mateusz Morawiecki; wyraził nadzieję, że przyszły rok przyniesie zwycięstwo Ukrainy i pokój. "Koniec roku nie jest końcem polskiej pomocy dla Ukrainy. Wszyscy mamy nadzieję, że 2023 będzie rokiem zwycięstwa i pokoju" - napisał Morawiecki w piątek na Twitterze. Dołączył też wcześniejszy wpis premiera Ukrainy Denysa Szmyhala o przekazaniu przez Polskę trzeciej partii terminali Starlink. Szmyhal zapowiedział w piątek na Telegramie, że terminale "już dzisiaj trafią do +punktów niezłomności+ (miejsc oferujących obywatelom możliwość ogrzania się, naładowania telefonu czy skorzystania z internetu - PAP), a także zostaną wykorzystane w celu wsparcia branż medycznej i energetycznej". Starlinki ofiarowane ostatnio władzom w Kijowie są pierwszą częścią "dużej partii, oczekiwanej (na Ukrainie) do końca stycznia" - dodał Szmyhal. Na początku grudnia pełnomocnik rządu ds. cyberbezpieczeństwa Janusz Cieszyński poinformował, że dotychczas Polska przekazała Ukrainie ponad 10 tys. terminali Starlink, pozwalających dostarczyć internet w miejsca, w których nie mógłby on funkcjonować w normalnych warunkach - nawet tam, gdzie jeszcze kilka dni temu stacjonowały rosyjskie wojska. Terminale opracowane przez założoną przez Elona Muska firmę SpaceX pomagają ukraińskim żołnierzom obsługiwać drony, wymieniać informacje wywiadowcze i komunikować się ze sobą na obszarach, gdzie nie ma innych bezpiecznych sieci. Kompaktowe systemy, które łączą małą antenę z 35-centymetrowym terminalem, zapewniają również internet ukraińskim organizacjom pozarządowym oraz cywilom i wspierają infrastrukturę w całym kraju.(PAP)
30.12.2022 17:22
30.12.2022 13:37
29.12.2022 13:43
29.12.2022 12:37
29.12.2022 09:40
29.12.2022 09:13
29.12.2022 08:38
Ukraińskie siły obrony powietrznej zneutralizują dzisiaj najwięcej rosyjskich pocisków od początku wojny - ocenił w czwartek rano na Telegramie szef władz obwodu mikołajowskiego Witalij Kim. W kraju trwa zmasowany atak rakietowy wroga. Pojawiają się kolejne doniesienia o skutecznych działaniach sił obrony przeciwlotniczej i przeciwrakietowej. Około godz. 7.30 czasu polskiego ukraińskie media i kanały na Telegramie powiadomiły o wybuchach w Kijowie, a także obwodach czernihowskim i odeskim. Informowano również o rakietach lecących w kierunku regionu sumskiego. Jak oznajmił doradca prezydenta Ołeksij Arestowycz, w czwartek można spodziewać się ataku z użyciem nawet około 100 pocisków, wystrzelonych w kilku turach. "Pracują siły obrony powietrznej. Odłamki zestrzelonej rakiety uszkodziły prywatny budynek w dzielnicy darnickiej (w Kijowie) i zaparkowany w pobliżu samochód. Weryfikujemy informacje na temat ofiar" - podały na Telegramie władze ukraińskiej stolicy (https://t.me/VA_Kyiv/580). Pociski wroga trafiły w kilka celów w Charkowie. "Seria wybuchów w mieście. (...) Sprawdzamy, w co dokładnie uderzono i czy ktoś ucierpiał" - napisał w mediach społecznościowych mer Charkowa Ihor Terechow (https://t.me/ihor_terekhov/579). Odgłosy wybuchów było również słychać m.in. we Lwowie, Odessie i Mikołajowie. W obwodach żytomierskim i połtawskim uruchomiono systemy obrony przeciwrakietowej - poinformował portal Suspilne. Co najmniej trzy pociski zestrzelono nad Morzem Czarnym, niedaleko wybrzeża w obwodzie mikołajowskim na południu kraju - przekazał Kim. (PAP)
29.12.2022 07:52
W czwartek w godzinach porannych odnotowano wybuchy w Kijowie, a także obwodach czernihowskim i odeskim; pojawiły się też doniesienia o rosyjskich pociskach rakietowych wystrzelonych w kierunku obwodu sumskiego - powiadomiły ukraińskie media i kanały na Telegramie. Około godz. 6.30 czasu polskiego ogłoszono alarm przeciwlotniczy w regionach wschodniej i południowej Ukrainy, a następnie, półtorej godziny później, na całym terytorium kraju. "Ponad 100 rakiet (wystrzelonych) w kilku falach (ataków). Nie lekceważcie (tego), udajcie się do schronów. (...) Obrona powietrzna rozpoczyna swoją pracę" - napisał na Facebooku doradca prezydenta Ukrainy Ołeksij Arestowycz (https://tinyurl.com/2m5dx2ps). Według wstępnych komunikatów, przekazanych m.in. przez administrację Kijowa, szefa władz obwodu mikołajowskiego Witalija Kima, portal Suspilne i agencję Interfax-Ukraina, pociski wroga są neutralizowane przez ukraińskie jednostki obrony przeciwrakietowej. (PAP)
29.12.2022 06:18
28.12.2022 20:35
28.12.2022 19:21
28.12.2022 18:16
28.12.2022 17:33
28.12.2022 15:59
28.12.2022 14:31
28.12.2022 14:08
28.12.2022 11:58
28.12.2022 08:16
27.12.2022 20:01
27.12.2022 12:51
Stworzony przez rząd system pomocy uchodźcom z Ukrainy działa dobrze; wśród wyzwań jest integracja, polityka imigracyjna jako całość i ewentualna druga fala uchodźców, której jednak na razie nie widać - ocenił wiceprezes Polskiego Funduszu Rozwoju Bartosz Marczuk. Wiceszef PFR Bartosz Marczuk podsumowując we wtorek na Twitterze mijający rok zaznaczył, że obecnie w Polsce przebywa 950 tys. uchodźców z Ukrainy. To o ponad 400 tys. osób mniej niż w szczycie, który miał miejsce latem, kiedy w Polsce przebywało ok. 1,4 mln uchodźców z Ukrainy. Dodał, że do tego dochodzi 1,2 - 1,3 mln obywateli Ukrainy, którzy do Polski przyjechali jeszcze przed wybuchem wojny - razem ok. 2,3 mln osób. (PAP)
27.12.2022 12:21
27.12.2022 11:33
Rosyjska gospodarka będzie miała coraz większe trudności z dalszym finansowaniem wojny z Ukrainą - ocenia we wtorek dziennik „De Telegraaf”. Zdaniem holenderskiej gazety właśnie dlatego Władimir Putin zasugerował w niedzielę rozpoczęcie negocjacji. „Putin coraz trudniej łapie oddech” – uważa największy dziennik Holandii i twierdzi, że wynika to z tego, iż „skarbiec wojenny powoli się opróżnia”. Właśnie dlatego rosyjski dyktator zasugerował rozpoczęcie negocjacji. „Bez nich rosyjska gospodarka będzie miała coraz większe trudności z dalszym finansowaniem wojny na Ukrainie” – czytamy w „De Telegraaf”. Gazeta zaznacza jednocześnie, że Kijów i Moskwa wierzą we własne zwycięstwo i to powoduje, że na prawdziwe negocjacje na razie nie ma co liczyć. (PAP)
27.12.2022 10:22
Walki na Ukrainie koncentrują się wokół położonego na wschodzie kraju miasta Bachmut; Rosjanie inicjują tam częste ataki na małą skalę - ocenia we wtorek w codziennej aktualizacji wywiadowczej ministerstwo obrony Wielkiej Brytanii. Na przestrzeni ostatnich 48 godzin walki wokół Bachmutu (obwód doniecki) nie przyniosły znaczących zmian linii frontu - dodaje brytyjski resort. W aktualizacji wywiadowczej zwrócono tez uwagę, że elementy rosyjskiej 1. Gwardyjskiej Armii Pancernej były najpewniej wśród sił rosyjskich rozmieszczonych niedawno na Białorusi. Formacja prowadziła prawdopodobnie przed rozmieszczeniem szkolenie i jest mało prawdopodobne, aby miała potrzebne jej do walki jednostki wsparcia - twierdzi brytyjskie ministerstwo obrony. (PAP)
27.12.2022 07:28
26.12.2022 19:56
W Jekaterynburgu na Uralu wezwanie do stawienia się przed komisją wojskową otrzymała w imieniu nieżyjącego od 14 lat syna jego matka - poinformował w poniedziałek niezależny portal The Insider. Wezwania rozsyłane są w ramach mobilizacji na wojnę z Ukrainą. Anastazja, mieszkanka Jekaterynburga, miasta położonego po azjatyckiej stronie Uralu, otrzymała wezwanie wystawione na jej syna, urodzonego w 2006 roku. Miałby się on stawić w wojskowej komendzie uzupełnień 16 stycznia 2023 roku. Tymczasem chłopiec zmarł 14 lat temu w wieku 2,5 roku z powodu wodogłowia i porażenia mózgowego. Wezwanie nie zostało doręczone za potwierdzeniem odbioru, jak wymagają tego przepisy, lecz po prostu wrzucone do skrzynki pocztowej - podał The Insider. Matka zmarłego przed laty chłopca twierdzi, że informację o śmierci syna przekazała wtedy do właściwych władz. W wojskowej komendzie uzupełnień stwierdzono, że stosowna informacja nie wpłynęła. Anastazja, która odebrała wezwanie pragnie ostrzec inne kobiety, że ze względu na zaniedbania urzędników one również powinny być przygotowane na takie sytuacje. Władimir Putin wydał 21 września br. dekret o tzw. częściowej mobilizacji na wojnę z Ukrainą oraz zagroził "użyciem wszelkich środków", by bronić Rosji przed rzekomym zagrożeniem ze strony Zachodu. Według oficjalnych przekazów Kremla pod broń miało zostać powołanych około 300 tys. rezerwistów, lecz w ocenie niezależnego portalu Meduza mobilizacja może objąć nawet 1,2 mln mężczyzn, głównie spoza dużych miast. Tuż po decyzji Putina pojawiło się wiele doniesień o chaosie organizacyjnym podczas mobilizacji. Do wojska powoływano m.in. osoby niepełnosprawne (w tym niewidome) i bez doświadczenia w armii; wezwania przychodzą do osób w zaawansowanym wieku lub adresowane są do osób nieżyjących, a nawet do takich, które zginęły na wojnie rozpętanej przez putinowski reżim na Ukrainie. (PAP)
26.12.2022 18:55
Tempo produkcji w Rosji pocisków rakietowych typu Iskander, Kalibr i Ch-101 nie pozwala armii rosyjskiej na tak częste zmasowane ataki na Ukrainę, jak planowało dowództwo w Moskwie - ocenił w poniedziałek rzecznik ukraińskiego lotnictwa wojskowego Jurij Ihnat. "Nie ma korelacji pomiędzy używaniem tych rakiet i ich produkcją w zakładach - oto dlaczego liczba możliwych ostrzałów rakietowych spada" - powiedział Ihnat. Rosyjska redakcja BBC, która cytuje wypowiedź rzecznika przypomniała, że eksperci wojskowi oceniali wcześniej, iż tempo produkcji wojskowej w Rosji może spaść z powodu sankcji zachodnich nałożonych na Moskwę. W najnowszym rosyjskim sprzęcie wojskowym wykorzystywanych jest ponad 450 elementów pochodzących z importu. Sprowadzano je z USA i krajów europejskich, ale też z Japonii, Tajwanu i Korei Południowej. (PAP)
26.12.2022 16:12
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski rozmawiał w poniedziałek telefonicznie z premierem Indii Narendrą Modim; tematem rozmów było m.in. poparcie Indii dla ogłoszonej przez Zełenskiego formuły pokojowej. "Odbyłem rozmowę telefoniczną z premierem Narendrą Modim i życzyłem udanego przewodnictwa w G20" - napisał Zełenski w mediach społecznościowych. "To na szczycie G20 ogłosiłem formułę pokojową, a teraz liczę na udział Indii w jej realizacji" - dodał ukraiński przywódca. (PAP)
26.12.2022 15:33
Obecność Rosji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ jest nielegalna – oświadczył w poniedziałek szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba, informując o rozpoczęciu procesu, którego celem jest wykluczenie Rosjan z RB oraz samej Organizacji Narodów Zjednoczonych. "Rosja jest uzurpatorem miejsca Związku Radzieckiego w Radzie Bezpieczeństwa ONZ. Dziś podjęliśmy ważny krok. Ukraina zainicjowała proces, którego celem jest wykluczenie Rosji z Rady Bezpieczeństwa ONZ i z samej ONZ" – poinformował minister na Facebooku. (PAP)
26.12.2022 14:13
25.12.2022 18:30
25.12.2022 18:28
25.12.2022 11:06
W Chersoniu i obwodzie chersońskim w sobotę zginęło 16 osób, a 64 zostało rannych w wyniku rosyjskich ostrzałów. Liczba ta uwzględnia ofiary zmasowanego ataku na centrum stolicy obwodu. Wcześniej podawano, że jest ich 10, poinformowały w niedzielę władze regionalne. (PAP)
25.12.2022 09:00
Jak podano, z lotniska na Białorusi poderwał się rosyjski MiG-31K, który może przenosić rakiety Kindżał o zasięgu pokrywającym terytorium całej Ukrainy. Za każdym razem w takim przypadku na Ukrainie ogłaszany jest alarm.(PAP)
24.12.2022 11:49
23.12.2022 19:25
Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział w piątek wieczorem, że obywatele Rosji powinni rozumieć, iż terror nigdy nie pozostaje bez odpowiedzi. W swoim tradycyjnym wystąpieniu wideo szef państwa ukraińskiego zaapelował też do rodaków, by szczególnie w okresie świątecznym reagowali na sygnały ostrzegające przed atakiem lotniczym. (PAP)
23.12.2022 19:12
Mychajło Podolak, doradca w biurze (kancelarii) prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, nazwał w piątek Białoruś, Iran i Koreę Północną sojusznikami Rosji w wojnie okupacyjnej. "Iran (drony/rakiety), Korea Północna (amunicja/broń), Białoruś (infrastruktura/terytorium/sprzęt). Praktycznie i prawnie udowodnieni sojusznicy Rosji w formacie wojny okupacyjnej, przy masowych zabójstwach ludności cywilnej i umyślnym niszczeniu miast Ukrainy. Będzie solidarna odpowiedzialność" - napisał Podolak na Twitterze. (PAP)
23.12.2022 15:27
23.12.2022 12:53
Po tym, jak USA zapowiedziało dostawę systemów Patriot na Ukrainę, niemieccy chadecy zachęcają do tego samego rząd niemiecki. „Słowa trzeba potwierdzać czynami” – powiedział Martin Huber (CSU), domagając się ponadto wysłania do broniącego się przed rosyjskim atakiem kraju czołgów bojowych – informuje portal NTV.
