"Znowu to samo!" - podsumowano na stronie internetowej brytyjskiej gazety "Daily Star" porażkę Anglii w rzutach karnych 2-3 z Włochami w finale piłkarskich mistrzostw Europy. To nawiązanie do historii nieudanych serii "jedenastek" tej reprezentacji. (PAP)
"Jakie to piękne odrodzenie Włoch i piłkarskiej reprezentacji"- powtarzali sprawozdawcy telewizji RAI po zwycięstwie "Azzurrich" nad Anglią w finale mistrzostw Europy po rzutach karnych. "Angielskie lwy zostały poskromione i stały się kociakami" - podkreślają media w Italii. (PAP)
Może to nie przypadek, że w finale piłkarskich mistrzostw Europy zagrają reprezentacje krajów najbardziej dotkniętych przez pandemię- pisze w przeddzień meczu Anglia- Włochy watykański dziennik "L'Osservatore Romano". Wierzy w zwycięstwo Italii. Gazeta wydawana w Watykanie pokłada nadzieje w reprezentację Azzurri podkreślając, że jest "krzepka i twarda" i wyraża życzenie, by zdołała zbudować "fosę obronną" przed "atakiem ze strony Albionu". Autor tekstu dodaje, że także drużyna Anglii "gra mało po angielsku", bo i jej piłkarze stali się "obywatelami świata". Jak zaznacza, dla obu reprezentacji mecz na Wembley to okazja do wyzwolenia się po trudnym czasie pandemii. Włochy, dodaje, "podobnie jak Anglia marzą o zwycięstwie, także po to, by zapomnieć o 18 miesiącach cierpienia". "To również pojedynek między dwoma krajami najbardziej dotkniętymi przez pandemię, może to przypadek, a może nie"- konkluduje "L'Osservatore Romano". (PAP)
Roberto Mancini po objęciu funkcji selekcjonera w 2018 roku zaczął tłumaczyć piłkarzom, iż powinni sobie wbijać do głowy, że wygrają najbliższy wielki turniej, czyli mistrzostwa Europy. "Pomyśleliśmy wtedy, że oszalał" - przyznał kapitan włoskiej reprezentacji Giorgio Chiellini.
Mancini przejął zespół narodowy tuż przed mistrzostwami świata 2018, do których Włosi się nie zakwalifikowali. "Paradoksalnie, początkowo myśleliśmy, że oszalał, bo powiedział nam, iż powinniśmy sobie wbijać do głowy, że wygramy Euro. I co? Udało mu się stworzyć drużynę, która dotarła do finału" - przypomniał Chiellini w wypowiedzi dla UEFA.com.
Prawie 37-letni zawodnik Juventusu Turyn z niecierpliwością czeka na decydujące spotkanie turnieju, w którym w niedzielę na londyńskim Wembley "Azzurri" zmierzą się z Anglikami. (PAP)
Piłkarze reprezentacji Anglii chcą przeznaczyć nagrodę finansową za zdobycie tytułu mistrza Europy na cele charytatywne - informują w piątek lokalne media. Jeśli zespół trenera Garetha Southgate'a wygra niedzielny finał na Wembley z Włochami, to z tytułu premii UEFA na konto federacji trafi ok. 28 milionów euro. Zgodnie z wcześniejszymi ustaleniami, ok. 40 procent tej kwoty, czyli ponad 11 mln euro, miałoby zostać wypłacone zawodnikom i członkom sztabu reprezentacji.
Według kilku angielskich gazet, piłkarze z kapitanem Harrym Kane'em ustalili, że przekażą swoją część premii jako darowiznę na rzecz publicznej służby zdrowia (NHS) w geście podziękowania za zaangażowanie w walkę z pandemią COVID-19. (PAP)
Brytyjski minister transportu do Włochów: nie próbujcie przyjeżdżać na finał. Anglia zagra z Włochami w decydującym spotkaniu ME na londyńskim Wembley, gdzie spodziewanych jest ponad 60 tysięcy osób. Niewielu z nich będzie jednak sympatykami "Squadra Azzura", gdyż obowiązujące obecnie brytyjskie przepisy sanitarne zakładają, że każdy przybysz z Włoch po przekroczeniu granicy jest kierowany na 10-dniową kwarantannę.
Brytyjski minister transportu, pytany w piątek w "Times Radio", co radziłby włoskim fanom futbolu, odparł: "Odpowiedź na to proste pytanie jest krótka - nie róbcie tego, nie próbujcie przyjeżdżać do Wielkiej Brytanii". "Jeśli wykryjemy, że ktoś przyjeżdża wyłącznie na niedzielny mecz, to nie zostanie wpuszczony. Zresztą wiele lotów czarterowych i rejsowych już zostało odwołanych" - dodał Shapps. (PAP)
Europejska Unia Piłkarska (UEFA) wszczęła postępowanie dyscyplinarne przeciwko Anglii za zachowanie kibiców podczas środowego półfinału mistrzostw Starego Kontynentu z Danią (2:1 po dogrywce) na Wembley. Zarzuty dotyczą m.in. zakłócania hymnu narodowego rywali. Jak donosi agencja dpa, już wcześniej angielscy kibice na Wembley nie uszanowali też hymnów rywali, w tym Niemiec w 1/8 finału. W czasie jego odgrywania z trybun również wydobywało się buczenie i gwizdy. Ponadto w środę na trybunach odpalono materiały pirotechniczne oraz używano laserowych wskaźników, aby utrudnić widoczność rywalom, przede wszystkim bramkarzowi Kasperowi Schmeichelowi. (PAP)
W opinii trenera. Kasper Hjulmand (trener reprezentacji Danii): "Gratulacje dla Anglii za zwycięstwo, a przede wszystkim trenera Southgate'a za to, jak pracował z tym zespołem przez lata, jak go zbudował i jak rozwinęli się poszczególni piłkarze, zwłaszcza młodzi. My na pewno jesteśmy rozczarowani i dziś trudno o tym mówić. Na pewno kilka dni to potrwa. Byliśmy tak blisko finału... Karny? Nie powinno go być. To najbardziej boli, ale musimy przełknąć tę gorzką pigułkę. Przeszliśmy razem jako drużyna wielką drogę. Trudno opisać słowami, co działo się z nami w tym turnieju. Przecież zaczęliśmy go od ratowania życia Christiana Eriksena... Jestem dumny ze swoich piłkarzy, z całej ekipy, z całego sztabu, ale najbardziej wdzięczny jestem tym, którzy uratowali życie drugiemu człowiekowi". (PAP)
W opinii trenera. Gareth Southgate (trener reprezentacji Anglii): "Jestem bardzo dumny z moich piłkarzy. To była niewiarygodna noc, kibice byli niesamowici. Wiedzieliśmy, że nie będzie łatwo. Powiedziałem piłkarzom, że jeśli mecz nie będzie układał się po ich myśli, to muszą wykazać się odpornością i podnieść po niepowodzeniu. Właśnie te cechy dzisiaj zaprezentowali. Dania to zespół przez wielu niedoceniany, a potrafi sprawić olbrzymie kłopoty. Finały są po to, aby je wygrywać. Musimy teraz odpocząć i przygotować się na spotkanie z Włochami". (PAP)
Wulkan Etna uczcił sukces Włochów fajerwerkami i kanonadą.W nocy z wtorku na środę niebo nad wulkanem rozbłysło w wyniku kolejnej spektakularnej aktywności.
"Kiedy trwała zabawa z okazji awansu Azzurrich do finału mistrzostw, Etna dała pokaz fajerwerków podczas swojej 44. aktywności począwszy od 16 lutego"- tak wydarzenie to podsumował po piłkarsku ekspert z włoskiego Instytutu Geofizyki i Wulkanologii Boris Behncke. Urodzony w Niemczech i mieszkający w Katanii ekspert podkreślił, że aktywność wulkaniczna w nocy z wtorku na środę była jedną z najsilniejszych w drugiej fazie, która zaczęła się 19 maja. Jak zauważył wulkanolog, to była wyjątkowo "energetyczna, niemal nieprzerwana kanonada". Przyznał, że siła wybuchów i odczuwalnych wstrząsów wywołała też niepokój wśród miejscowej ludności. (PAP)
Włosi strzelili w drodze do finału aż 12 goli. Ale żaden z włoskich piłkarzy nie znalazł się w czubie tabeli najlepszych strzelców. Aż pięciu z nich na za to na koncie po dwie bramki, co pokazuje, jak zespołowo gra ekipa trenera Manciniego.
