Ciągła rotacja rosyjskich wyższych oficerów prawdopodobnie odzwierciedla wewnętrzne nieporozumienia w rosyjskim ministerstwie obrony, dotyczące przyszłości działań wojennych na Ukrainie - ocenia w piątek brytyjskie ministerstwo obrony komentując doniesienia o zmianie dowódcy Zachodniej Grupy Wojsk Rosji (ZGW) na Ukrainie.
Ukraiński wywiad we wtorek poinformował o mianowaniu na stanowisko dowódcy Zachodniego Okręgu Wojskowego generała Jewgienija Nikiforowa, łączonego z Grupą Wagnera. Nikiforow ma być członkiem sojuszu utworzonego przez dowódcę rosyjskich wojsk okupacyjnych na Ukrainie generała Siergieja Surowikina oraz szefa Grupy Wagnera Jewgienija Prigożyna, będących rywalami rosyjskiego ministra obrony Siergieja Szojgu oraz szefa Sztabu Generalnego generała Walerija Gierasimowa.
W codziennej aktualizacji wywiadowczej brytyjski resort obrony przypomina, że Nikiforow będzie czwartym dowódcą ZGW od początku inwazji na Ukrainę i zastąpi mianowanego na to stanowisko zaledwie trzy miesiące temu generała Siergieja Kuzowlewa.
Brytyjski wywiad zauważa też, że jako szef sztabu Wschodniej Grupy Wojsk Rosji generał Nikiforow w pierwszych tygodniach inwazji brał czynny udział w planowaniu nieudanego natarcia na Kijów rosyjskich wojsk powietrznodesantowych z północnego zachodu, przez strefę czarnobylską.
"Jest niemal pewne, że przed ZGW stoi teraz zadanie utrzymania prawej flanki wojsk rosyjskich - terytorium obwodu ługańskiego w rejonie Kreminna-Swatowe. Ponieważ każda ze stron może podjąć próbę ofensywy w tym sektorze, Nikiforow odgrywa ważną rolę operacyjną w konflikcie" - napisano w raporcie brytyjskiego wywiadu.
Według oceny brytyjskiej Rosja prawdopodobnie postawi na pierwszym miejscu utrzymanie linii frontu w pobliżu Kreminnej, biorąc pod uwagę znaczenie tego obszaru dla logistycznego wsparcia swoich wojsk w Donbasie.