„Przebieg wojny na Ukrainie pokazał, że najbardziej pomogło temu krajowi wysyłanie broni. W związku z tym wzywamy rząd federalny, aby także potwierdził swoje słowa czynami i jeszcze bardziej wspierał Ukrainę bronią, w tym systemami obrony powietrznej Patriot” - powiedział sekretarz generalny CSU Martin Huber w programie „Fruehstart” na antenie NTV. Huber przypomniał też wcześniejsze żądanie CSU, dotyczące wysłania na Ukrainę czołgów Leopard.
W środę rząd USA oficjalnie ogłosił, że dostarczy Ukrainie system obrony powietrznej Patriot. Stanowi to część nowego amerykańskiego pakietu pomocy wojskowej dla Ukrainy o wartości 1,85 mld dolarów. Dostawa Patriotów oraz amunicji „prawdopodobnie utrudni rosyjskie ataki rakietowe i bezzałogowe na infrastrukturę cywilną na Ukrainie” – skomentowała NTV.
Decyzję USA rząd Niemiec przyjął z zadowoleniem. Jak poinformował w środę rzecznik rządu Steffen Hebestreit, szkolenia ukraińskich żołnierzy w zakresie systemów mogłyby „prawdopodobnie odbywać się w Europie, a jeszcze bardziej prawdopodobnie w Niemczech”. Nie zapadły jednak wiążące decyzje na ten temat – dodał rzecznik.
Niemcy początkowo nie chciały dostarczać systemów Patriot na Ukrainę. Hebestreit przypomniał, że trzy takie systemy obiecano niedawno Polsce. Zwrócił też uwagę, że Niemcy dostarczyły już Ukrainie inne typy systemów obrony powietrznej.
Także w środę minister obrony Christine Lambrecht (SPD) na antenie Deutschlandfunk skomentowała, że „ważne jest wsparcie partnerów z sojuszu przez rząd federalny”, co odbywa się obecnie poprzez stacjonowanie niemieckich Patriotów w Słowacji, która jest członkiem NATO i wsparła Ukrainę swoimi systemami obrony powietrznej. Lambrecht przypomniała, że Ukrainie został przekazany przez Niemcy system obrony powietrznej Iris-T, a w przyszłym roku trafią tam trzy kolejne takie systemy. (PAP)
23.12.2022 11:34
Teraz
jest czas intensywnych ustaleń, wybrania konkretnych miejsc dyslokacji i
"wpięcie" niemieckich Patriotów w nasz system; rozmieszczenie baterii,
to kwestia maksymalnie 2-3 miesięcy - powiedział w piątek wiceszef MON
Wojciech Skurkiewicz. (PAP)
23.12.2022 10:59
Władze Rosji próbują wykorzystać negocjacje o strefie bezpieczeństwa wokół okupowanej Zaporoskiej Elektrowni Atomowej, by zmusić MAEA do zaakceptowania rosyjskiej kontroli nad obiektem i de facto uznania aneksji obwodu zaporoskiego – oceniają analitycy Instytutu Badań nad Wojną (ISW).
Amerykański think tank odnotowuje, że w Moskwie doszło do rozmów szefa Międzynarodowej Agencji Energii Atomowej (MAEA) Rafaela Grossiego z przedstawicielami rosyjskiego koncernu Rosatom.
„Grossi powtórzył stanowisko MAEA, że strefa bezpieczeństwa wokół Zaporoskiej Elektrowni Atomowej powinna zostać ustanowiona wyłącznie w celu zapobieżenia wypadkowi jądrowemu. Rosatom oświadczył, że rozmowy z MAEA będą kontynuowane w oparciu o +zrozumienie potrzeby osiągnięcia w jak najkrótszym czasie tekstu, który będzie mógł być zaakceptowany przez obie strony+”- pisze ISW.
Jego analitycy oceniają, że Rosjanie próbują wykorzystać negocjacje w sprawie utworzenia strefy bezpieczeństwa, by zmusić MAEA do zaakceptowania rosyjskiej kontroli nad elektrownią oraz uznania de facto rosyjskiej aneksji okupowanego obwodu zaporoskiego.
ISW przypomina, że MAEA ogłosiła, iż nie uznaje nielegalnego zajęcia i obsługi ZEA przez Rosjan, ale, w jego ocenie, „Kreml prawdopodobnie będzie próbował wykorzystać deklarowaną przez MAEA pilną potrzebę osiągnięcia porozumienia w sprawie utworzenia strefy bezpieczeństwa, aby podważyć to stanowisko”.
Zaporoska Elektrownia Atomowa to największa siłownia jądrowa w Europie. Na jej terenie stacjonują rosyjscy żołnierze z ciężkim sprzętem oraz pracownicy rosyjskiego koncernu Rosatom. Obiekt jest okupowany przez siły rosyjskie od początku marca.
W wyniku działań zbrojnych strony rosyjskiej infrastruktura elektrowni była kilkukrotnie odłączana od sieci, a bezpieczeństwo obiektu atomowego, jak przekonuje strona ukraińska, jest poważnie zagrożone.
https://www.understandingwar.org/backgrounder/russian-offensive-campaign-assessment-december-22
(PAP)
23.12.2022 10:47
Ukraińskie wojska wyparły wojska rosyjskie kilka kilometrów na południe od Bachmutu, wróg nie zdołał się tam przebić do żadnej dzielnicy mieszkaniowej - donoszą analitycy wojskowi, m.in. niemiecki dziennikarz Julian Roepcke. O porażce agresora informowały też w czwartek i piątek ukraiński sztab generalny oraz rosyjskie propagandowe kanały na Telegramie.
Coraz więcej doniesień z frontu pod Bachmutem wskazuje na to, że siły rosyjskie wycofały się z południowych i wschodnich obrzeży miasta. Potwierdzają to również zdjęcia i nagrania z pola walki, publikowane przez obie walczące strony. Od wtorku ani rosyjskie ministerstwo obrony, ani prywatna firma wojskowa, znana jako Grupa Wagnera, ani siły samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej nie oznajmiały, że kontrolują jakąkolwiek część Bachmutu - czytamy w ostatnich wpisach Roepckego na Twitterze (https://twitter.com/JulianRoepcke).
"Od kilku dni nie ma już rosyjskich materiałów filmowych z miasta ani nawet z jego okolic. Nie widać też Rosjan na niedawnym nagraniu z drona, ukazującym strefę przemysłową we wschodniej części Bachmutu. Nie (dostrzegamy) również wymiany ognia z broni strzeleckiej na najnowszych ukraińskich nagraniach z miasta" - podkreślił dziennikarz niemieckiego "Bilda".
Jak dodał, linia frontu ustabilizowała się obecnie w pobliżu miejscowości Opytne, kilka kilometrów na południe od Bachmutu.
O prawdopodobnej porażce sił agresora na wschodnich i południowych obrzeżach miasta informowały także rosyjskie propagandowe kanały w mediach społecznościowych. Takie doniesienia pojawiły się w czwartek wieczorem m.in. na profilu byłego przywódcy kontrolowanych przez Kreml "separatystów" w Donbasie Igora Girkina.
"Wagnerowcy zostali pod Bachmutem zepchnięci z powrotem na pozycje, które zajmowali kilka dni wcześniej. W zasadzie wyparto ich z obrzeży miasta, (...) co, niestety, w najmniejszym nawet stopniu mnie nie dziwi" - napisał Girkin na Telegramie (https://t.me/strelkovii/3590).
Taktyczny sukces pod Bachmutem potwierdził również w piątek rano ukraiński sztab generalny. W lakonicznym komunikacie na Facebooku dowództwo w Kijowie wspomniało, że w ciągu minionej doby odparto ataki sił agresora m.in. w pobliżu Bachmutu i nieodległej miejscowości Bachmutske (https://tinyurl.com/yc65stjv).
Rosyjskie wojska próbują zająć Bachmut od sierpnia. Trwają tam obecnie najcięższe i najbardziej krwawe działania zbrojne na Ukrainie. W ocenie lojalnych wobec Kijowa władz obwodu ługańskiego, w pobliżu Bachmutu, zrujnowanego w wyniku ostrzałów wroga, może walczyć nawet do 2 tys. więźniów zmobilizowanych na wojnę w rosyjskich zakładach karnych. (PAP)
23.12.2022 10:43
"Ukraińcy nie mniej, niż broni, energii, żywności - potrzebują poczucia solidarności międzynarodowej solidarności i ta wizyta na pewno to poczucie im dała" - powiedział Cichocki w Radiu Zet.
Stwierdził, że wizyta ta oznacza, że prezydenci USA i Ukrainy, Joe Biden i Wołodymyr Zełenski, uznali, że kilka tematów np. propozycje pokojowe, udzielenie zaawansowanej technologicznej pomocy finansowej, pomocy makrofinansowej, należy poruszyć w bezpośredniej rozmowie.
Zapytany w kontekście zapowiedzi przekazania przez USA Ukrainie systemu Patriot, ale nie samolotów lub broni średniego i dalekiego zasięgu, czy Amerykanie dali wystarczająco dużo, Cichocki odpowiedział, że jeśli dobrze rozumie wypowiedź prezydenta Bidena i komunikat Białego Domu, system Patriot "będzie udostępniony do szkolenia na terytorium Niemiec z nadzieją, że w dalszej kolejności zostanie dyslokowany na Ukrainie".
Ambasador powiedział, że prezydent USA zwrócił uwagę "na to, z czym się borykamy od wielu miesięcy, co jest naszą rzeczywistością, a mianowicie, że każdy pakiet sankcji na Rosję, każdy pakiet pomocy makrofinansowej dla Ukrainy, każdy pakiet pomocy zbrojnej dla Ukrainy wymaga drogich kompromisów pośród sojuszników". "Za każdym razem któreś państwo lub któreś państwa za swój podpis pod przekazaniem pieniędzy lub broni, lub sankcji wobec Rosji domagają się jakichś dla siebie ustępstw lub rozwiązań" - powiedział.
Dodał, że nie jest tajemnicą, że ostatni, dziewiąty, pakiet sankcji był możliwy do uzgodnienia "dopiero po poluzowaniu sankcji wobec kilku oligarchów sektora rolnego w Rosji z pakietu szóstego". Według Cichockiego, dzieje się tak dlatego, że każde państwo dba o swoje interesy i ma swoje wyobrażenie o tym, co jest skuteczne. "Dlatego USA prawdopodobnie wyraźnie powiedziały, że przekazanie broni dalekiego zasięgu Ukrainie mogłoby utrudnić osiąganie kompromisu z sojusznikami czy to w sprawie sankcji czy pomocy makrofinansowej" - powiedział.
Zaznaczył, że przedstawiciele Polski walczą z takim podejściem codziennie i "dzień i noc budują koalicje" zabiegając, by kompromisy były "jak najbliższe naszego wyobrażenia".
W środę na konferencji prasowej po spotkaniu z prezydentem Zełenskim, prezydent Biden zadeklarował, że Stany Zjednoczone zrobią, co tylko w ich mocy, by pomóc Ukrainie. Pytany o dostarczenie Ukrainie rakiet dalekiego zasięgu, prezydent stwierdził jednak, że przesłanie takiej broni może złamać jedność NATO i że sojusznikom zależy, by nie dopuścić do III wojny światowej. Zaznaczył przy tym, że USA dostarczają Ukrainie broni, której ona potrzebuje
Cichocki, który nie wyjechał z Kijowa pomimo wojny, został zapytany też o to, jak od 24 lutego zmieniła się stolica napadniętego przez Rosję państwa. "Kijów zmieniał się kilka razy. Najpierw opustoszał - niewiarygodnie szybko. Ponad połowa mieszkańców wyjechała, a reszta pozostawała w ukryciu w swoich mieszkaniach, więc właściwie nasza wrona i kot mieszkający na terenie ambasady były naszym głównym towarzystwem" - mówił.
Ale - dodał - w czerwcu, w lipcu, "Kijów wrócił do życia, przyjeżdżali wolontariusze i przecierali oczy ze zdumienia, że to jest stolica walczącego państwa". "A potem - jesienią zaczęły się te uderzenia rakietowe na infrastrukturę energetyczną. Tym razem Kijów nie opustoszał, ale Kijów zapadł w ciemności" - powiedział Cichocki.