Anglia po raz pierwszy czy Dania po raz drugi - wieczorny półfinał na londyńskim Wembley wyłoni drugiego finalistę piłkarskich mistrzostw Europy i rywala Włoch w meczu o tytuł. Faworytem będą gospodarze, którzy w tym turnieju nie stracili jeszcze bramki. Anglia w półfinale Euro jest po raz pierwszy od 1996 roku, kiedy na tym etapie odpadła po rzutach karnych z Niemcami. Nigdy nie grała w finale. Jedyny triumf na dużej imprezie odniosła w 1966 roku, gdy wywalczyła mistrzostwo świata, także przed własną publicznością. (PAP)
Następca tronu Danii, książę Frederik, będzie obecny w środę na stadionie Wembley podczas półfinalu piłkarskich mistrzostw Europy Anglia - Dania. Razem z nim zasiądzie na trybunie honorowej 40 kibiców ze statusem VIP, zwolnionych z brytyjskich restrykcji sanitarnych. Książę Frederik poleci do Londynu z małżonką Mary i 15-letnim synem, księciem Christianem, drugim w kolejce do tronu po swoim ojcu. Będzie to oficjalna reprezentacja Danii poza piłkarzami na boisku poinformował dwór królewski.
Frederik nazywany "sportowym księciem" jest od 2009 roku członkiem Międzynarodowego Komitetu Olimpijskiego. Uprawia kilka dyscyplin sportu m.in. maraton. W 2011 roku ukończył sześć takich biegów, a przez kilka lat uczestniczył w zawodach Ironman w triathlonie. (PAP)
Półfinał Włochy - Hiszpania na londyńskim Wembley był 21. meczem w historii piłkarskich mistrzostw Europy, w którym do wyłonienia zwycięzcy konieczne okazały się rzuty karne. Italia zwyciężyła w karnych 4-2 i awansowała do finału. Po regulaminowych 90 minutach i dogrywce było 1:1. (PAP)
FOTOSTORY
Roberto Mancini ma o czym myśleć przed półfinałem z Hiszpanią. Choć to Włosi grają w tym turnieju bardziej przekonująco. No i nie przegrali od 32. spotkań.
PAP/EPA/ANDY RAIN
Przed półfinałem: Włosi nie przegrali od 32. meczów. Ostatni raz ulegli na boisku we wrześniu 2018 roku. Pokonali ich wtedy skromnie (1:0) Portugalczycy.
Luis Enrique: "Włosi też wiedzą, co robić z piłką. Potrafią również przystosować się do tego, że to rywale mają ją częściej. Nasz cel jest jednak jasny: chcemy mieć piłkę i ją rozgrywać. Jeśli to się nie uda, postaramy się odpowiednio na to zareagować, ale gra się nam znacznie lepiej, gdy mamy większe posiadanie". (PAP)
Włoch Leonardo Spinazzola, który w piątkowym ćwierćfinale mistrzostw Europy przeciwko Belgii doznał kontuzji ścięgna Achillesa, przeszedł w poniedziałek operację. Na boisko powróci nie wcześniej niż za pół roku. "Operacja bardzo udana. Dziękuję wszystkim za otoczenie mnie opieką. Rozpoczęło się odliczanie, do zobaczenia wkrótce" – napisał na Instagramie 28-letni obrońca AS Roma.
Jego klub poinformował, że piłkarz był operowany w Finlandii przez specjalistę od tego typu kontuzji i w obecności szefa służb medycznych Romy. (PAP)
W tegorocznych piłkarskich mistrzostwach Europy padła już rekordowa w historii turnieju liczba bramek - 135. Do tego przed półfinałami i finałem w Londynie najwyższa jest też średnia liczby goli na spotkanie - 2,81.
Andrij Szewczenko i Gareth Southgate (dziś selekcjonerzy Ukrainy i Anglii) znają się jeszcze z rywalizacji (pierwszy był znakomitym napastnikiem, drugi świetnym defensorem) na stadionach angielskiej Premier League.
PAP/EPA/Alessandro Garafallo
"Gdy wygramy, to ogolę się na łyso" - zapowiedział piłkarz hiszpański piłkarz Pedri. Jego drużynie do triumfu w mistrzostwach Europy zostały dwa kroki. Pierwszym będzie wtorkowy półfinał z Włochami. 18-letni zawodnik Barcelony w rozmowie ze stacją radiową Cuatro zapowiedział, że spodziewa się z Italią trudnego, ale ciekawego spotkania. "Już eliminacje pokazały, jak silni są Włosi, którzy podobnie jak my nie przegrali meczu. Od początku turnieju też robią świetne wrażenie i mają już 32 mecze bez porażki" - przypomniał Pedri. Nastolatek dopiero w dogrywce w ćwierćfinale ze Szwajcarią na kilka minut opuścił boisko. Wcześniej grał zawsze od pierwszego do ostatniego gwizdka. "Trochę już czuję w kościach ten turniej, ale przyjemność jest oczywiście większa niż zmęczenie" - zauważył. (PAP)
Gorąco przed półfinałem Anglia-Dania. Premier Danii daje prztyczka w nos szefowi rządu Jej Królewskiej Mości: "Mamy nadzieję, że premier Boris Johnson się ocknie i umożliwi wjazd tysiącom duńskich fanów" - powiedział trener Danii Kasper Hjulmand. W środę w Londynie jego piłkarze zagrają z Anglią w półfinale mistrzostw Europy, a przyjazd kibiców blokują przepisy sanitarne.
Dania jest pierwszym w historii półfinalistą piłkarskich mistrzostw Europy, który zaczął turniej od dwóch porażek - poinformowali statystycy Opta. Zespół trenera Kaspera Hjulmanda rozpoczął ME w dramatycznych okolicznościach, gdyż w 43. minucie spotkania z Finlandią na murawie stadionu w Kopenhadze zasłabł lider Duńczyków Christian Eriksen. Piłkarz był reanimowany na boisku, po kilku minutach odzyskał świadomość i trafił do szpitala. Opuścił go po kilku dniach po udanej operacji wszczepienia kardiowertera-defibrylatora.
Po dwugodzinnej przerwie mecz dokończono. W drugiej połowie Duńczycy nie wykorzystali rzutu karnego i stracili gola, przegrywając ostatecznie 0:1. Także drugi występ w turnieju zakończył się porażką mistrzów kontynentu z 1992 roku - 1:2 z Belgią.
O ich awansie do fazy pucharowej zdecydowała wygrana z Rosją 4:1 na zakończenie zmagań grupowych. W 1/8 finału Duńczycy pokonali w Amsterdamie Walijczyków 4:0, a w sobotę w ćwierćfinale w Baku uporali się z Czechami 2:1. (PAP)
Żółta kartka - Czechy: Michael Krmencik, Tomas Kalas.
Sędzia: Bjoern Kuipers (Holandia).
Czechy: Tomas Vaclik - Vladimir Coufal, Ondrej Celustka (65. Jakub
Brabec), Tomas Kalas, Jan Boril - Lukas Masopust (46. Michael Krmencik),
Tomas Holes (46. Jakub Jankto), Antonin Barak, Tomas Soucek, Petr
Sevcik (80. Vladimir Darida) - Patrik Schick (79. Matej Vydra).
Dania: Kasper Schmeichel - Andreas Christensen (81. Joachim
Andersen), Simon Kjaer, Jannik Vestergaard - Jens Stryger Larsen (71.
Daniel Wass), Pierre Emile Hoejbjerg, Thomas Delaney (81. Mathias
Jensen), Joakim Maehle - Martin Braithwaite, Kasper Dolberg (59. Yussuf
Poulsen), Mikkel Damsgaard (60. Christian Noergaard). (PAP)
Cristiano Ronaldo – 5 bramek. Po 4 zdobyli Romelu Lukaku, Emil Forsberg, Karim Benzema i Patrick Schick. Z tych zawodników pozostaje w turnieju tylko Schick. Dziś o 18. Czechy walczą z Danią. A Schick ma szansę awansować w drabince po tytuł króla strzelców.
