Ukraina złoży w poniedziałek wniosek o wykluczenie Rosji z Rady Bezpieczeństwa ONZ - poinformował szef ukraińskiej dyplomacji Dmytro Kułeba podczas wystąpienia w telewizji w niedzielę wieczorem. Wskazał, że zdaniem władz w Kijowie Rosja nie ma prawa do zasiadania w ONZ.
"Jutro (w poniedziałek) wystąpimy oficjalnie z takim stanowiskiem. Nasze pytanie jest proste: czy Rosja ma prawo pozostawania stałym członkiem Rady Bezpieczeństwa ONZ i czy ma w ogóle prawo do zasiadania w ONZ? Mamy przekonywującą i uargumentowaną odpowiedź: nie, nie ma" - oświadczył minister.
Kułeba ocenił także, że światowa dyplomacja przestaje traktować w kategoriach tabu kwestię przyszłości Rosji po jej porażce w wojnie z Ukrainą.
"Te sprawy nie są jeszcze omawiane na konferencjach prasowych i w publicznych oświadczeniach przywódców państw i rządów, ale na niższym szczeblu ludzie zadają już pytanie, jaka ma być Rosja, by nie zagrażała więcej pokojowi i bezpieczeństwu" - powiedział minister spraw zagranicznych Ukrainy.
W połowie grudnia amerykański kongresmen z Partii Demokratycznej Steve Cohen i jego kolega z Partii Republikańskiej Joe Wilson przedstawili rezolucję, która wzywa prezydenta USA Joe Bidena do "ograniczenia przywilejów Rosji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ", włącznie z dążeniem do wykluczenia tego państwa z tego gremium.
Eksperci w zakresie prawa międzynarodowego wskazywali, że przedsięwzięcie Cohena i Wilsona ma charakter wyłącznie polityczny, ponieważ obecnie nie da się wdrożyć procedur, które mogłyby skutkować wykluczeniem Rosji z Rady Bezpieczeństwa ONZ. Aby tak się stało, musiałaby się na to zgodzić sama Rosja - jeden z pięciu stałych członków Rady, obok USA, Chin, Wielkiej Brytanii i Francji.