Dodał, że rozmawiał z kilkoma ambasadorami ukraińskimi, bo w Kijowie trwa doroczna konferencja ambasadorów. "Wielu z nich mieszka na lewym brzegu, to taka olbrzymia sypialnia Kijowa, gigantyczne osiedle mieszkaniowe. No i tam prąd jest włączany na kilka godzin w nocy. Trzeba natychmiast poderwać się z łóżka, naładować telefony, zagotować obiad, no i to życie jest zdezorganizowane bardzo poważnie w Kijowie. Inne dzielnice mają prąd kilka godzin tylko w dzień i tak każdy musi się dostosować do tego, kiedy żarówka się zaświeci" - mówił Cichocki o obecnej sytuacji miasta.
Podkreślił, że dużym problemem są przerwy w dostawach wody. "Bez prądu można sobie wyobrazić życie w czteromilionowym mieście - ale bez wody - trudno" - powiedział ambasador.
Zapytany, jak ważne jest dla niego to, że otrzymał Krzyż Zasługi od naczelnego dowódcy Sił Zbrojnych Ukrainy, Cichocki odpowiedział, że z jednej strony potwierdza to, że jego "praca została dostrzeżona przez człowieka, który z całą pewnością ma więcej problemów na głowie, niż gesty uprzejmości wobec zagranicznego dyplomaty, a jednak poświęcił na to swój czas", a po drugie "jest to taki zastrzyk do dalszej pracy".
Piątek jest 303. dniem agresji. W Wigilię skończy się dziesiąty miesiąc napaści.(PAP)
22.12.2022 19:51
22.12.2022 19:50
22.12.2022 19:23
Podkreślił przy tym: "Wieziemy na Ukrainę, do Donbasu, pod Bachmut i na południe, (gdzie przebiega linia frontu - PAP) decyzje, na który czekały nasze siły obrony".
Ukraiński przywódca podziękował prezydentowi USA Joe Bidenowi, Kongresowi USA i "wszystkim, którzy popierają Ukrainę, kto pragnie zwycięstwa, tak samo, jak my". (https://t.me/s/V_Zelenskiy_official).
Podczas wizyty w Waszyngtonie Zełenski spotkał się z prezydentem Bidenem, a następnie wystąpił przed połączonymi izbami Kongresu. Najważniejszym efektem wizyty była decyzja Stanów Zjednoczonych o przekazaniu Ukrainie dodatkowej pomocy wojskowej o wartości 1,85 mld dolarów. W kolejnym pakiecie uzbrojenia znajdą się m.in. bateria systemu obrony powietrznej Patriot, a także m.in. zestawy JDAM (Joint Direct Attack Munition), dzięki którym możliwe jest przekonwertowanie niekierowanych bomb lotniczych w naprowadzane satelitarnie pociski. Nowa transza pomocy militarnej ma obejmować również amunicję artyleryjską. (PAP)
22.12.2022 14:57
Rosjanie znęcają się nad naszymi jeńcami wojennymi, zabierając ich na rzekomą wymianę ze stroną ukraińską, a następnie wtrącając z powrotem do kolonii karnych i opowiadając, że Kijów jakoby odmówił ich przyjęcia - powiadomił w czwartek ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubiniec.
"Uważamy (takie praktyki) za rodzaj tortur. Podkreślamy, że Ukraina nie odmówiła (przyjęcia) ani jednej osobie przeznaczonej przez stronę rosyjską do udziału w wymianie. Ponadto nieustannie podnosimy kwestię traktowania naszych więźniów na szczeblu międzynarodowym. Na skutek tej presji ostatnio poprawiły się warunki bytowe (ukraińskich) jeńców (w Rosji). Potwierdzają to również osoby, które wróciły z niewoli" - oznajmił przedstawiciel władz w Kijowie.
Wymiany przeprowadza sztab koordynacyjny ds. jeńców wojennych, utworzony pod koniec maja i kierowany przez szefa ukraińskiego wywiadu wojskowego Kyryło Budanowa. W ramach ostatniego z takich przedsięwzięć, zrealizowanego w połowie grudnia, na Ukrainę powróciło 64 żołnierzy walczących wcześniej w Donbasie, w tym m.in. podczas operacji obrony Bachmutu.
Pod koniec lipca rosyjskie wojska ostrzelały tzw. obóz filtracyjny w Ołeniwce, na terenie samozwańczej Donieckiej Republiki Ludowej. W ocenie Prokuratury Generalnej Ukrainy zginęło tam co najmniej 40 ukraińskich jeńców wojennych, a 130 osób zostało rannych. (PAP)
22.12.2022 14:12
Przewodnicząca Komisji Obrony Bundestagu Marie-Agnes Strack-Zimmermann po wizycie prezydenta Wołodymyra Zełenskiego w USA ponownie opowiedziała się za dostawą zachodnich czołgów na Ukrainę. "Niemcy muszą wreszcie dostarczyć bojowe wozy piechoty Marder a najlepiej wspólnie z europejskimi partnerami (czołgi) Leopard 2" - stwierdziła.
Nie można "tylko reagować, gdy sytuacja się pogarsza” – powiedział polityk w czwartek portalowi t-online.
Strack-Zimmermann oświadczyła, że w obliczu nowych gróźb Putina i dramatycznej sytuacji na Ukrainie z zadowoleniem przyjęła fakt, że USA chcą dostarczyć Patrioty.
Zadaniem Niemiec jest "dostarczenie wystarczającej ilości amunicji do istniejących systemów uzbrojenia". "Ale Ukraina potrzebuje też w końcu więcej zachodnich czołgów" - podkreśliła. (PAP)
22.12.2022 13:54
Na pokładzie jedynego rosyjskiego lotniskowca Admirał Kuzniecow wybuchł kolejny w ostatnich latach pożar. Z okrętu ewakuowano 20 osób, nikt nie został ranny - powiadomiły w czwartek Radio Swoboda i niezależny rosyjski portal Meduza za państwowymi mediami i służbami ratunkowymi.
Zwodowany w 1985 roku Admirał Kuzniecow jest od kilku lat remontowany w Murmańsku nad Morzem Barentsa. Początkowo okręt miał wrócić do służby w tym roku, ale termin ten przesunięto ostatecznie na 2023 rok.
W grudniu 2019 roku w wyniku pożaru na pokładzie lotniskowca zginęła co najmniej jedna osoba, a kilkanaście zostało rannych. Rok wcześniej okręt został uszkodzony podczas prac remontowych, gdy zatonął podtrzymujący go dok pływający, a na jego pokład spadł dźwig.
Lotniskowiec zyskał złą sławę w Wielkiej Brytanii w 2017 roku. Ówczesny sekretarz obrony Michael Fallon nazwał Admirała Kuzniecowa "okrętem hańby", gdy jednostka przepływała przez wody w pobliżu wybrzeża Anglii, wydzielając czarny dym. (PAP)
22.12.2022 13:49
Polska zgłosiła Komisji Europejskiej program wsparcia w wysokości 3 mld euro dla firm działających na polskim rynku gazu. Będą mogły z niego skorzystać małe i średnie przedsiębiorstwa oraz duże firmy działające na polskim rynku gazu, w szczególności sprzedawcy oraz podmioty prawnie zobowiązane do sprzedaży gazu ziemnego na rynku giełdowym.
Instytucje kredytowe i inne instytucje finansowe są wyłączone z programu.
W ramach tego środka pomoc będzie miała formę pożyczek preferencyjnych. Wsparcie będzie udzielane i administrowane przez Bank Gospodarstwa Krajowego. (PAP)
22.12.2022 13:11
22.12.2022 12:39
22.12.2022 10:01
Wiodącym celem propagandy Kremla pozostaje osłabienie woli Zachodu do wsparcia Ukrainy - ocenił w rozmowie z PAP pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. Rosjanie eksponują wyłącznie negatywny przekaz by to osiągnąć. Żaryn powiedział w czwartek PAP, że stymulowanie pesymistycznych nastrojów wśród zachodnich społeczeństw jest uzupełniane sugestiami rosyjskiej propagandy, iż za tę sytuację odpowiada polityka państw Zachodu wobec Rosji, a szczególnie sankcje. (PAP)
22.12.2022 09:20
22.12.2022 08:24
22.12.2022 08:24
21.12.2022 16:35
21.12.2022 13:14
Stosunkowo niedawno udaremniliśmy rosyjskie próby zamachów na ukraińskiego ministra obrony Ołeksija Reznikowa i szefa wywiadu wojskowego Kyryło Budanowa; takich działań wroga jest jednak znacznie więcej, mamy dziesiątki podobnych przypadków - oznajmił w środę p.o. szefa Służby Bezpieczeństwa Ukrainy (SBU) Wasyl Maluk.
Początkowo agresorzy zlecili swoim agentom na Ukrainie "zadanie próbne", polegające na zamordowaniu niższego rangą ukraińskiego wojskowego. Następnie wysłano z Rosji wykonawcę "właściwego" zadania, czyli zabójstwa Reznikowa i Budanowa. Mężczyzna przyjechał na Ukrainę przez kraj trzeci, proponowano mu 100 tys. dolarów. Skrytobójca został w porę zatrzymany przez SBU - relacjonował Maluk na antenie telewizji "1+1".
Szef ukraińskiej służby dał do zrozumienia, że przeciwnik opracowuje plany zamachu również na niego oraz na wielu innych przedstawicieli władz w Kijowie. "Nie będę opowiadał o szczegółach, ponieważ oni (Rosjanie - PAP) także uczą się na swoich błędach. Pracują nie tylko nad moją sprawie (organizują zamach - PAP), ale też nad sprawami wielu wysokich rangą urzędników naszego państwa. Mają nawet (swój) cel numer jeden, numer dwa i tak dalej" - powiadomił Maluk.
Rozmówca ukraińskiej telewizji zapewnił, że najeźdźcom nie uda się zrealizować ani jednego podobnego zamierzenia. "Nic im do tej pory nie wyszło i nie wyjdzie (w przyszłości). (...) Zapewnienie osobistego bezpieczeństwa najważniejszym osobom z kierownictwa wojskowego i politycznego to ciągły proces" - dodał szef SBU. (PAP)
21.12.2022 12:35
Pierwsza zagraniczna wizyta Wołodymyra Zełenskiego z którą ukraiński prezydent udał się w środę do USA, potrwa tylko kilka godzin - poinformowała w środę agencja Reutera.
Wizyta została ogłoszona dopiero we wtorek wieczorem - napisał Reuters. Zełenski przeprowadzi w Białym Domu rozmowy z prezydentem USA Joe Bidenem i najwyższymi doradcami ds. bezpieczeństwa narodowego, weźmie udział we wspólnej konferencji prasowej z amerykańskim przywódcą, a następnie uda się na Kapitol, by wystąpić na wspólnej sesji Senatu i Izby Reprezentantów.
"Wizyta podkreśli niezłomne zaangażowanie Stanów Zjednoczonych we wspieranie Ukrainy tak długo, jak będzie to konieczne, w tym poprzez zapewnienie pomocy gospodarczej, humanitarnej i wojskowej" - oświadczyła rzeczniczka prasowa Białego Domu Karine Jean-Pierre.
Rosja zaatakowała Ukrainę 24 lutego; w jej założeniu miała to być wojna błyskawiczna, a stolica Ukrainy - Kijów - miała zostać zdobyta w ciągu trzech dni. Rosyjski przywódca Putin nazwał zarządzoną przez siebie agresję "specjalną operacją wojskową", mającą na celu "denazyfikację" Ukrainy. To się nie udało, a Ukraina dzięki wsparciu Zachodu walczy już 10 miesięcy - przypomniała agencja Reutera.
Prezydent Biden nie wykorzysta rozmów, aby nakłaniać Zełenskiego do rokowań pokojowych z Putinem - napisał Reuters, powołując się na źródła w prezydenckiej administracji. Podkreślono, że obecnie nie toczą się żadne rozmowy pokojowe. (PAP)
21.12.2022 11:40
Podolak dodał, że rozmowy Zełenskiego z prezydentem Joe Bidenem stanowią okazję do przedstawienia amerykańskiemu przywódcy prawdziwej sytuacji na Ukrainie oraz wyjaśnienia, jakiej broni - i dlaczego akurat takiej - Kijów potrzebuje do walki z Rosją.
"Po pierwsze, zarówno sama wizyta, jak i poziom planowanych spotkań jednoznacznie świadczą o wysokim stopniu zaufania między krajami. Po drugie, kładzie to ostatecznie kres rosyjskim próbom (...) udowodnienia rzekomo rosnącego ochłodzenia w naszych stosunkach dwustronnych" - powiedział Podolak.
"Stany Zjednoczone jednoznacznie wspierają Ukrainę" - podkreślił i określił wizytę Zełenskiego jako "niezwykle znaczącą".
Według Podolaka wizyta ukraińskiego przywódcy w USA niewątpliwie zaktywizuje i zoptymalizuje kluczowe obszary współpracy wojskowej między tymi państwami, zmobilizuje obie główne amerykańskie partie do dalszego wsparcia sprawy ukraińskiej, ale pozwoli też lepiej określić przyszłość, w przypadku niekorzystnego dla Ukrainy przebiegu wojny.