Dramat Leonardo Spinazzoli. Włoski piłkarz przejdzie badania lekarskie. Prawdopodobnie czeka go długie leczenie. Ma podejrzenie zerwanego ścięgna Achillesa. Do kontuzji doszło w trakcie meczu ćwierćfinałowego z Belgią.
PAP/EPA/Philipp Guelland
Całe Włochy świętują wygraną z potężną Belgią. We wtorek na Wembley włoskich piłkarzy czeka kolejna ciężka przeprawa. Na drodze do finału staną im Hiszpanie.
PAP/EPA/Alessandro Di Marco
Włoskie media: Italia - wielkie piękno. "Italia - wielkie piękno", "szczęśliwy finał meczu, który nie chciał się skończyć" - tak we włoskich mediach podsumowano spotkanie Włochy - Belgia (2:1) w ćwierćfinale mistrzostw Europy. Sprawozdawcy przyznają, że i ten mecz wymagał od kibiców stalowych nerwów. W telewizji RAI wyrażano zgodnie przekonanie, że mecz przypominał batalię, która przysporzyła niemało cierpienia fanom piłki przed telewizorami i na stadionie w Monachium, gdzie większość z nich kibicowała Włochom. "Ale się nacierpieliśmy" - przyznali komentatorzy w studiu telewizyjnym. Nie kryli, że przed meczem z Belgami byli bardzo zaniepokojeni i nie do końca pewni zwycięstwa. "Ale po takich mękach zwycięstwo smakuje jeszcze lepiej" - mówiono. "To była kolejna magiczna noc" - ogłosiło "Corriere dello Sport". Jak stwierdził autor komentarza, to był "prawie doskonały mecz, złożony z pięknej gry i wielkiego cierpienia". (PAP)
Jednocześnie zauważa się, że z każdym meczem Azzurri utrwalają swój wizerunek jako niezwykle silnej, odpornej na przeciwności drużyny.
"To był prawdziwy pokaz solidarności na boisku" - tak podsumowano w RAI grę reprezentacji.
Belgia: Thibaut Courtois - Toby Alderweireld, Thomas Vermaelen, Jan
Vertonghen - Thomas Meunier (70. Nacer Chadli, 73. Dennis Praet), Axel
Witsel, Youri Tielemans (69. Dries Mertens), Thorgan Hazard - Kevin De
Bruyne, Romelu Lukaku, Jeremy Doku.
Włochy: Gianluigi Donnarumma - Giovanni Di Lorenzo, Leonardo Bonucci,
Giorgio Chiellini, Leonardo Spinazzola (79. Emerson) - Nicolo Barella,
Jorginho, Marco Verratti (74. Bryan Cristante) - Federico Chiesa (90+1.
Rafael Toloi), Ciro Immobile (74. Andrea Belotti), Lorenzo Insigne (79.
Domenico Berardi). (PAP)
Pomocnik reprezentacji Niemiec Toni Kroos poinformował o zakończeniu reprezentacyjnej kariery. "To decyzja z myślą o mnie i mojej rodzinie, bo spędzanie większej ilości czasu z rodziną dobrze na mnie wpływa. Chcę być także potrzebny jako mąż i tata" - powiedział Kroos w swoim podcaście.
PAP/EPA/IAN LANGSDON
Zapowiadamy ćwierćfinały: pogromcy Holandii poszukają szans z Danią. Piłkarska reprezentacja Czech, która niespodziewanie wyeliminowała Holandię w 1/8 finału mistrzostw Europy, zmierzy się w kolejnej rundzie z Danią. Rywale strzelili osiem goli w ostatnich dwóch meczach. Spotkanie w Baku rozegrane zostanie w sobotę. Dania prezentuje szybki, atrakcyjny futbol, który pozwolił jej zdobyć dziewięć goli w trzech meczach - z Belgią (1:2), Rosją (4:1) i Walią (4:0). Pierwszego spotkania, z Finlandią (0:1), można równie dobrze nie wliczać do tych statystyk ze względu na atak serca Christiana Eriksena pod koniec pierwszej połowy. Lider tej reprezentacji czuje się już dobrze, ale nie wiadomo, czy kiedykolwiek wróci do profesjonalnego futbolu. (PAP)
Zapowiadamy ćwierćfinały: W Sankt Petersburgu podbudowana wyeliminowaniem Francji Szwajcaria zagra - bez pauzującego za kartki kapitana Granita Xhaki - z rozpędzającą się Hiszpanią. Mecze poprzedniej rundy z udziałem tych drużyn były jednymi z największych dotychczas wydarzeń turnieju. Szwajcarów skazywano na porażkę w starciu z mistrzami świata Francuzami. Do 81. minuty przegrywali 1:3, ale doprowadzili do stanu 3:3. W dogrywce bramki nie padły, a w serii rzutów karnych Helweci zwyciężyli 5-4. Szwajcaria awansowała do ćwierćfinału ważnego turnieju po raz pierwszy od 1954 roku, kiedy uległa Austrii 5:7 w mistrzostwach świata, których była gospodarzem. Hiszpanie rozpoczęli turniej bardzo przeciętnie. Po dwóch remisach - 0:0 ze Szwecją i 1:1 z Polską - selekcjoner Luis Enrique dokonał kilku zmian w składzie i jego podopieczni wygrali wysoko ze Słowacją 5:0. Natomiast w 1/8 finału pokonali wicemistrzów świata Chorwatów 5:3 po dogrywce. (PAP)
Zapowiadamy ćwierćfinały: Szlagier Belgia-Włochy. "Czerwone Diabły" w 1/8 finału wyeliminowały broniących tytułu Portugalczyków, ale zwycięstwo 1:0 okupili kontuzjami swoich największych gwiazd - Edena Hazarda i Kevina De Bruyne. W czwartek nie brali oni udziału w treningu. Tymczasem do drużyny Włoch po kontuzji mięśniowej wraca doświadczony obrońca Giorgio Chiellini. Podopieczni Roberto Manciniego przeszli przez fazę grupową jak burza, lecz w 1/8 finału musieli się sporo namęczyć w rywalizacji z mądrze grającą Austrią. Zwyciężyli dopiero po dogrywce 2:1. Włosi na 11. zakończyli serię meczów bez straty gola. Śrubują natomiast inną znakomitą passę - nie przegrali 31. spotkania z rzędu. Początek meczu w Monachium o godz. 21. Jednym z asystentów sędziego VAR będzie Paweł Gil. (PAP)
Zapowiadamy ćwierćfinały: Wyrachowana Anglia kontra nieobliczalna Ukraina. W czterech meczach piłkarskich mistrzostw Europy reprezentacja Anglii nie straciła jeszcze bramki. W sobotnim ćwierćfinale w Rzymie zmierzy się z Ukrainą, która potrafiła już jednak rozszczelnić defensywy Holandii czy Szwecji.
Anglia prezentuje w tegorocznej imprezie nieszczególnie efektowny futbol, za to wyrachowany styl podopiecznych Garetha Southgate'a pozwala im osiągać pożądane wyniki. W fazie grupowej pokonali po 1:0 Czechy i Chorwację i zremisowali bezbramkowo ze Szkocją, a w 1/8 finału wyeliminowali Niemcy po zwycięstwie 2:0. Szkoleniowiec Ukrainy Szewczenko, podobnie jak jego podopieczni Jarmołenko i Ołeksandr Zinczenko, dobrze znają realia angielskiego futbolu. Szewczenko grał w Chelsea Londyn w latach 2006-08, z kolei Jarmołenko jest piłkarzem West Ham United, a Zinczenko - mistrza kraju Manchesteru City. (PAP)
Kapitan Szwajcarii Granit Xhaka w narożniku boiska ;) Ćwierćfinał Szwajcaria-Hiszpania w piątek o 18. Tym razem zabraknie na boisku pauzującego za kartki Xhaki
PAP/EPA/JEAN-CHRISTOPHE BOTT
Trener reprezentacji Belgii Roberto Martinez przyznał, że decyzja w sprawie występu Kevina De Bruyne i Edena Hazarda w piątkowym ćwierćfinale mistrzostw Europy z Włochami zapadnie w ostatniej chwili. Obaj piłkarze leczą kontuzje. Jak tłumaczył, Hazard ma uraz ścięgna podkolanowego, a De Bruyne zmaga się z kontuzją więzadła w stawie skokowym. (PAP)
Ruszają ćwierćfinały. W piątek zobaczymy mecz Szwajcarii z Hiszpanią w Sankt Petersburgu (18.00) oraz spotkanie Belgii z Włochami w Monachium (21.00).