Ukraiński prezydent wyruszył w środę z wizytą do USA; celem podróży jest wzmocnienie zdolności obronnych jego kraju. W trakcie wizyty spotka się z prezydentem Joe Bidenem i będzie przemawiał w amerykańskim Kongresie. Biały Dom poinformował, że podczas wizyty Zełenskiego w Waszyngtonie ogłoszony zostanie pakiet pomocy wojskowej o wartości 2 mld dolarów, obejmujący m.in. baterię systemu przeciwlotniczego i przeciwrakietowego Patriot. Szkolenie z obsługi tej broni ma odbyć się w Niemczech.
Jest to pierwsza zagraniczna podróż prezydenta Ukrainy od lutowej inwazji Rosji oraz jego druga wizyta w Białym Domu; pierwszą złożył we wrześniu ubiegłego roku. (PAP)
21.12.2022 09:17
21.12.2022 07:41
20.12.2022 21:29
Na Ukrainę udało się sprowadzić troje dzieci, które zostały oddzielone od rodziców i wywiezione w sierpniu do Rosji „do sanatorium” – powiadomił we wtorek wieczorem ukraiński rzecznik praw człowieka Dmytro Łubinec.
„Do domu wróciło jeszcze troje dzieci, które zostały oddzielone od rodziców i wywiezione pod pretekstem +leczenia uzdrowiskowego+ w sierpniu 2022 roku do obozu dziecięcego Miszka w rosyjskim Gelendżyku” w Kraju Krasnodarskim – napisał Łubinec na Telegramie. (https://t.me/dmytro_lubinetzs/1457)
Dodał, że dzieci zostały wywiezione w trakcie czasowej okupacji przez Rosjan obwodu charkowskiego.
Łubinec poinformował, że władze oraz fundacje, w tym Caritas Ukraina i Centrum Pomocy Uratujemy Ukrainę, pomagały rodzicom dzieci, którzy musieli udać się do Rosji przez „kraje trzecie i pokonać długą, a czasem niebezpieczną drogę, czego samodzielnie zrobić praktycznie się nie da”.
Rzecznik wskazał, że obecnie potwierdzono przymusową deportację do Rosji 13 613 ukraińskich dzieci. W rzeczywistości liczba wywiezionych dzieci jest najprawdopodobniej znacznie większa.
Jak pisała wcześniej PAP, władze Ukrainy wyjaśniały, że nie mają możliwości weryfikacji liczby deportowanych dzieci, podawanych przez Rosjan, którzy mówią nawet o setkach tysięcy. Dane ogłaszane przez stronę ukraińską na stronie childrenofwar.gov.ua dotyczą zweryfikowanych i potwierdzonych przez nią przypadków, jednak – jak zaznaczają Ukraińcy – nie są pełne.
Obecnie rządowa strona Children of War informuje o 13 613 przypadkach deportacji i sprowadzeniu do kraju 122 dzieci. Według tych danych w wyniku rosyjskiej agresji zginęło co najmniej 450 dzieci, a 863 zostało rannych. 333 dzieci ukraińska policja uznała za zaginione. (PAP)
20.12.2022 20:39
W warunkach dotkliwych zachodnich sankcji, nałożonych na Rosję po jej inwazji na Ukrainę, niezbędne stało się przywrócenie produkcji silników samochodowych zaprojektowanych w 1963 roku - poinformowało we wtorek Radio Swoboda za branżowym rosyjskim magazynem motoryzacyjnym "Za ruliom" ("Za kółkiem").
Silniki będą wykorzystywane w autobusach i ciężarówkach marki GAZ z Niżnego Nowogrodu. Produkcję tych podzespołów już niemal wstrzymano pod koniec 2021 roku, lecz obecna sytuacja zmusza Rosjan do powrotu do dawnych rozwiązań - podała rozgłośnia.
Jak przypomniała, zakłady samochodowe w Rosji straciły dostęp do nowoczesnej elektroniki, systemów bezpieczeństwa, a także m.in. silników. Z tych powodów rząd w Moskwie już w maju zezwolił na produkcję aut według standardów z początku lat 90. XX wieku, czyli m.in. bez poduszek powietrznych.
Na rosyjskim rynku pozostaje już tylko 14 zagranicznych marek samochodów, z czego 10 - to firmy chińskie. Na początku roku było ich 60. Reszta opuściła Rosję wskutek sankcji nałożonych na ten kraj z powodu agresji na Ukrainę. Sprzedaż nowych aut w kraju spadła rok do roku o 61 proc., obecnie 78 proc. sprzedaży stanowią samochody chińskiej produkcji - zauważyła wcześniej w tym miesiącu stacja BBC.
W trzeciej dekadzie listopada informowano, że Rosja wznowiła produkcję znanych z czasów ZSRR samochodów marki Moskwicz. Produkcja rozpoczęła się w Moskwie, w zakładach przejętych od francuskiego koncernu motoryzacyjnego Renault, który poszedł w ślady innych zachodnich marek i wycofał się z rosyjskiego rynku. Wcześniej - do końca 2001 roku - ta powstała w 1930 roku fabryka należała do Moskwicza.
Od początku inwazji na Ukrainę Rosję opuściło już ponad 400 światowych firm, pozostawiając po sobie aktywa warte miliardy dolarów. (PAP)
20.12.2022 19:26
Zamaskowani napastnicy obrzucili młotami kowalskimi Ambasadę Finlandii w Moskwie - poinformował we wtorek portal Radia Swoboda.
Powołuje się na nagranie, które zamieściły różne kanały na Telegramie (https://t.me/tvrain/61024). Widać na nim, jak kilkunastu zamaskowanych mężczyzn przerzuca na terytorium fińskiej placówki dyplomatycznej w stolicy Rosji ciężkie młoty kowalskie.
Wskutek incydentu nikt nie ucierpiał. Budynek Ambasady nie został uszkodzony - znajduje się w zbyt dużej odległości od ogrodzenia, by napastnicy mogli dorzucić do niego tak ciężkimi przedmiotami.
Policja nie interweniowała. Sprawcy zbiegli z miejsca ataku. (PAP)
20.12.2022 18:54
Rosja nie będzie dyktować warunków naszej pomocy wojskowej dla Ukrainy - powiedział we wtorek rzecznik Rady Bezpieczeństwa Narodowego USA John Kirby. Poinformował też, że nie ma sygnałów, by białoruskie wojska miały włączyć się do wojny przeciwko Ukrainie.
Kirby odniósł się w ten sposób podczas wirtualnej konferencji prasowej do ostrzeżeń Kremla, który groził "nieprzewidywalnymi konsekwencjami", jeśli USA przekażą Ukrainie systemy obrony powietrznej Patriot. Rzecznik nie potwierdził doniesień na temat szykowanej dostawy tych rakiet, ale odrzucił sugestie Moskwy.
"Oczywiście od początku jesteśmy świadomi obaw dotyczących eskalacji tego konfliktu, bo nie sądzimy, by była ona w interesie Ukraińców (...) ale Rosja, która jest agresorem, nie będzie dyktować warunków naszej pomocy dla Ukrainy. Będziemy w dalszym ciągu blisko współpracować z Ukraińcami" - oświadczył Kirby. Dodał też, że priorytetem jeśli chodzi o pomoc wojskową pozostaje obrona powietrzna.
Pytany o ewentualne zaangażowanie się białoruskich wojsk w wojnę w świetle wizyty Władimira Putina w Mińsku, Kirby powiedział, że choć Białoruś od początku zamieszana jest w wojnę, to nadal nie ma sygnałów wskazujących na rychły udział białoruskich żołnierzy w inwazji. Krótko skomentował też słowa rosyjskiego dyktatora z niedawnego orędzia wideo, w którym Putin przyznał, że sytuacja na okupowanych terytoriach Ukrainy jest "skomplikowana".
"Mogę powiedzieć, że sprawy byłyby dużo mniej skomplikowane dla Rosjan na Ukrainie, gdyby tylko wynieśli się do diabła" - powiedział Kirby.
Przedstawiciel Białego Domu powiedział też, że USA blisko przyglądają się kontaktom Rosji i Iranu na temat dodatkowych dostaw uzbrojenia, ale nie ma dotąd sygnału, by obie strony "skonsumowały" porozumienia na temat przekazania przez Iran rakiet balistycznych dla Rosji.
Z Waszyngtonu Oskar Górzyński (PAP)
20.12.2022 18:13
Przedstawiciele
ukraińskiego ruchu oporu w okupowanym Mariupolu, na południowym
wschodzie kraju, powiadomili, że podpalono tam bazę rosyjskich wojsk,
rozmieszczoną w kombinacie metalurgicznym im. Iljicza; spłonęło mienie
zrabowane przez żołnierzy podczas wojny - oznajmił we wtorek
proukraiński doradca mera Mariupola Petro Andriuszczenko. (PAP)
20.12.2022 17:21
Według kanału rosyjskie siły zbrojne rozpoczęły we wtorek przemieszczanie żołnierzy, czołgów i innych pojazdów z białoruskich poligonów w północnej i centralnej części kraju, gdzie stacjonowały, na południe, bliżej granicy z Ukrainą.
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW) ocenił niedawno, że rozmieszczanie wojsk rosyjskich na Białorusi ma na celu przekonywanie Kijowa i stolic zachodnich, iż Rosja może zaatakować Ukrainę z terytorium jej północnego sąsiada. (PAP)
20.12.2022 13:58
Będzie wdrożony mechanizm łagodzący skutki przywozu zboża z Ukrainy - zapowiedział we wtorek wicepremier, minister rolnictwa Henryk Kowalczyk. Wicepremier Kowalczyk, pytany na wtorkowej konferencji prasowej o zaplanowany po Nowym Roku strajk rolniczej Solidarności, zaznaczył, że jest w stałym kontakcie z rolnikami. Wskazał, że postulaty są do uzgodnienia na najbliższym posiedzeniu Rady Krajowej, bo to ona podjęła decyzję, że rozpoczyna w sposób bardzo łagodny i merytoryczny dyskusję. "Będę w niej uczestniczył i jestem przekonany, że wszystkie nasze argumenty zostaną przyjęte" - zaznaczył minister. (PAP)
20.12.2022 12:28
20.12.2022 10:39
20.12.2022 10:17
20.12.2022 10:17
20.12.2022 10:16
19.12.2022 20:33
Walka z rosyjską propagandą nie jest możliwa bez międzynarodowego wsparcia, a Francja jest gotowa pełnić rolę lidera w sprawach bezpieczeństwa polityki informacyjnej - powiedział w poniedziałek minister kultury i polityki informacyjnej Ukrainy Ołeksandr Tkaczenko. "Z wyników badań naszych kolegów w Europie widzimy, że rosyjska narracja nadal się rozprzestrzenia. (...) Nie obejdzie się bez międzynarodowego wsparcia i koordynacji ze strony partnerów na Zachodzie. Z tego co rozumiem, to Francuzi są gotowi wziąć na siebie rolę lidera w sprawach bezpieczeństwa informacyjnego" - powiedział Tkaczenko. (PAP)
19.12.2022 20:15
Białoruś otrzymała od Rosji systemy rakietowe S-400 i Iskander – poinformował Alaksandr Łukaszenka po rozmowach z Władimirem Putinem w Mińsku. Białoruskiego dyktatora przytoczył portal Zierkało. Putin przyjechał na Białoruś po raz pierwszy od ponad trzech lat. Według ocen strony ukraińskiej celem wizyty było nakłonienie Mińska do włączenia się do wojny Rosji przeciwko Ukrainie. Jak powiedział Łukaszenka, systemy S-400 i Iskander rozpoczęły w poniedziałek dyżur bojowy. Oświadczył również, że Białoruś dostosowała swoje samoloty wojskowe do przenoszenia „specjalnego uzbrojenia i specjalnych pocisków”.