Trener włoskich piłkarzy Roberto Mancini nie liczy, że w piątkowym ćwierćfinale mistrzostw Europy Belgia będzie osłabiona brakiem Kevina De Bruyne i Edena Hazarda. Przeciwnie - chciałby, żeby obaj zagrali. "Będzie lepsze widowisko" - podkreślił. Mimo niepewności co do występu walczących z kontuzjami i czasem dwóch gwiazd belgijskiego futbolu, włoski szkoleniowiec jest przekonany, że kibice i telewidzowie będą zadowoleni ze stworzonego przez obie drużyny spektaklu.
Luis Enrique chwali Szwajcarię, ale najwyżej ceni swój zespół. Trener piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii Luis Enrique przed piątkowym ćwierćfinałem mistrzostw Europy ze Szwajcarią przyznał, że rywale to jedna z lepszych drużyn turnieju. Jednak na pytanie, czy widzi zespół lepszy od tego, który on prowadzi, odparł krótko: "Nie!". Humor i pewność siebie Luisa Enrique nie opuszczały nawet, gdy na początku Euro jego zespół nie potrafił pokonać Szwecji i Polski. Dwa kolejne zwycięstwa - 5:0 nad Słowacją i 5:3 po dogrywce nad Chorwacją - sprawiły, że szkoleniowiec "La Roja" jeszcze mocniej wierzy w moc swojego zespołu.
"Jestem bardzo zadowolony z naszych dotychczasowych rezultatów w ME. Mam pełen zaufanie do całej drużyny i każdego z graczy osobno" - zapewnił Enrique na oficjalnej konferencji prasowej w Sankt Petersburgu, gdzie w piątek Hiszpanie zmierzą się ze Szwajcarami. (PAP)
W tegorocznym Euro, licząc rundę grupową i 1/8 finału, strzelono 123 gole, co daje średnią 2,8. Najskuteczniejsi są Hiszpanie – 11 goli, a za nimi Duńczycy i Włosi – po 9. Zespół trenera Luisa Enrique ma też najwięcej bramek zdobytych z pola karnego – 9. Z kolei spoza "16" najczęściej trafiają Duńczycy – 3.
Najczęściej faulowani są Hiszpanie – 68 razy, Włosi – 52 i Portugalczycy – 52, zaś wśród zespołów przekraczających przepisy na czele są Austriacy – 55 przewinień, Chorwaci – 53, Francuzi i Szwedzi – po 51.
Zdecydowanie najwięcej podań wykonali piłkarze Hiszpanii – 3304, wyprzedzając Niemcy – 2622 i Belgię – 2485.
Hiszpania jest także zespołem najczęściej utrzymującym się przy piłce – 67,5 proc. Na kolejnych lokatach znajdują się Niemcy – 59,3 i Włosi – 56,3.
Najwięcej rzutów rożnych wykonali zawodnicy z Hiszpanii – 28 oraz Danii i Szwajcarii – po 27. Tylko raz z kornera wybijali piłkę Finowie.
Najczęściej faulowany był Hiszpan Alvaro Morata – 13. Austriak Konrad Laimer popełnił 11 fauli, a Słowak Juraj Kucka - 10.
Najwięcej podań wykonali Hiszpan Aymeric Laporte – 403 i Niemiec Toni Kroos – 390, z tego celnych – odpowiednio – 390 i 353. (PAP)
Bez wsparcia swoich kibiców będą musieli sobie poradzić w sobotę angielscy piłkarze, którzy w Rzymie zagrają z Ukrainą w 1/4 finału mistrzostw Europy. Zgodnie z przepisami przyjezdni z Wielkiej Brytanii muszą odbyć pięciodniową kwarantannę.
O funkcjonujących regulacjach stołeczne władze poinformowały w języku angielskim na swoich kanałach w mediach społecznościowych. Po kwarantannie każdy musi jeszcze uzyskać negatywny wynik testu na COVID-19. (PAP)
Nic dwa razy się nie zdarza? Nie dla Andrija Szewczenki. W 2012 r. strzelił dwa gole Szwedom, a Ukraina wygrała tamten mecz 2:1. Wczoraj Szewczenko dyrygował drużyną zza bocznej linii. Ukraina (po dogrywce) znów pokonała 2:1 Szwedów. Tym razem zwycięstwo dało ekipie Szewczenki awans do ćwierćfinału. 9 lat temu, pomimo wygranej, nie wyszli z grupy.
PAP/EPA/Robert Perry
Po niespodziewanej porażce ze Szwajcarią w rzutach karnych w 1/8 finału piłkarskich mistrzostw Europy selekcjoner reprezentacji Francji Didier Deschamps nie myśli o dymisji - poinformował prezes tamtejszej federacji futbolu (FFF) Noel Le Graet.
Francja, która w 2018 roku wywalczyła tytuł mistrza świata, z tegorocznym Euro pożegnała się w poniedziałek. Choć prowadziła z niżej notowaną Szwajcarią 3:1, pozwoliła rywalom wyrównać, a potem przegrała w rzutach karnych. Jako jedyny "jedenastki" nie wykorzystał Kylian Mbappe. "Rozmawiałem z nim (Deschampsem - PAP) krótko we wtorek około godziny 18. Odniosłem wrażenie, że nie chce się podać do dymisji. Uzgodniliśmy, że odczekamy tydzień i spotkamy się ponownie. Rozmowa trwała dwie minuty. Za osiem, 10 dni przedyskutujemy wszystko na spokojnie" - powiedział Le Graet. (PAP)
W piłkarskich mistrzostwach Europy nie ma już żadnej drużyny z uznawanej za najsilniejszą grupy F. W 1/8 finału wystąpiły Francja, Niemcy oraz broniąca tytułu Portugalia, ale wszystkie przegrały w tej fazie swoje mecze. We wtorek Niemcy ulegli w Londynie Anglikom 0:2.
Zmagania w grupie F, zgodnie okrzykniętej "grupą śmierci", elektryzowały kibiców na Starym Kontynencie. Wielu fachowców widziało właśnie spośród tej stawki - oprócz Włochów z grupy A - kandydata do złotego medalu ME 2021. (PAP)
Półtorej dekady, 198 meczów: koniec ery Joachima Loewa. Na ławce trenerskiej zakończyła się współpraca Niemieckiej Federacji Piłkarskiej (DFB) z selekcjonerem Joachimem Loewem, który poprowadził Niemców do 124 zwycięstw i 40 remisów, a poniósł 34 porażki. Jej najważniejszym momentem był triumf w mistrzostwach świata w 2014 roku.
W roli szkoleniowca niemieckiej drużyny narodowej Loew zadebiutował 16 sierpnia 2006 roku w towarzyskim meczu ze Szwecją w Gelsenkirchen, wygranym przez gospodarzy 3:0, choć styczność z nią miał też jako asystent dwa lata wcześniej, bo wtedy do sztabu trenerskiego włączył go Juergen Klinsmann. Ten duet odmienił nieco oblicze reprezentacji, która wcześniej słynęła wprawdzie z solidnej taktyki, ale też nie grała szczególnie atrakcyjnie. Kiedy Loew został samodzielnym selekcjonerem, zapowiedział, że będzie kontynuował filozofię szybszego i bardziej ofensywnego futbolu.
Pod jego wodzą Niemcy awansowali do siedmiu najważniejszych imprez: mistrzostw Europy 2008, 2012, 2016 i 2021 oraz mistrzostw świata 2010, 2014 i 2018. Następcą Loewa w reprezentacji Niemiec, co było wiadome już wcześniej, zostanie Hansi Flick, który ostatnio prowadził z sukcesami Bayern Monachium. (PAP)
Za pośrednictwem mediów społecznościowych Kylian Mbappe przeprosił za zmarnowanego karnego w serii "jedenastek" ze Szwajcarią. "Chciałem pomóc zespołowi, ale mi się nie udało" - napisał francuski piłkarz po odpadnięciu w 1/8 finału mistrzostw Europy. Mistrzowie świata Francuzi po dogrywce remisowali ze Szwajcarią 3:3, dlatego argentyński sędzia Fernando Rapallini zarządził konkurs rzutów karnych. Przy prowadzeniu Szwajcarii 5-4 do "jedenastki" podszedł Mbappe, największa gwiazda Paris Saint-Germain, reprezentacji "Trójkolorowych" i - po odpadnięciu w niedzielę Portugalii z Cristiano Ronaldo - całego turnieju. Tym razem jednak się nie popisał - jego uderzenie obronił Yann Sommer. "Przepraszam za rzut karny. Chciałem pomóc zespołowi, ale mi się nie udało. Ciężko zasnąć po takim meczu, ale niestety w sporcie, który tak kocham, są wzloty i upadki(...) Gratulacje dla szwajcarskiej drużyny i powodzenia" - przekazał 22-letni Mbappe, dodając, że dziękuje kibicom za wsparcie. (PAP)
Wśród najlepszych strzelców sporo nazwisk piłkarzy, którzy już nie grają w turnieju: Cristiano Ronaldo (5 bramek), Karim Benzema (4), Patrik Schick (4), Emil Forsberg (3), Robert Lewandowski (3), Romelu Lukaku (3), Haris Seferovic (3), Georginio Wijnaldum (3).
Osiem goli w meczu 1/8 finału między Hiszpanią a Chorwacją (5:3 po dogr.) to druga największa liczba bramek w spotkaniu piłkarskich mistrzostw Europy w historii. Więcej - dziewięć - padło tylko w półfinale turnieju w 1960, kiedy Francja uległa Jugosławii 4:5. (PAP)
Niderlandzkie media: "Pomarańczowi" zapłacili za głupotę trenera. W Holandii media bezlitośnie rozliczają trenera i piłkarzy za przegraną z Czechami 0:2 w niedzielnym meczu 1/8 finału mistrzostw Europy w Budapeszcie. „Pomarańczowi zapłacili za głupotę trenera” – ocenił dziennik „De Telegraaf”. Największa gazeta Niderlandów zauważa, że drużyna „Oranje” została pokonana przez „przeciętnych piłkarzy z Czech”. „Eliminacja ujawniła szokujący brak osobowości piłkarskich w kadrze” – pisze gazeta, obarczając jednak za porażkę przede wszystkim trenera. „Mistrzostwa to powód dla wielkiego wstydu dla Franka de Boera” – napisał „De Telegraaf”. Liberalny dziennik NRC podkreślił, że trener reprezentacji utrzymywał wszystkich w iluzji, że „sukces jest możliwy”. „On nigdy nie nadszedł, bo i nie mógł” – oceniła gazeta. „Czas postawić pytanie, czy nadal chcemy, aby Frank de Boer był trenerem naszej reprezentacji” – pyta z kolei dziennik „Algemeen Dagblad”. Zdaniem gazety porażka z Czechami zmusza federację do zmiany strategii. (PAP)
Kai Havertz, Thomas Mueller, Leroy Sane – kontra Declan Rice, Raheem Sterling, Harry Kane. Która ofensywa okaże się skuteczniejsza w szlagierze Anglia-Niemcy?
Media w Portugalii: przestraszyliśmy się Belgii; odpadliśmy niezasłużenie. W komentarzach po niedzielnej porażce Portugalii z Belgią 0:1 media w kraju obrońcy tytułu piłkarskiego mistrza Europy nie szczędzą krytyki zespołowi Fernando Santosa i samemu szkoleniowcowi. Twierdzą, że Portugalczycy odpadli niezasłużenie. Dzienniki sportowe “Record” i “A Bola” uważają, że wynik wieczornego pojedynku na stadionie La Cartuja w Sewilli jest niesprawiedliwy, gdyż premiuje ekipę słabszą, “która niewiele pokazała podczas niedzielnego pojedynku”.
“Obudziliśmy się zbyt późno i teraz płaczemy” - podsumował niedzielną porażkę Portugalii lizboński sportowy dziennik “A Bola”, wskazując, że podopieczni Santosa zbyt późno ruszyli do ataku. Także telewizja RTP wskazuje, że Belgia była przeciętnym rywalem, a jej gra koncentrowała się jedynie na obronie przedpola bramkowego. “Zagraliśmy zbyt zachowawczo. Przestraszyliśmy się przeciętnej Belgii. To był błąd. Obrońca tytułu nie może grać tak nieśmiało” - podsumowali niedzielną porażkę komentatorzy RTP. (PAP)
FOTOSTORY
Joao Felix wszedł w końcówce meczu. Nadzieja portugalskiego futbolu miała dać nadzieję na awans do ćwierćfinału. 21-latek nie zdobył jednak gola, a Portugalia zakończyła udział w Euro 2020.
PAP/EPA/HUGO DELGADO
W poniedziałek o godz. 21 w Bukareszcie mistrzowie świata Francuzi zagrają ze Szwajcarią w 1/8 finału Euro 2020. Trzy godziny wcześniej w Kopenhadze rozpocznie się mecz Chorwacja - Hiszpania. Zwycięzcy tych par zmierzą się w ćwierćfinale. (PAP)
Kandydaci na króla, czyli najlepsi strzelcy Euro 2020 po 38 meczach: 5 - Cristiano Ronaldo (Portugalia)3 - Emil Forsberg (Szwecja) Robert Lewandowski (Polska) Romelu Lukaku (Belgia) Patrik Schick (Czechy) Georginio Wijnaldum (Holandia)
Reprezentant Włoch Gianluigi Donnarumma poprawił rekord legendarnego Dino Zoffa i nie puścił bramki w piłkarskiej drużynie narodowej przez 1169 minut. Pokonał go dopiero w dogrywce meczu z Austrią w 1/8 finału mistrzostw Europy Sasa Kalajdzic, ale Italia zwyciężyła 2:1.
Zoff był niepokonany przez 1143 minuty w reprezentacji kraju, osiągnął ten historyczny wynik między 1972 a 1974 rokiem. Licznik włoskiego bramkarza zatrzymał zawodnik Haiti Emmanuel Sanon w meczu mundialu w RFN. (PAP)
Duński walec rozjechał rywala w 1/8 finału. Walia zmiażdżona porażką 0-4. W ten sposób reprezentacja Danii została pierwszym ćwierćfinalistą Euro 2020. Bohaterem wieczoru został Kasper Dolberg, który zdobył dwie bramki.
Włoskie media: misja Wembley, czyli teraz Austria, później półfinał i finał. Włosi są bezsprzecznie faworytami - przypominają włoskie media przedstawiając statystykę spotkań. Ostatnio Austria pokonała Italię w towarzyskim meczu w 1960 roku. "La Gazzetta dello Sport" nawiązując do "misji Wembley" stwierdza, że włoska reprezentacja chciałaby przybyć do Londynu z beztroskim uśmiechem na twarzy, z jakim młodzież licealna jeździ tam na letnie kursy językowe. (PAP)
"Dla takich meczów gra się w piłkę" - przyznał reprezentant Walii Gareth Bale przed sobotnim spotkaniem w Amsterdamie z Danią w 1/8 finału mistrzostw Europy. "To jasne, że nie możemy się doczekać. Gdyby było inaczej, to po prostu nie powinno nas tu być. Właśnie dla takich meczów gra się w piłkę" - podkreślił największy gwiazdor walijskiej drużyny, która w drugich z rzędu ME dotarła do fazy pucharowej.
Pięć lat temu we Francji waleczni Walijczycy osiągnęli półfinał. Wtedy trenerem był Chris Coleman, a teraz z ławki drużyną kieruje Robert Page. (PAP)
Trener austriackich piłkarzy Franco Foda skrytykował UEFA, że zbyt późno poinformowała federację o braku możliwości oficjalnego treningu na stadionie Wembley. Debiutujący w fazie pucharowej mistrzostw Europy Austriacy w sobotę w Londynie zagrają z Włochami.