19.12.2022 19:47
19.12.2022 19:29
19.12.2022 14:26
18.12.2022 20:51
18.12.2022 13:06
17.12.2022 10:19
16.12.2022 21:09
16.12.2022 21:09
16.12.2022 20:15
16.12.2022 19:57
16.12.2022 19:08
Tuż po porannych eksplozjach zniknął prąd i internet, później woda i ogrzewanie - mówi PAP Olga, 21-letnia mieszkanka Kijowa. W stolicy Ukrainy, która w piątek stał się celem kolejnego zmasowanego ataku rakietowego sił rosyjskich występują problemy z dostawami prądu, wody i ogrzewania. Nie działa metro, na ulicach tworzą się korki, a w sklepach kolejki. "Mieszkam w centrum Kijowa i około dziewiątej rano obudziłam się od huku dwóch mocnych wybuchów" - relacjonuje w rozmowie z PAP Olga. "Wskutek eksplozji zadrżało całe mieszkanie, a gdy podeszłam do okna, by sprawdzić czy rakieta nie spadła na nasze podwórko – nie zobaczyłam dosłownie nic oprócz gęstej mgły. Tuż po wybuchach nagle zniknął prąd, internet, a po kilku minutach – woda i ogrzewanie i po tych dziesięciu godzinach temperatura w mieszkaniu obniżyła się do 9 stopni Celsjusza" - opowiada kobieta. Gdy po zakończeniu alarmu przeciwlotniczego Olga musiała udać się na spotkanie służbowe – okazało się, że metro nie kursuje, a stacje pełnią funkcję schronów. "Postanowiłam więc mimo dużych problemów z łącznością, zamówić taksówkę i byłam w szoku – taryfa była pięciokrotnie wyższa od zwykłej. Pomyślałam, że przełożę spotkanie na przyszły tydzień i później się okazało, że dobrze zrobiłam, gdyż korki w mieście są po prostu gigantyczne" – mówi. Po porannym zmasowanym ataku rakietowym wojsk rosyjskich w Kijowie utworzyły się kolejki do sklepów spożywczych oraz do studni z wodą oligoceńską, ponieważ wody zabrakło również i w większości tzw. "Punktów Niezłomności" (ogrzewalniach). Większość kijowskich teatrów odwołała piątkowe spektakle, zamknięte zostały muzea. Szkoły i niektóre uczelnie wyższe prowadziły zajęcia zdalnie. Władze Kijowa informują, że dołożą wszelkich starań, by przywrócić mieszkańcom zaopatrzenie w wodę, prąd i ogrzewanie do sobotniego poranka. W piątek rano Rosja zaatakowała Ukrainę, używając do tego 74 pocisków, odpalanych z samolotów i okrętów na Morzu Czarnym - przekazała ukraińska armia. Uderzenia wymierzone były przede wszystkim w obiekty energetyczne i ciepłownie. (PAP)
16.12.2022 18:33
iątkowe zmasowane ataki rakietowe Rosji na Ukrainę to zbrodnia wojenna i barbarzyństwo - oświadczył szef dyplomacji UE Josep Borrell. W piątek rano Rosja zaatakowała Ukrainę, używając do tego 76 pocisków, odpalanych z samolotów i okrętów na Morzu Czarnym. Uderzenia wymierzone były przede wszystkim w infrastrukturę energetyczną i ciepłowniczą. "Dzisiejsze zmasowane ataki rakietowe Rosji na Ukrainę, oprócz trwającego codziennie ostrzału ludności cywilnej i infrastruktury cywilnej, są kolejnym przykładem masowego terroru Kremla" - podkreślił Borrell w wydanym oświadczeniu. "Te okrutne, nieludzkie ataki mają na celu zwiększenie cierpienia i pozbawienie ludności ukraińskiej, ale także szpitali, służb ratunkowych i innych krytycznych służb elektryczności, ogrzewania i wody. Te bombardowania stanowią zbrodnie wojenne i są barbarzyństwem. Wszyscy odpowiedzialni za nie zostaną pociągnięci do odpowiedzialności" - zapowiedział Hiszpan. Zadeklarował, że Unia Europejska stoi u boku Ukrainy i będzie ją wspierać tak długo i w takim zakresie, jak będzie to konieczne. (PAP)
16.12.2022 17:44
16.12.2022 16:20
16.12.2022 14:46
16.12.2022 08:38
W
Kijowie w piątek rano słychać było serię eksplozji, które – jak
zapewniły władze – są następstwem działań obrony przeciwlotniczej.
„Kijów! Działa obrona przeciwlotnicza!” – oświadczyła Kijowska Miejska
Administracja Wojskowa. Mer Kijowa Witalij Kliczko poinformował o
wybuchach w stolicy Ukrainy.
Użytkownicy sieci społecznościowych donoszą o trzeciej fali rakiet, odpalonych tego ranka przez wojska rosyjskie. (PAP)
16.12.2022 08:11
Rosja może obecnie usiłować tworzyć warunki do nowej ofensywy na Ukrainie na początku przyszłego roku, w tym do natarcia na Kijów, jednak szanse powodzenia ataku na stolicę są bardzo niewielkie - ocenia w najnowszej analizie amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Eksperci zwracają uwagę, że do tej pory Władimir Putin, dążąc do swego głównego celu, jakim jest podporządkowanie Ukrainy, skupiał się na dwóch działaniach militarnych. Pierwsze z nich to trwająca ofensywa w Donbasie i próba zajęcia całego obwodu donieckiego i ługańskiego; drugie - to masowe ostrzały infrastruktury krytycznej Ukrainy. Oba działania mają na celu zmusić Ukrainę do poddania się bądź rozpoczęcia negocjacji na warunkach rosyjskiego dyktatora, co jednak się nie udało.
"Putin może więc tworzyć warunki do kolejnej, trzeciej próby militarnej - w razie, gdyby te dwa działania nie zapewniły mu osiągnięcia celu - przygotowując nową ofensywę przeciwko Ukrainie zimą 2023 roku" - ocenia amerykański think tank. Przytacza oceny dowódcy armii ukraińskiej generała Wałerija Załużnego, którego zdaniem taka ofensywa mogłaby przybrać postać ataku na Kijów z terytorium Białorusi. "Wiele obserwowanych wskaźników sugeruje, że siły rosyjskie mogą faktycznie przygotowywać się do nowej operacji ofensywnej. To m.in. konsolidowanie na nowo składu wojsk wzdłuż głównych osi natarcia i przemieszczanie na linię frontu ciężkiego sprzętu" - wskazuje ISW.
Ewentualny atak z terytorium Białorusi nie jest bliski - uważają analitycy. Niemniej, istnieją ich zdaniem oznaki wskazujące, że Rosjanie mogą obecnie tworzyć warunki do takiego ataku. Od jesieni rośnie rosyjska obecność wojskowa na Białorusi i są tam oddziały elitarnej 1. armii pancernej sił zbrojnych Rosji.
Przedstawiciele Ukrainy, generał Załużny i szef MSZ Dmytro Kułeba, ostrzegali ostatnio, że Rosja może podjąć próbę ofensywy w styczniu bądź lutym, a najpóźniej w marcu 2023 roku. Przy czym - w ocenie amerykańskiego ośrodka - "jest nadzwyczaj mało prawdopodobne, by siły rosyjskie okazały się bardziej skuteczne w ataku na północną Ukrainę zimą 2023 roku niż były w lutym roku 2022". (PAP)
16.12.2022 07:11
15.12.2022 16:55
Jestem przekonany, że gdzieś za Uralem Rosja przygotowuje nowe wojska w liczbie około 200 tys. żołnierzy i podejmie kolejną próbę zaatakowania Kijowa - ocenił w czwartek naczelny dowódca ukraińskiej armii generał Wałerij Załużny w rozmowie z brytyjskim tygodnikiem "Economist".
W ocenie Załużnego błędem jest koncentrowanie się wyłącznie na niedostatkach rosyjskiej mobilizacji, ogłoszonej we wrześniu przez prezydenta Władimira Putina. "Mobilizacja zadziałała. To nieprawda, że ich problemy są tak poważne, że ci ludzie nie będą walczyć. Będą. Car mówi im, że mają iść na wojnę i oni idą. Studiowałem historię dwóch wojen czeczeńskich i było tak samo. Może nie są zbyt dobrze wyposażeni, lecz i tak stanowią dla nas problem. Szacujemy, że dysponują rezerwą liczącą od 1,2 mld do 1,5 mln ludzi" - oznajmił dowódca.
W jego ocenie najważniejszym celem rosyjskich wojsk jest obecnie maksymalne rozciągnięcie linii frontu, aby nie pozwolić Ukraińcom przegrupować się i przeprowadzić kolejnej kontrofensywy. "To właśnie dlatego obserwujecie walki na linii frontu liczącej 1,5 tys. km. W niektórych miejscach bardziej intensywne, w innych mniej. Angażuje to nasze wojska, lecz (...) nie rozwiązuje strategicznych problemów Rosjan" - wyjaśnił Załużny.
Jak podkreślił, ukraińskie siły są w stanie odnieść militarne zwycięstwo nad silniejszym przeciwnikiem, lecz potrzebują w tym celu większego wsparcia ze strony Zachodu. "Konkretnie potrzebuję 300 czołgów, 600-700 bojowych wozów piechoty i 500 haubic. Myślę, że wówczas całkowicie realne byłoby osiągnięcie (na polu walki) granic z 23 lutego (sprzed rosyjskiej inwazji w 2022 roku - PAP). Nie mogę tego jednak osiągnąć dwiema brygadami" - argumentował rozmówca "Economista".
W ocenie Załużnego Ukraina "balansuje obecnie na cienkiej linii" pod względem wydajności systemu energetycznego, mocno osłabionego w wyniku rosyjskich ostrzałów. Wpływa to również na sytuację na froncie. "Nie jestem ekspertem w dziedzinie energetyki, ale wydaje mi się, że jesteśmy już na krawędzi. (...) Jeśli sieć energetyczna zostanie zniszczona, to wówczas zaczną marznąć żony i dzieci żołnierzy. Taki scenariusz jest możliwy. W jakich nastrojach będą wtedy wojskowi, wyobrażacie sobie? Czy bez wody, światła i ciepła można mówić o przygotowaniu rezerw do dalszej walki?" - zauważył generał.
Zgromadzenie odpowiednich rezerw to, według dowódcy, kluczowy etap przygotowań Ukrainy do kolejnej fazy wojny, która może rozpocząć się na początku przyszłego roku. "Naszym pierwszym kluczowym zadaniem jest nie tracić już więcej terenu, bo dobrze wiem, że 15 razy trudniej potem wyzwolić jakiś obszar niż go wcześniej utrzymać. (...) Drugi strategiczny cel to przyszykować się do (nowej) fazy konfliktu. Nastąpi ona w lutym. W najlepszym wypadku w marcu, w najgorszym pod koniec stycznia" - prognozuje Załużny.
Nowa odsłona wojny nie musi rozpocząć się w Donbasie. Prawdopodobny jest także rosyjski atak w kierunku kijowskim, natarcie od strony Białorusi, a nawet szturm na południowym odcinku frontu - powiedział dowódca. Obecnie Kreml próbuje przeczekać trudny okres zimowych walk na odcinku donieckim, stanowiących dla wroga "sytuację bez wyjścia". Celem Moskwy jest wymuszenie na Kijowie pauzy operacyjnej, a następnie zmobilizowanie nowych żołnierzy i przeprowadzenie kolejnej ofensywy na początku 2023 roku - dodał.
"Dla nas, dla sił zbrojnych, wojna (z Rosją) zaczęła się (już) w 2014 roku. Wówczas nie miałem jednak pojęcia, czym naprawdę jest wojna. Przeczytałem mnóstwo książek, ukończyłem z wyróżnieniem wszystkie uczelnie, wszystko rozumiałem od strony teoretycznej, ale nie wiedziałem, co naprawdę oznacza wojna. W ciągu ośmiu lat konfliktu, do 2022 roku, zrozumieliśmy jednak to wszystko doskonale. Dlatego, gdy zaczęła się agresja na dużą skalę, to skorzystaliśmy nie tylko z naszej wiedzy, ale także ze zdobytych umiejętności i doświadczenia" - przyznał Załużny.
"Najważniejsze doświadczenie, które pozyskaliśmy i praktykowaliśmy niemal jak religię, było takie, że Rosjan i wszelkich innych wrogów trzeba po prostu zabijać i - co najważniejsze - nie należy się bać tego robić. I to właśnie robimy" - oznajmił wojskowy.
Generał odniósł się również do cywilizacyjnych różnic cechujących ukraińską i rosyjską armię. "Generał Surowikin (dowódca sił inwazyjnych Kremla - PAP) to zwykły zamordysta rodem z czasów cara Piotra I. Patrzysz na niego i rozumiesz, że albo zrealizujesz postawione przez niego zadanie, albo masz przerąbane. My już dawno zdaliśmy sobie sprawę, że to nie działa. A szczególnie uświadomiliśmy to sobie w 2014 roku, gdy 21-letnim porucznikom przyszło dowodzić mężczyznami w wieku 50 czy 60 lat" - wyjaśnił Załużny.
"Być normalnym to znaczy pozostać w każdej sytuacji człowiekiem. To jest najważniejsze. Pozostać człowiekiem, aby stać się liderem. Być mądrzejszym, silniejszym, bardziej utalentowanym i dopiero na tej podstawie próbować zarządzać innymi ludźmi. To jest religia, którą (zawsze) praktykowałem" - podkreślił rozmówca brytyjskiego dziennika. (PAP)
15.12.2022 16:00
Rosja stoi w obliczu "krytycznego niedoboru" pocisków artyleryjskich, a wskutek tego jej zdolność do prowadzenia operacji lądowych na Ukrainie "gwałtownie maleje" - ocenił dowódca brytyjskich sił zbrojnych admirał Tony Radakin.
"Pozwólcie, że powiem dziś wieczorem Putinowi to, do powiedzenia czego jego generałowie i ministrowie prawdopodobnie są zbyt przestraszeni: że Rosja stoi w obliczu krytycznego niedoboru amunicji artyleryjskiej. Oznacza to, że jej zdolność do prowadzenia skutecznych ofensywnych operacji lądowych gwałtownie maleje" - mówił Radakin w przemówieniu wygłoszonym w środę w czołowym brytyjskim think-tanku zajmującym się sprawami obronności i bezpieczeństwa, Royal United Services Institute (RUSI).
"Nie jest tajemnicą, dlaczego tak się dzieje. Putin planował wojnę 30-dniową, ale rosyjskie działa strzelają już od prawie 300 dni. Szafa jest pusta. Moralnie, koncepcyjnie i fizycznie siły Putina są na wyczerpaniu" - wyjaśnił.
Pokreślił on, że Ukraina zdołała już odzyskać połowę zajętego po inwazji terytorium, co jest efektem jej pomysłowości, odwagi i determinacji. Wskazał, że to powoduje dylemat dla rosyjskiego przywództwa, bo brutalność sił Putina rodzi opór, opór rodzi wsparcie z zagranicy, a wsparcie rodzi zwycięstwo.
"Mimo najlepszych starań Putina, by dzielić, niechcący zmontował on przeciwko sobie niezwykłą koalicję demokracji. Jakby rozjaśnił, co naprawdę znaczą i niosą ze sobą nasze przekonania. Jak ważne jest, by agresja została pokonana. Konieczność przestrzegania zasad międzynarodowych" - mówił. Wskazał, że wojna skłoniła Finlandię i Szwecję do porzucenia wieloletniej neutralności i wstąpienia do NATO, a Niemcy do zerwania z polityką niewysyłania broni do stref konfliktu.