"Dowiedzieliśmy się o tym w czwartek po południu. Zbyt późno. Nawet rozumiem, że murawę Wembley trzeba chronić, ale można było pomyśleć o tym wcześniej. A tak musieliśmy szybko zmieniać plany. To może mała rzecz, ale takie detale na tym poziomie mogą odgrywać rolę" - podkreślił Foda. Niemiecki szkoleniowiec zdecydował, że Austriacy dłużej zostaną w swojej bazie w Seefeld i tam odbędą ostatnie przed meczem z Italią zajęcia, a do Londynu udadzą się dopiero w piątek po południu. (PAP)
Jak dotychczas mniej fauli i kartek, więcej rzutów karnych. W trwających piłkarskich mistrzostwach Europy sędziowie do tej pory odgwizdali mniej fauli i pokazali mniej kartek niż w turnieju pięć lat temu we Francji. Więcej, i to dwukrotnie, jest za to rzutów karnych - poinformował szef arbitrów UEFA Włoch Roberto Rosetti.
W 36 dotychczasowych spotkaniach sędziowie dopatrzyli się 806 przewinień, wobec 911 nieczystych zagrań odgwizdanych w 2016 roku.
"Na pewno nie było takich zaleceń z naszej strony. Ze strony arbitrów nie ma tolerancji dla żadnego przejawu nieczystej gry" - powiedział Rosetti podsumowując kwestie sędziowskie w pierwszej rundzie turnieju. W fazie grupowej sędziowie pokazali 98 żółtych kartek, czyli o 33 mniej niż w poprzednich ME. Na obu turniejach w tej części rywalizacji dwóch piłkarzy ukarano czerwonymi kartkami.
Po 36 meczach Euro 2016 w statystykach odnotowano siedem rzutów karnych. W obecnym turnieju sędziowie do tej pory 14-krotnie zarządzili "jedenastkę". Według byłego włoskiego arbitra, to skutek technologii VAR. (PAP)
Duńczycy poza Kopenhagą, ale jakby... znów u siebie. Sobotni mecz Danii z Walią w Amsterdamie rozpocznie fazę 1/8 finału mistrzostw Europy. Duńczycy po raz pierwszy w turnieju zagrają poza Kopenhagą, ale są przekonani, że atmosfera będzie i znakomita, i... znajoma. Spotkanie rozpocznie się o godz. 18.
“To fantastyczne miejsce, fantastyczny stadion i już nie mogę się doczekać” – powiedział dziennikarzom duński napastnik Kasper Dolberg, który w latach 2015-2019 występował w Ajaksie Amsterdam.
Dużo wcześniej, od 2009 do 2013 roku, zawodnikiem Ajaksu był też Christian Eriksen. Ten sam, który w pierwszym meczu Danii w Euro 2021 (0:1 z Finlandią) zasłabł pod koniec pierwszej połowy – bez kontaktu z żadnym rywalem - i potem trwała walka o jego życie. Z Amsterdamu trafił na siedem lat do Tottenhamu Hotspur, a dziś jest piłkarzem Interu Mediolan. Duńskie media przypominają, że wielu znakomitych graczy z tego kraju reprezentowało Ajax. Warto wspomnieć m.in. braci Laudrupów – Michaela i Briana, czy też trenera Mortena Olsena. (PAP)
Portugalczyk Cristiano Ronaldo i Irańczyk Ali Daeia. 109 - tyle goli zdobył obaj w oficjalnych występach w drużynie narodowej. Rekordu wszech czasów może pobić Ronaldo już w najbliższą niedzielę.
PAP/EPA/Hugo Delgado / Rungroj Yongrit
W tym stuleciu tylko dwóch trenerów pozostało w piłkarskiej kadrze Polski po turnieju. Leo Beenhakker i Adam Nawałka - to jedyni przed Paulo Sousą selekcjonerzy piłkarskiej reprezentacji Polski, którzy po ważnym turnieju w XXI wieku pozostali na tym stanowisku. Holender kontynuował pracę po nieudanym Euro 2008, a Nawałka - po osiągnięciu ćwierćfinału na Euro 2016. (PAP)
UEFA wybiera najlepszego gola 3 rundy - wśród kandydatów jest wczorajszy strzał Roberta Lewandowskiego w meczu ze Szwecją! Głosować można na oficjalnej stronie Euro2020 https://www.uefa.com/uefaeuro-2020/video/goal-of-the-round/#/.
Włoska defensywa celuje w rekord. Choć kibice i eksperci zachwycają się ofensywnym obliczem piłkarskiej reprezentacji Włoch w mistrzostwach Europy, to defensywa - z jednym młodzieńcem i dwoma weteranami na czele - celuje w historyczne osiągnięcie. Możliwe, że stanie się to już meczu 1/8 finału z Austrią. Gianluigi Donnarumma ma ledwie 22 lata, ale wielka spuścizna wybitnych poprzedników - Dino Zoffa i Gianluigiego Buffona - specjalnie go nie przeraża.
"Wiem, że Italia miała przede mną wybitnych bramkarzy, ale specjalnej presji z tego powodu nie czuję. Czuję natomiast dumę, że mogę kontynuować dzieło wielkich poprzedników" - zaznaczył Donnarumma, który od nowego sezonu będzie zawodnikiem Paris Saint-Germain. Grający dotychczas w Milanie golkiper w drużynie narodowej jest niepokonany już 1055 minut. Brakuje mu 89, by poprawić krajowy rekord należący od 1974 roku do Zoffa. W sobotę przed godz. 23 Donnarumma może się zapisać w historii włoskiego futbolu. (PAP)
"Gratulacje dla Cristiano Ronaldo, któremu jednego gola brakuje, by zostać rekordzistą w liczbie goli w rozgrywkach międzynarodowych" - napisał irański piłkarz Ali Daei, który w reprezentacji uzyskał 109 goli. W środę Portugalczyk wyrównał jego osiągnięcie.
52-letni obecnie Daei, który reprezentował barwy m.in. Bayernu Monachium czy Herthy Berlin, na swój dorobek zapracował w 149 występach w drużynie narodowej.
36-letni Ronaldo w kadrze Portugalii zagrał dotychczas 178 razy. Gole numer 108 i 109 zdobył w kończącym zmagania grupowe w mistrzostwach Europy spotkaniu z Francją (2:2).
"Jestem zaszczycony, że to niezwykłe osiągnięcie dzielę z Ronaldo, wielkim mistrzem futbolu, który inspiruje ludzi na całym świecie" - dodał w swoim wpisie na Instagramie Daei.
Ronaldo z 14 trafieniami jest zdecydowanie najlepszym strzelcem w historii mistrzostw Europy, a łącznie w tej imprezie i mundialu zdobył 21 goli, co też jest rekordem. (PAP)
Dziękuję Reprezentacji Polski za ambitną walkę do końca. Nasza przygoda z @EURO2020 dobiegła końca, ale przed nami kolejne piłkarskie wyzwania. Walka z Hiszpanią i ze Szwecją pokazała nową, lepszą reprezentację 🇵🇱!
Środowy mecz mistrzostw Europy ze Szwecją (2:3) w Sankt Petersburgu był ósmym występem piłkarskiej reprezentacji Polski pod wodzą selekcjonera Paulo Sousy. Bilans Portugalczyka w tej roli to jedno zwycięstwo, cztery remisy i trzy porażki. Bramki: 14-14. (PAP)
Szwedzcy kibice odwołali marsz na stadion w Sankt Petersburgu na środowy mecz z Polską - kończący rywalizację w grupie E piłkarskich mistrzostw Europy - po kilku pozytywnych testach na Covid-19. Obawiają się też, że duża ich część nie zostanie wpuszczona na stadion.
W Rosji przebywa obecnie około dwóch tysięcy kibiców "Trzech Koron" zrzeszonych w dwóch organizacjach - „Camp Sweden” i „Żółta Fala”. Wśród członków tej drugiej stwierdzono we wtorek dwa przypadki zakażenia koronawirusem, potwierdzone kolejnymi testami w środę. (PAP)
Wybudowany za jedną z najwyższych w historii sportu kwotę 720 milionów dolarów stadion Sankt Petersburg będzie łącznie gospodarzem siedmiu meczów mistrzostw Europy. Polscy piłkarze zagrali już na nim ze Słowacją (1:2), a w środę spotkają się na nim ze Szwecją.