Radakin zaznaczył, że Rosja była "źle przygotowana" na gospodarczą
reakcję Zachodu na jej napaść na Ukrainę, a sytuacja z rosyjskiego
punktu widzenia będzie się tylko pogarszać. "W rezultacie Rosja
przegrywa. A świat wygrywa. Rosja przegrywa - i nadal będzie przegrywać -
we wszystkich swoich celach wojennych. Rosja traci na znaczeniu na
scenie światowej. Jej rzekoma +bliska zagranica+ się rozpływa. NATO jest
wzmocnione. A jeśli prezydent Putin zadziała teraz i wycofa swoje siły,
będzie mógł również uratować życie Rosjan i Ukraińców" - podkreślił. (PAP)
15.12.2022 15:11
Parlament Europejski uznał głód na Ukrainie wywołany w latach 30. ubiegłego wieku przez reżim sowiecki za ludobójstwo. Posłowie do PE ubolewają, że 90 lat po tych wydarzeniach Rosja ponownie popełnia przerażające zbrodnie na Ukrainie.
W przyjętej w czwartek rezolucji Parlament Europejski uznaje klęskę głodu spowodowaną przez reżim sowiecki na Ukrainie w latach 1932-1933 - znaną jako Hołodomor - za ludobójstwo. Posłowie zdecydowanie potępiają te czyny, które doprowadziły do śmierci milionów Ukraińców i wzywają wszystkie kraje i organizacje, które jeszcze tego nie zrobiły, aby poszły w ich ślady i uznały to za ludobójstwo.
Parlament stwierdza, że wybielanie i gloryfikowanie totalitarnego reżimu sowieckiego oraz odrodzenie kultu sowieckiego dyktatora Józefa Stalina sprawiły, że Rosja jest dziś państwowym sponsorem terroryzmu. Posłowie potępiają również przerażające zbrodnie popełniane przez Rosję na narodzie ukraińskim, takie jak celowe niszczenie cywilnej infrastruktury energetycznej Ukrainy zimą.
Nawiązując do czasów sowieckich, rezolucja zarzuca obecnemu reżimowi rosyjskiemu naruszenie suwerenności i integralności terytorialnej Ukrainy, dążenie do likwidacji Ukrainy jako państwa narodowego oraz niszczenie tożsamości i kultury jej mieszkańców. Potępia również fakt, że trwająca wojna doprowadziła do światowego kryzysu żywnościowego, bo Rosja niszczy i rabuje ukraińskie magazyny zbożowe i nadal utrudnia utrzymanie ukraińskiego eksportu zboża do najbardziej potrzebujących krajów na świecie.
Ponadto posłowie chcą, aby UE i kraje trzecie podnosiły świadomość na
temat wydarzeń Hołodomoru i innych zbrodni popełnionych przez sowiecki
reżim totalitarny. Potępiając obecny reżim rosyjski za manipulowanie
pamięcią historyczną, Parlament wzywa Federację Rosyjską, jako głównego
następcę Związku Radzieckiego, do przeprosin za te zbrodnie. Rezolucja
została przyjęta 507 głosami za, przy 12 głosach przeciw i 17
wstrzymujących się. (PAP)
15.12.2022 14:34
15.12.2022 13:02
15.12.2022 10:06
15.12.2022 07:35
14.12.2022 19:32
14.12.2022 13:50
Na wyzwolonych spod rosyjskiej okupacji terenach w zachodniej części obwodu chersońskiego, na południu Ukrainy, odnotowano dotąd 64 przypadki przestępstw seksualnych popełnionych przez żołnierzy wroga; to więcej, niż w innych regionach kontrolowanych wcześniej przez siły najeźdźcy - powiadomiła w środę ukraińska Prokuratura Generalna.
Dokumentowaniem informacji o zbrodniach zajmowała się w dniach 7-11 grudnia tzw. specjalna grupa mobilna, złożona z prokuratorów, policjantów, psychologów oraz ekspertów z międzynarodowej organizacji pozarządowej Global Rights Compliance (GRC). Misja odnotowała, że najczęstszymi przypadkami przemocy seksualnej na Chersońszczyźnie były gwałty, zmuszanie do publicznego rozbierania się i tortury polegające na podłączaniu prądu elektrycznego do genitaliów - powiadomiono w komunikacie prokuratury.
Na całej Ukrainie potwierdzono dotąd 154 przypadki przestępstw seksualnych popełnionych przez rosyjskich wojskowych. Podejrzanych jest sześciu żołnierzy agresora, przeciwko dwóm osobom skierowano akty oskarżenia do sądu, a jedną skazano prawomocnym wyrokiem - oznajmiła prokuratura.
Wraz z wyzwalaniem kolejnych terytoriów Ukrainy spod rosyjskiej okupacji odnotowujemy coraz większą liczbę gwałtów popełnianych przez siły wroga; ofiary tych zbrodni to ludzie w bardzo różnym wieku, bez względu na płeć - informował na początku grudnia ukraiński prokurator generalny Andrij Kostin w rozmowie z niemieckimi i francuskimi mediami.
Przemoc seksualna jest wykorzystywana przez dowództwo najeźdźcy jako narzędzie prowadzenia wojny i nasiliła się w ostatnich tygodniach. Cztery miesiące temu mieliśmy 40 zarejestrowanych przypadków gwałtów, obecnie mamy ich już 110 i ta liczba stale wzrasta. W rzeczywistości jest z pewnością znacznie wyższa - mówił wówczas Kostin.
Jak dodał, w wielu przypadkach dowódcy wroga akceptują takie postępowanie swoich podwładnych, a nawet popierają przemoc seksualną lub zachęcają żołnierzy do jej stosowania wobec mieszkańców podbitych terenów.
Doniesienia o gwałtach popełnianych przez Rosjan na Ukrainie pojawiają się od 24 lutego, czyli początku inwazji Kremla na sąsiedni kraj. Pod koniec listopada o takich przypadkach alarmował ukraiński rządowy portal Centrum Narodowego Sprzeciwu, informując, że wojska agresora dopuszczają się przemocy seksualnej w okupowanym Melitopolu w obwodzie zaporoskim na południu kraju. (PAP)
14.12.2022 13:07
Władze
Ukrainy nie wykluczają nowej fali mobilizacji w związku z wojną,
prowadzoną przeciwko temu państwu przez Rosję. Jest potrzeba odnowienia
szeregów armii – wyjaśniła w środę wiceminister obrony Hanna Malar. (PAP)
14.12.2022 13:04
14.12.2022 12:48
Pojmani przez wroga żołnierze walczyli na ługańskim i donieckim odcinku frontu, w tym m.in. podczas operacji obrony Bachmutu. Wśród uwolnionych z rosyjskiej niewoli są zarówno oficerowie, jak też sierżanci i szeregowi - powiadomił polityk (https://t.me/ermaka2022/1771).
"Wyrażam wdzięczność całej ekipie (prowadzącej negocjacje z agresorem - PAP), ale czeka nas jeszcze dużo roboty. Pracujemy" - dodał Jermak.
Sprowadzanie jeńców i ciał poległych żołnierzy koordynują rzecznik do spraw osób zaginionych w szczególnych okolicznościach Ołeh Kotenko oraz kilka struktur siłowych Ukrainy. (PAP)
14.12.2022 08:31
W środę rano wojska rosyjskie przeprowadziły atak dronowy na Kijów. Uszkodzono dwa budynki w centrum miasta i jeden dom pod ukraińską stolicą - przekazały władze. Dodano, że w nalotach nikt nie ucierpiał. Alarm przeciwlotniczy został odwołany około godz. 9 rano (godz. 8 czasu polskiego). W obwodach żytomierskim i kijowskim alarm przeciwlotniczy trwał od godziny 5.57 (4.57 w Polsce). Został odwołany około godz. 9 rano (godz. 8 czasu polskiego). Zastępca szefa Biura Prezydenta Ukrainy Kyryło Tymoszenko poinformował, że odłamki zestrzelonych dronów uszkodziły dwa budynki administracyjne w Kijowie oraz prywatny dom w podkijowskiej wsi Wysznewe. „W wyniku porannego ataku na Kijów i obwód (kijowski) w stolicy uszkodzono dwa budynki administracyjne, a w Wysznewem dom prywatny” – napisał w Telegramie. (PAP)
14.12.2022 07:31
Rosjanie zaatakowali ukraińską stolicę dronami – wcześnie rano w środę pojawiły się informacje o wybuchach. Mer miasta Witalij Kliczko powiadomił, że miasto zostało zaatakowane irańskimi bezzałogowcami. „Wybuch w dzielnicy szewczenkowskiej. Służby już jadą na miejsce” – poinformował w Telegramie Kliczko. (PAP)
14.12.2022 06:58
14.12.2022 06:42
Nie ma ich oficjalnego potwierdzenia. Informacje służb ratunkowych wskazują, że w stolicy i otaczającym ją regionie ogłoszony został alarm przeciwlotniczy na około 20 minut przed wybuchami.
Gubernator obwodu kijowskiego Ołeksij Kułeba powiedział, że działają systemy obrony przeciwlotniczej. (PAP)
13.12.2022 19:12
Brytyjska piechota morska brała udział w tajnych operacjach na Ukrainie - przyznał na łamach jej oficjalnego magazynu "Globe and Laurel" były dowódca Royal Marines generał Robert Magowan.
Jak napisał, komandosi wspierali "dyskretne operacje w ogromnie wrażliwym środowisku", a ich misje niosły "wysoki poziom ryzyka politycznego i wojskowego".
Magowan opisał, jak 350 członków 45. Komanda piechoty morskiej zostało wysłanych na początku roku do eskortowania dyplomatów z brytyjskiej ambasady w Kijowie, kiedy stało się jasne, że rosyjskie wojska przygotowują się do inwazji. Następnie, jak ujawnia, komandosi wrócili do Kijowa w kwietniu, aby chronić ambasadę, gdy Wielka Brytania przywracała obecność dyplomatyczną po tym, jak rosyjskie siły zrezygnowały z próby zajęcia ukraińskiej stolicy.
"W styczniu tego roku grupa 45. Komanda została wysłana w krótkim czasie z ciemności zimy w północnej Norwegii w celu ewakuacji brytyjskiej ambasady w Kijowie do Polski. Następnie w kwietniu wrócili, aby ponownie ustanowić misję dyplomatyczną, zapewniając ochronę krytycznemu personelowi. Podczas obu faz komandosi wspierali inne dyskretne operacje w ogromnie wrażliwym środowisku i przy wysokim poziomie ryzyka politycznego i wojskowego" - napisał Magowan, który dowódcą Royal Marines był od czerwca 2016 roku do stycznia 2018 roku i ponownie od kwietnia 2021 roku do 25 listopada tego roku.
Jak wskazuje dziennik "The Times", który informuje we wtorek o publikacji w "Globe and Laurel", brytyjskie ministerstwo obrony wcześniej potwierdzało obecność komandosów chroniących personel ambasady, przy czym uważano, że rozmieszczono do około 30 osób, ale po raz pierwszy wojsko przyznało, że brytyjskie siły brały udział w operacjach specjalnych podczas pobytu na Ukrainie.
Oprócz prowadzenia operacji specjalnych na Ukrainie, Magowan pochwalił komandosów za ich rolę w pomocy w szkoleniu ukraińskich sił zbrojnych. "Obok szerszej obrony, byliśmy mocno zaangażowani w szkolenie setek ukraińskich wojskowych przez całe to lato. Planujemy również szkolenie ukraińskich komandosów" - napisał Magowan.
"The Times" przypomina, że wcześniej w tym roku ujawnił, iż
brytyjskie siły specjalne były w Kijowie, pomagając w szkoleniu
ukraińskich oddziałów. Instruktorzy wojskowi zostali po raz pierwszy
wysłani na Ukrainę po zajęciu przez Rosjan Krymu w 2014 roku, ale
zostali wycofani w lutym tego roku, aby uniknąć ryzyka bezpośredniego
starcia z siłami rosyjskimi. Jednak ukraińscy dowódcy powiedzieli, że po
inwazji otrzymali dalsze szkolenie od brytyjskich żołnierzy w zakresie
użycia przekazywanych wyrzutni pocisków przeciwpancernych NLAW. (PAP)
13.12.2022 18:47
Decyzja o wysłaniu Patriotów na Ukrainę może zostać ogłoszona jeszcze w tym tygodniu - informuje CNN, powołując się na źródła. (PAP)
13.12.2022 18:40
Kyiv 💛💙 pic.twitter.com/iL51Aj4ER0
— Anton Gerashchenko (@Gerashchenko_en) 13 grudnia 2022
13.12.2022 08:48
Jak przypomniano, 3 grudnia dyrektor wywiadu narodowego USA Avril Haines wyraziła przypuszczenie, że ukraińskie i rosyjskie siły wykorzystają zimę jako czas na przegrupowanie sił i uzupełnienie zapasów, ponieważ tempo działań na froncie powinno być wówczas mniejsze. Już dwa dni później ISW uznał te oceny za błędne. Okres zimowy, gdy zamarznięta ziemia sprzyja przemieszczaniu się ciężkiego sprzętu wojskowego, to znacznie lepszy czas na prowadzenie walki, niż jesienne deszcze czy wiosenne roztopy - oznajmili wówczas analitycy think tanku.
Obecnie do tych wniosków zaczęło skłaniać się także amerykańskie dowództwo wojskowe. Jeden z wyższych rangą urzędników w departamencie obrony powiedział pod warunkiem zachowania anonimowości, że "Ukraińcy mogą dobrze walczyć również w warunkach zimowych" - czytamy w najnowszym raporcie ISW.