Wikipedia
W Sankt Petersburgu, gdzie o godzinie 18 polscy piłkarze zmierzą się ze Szwedami w ostatnim meczu grupowym mistrzostw Europy, nie słabną upały, które w minionych dniach pobiły pogodowe rekordy. Temperatura ma sięgać w środę 32-34 stopni. Pod koniec dnia synoptycy przewidują przelotne opady deszczu, a także burze. (PAP)
Szwedzi obawiają się "polskiego Pogby"- Kacpra Kozłowskiego. Zdaniem szwedzkich mediów w środowym meczu piłkarskich mistrzostw Europy to nie Robert Lewandowski będzie największym zagrożeniem dla ich drużyny, lecz 17-letni Kacper Kozłowski, którego nazwano ”tajną bronią Polski do pokonania Szwecji”.
”Ten 17-letni piłkarz już stał się rekordzistą jako najmłodszy w historii uczestnik rozgrywek o mistrzostwo Europy, lecz najgorsze dla nas jest to, że nikt o nim nic nie wie. Poza tym, iż gra w Pogoni Szczecin. Cały czas biega, widać, że świetnie rozumie piłkę i nie ma najmniejszego respektu dla przeciwników" - napisał dziennik ”Expressen”.
”To on jest nieoczekiwaną bronią Polaków, ponieważ to co pokazał w meczu z Hiszpanią (1:1) po prostu było imponujące. Nic dziwnego, że już jest nazywany ”polskim Pogbą” - na co w dodatku zasługuje” - dodała gazeta. (PAP)
Jeśli polscy piłkarze wygrają w środę w Sankt Petersburgu ze Szwecją, to w 1/8 finału mistrzostw Europy zagrają z Chorwacją, Ukrainą, Czechami lub Finlandią.
Tylko zwycięstwo zapewni biało-czerwonym udział w fazie pucharowej z pierwszego lub drugiego miejsca w grupie E (trzecie nie wchodzi w rachubę). Jeśli zajmą pierwsze, a to zależy również od wyniku rozgrywanego równolegle spotkania Hiszpanii ze Słowacją, to zmierzą się 29 czerwca w Glasgow z jedną z trzech drużyn z trzecich miejsc w swoich grupach: Finlandią (B), Ukrainą (C) lub Czechami (D).
W przypadku zajęcia drugiej lokaty podopieczni Paulo Sousy zagrają dzień wcześniej w Kopenhadze z Chorwacją, która we wtorek w Glasgow pokonała Szkocję 3:1. (PAP)
Głośnym śpiewem "Polacy, gramy u siebie!" i "Polacy, tylko zwycięstwo!" przywitali kibice reprezentację polskich piłkarzy, którzy przylecieli we wtorek do Sankt Petersburga na środowy mecz ze Szwecją w ramach mistrzostw Europy. (PAP)
Radosław Michalski uważa, że piłkarze Szwecji, którzy mają zapewniony awans do 1/8 finału mistrzostw Europy, w środowym meczu z Polską skoncentrują się na defensywie. „W przeszkadzaniu ta drużyna jest fenomenalna” – powiedział były reprezentant biało-czerwonych.
„Szwedzi mają zapewniony awans, czyli nic już nie muszą. Dla nich turniej trwa dalej i będą zapewne chcieli oszczędzić trochę sił. W głowie piłkarzy i trenera jest to, że mają w perspektywie kolejny mecz i dlatego nie spodziewam się z ich strony jakiś szarż. Możemy jednak być pewni, że rywale nie położą się przed nami i nie zaproszą do strzelania im goli. Zdobyć bramkę będzie nam niezwykle trudno i na pewno nie będziemy mieli 10 dogodnych do tego sytuacji” – przyznał Michalski. (PAP)
W środę “król” Ronaldo kontra “książę” Mbappe. W grupie F piłkarskich mistrzostw Europy broniąca tytułu Portugalia zagra w Budapeszcie z finałowym rywalem sprzed pięciu lat - Francją. Dziennikarze prześcigają się w wymyślaniu tytułów przed starciem finalistów Euro 2016. Chyba najbardziej chwytliwy, ale też oddający rzeczywistość to zapowiedź meczu Portugalii z Francją jako rywalizacji dwóch światowych gwiazd, ale wywodzących się z dwóch sportowych pokoleń. Z jednej strony "król" - 36-letni Ronaldo, a z drugiej typowany na jego następcę na piłkarskim tronie 22-letni "książę" Mbappe.
"Kylian Mbappe będzie w nadchodzących latach zawodnikiem takim, jakim Lionel Messi i Cristiano Ronaldo byli w ostatniej dekadzie" – uważa słynny przed laty niemiecki piłkarz Lothar Matthaeus.
W tegorocznych ME Ronaldo zdobył już trzy gole i z dorobkiem 12 umocnił się na prowadzeniu w klasyfikacji strzelców wszech czasów tej imprezy. Mbappe wciąż czeka na swoją pierwszą bramkę w mistrzostwach kontynentu. (PAP)
Czy Londyn straci organizację półfinału i finału Euro w związku z rosnącą liczbą nowych zakażeń w Wielkiej Brytanii? Raczej nie, bo chociaż pojawiły się takie postulaty, to przeciwna jest im UEFA. Temat przeniesienia decydujących meczów z Londynu pojawił się zresztą już w miniony piątek. Wówczas media obiegła informacja, że UEFA ma plan awaryjny na zastąpienie Wembley w roli gospodarza, gdyby Wielka Brytania nie zgodziła się zwolnić z kwarantanny przybywających do Londynu kibiców. Ostatnio gotowość do przejęcia organizacji finału zgłosili też Włosi.
Straka przed meczem Anglii z Czechami: grałem w... obu reprezentacjach. Były czeski piłkarz Frantisek Straka przed wieczornym meczem tej drużyny z Anglią w mistrzostwach Europy przypomniał, że ma za sobą występy w obu reprezentacjach. "Rozgrałem 35 meczów dla Czechosłowacji i jeden dla... Anglii" - przekazał z uśmiechem.
63-letni Straka, były zawodnik Sparty Praga i klubów niemieckich, a trener m.in. Arki Gdynia, nawiązał do historii z 1996 roku, kiedy jego angielski kolega Tony Woodcock, były piłkarz m.in. Arsenalu Londyn i FC Koeln, organizował w Hamburgu mecz oldbojów celebrytów z obu krajów. Ponieważ mogło zagrać tylko 10 Anglików, poprosił Czecha, by uzupełnił skład.
"Niemcy mieli niezły ubaw, kiedy zobaczyli, że jeden gość w drużynie rywali w ogóle nie śpiewa hymnu. Myślę, że po 25 latach mogę już ujawnić, że to był podstawiony gracz" - przyznał Straka.
Drużyny Anglii i Czech z dorobkiem czterech punktów prowadzą w tabeli grupy D ME. W środę o godz. 21 na Wembley w Londynie zagrają w spotkaniu decydujący o tym, kto awansuje do fazy pucharowej z pierwszego miejsca. (PAP)
Reprezentacja Szwecji, która w środę będzie rywalem Polski w jej ostatnim meczu grupy E piłkarskich mistrzostw Europy, od poniedziałkowego wieczora jest już pewna awansu do 1/8 finału. Szwedzi z dorobkiem czterech punktów prowadzą w grupie E, a niezależnie od wyniku spotkania z biało-czerwonymi nie spadną niżej niż na trzecią pozycję. To oznacza, że awansują do fazy pucharowej, gdyż po dotychczasowych rozstrzygnięciach w grupach A, B i C wiadomo, że Finlandia (B) oraz Ukraina (C) zakończyły pierwszą rundę z dorobkiem trzech punktów.
Jeżeli zespół "Trzech Koron" wygra bądź zremisuje z Polską, to zajmie jedną z dwóch czołowych lokat w grupie B, a jeżeli przegra, to będzie drugi lub trzeci - w zależności od rezultatu rozgrywanego równocześnie pojedynku Hiszpania - Słowacja.
Polskę do 1/8 finału premiować będzie tylko zwycięstwo. W takim wypadku piłkarze trenera Paulo Sousy zajmą jedno z dwóch czołowych miejsc w grupie. Remis czy porażka oznaczać będzie zakończenie udziału w turnieju po fazie grupowej.