Ośrodek przypomniał, że ukraiński minister obrony Ołeksij Reznikow zapowiedział w niedzielę wznowienie kontrofensywy Kijowa, gdy tylko pozwolą na to warunki pogodowe. "Spadek aktywności na linii frontu jest spowodowany pogodą. Przejście z suchej jesieni do jeszcze niezbyt mroźnej zimy nie zapewniało dobrych warunków do użycia pojazdów kołowych i gąsienicowych, lecz ukraińskie siły zbrojne nie myślą o zatrzymaniu działań. Chcą raczej wykorzystać moment, gdy mróz sprawi, że grunt będzie twardy, by wznowić operacje" - wyjaśnił Reznikow podczas spotkania w Odessie z szefem szwedzkiego resortu obrony Palem Jonsonem.
ISW zauważył również, że koszty rosyjskiej kampanii na Ukrainie podważają geopolityczne aspiracje Kremla w innych regionach świata, np. na Bliskim Wschodzie, Południowym Kaukazie i w Azji Centralnej.
Władze w Moskwie, zaangażowane w inwazję w sąsiednim kraju, są zmuszone m.in. do przenoszenia żołnierzy i sprzętu wojskowego z Syrii czy Górskiego Karabachu. Mimo to prezydent Władimir Putin nie jest skłonny do rezygnowania z inicjatyw typu trójstronna unia gazowa z Kazachstanem i Uzbekistanem, obliczonych na umocnienie pozycji Rosji w obszarach uznawanych przez Kreml za swoją strefę wpływów. Może to prowadzić do sytuacji, w której finansowanie podobnych przedsięwzięć i jednocześnie wojny na Ukrainie okaże się trudne do utrzymania - oznajmił amerykański ośrodek.
(PAP)
12.12.2022 12:22
Przeszkodą dla stosowania przez Rosjan irańskich dronów Shahed-136 może być porywisty wiatr czy warunki sprzyjające oblodzeniu skrzydeł; same mrozy nie wpływają jednak na możliwość ich użycia – powiedział w poniedziałek rzecznik Dowództwa Sił Powietrznych Ukrainy Jurij Ihnat.
„Wpływa na nie tylko nielotna pogoda. To może być szkwalisty, porywisty wiatr, który może wpływać na płaszczyznę skrzydła, dużą, w przypadku Shahedów” – powiedział Ihnat portalowi Suspilne.
Rosjanie, jak dodał, wysyłają drony do ataków na Ukrainę z regionu Morza Czarnego i Azowskiego.
„Ani mróz, ani ciepło nie wpływają na funkcjonowanie dronów. To, co może mieć wpływ to oblodzenie (…) Przejście od temperatur dodatnich do ujemnych w warunkach dużej wilgotności. To może trwać dwie, trzy godziny, a potem mogą sobie spokojnie dalej lecieć, nawet jeśli jest mróz” – zaznaczył.
Wcześniej ukraińscy wojskowi wskazywali niskie temperatury jako możliwą przyczynę około trzytygodniowej przerwy w stosowaniu przez wojska agresora irańskich dronów kamikadze.
Według Ihnata ta przerwa wynikała prawdopodobnie z tego, że Rosja zużyła dostarczone jej przez Iran drony. Według danych wywiadu wojskowego Ukrainy Rosja zamówiła w Iranie 1740 dronów Shahed-136.
„Czy Iran jest gotów dostarczyć ich teraz tyle, nie wiadomo. Dotarła nowa partia, być może drogą morską. Rosja może bez problemu odbierać irańskie dostawy w swoich portach na Morzu Kaspijskim” – powiedział Ihnat. (PAP)
12.12.2022 11:20
Jako „niezwykle mało prawdopodobne” w przewidywalnej przyszłości włączenie się armii Białorusi do wojny z Ukrainą ocenił amerykański Instytut Badań nad Wojną (ISW) w najnowszym raporcie.
„Jest niezwykle mało prawdopodobne, że Białoruś zaatakuje Ukrainę w przewidywalnej przeszłości (…). Ponadto, biorąc pod uwagę bardzo ograniczoną efektywną siłę militarną będącą w dyspozycji Mińska, ewentualna interwencja Białorusi co najwyżej na pewien czas odciągnie ukraińskie siły lądowe z innych części teatru działań” – prognozuje amerykański think tank.
ISW zaznacza, że władze Rosji prowadzą spójną operację informacyjną na temat możliwego przystąpienia sił białoruskich do rosyjskiej wojny przeciwko Ukrainie, a białoruskie kierownictwo, w tym Alaksandr Łukaszenka włącza się czasami w tę narrację. Jej celem jest związanie części sił ukraińskich przy granicy białoruskiej na północy Ukrainy, by uniemożliwić ich przerzucenie na inne kierunki.
Według ISW presja Rosji na białoruskie wsparcie rosyjskiej inwazji na Ukrainę „jest elementem długoterminowych działań, mających na celu umocnienie przyszłej kontroli nad Białorusią”.
Amerykańscy analitycy przypominają swoje wcześniejsze oceny, że Kreml zwiększył presję na Łukaszenkę, dążąc do sformalizowania integracji Państwa Związkowego (Białorusi i Rosji) po protestach przeciwko sfałszowanym wyborom, które miały miejsce w latach 2020 i 2021. W szczególności chodziło o utworzenie stałych rosyjskich baz wojskowych na Białorusi i bezpośrednią kontrolę nad jej armią. Wizyta ministra obrony Siergieja Szojgu 3 grudnia miała na celu wzmocnienie więzi dwustronnych oraz zwiększenie presji do dalszego wsparcia rosyjskiej inwazji.
ISW podkreśla, że wsparcie okazywane rosyjskiej wojnie czyni Białoruś jej współuczestnikiem. Łukaszenka udostępnił białoruskie terytorium siłom rosyjskim do lądowego ataku na Ukrainę w początkowej fazie wojny, m.in. zapewniając kluczowe lądowe linie komunikacji w rosyjskiej ofensywie na Kijów, a także w trakcie późniejszego odwrotu z północy Ukrainy. Białoruś wspiera rosyjską ofensywę materialnie i oddaje bezpieczne terytorium i przestrzeń powietrzną do ataków bronią precyzyjną.
Pomoc udzielana Rosji najpewniej osłabia zdolność Białorusi do prowadzenia własnych operacji militarnych, m.in. poprzez oddawanie sojusznikowi części uzbrojenia, w tym – jak wynika z monitoringu projektu Biełaruski Hajun - czołgów T-72 oraz bojowych wozów piechoty. Białoruś nie posiada własnych zdolności do odtworzenia tych zasobów.
Z informacji ukraińskiego wywiadu wojskowego wynika, że Mińsk przekazywał agresorowi także amunicję artyleryjską kalibru 122 mm i 152 mm. Również według tych źródeł Białoruś jest zainteresowana produkcją amunicji na swoim terytorium i planowała w związku z tym spotkanie z przedstawicielami Iranu. Władze wojskowe Białorusi - zaznacza ISW - starają się ukryć skalę przekazywanego Rosji sprzętu.
Na terytorium Białorusi odbywa się szkolenie rosyjskich żołnierzy, w tym tych z rozpoczętej we wrześniu mobilizacji. To z kolei może negatywnie wpłynąć na możliwości szkolenia jej własnej armii.
ISW przytacza też dane ukraińskiego wywiadu wojskowego, według których presja Rosji i ryzyko wciągnięcia Białorusi w wojnę rodzi napięcia wewnątrz białoruskiej armii. Skargi ze strony białoruskich wojskowych są także związane z zachowaniem rosyjskich żołnierzy, stacjonujących na terytorium Białorusi.
ISW ocenia, że białoruscy wojskowi są świadomi strat, jakie ponoszą w wojnie Rosjanie, w tym ich elitarne formacje. Ponadto zdaniem analityków pewna część armii mogłaby się zawahać lub wprost odmówić walki w przypadku decyzji Łukaszenki o inwazji.
Jako element powstrzymywania udziału w wojnie ISW ocenia białoruskie działania informacyjne, według których to „NATO zamierza zaatakować Białoruś”. Ma to uzasadnić konieczność utrzymywania sił na terytorium kraju.
Amerykańscy analitycy wskazują również, że przeciwko zaangażowaniu wojsk na Ukrainie działa „wewnętrzna dynamika” na Białorusi. „Łukaszenka nie chce włączać się do wojny na Ukrainie z powodu możliwości wznowienia protestów w przypadku osłabienia aparatu siłowego” – pisze ISW. Przypomina, że w tłumieniu protestów na Białorusi Łukaszenka opierał się m.in. na części armii.
Ponadto „Łukaszenka zapewne ma świadomość, że inwazja na Ukrainę podważyłaby jego wiarygodność jako lidera suwerennego państwa, ponieważ stałoby się oczywiste, że Rosji udało się ustanowić pełną kontrolę nad Białorusią”.
Oceniając ewentualny potencjał sił, które mogą być wygenerowane na północy Ukrainy przez Białoruś i Rosję, ISW wskazuje, że „w najgorszym razie czasowo doprowadzą one do przekierowania części ukraińskich sił z linii frontu”. Nie będą one w stanie przeciąć linii logistycznych pomiędzy Ukrainą i Zachodem. Według ISW nie jest to możliwe bez znacznie głębszego wejścia w terytorium Ukrainy niż miało to miejsce w czasie lutowej ofensywy Rosji. Wówczas armia tego kraju była w „swojej najlepszej formie” i pomimo tego poniosła porażkę.
Nawet jeśli włączenie się Białorusi do wojny jest mało prawdopodobne, będzie ona nadal wspierać rosyjską wojnę – zaznacza ISW.
„Białoruś może oferować wsparcie materiałowe, którego Rosja nie może pozyskać z powodu sankcji (które nie dotyczą Białorusi). Udostępnianie terytorium i przestrzeni powietrznej pozwoli Rosji na wsparcie jej działań ofensywnych i ataki na cele cywilne na Ukrainie z bezpiecznego terytorium” – zaznaczono.
https://www.understandingwar.org/backgrounder/russian-offensive-campaign-assessment-december-11
(PAP)
12.12.2022 10:13
"Państwa członkowskie Unii Europejskiej nie uzgodniły jeszcze dziewiątego pakietu sankcji wobec Rosji" - powiedział wysoki przedstawiciel Unii ds. zagranicznych przed rozpoczęciem spotkania unijnych szefów MSZ.
Jednocześnie Hiszpan zapowiedział "bardzo twardy" pakiet sankcji wobec Iranu. "(UE) podejmie wszelkie możliwe działania, aby wesprzeć młode kobiety i pokojowe demonstracje" - dodał.
Szef unijnej dyplomacji wezwał także Kosowo i Serbię do deeskalacji.
Między krajami w ostatnim czasie znów wzrosło napięcie. "Wrócili do
rozmów. Muszą znaleźć sposób na zakończenie tendencji do walk ulicznych i
wznoszenia blokad na drogach" - powiedział. (PAP)
12.12.2022 07:37
Ukraińska armia wznowi wkrótce, jeśli tylko pogoda będzie sprzyjająca, kontrofensywę przeciwko rosyjskiemu okupantowi - zapowiedział w niedzielę minister obrony Ukrainy Ołeksij Reznikow podczas spotkania w Odessie z szefem szwedzkiego resortu obrony Palem Jonsonem.
"Myślę, że (obecny) spadek aktywności na linii frontu jest spowodowany pogodą" - dodał Reznikow.
"Przejście z suchej jesieni do jeszcze niezbyt mroźnej zimy nie zapewniało dobrych warunków do użycia pojazdów kołowych i gąsienicowych" - wyjaśnił ukraiński minister.
"Jednak ukraińskie siły zbrojne nie myślą wcale o zatrzymaniu działań (...)Chcą raczej wykorzystać moment, gdy mróz sprawi, że grunt będzie twardy, by wznowić kontrofensywę" - powiedział Reznikow.
"Nasz plan jest prosty: wyzwolenie wszystkich tymczasowo okupowanych obszarów Ukrainy, które znajdują się w granicach uznanych międzynarodowo w 1991 roku" - podkreślił.
Agencja dpa pisze, że sytuacjach na frontach na Ukrainie jest od kilku tygodni statyczna, a zacięte walki toczą się w różnych punktach, głównie z użyciem artylerii, broni rakietowej i dronów. (PAP)
12.12.2022 07:37
Gdyby Ukraina i prezydent Zełenski mieli polegać tylko na Niemczech, to Ukraina już by nie istniała – ocenia w wywiadzie dla „ZDF Heute” historyk wojskowości Soenke Neitzel.
"27 lutego, krótko po inwazji Rosji na Ukrainę, kanclerz Scholz ogłosił punkt zwrotny, mam jednak wrażenie, że jesteśmy w momencie, gdy cały ten +punkt zwrotny+ zderza się z wielką prędkością ze ścianą” – zauważył Neitzel. Zamiast silnej armii, która byłaby zdolna do walki w obronie terytorium NATO, widać wciąż „zbyt małą wolę reform, zbyt mało energii, brak chęci ze strony Federalnego Ministerstwa Obrony do działań na szeroką skalę w celu realnego rozwiązania poważnych problemów” – wyliczał historyk.
Jak wskazał, wina za niepowodzenie leży po stronie Christine Lambrecht - minister obrony. „I trzeba wspomnieć o Olafie Scholzu. Christine Lambrecht została powołana przez Olafa Scholza. To jego rząd, więc musimy spojrzeć również z poziomu całego gabinetu” – podkreślił Neitzel. Jak zauważył, po roku działania obecnego rządu „raczej nie widać nikogo”, kto znałby się na wojnie i kryzysach.
„Po prostu nie jesteśmy już w czasie pokoju. Nie jest obojętne, czy wojsko funkcjonuje, czy też nie. To nie miało znaczenia przez ponad 20 lat: nikogo nie obchodziło, czy czołgi jeżdżą, czy samoloty latają, bo tak naprawdę nie były potrzebne. Ale teraz ich potrzebujemy” – tłumaczył historyk. „I stanowi to kwestię zdecydowanie polityczną, bo ostatecznie to nie pani Lambrecht czy Generalny Inspektor Bundeswehry będą za to odpowiadać, lecz Olaf Scholz. Bo to on złożył obietnice i to on będzie +grillowany+ na szczycie NATO przez naszych partnerów z Europy Wschodniej i przez USA” - zaznaczył.
Jeśli chodzi o minister Lambrecht, to „nie wydaje się, żeby sprostała ona wymogom urzędu w tych szczególnych czasach” – ocenił ekspert. „Uważam, że potrzebujemy innych ludzi, którzy po prostu mają szerokie umiejętności, aby ogarnąć tę złożoną instytucję, którzy przyprowadzają ze sobą bardziej doświadczonych, bardziej chętnych do działania ludzi” - dodał.
„Szanse na zmianę są teraz ogromne. (…) Jestem bardzo sceptyczny, czy obecny zespół kierowniczy w ministerstwie obrony im podoła” – dodał Neitzel. Jak podkreślił, niepowodzenie „punktu zwrotnego” obciąży przede wszystkim kanclerza Scholza. „Jego zapowiedź zrobiła ogromne wrażenie na arenie międzynarodowej, w NATO i wśród partnerów, zatem w Waszyngtonie, Londynie, Paryżu i Warszawie oczekiwania są duże. Jeśli +punkt zwrotny+ się nie powiedzie, szkody w polityce zagranicznej będą ogromne” – podkreślił.
„Musimy szczerze przyznać: gdyby Ukraina i gdyby Zełenski zdali się na Niemcy, to Ukraina już by nie istniała. I tak będzie w kolejnych latach. Mamy duże problemy. Nie mamy amunicji. Jak widzę, ile codziennie wystrzeliwuje Ukraina - to Bundeswehrze po jednym dniu takiej wojny zabrakłoby amunicji. Jak w takiej sytuacji możemy cokolwiek gwarantować?” – dodał ekspert.
„Musimy, mówię to brutalnie, ponownie włączyć wojnę do naszego układu odniesienia, niestety. (…) Bundeswehra istnieje po to, by stanowić groźną i skuteczną siłę militarną. To jej konstytucyjny mandat, po to istnieje” – podkreślił Soenke Neitzel. (PAP)
12.12.2022 07:34
"Robimy wszystko, żeby przywrócić światło w Odessie" - zapewnił Zełenski.
Wojska rosyjskie zaatakowały, wykorzystując głównie irańskie drony, południowe obwody Ukrainy wraz z Odessą w nocy z piątku na sobotę. Celem tych ataków były przede wszystkim obiekty infrastruktury energetycznej.
Zełenski podkreślił, że "bardzo trudna sytuacja", jeśli chodzi o dostawy prądu, jest także w innych rejonach, do których zaliczył m. in. Lwów, Winnicę, Kijów, Tarnopol i Sumy.
Od kilku tygodni rosyjskie ataki koncentrują się na ukraińskiej infrastrukturze energetycznej, powodując znaczne zniszczenia w tym sektorze i problemy z dostawami prądu i wody. (PAP)
12.12.2022 07:33
Ukraina dostaje niemiecką broni – tylko jaką? Nie dostajemy, przynajmniej na razie, czołgów Leopard 2, których potrzebujemy najbardziej – powiedział w niedzielę wieczorem ukraiński minister spraw zagranicznych Dmytro Kułeba w niemieckiej telewizji ARD.
W programie Bericht aus Berlin Kułeba podkreślił, że Niemcy obiecały kolejne dostawy broni, ale ciągle zwlekają z czołgami Leopard 2, których Kijów domaga się od dawna.
"Taka decyzja jeszcze nie zapadła, nie ma nawet żadnej obietnicy, ale pracujemy nad tym" - powiedział szef ukraińskiej dyplomacji.
Stwierdził także, że rząd w Kijowie nie rozumie, dlaczego Niemcy odmawiają przekazania tych czołgów, skoro jednocześnie dostarczają artylerię. Jego zdaniem jeśli Ukraina nie będzie wystarczająco uzbrojona, przedłuży to tylko wojnę, co nie leży w interesie samej Ukrainy, jak i jej zachodnich partnerów.
Zapytany, czy Ukraina przeprowadziła na początku tygodnia ataki dronami na rosyjskie bazy wojskowe, Kułeba nie chciał odpowiedzieć wprost: "Jako minister spraw zagranicznych nie mogę komentować tego, co dzieje się na terytorium Rosji".
Potwierdził jednak, że z tych zaatakowanych rosyjskich lotnisk startują bombowce dalekiego zasięgu, które "wystrzeliwują pociski w system energetyczny Ukrainy i zabijają Ukraińców".
Kułeba odrzucił krytykę, zwłaszcza ze strony USA, rzekomych ukraińskich ataków na terytorium Rosji. "Nie ma potrzeby udzielania Ukrainie lekcji moralności" - podkreślił.
"Nie rozumiem, co to znaczy, że Ukraina +igra z ogniem+. Putin przyszedł nas zniszczyć – jako państwo, jako naród. Gdyby morderca wszedł do twojego mieszkania i próbował cię zabić – ale wtedy twój sąsiad mówi: +Nie igraj z ogniem, nie wolno go prowokować+ – to prawdopodobnie powiedziałbyś, że twój sąsiad postradał rozum" - powiedział Kułeba.
Przyznał, że zmasowane rosyjskie ataki na ukraińską infrastrukturę energetyczną stawiają rząd w Kijowie i ukraiński naród przed ogromnymi wyzwaniami. Aby im sprostać, jego kraj potrzebuje pomocy pozamilitarnej, zwłaszcza dostaw generatorów i transformatorów.
Dmytro Kułeba uważa scenariusz całkowitego blackoutu na Ukrainie za realny. Nie spodziewa się jednak masowego opuszczania kraju przez Ukraińców w związku z niepewną sytuacją zimą. Jego zdaniem Ukraińcy raczej będą przenosić się z miast do wiejskich rejonów, gdzie "jest możliwość ogrzewania się drewnem". (PAP)
12.12.2022 07:32
Joe Biden z zadowoleniem przyjął również "deklarowaną otwartość (prezydenta Ukrainy) Zełenskiego na sprawiedliwy pokój oparty na fundamentalnych zasadach zapisanych w Karcie Narodów Zjednoczonych" - podał Biały Dom.
O telefonicznej rozmowie z Joe Bidenem poinformował także Wołodymyr Zełenski na kanale Telegram: "Podziękowałem (prezydentowi USA) za bezprecedensową pomoc wojskową i finansową, jakiej Stany Zjednoczone udzielają Ukrainie (...) To nie tylko przyczynia się do sukcesu na polu walki, ale także wspiera stabilność ukraińskiej gospodarki".
"Doceniamy również pomoc, jakiej USA udzielają w odbudowie systemu energetycznego Ukrainy" - stwierdził Zełenski.
Sieć energetyczna Ukrainy jest od października niszczona przez kolejne rosyjskie ataki, głównie rakietowe i z użyciem dronów. (PAP)
11.12.2022 15:23
"Rosyjskie wojska rozmieściły grupę dywersyjno-rozpoznawczą w pobliżu Bachmutu w celu rozpoznania systemu obrony ukraińskich pozycji. Nie udało im się jednak dotrzeć do pozycji 71. wydzielonej brygady myśliwskiej wojsk powietrznodesantowych. Wszechwidzące drony wykryły ruch wroga, a przeciwnik został trafiony celnym ogniem moździerzy" - poinformowało w niedzielę na portalu Telegram ministerstwo obrony Ukrainy. (PAP)
11.12.2022 08:18
10.12.2022 17:45
10.12.2022 17:08
09.12.2022 21:24
Wsparcie Zachodu dla Ukrainy jest dziś w interesie Ukrainy, ale i całej Europy - ocenił w piątek pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP Stanisław Żaryn. Dodał, że bez zatrzymania rosyjskiej agresji czekają nas lata bardzo trudnej sytuacji w Europie. "Wspieranie Ukrainy to nie wymysł czy fanaberia. Dziś powinno to być jasne dla każdego - bez zatrzymania rosyjskiej agresji czekają nas lata bardzo trudnej sytuacji w Europie. Ukraina rządzona z Kremla to zagrożenie dla Polski i regionu" - napisał w piątek na Twitterze Stanisław Żaryn. Pełnomocnik rządu ds. bezpieczeństwa przestrzeni informacyjnej RP podkreślił, że wsparcie Zachodu dla Ukrainy jest dziś w interesie zarówno Ukrainy, jak i całej Europy. "Rosyjski imperializm ma większe apetyty niż Ukraina. Z czasem kolejny kraj stanie się ofiarą rosyjskiej napaści. Chyba że Zachód zmusi Rosję do porzucenia tej drogi…" - napisał. Piątek jest 289. dniem wojny Rosji przeciwko Ukrainie. (PAP)
09.12.2022 21:21
09.12.2022 20:33
09.12.2022 20:05
09.12.2022 18:26
09.12.2022 18:16
09.12.2022 16:18
Bułgarski parlament po burzliwej dyskusji ratyfikował w piątek porozumienie o wysłaniu pomocy wojskowej Ukrainie. Listę ze sprzętem, który ma trafić do Ukrainy parlamentarzyści utajnili. Decyzję o pomocy wojskowej dla Ukrainy parlament przyjął 3 listopada. Zastąpiła ona uchwałę z maja 2022 roku, która takiej pomocy odmawiała. Rządowi dano kilka tygodni na opracowanie listy sprzętu i amunicji do przekazania Ukrainie. Minister obrony Dymitar Stojanow kilkakrotnie zapewniał, że na liście nie znajdą się samoloty MIG-29 i SU-25 oraz wyrzutnie C-300, ponieważ Bułgaria sama ich potrzebuje dla obrony swoich granic. Lista jest utajniona, wiadomo jedynie, że znajduje się na niej broń strzelecka i amunicja. Bułgaria zobowiązała się równie do udziału w misji UE na rzecz wsparcia Ukrainy, która ma podnieść zdolności bojowe ukraińskich sił zbrojnych. Ukraińscy wojskowi będą w Bułgarii szkoleni miedzy innymi na sanitariuszy. (PAP)
09.12.2022 15:39
W Charkowie pożegnano w piątek Janusza Szeremetę i Krzysztofa Tyfla, dwóch polskich ochotników Legionu Międzynarodowego, którzy polegli, walcząc po stronie ukraińskiej w wojnie z Rosją. Wraz z nimi pożegnano Amerykanina Claytona Hightowera. „Janusz Szeremeta, Krzysztof Tyfel, Clayton Hightower. Dziś w #Charków pożegnaliśmy żołnierzy Legionu Międzynarodowego walczących w obronie Ukrainy i nie tylko jej. Informacje o pogrzebach będą w późniejszym terminie” – poinformowała na Facebooku dziennikarka „Wprost” Karolina Baca-Pogorzelska, która utrzymuje stały kontakt z Polakami z Legionu. (PAP)
09.12.2022 15:30
09.12.2022 15:25
"Pracujemy nad tym, aby bliscy dotarli do nich jeszcze przed Nowym Rokiem i świętami Bożego Narodzenia" - powiedział Jermak na briefingu w Kijowie. Przekazał również, że jest "w stałym kontakcie z chłopcami" i stwierdził, że są w dobrym stanie, ale obecnie przechodzą rekonwalescencję. Szef kancelarii prezydenta poinformował, że byli jeńcy pomagają w sprawach uwolnienia innych rodaków. "Współpracujemy z nimi w pracach nad listami osób, które powrócą. Oni dobrze znają ludzi, którzy byli w Azowstalu" - zaznaczył Jermak. W maju obrońcy Mariupola po niemal trzech miesiącach walk, w tym w oblężonym przyczółku na terenie zakładów Azowstal, trafili do rosyjskiej niewoli. 21 września w ramach wymiany jeńców z Rosją władzom ukraińskim udało się uwolnić 215 wojskowych, w tym dowódców obrony Mariupola i zakładów Azowstal. Pięciu dowódców z Azowstalu – dowódcy pułku Azow Denys Prokopenko i Światosław Pałamar, dowódca 36. brygady piechoty morskiej Serhij Wołynski oraz Denys Szłeha i Ołeh Chomenko – do końca wojny ma pozostać w Turcji. To część ustaleń z Rosją, w których ważną rolę miał odegrać turecki prezydent Recep Tayyip Erdogan. (PAP)
08.12.2022 20:27
08.12.2022 14:30
Charków. Sklepik z kawą.
— Marcin Wyrwał (@Wyrwal) 8 grudnia 2022
- Ile za kawę?
- Dla wojennych za darmo.
- Ja nie wojenny, ja dziennikarz.
- A skąd?
- Z Polski.
- To tym bardziej za darmo.
🇵🇱🇺🇦 pic.twitter.com/XF3etCxQJy
08.12.2022 09:23
08.12.2022 09:20
07.12.2022 17:12
07.12.2022 13:43
07.12.2022 10:00
07.12.2022 09:59