Kończące zmagania w grupie E spotkania rozegrane zostaną w środę o godz. 18 - Polska ze Szwecją zmierzą się w Sankt Petersburgu, a Hiszpania ze Słowacją w Sewilli. (PAP)
Prasa w Rosji: mecz z Danią zakończył się poniżającym wynikiem
"To już jest poniżenie" - tak portal Sowieckij Sport komentuje wynik meczu z Danią, która pokonała w poniedziałek w Kopenhadze 4:1 piłkarską reprezentację Rosji, eliminując ją z mistrzostw Europy. Sowieckij Sport szczególnie ostro za przebieg pojedynku z Danią skrytykował trenera Sbornej - Stanisława Czerczesowa. Jak ocenił, "reprezentacja kierowana przez Czerczesowa po raz kolejny pokazała, że nie ma +planu B+. Nie zdołała się przestroić, straciła nici gry i otrzymała to, na co zasłużyła". (PAP)
"O skali klęski mówi fakt, że Duńczycy nigdy na dużych mistrzostwach nie uzyskiwali więcej niż dwóch goli. A tu od razu cztery..." - wskazał portal. Jego zdaniem nadszedł czas, by "Rosyjski Związek Piłkarski podjął poważne decyzje kadrowe".
Rekordowe upały zapanowały w Sankt Petersburgu, gdzie trwają rozgrywki ME 2021. O godz. 10 rano czasu lokalnego (9 rano czasu polskiego) w poniedziałek temperatura sięgnęła 30,7 st. Celsjusza. Wysokie temperatury utrzymają się przez cały obecny tydzień. Poprzedni rekord takich upałów w czerwcu padł w 2006 roku i wynosił 30,4 st. Celsjusza. (PAP)
Tymoteusz
Puchacz uważa, że remis 1:1 w meczu mistrzostw Europy z Hiszpanią
pokazał, że polscy piłkarze są w stanie rywalizować z każdym. „Atmosfera
w kadrze jest znakomita i przed spotkaniem ze Szwecją będziemy jeszcze
bardziej naładowani” – zapewnił skrzydłowy biało-czerwonych.
„Na
mistrzostwach Europy nie ma słabych i przypadkowych drużyn, ale ze
Szwecją musimy zagrać odważnie i z wielką determinacją, a jednocześnie
spokojnie. Jesteśmy w grze i w środę liczy się tylko zwycięstwo, bo
jedynie trzy punkty dadzą nam wyjście z grupy. Najważniejsze, że
wszystko zależy od nas” – dodał na konferencji prasowej na Polsat Plus
Arenie Gdańsk Puchacz. (PAP)
Jakub Moder nie wziął udziału w poniedziałkowym przedpołudniowym treningu reprezentacji Polski na Polsat Plus Arenie Gdańsk. „Piłkarz ma spuchnięte kolano, odczuwa ból i został w hotelu z fizjoterapeutą” - wyjaśnił team menedżer kadry Jakub Kwiatkowski.
„Jakub miał w niedzielę wykonane USG, które nie wykazało żadnego urazu, ale dzisiaj przejdzie dokładniejsze badanie rezonansem magnetycznym. Mamy nadzieję, że pozwoli ono zdiagnozować jego problem” – dodał Kwiatkowski.(PAP)
Walia mimo porażki z Włochami 0:1 awansowała do 1/8 finału mistrzostw Europy z grupy A. Już wcześniej byli tego pewni piłkarze z Półwyspu Apenińskiego. Trzecie miejsce w tabeli zajęła Szwajcaria, która pokonała Turcję 3:1, i musi czekać na rozstrzygnięcia w innych grupach. Trener reprezentacji Włoch Roberto Mancini po zwycięstwach z Turcją i Szwajcarią po 3:0 mógł sobie pozwolić na wystawienie rezerwowych w meczu z Walią. Zdecydował się aż na osiem zmian w wyjściowej jedenastce. (PAP)
Żółta kartka - Włochy: Matteo Pessina. Walia: Joe Allen, Chris Gunter. Czerwona kartka - Walia: Ethan Ampadu (55-niesportowe zachowanie).
Sędzia: Ovidiu Hategan (Rumunia).
Włochy: Gianluigi Donnarumma (90. Salvatore Sirigu) - Emerson, Alessandro Bastoni, Leonardo Bonucci (46. Francesco Acerbi), Rafael Toloi - Matteo Pessina (87. Gaetano Castrovilli), Jorginho (75. Bryan Cristante), Marco Verratti, Federico Chiesa, Federico Bernardeschi (75. Giacomo Raspadori) - Andrea Belotti.
Walia: Danny Ward - Chris Gunter, Neco Williams (86. Ben Davies), Joe Rodon, Connor Roberts, Ethan Ampadu - Joe Allen (86. Dylan Levitt), Aaron Ramsey, Joe Morrell (60. Kieffer Moore) - Daniel James (74. Harry Wilson), Gareth Bale (86. David Brooks).
Bednarkowi odnowił się uraz mięśniowy. „Jankowi odnowił się uraz mięśniowy. To bolesna kontuzja, z którą zmagał się przed spotkaniem ze Słowacją. Nie chcę jednak składać deklaracji, czy będzie w stanie zagrać w środę ze Szwecją, bo dopiero jesteśmy przed ewentualnymi badaniami i zabiegami. Do tej pory nie było czasu zająć się jego zdrowiem, bo do hotelu przyjechaliśmy w nocy po meczu, a dzisiaj od razu po śniadaniu wyjechaliśmy na lotnisko i przylecieliśmy do Gdańska. Dopiero teraz wszystko będziemy analizować i podejmować decyzje” – przekazał Jakub Kwiatkowski, team menedżer reprezentacji Polski. (PAP)
Portugalskie media: sytuacja obrońców tytułu stała się krytyczna. „Krytyczna”, „trudna”, „skomplikowana” - oceniają sytuację reprezentacji Portugalii rodzime media po sobotniej porażce obrońców tytułu mistrza Europy z Niemcami 2:4. Obawiają się, że w pojedynku z Francją Portugalczycy mogą stracić szanse na wyjście z grupy F piłkarskiego Euro.
Portugalscy komentatorzy nie szczędzą słów krytyki wszystkim graczom ekipy Fernando Santosa. Narzekają również na decyzje selekcjonera. Część dziennikarzy twierdzi, że trener ma ograniczony wpływ na ustalanie wyjściowej jedenastki. (PAP)
Paulo Sousa po meczu z Hiszpanią: „Cały czas się rozwijamy. Dzisiaj zrobiliśmy kolejny duży krok. Pokazaliśmy odpowiednią mentalność, zwłaszcza w drugiej połowie, ambicję, odwagę. Szukaliśmy zwycięstwa w starciu z jedną z najlepszych drużyn świata. To sprawiło, że jestem dumny. To coś, nad czym pracowaliśmy od pierwszego dnia”. Jak zaznaczył trener Sousa, kluczem do takiego występu była właśnie mentalność. „To coś, do czego zachęcamy naszych graczy, aby uwierzyli. Żeby mieli odpowiednie nastawienie, ambicję, odwagę. Dzisiaj pokazali te cechy zwłaszcza w drugiej połowie. W pierwszej nasi pomocnicy byli za blisko linii obrony. Byliśmy wówczas za bardzo pasywni, brakowało czasami intensywności, presji i trochę też szybkiego przetransportowania piłki do ofensywy. W drugiej części to poprawiliśmy, ale nawet wcześniej potrafiliśmy stworzyć dwie dogodne okazje” - przypomniał selekcjoner. (PAP)
Dziś ostatnie mecze w grupie A. Pewni awansu do 1/8 finału Włosi zmierzą się z Walią. Szwajcaria zagra z Turcją. Uwaga: Oba spotkania rozpoczną się o godzinie 18.
Kacper Kozłowski został najmłodszym uczestnikiem mistrzostw Europy w historii. Pojawił się na boisku w 55. minucie meczu Polski z Hiszpanią w Sewilli. W tamtym momencie miał 17 lat i 246 dni.
Kacper Kozłowski: To marzenie z dzieciństwa właśnie się spełniło. Myślę, że każdy młody zawodnik śni o tym, aby zagrać na takim turnieju. Ten punkt jest dosyć istotny, ale chcieliśmy wygrać ten mecz i ja bardziej skupiałbym się na tym, że mogliśmy zdobyć trzy punkty i być na jeszcze lepszej pozycji. (Łączy nas piłka)
Bramki: 1:0 Attila Fiola (45+2), 1:1 Antoine Griezmann (66).
Żółta kartka - Węgry: Endre Botka. Francja: Benjamin Pavard.
Sędzia: Michael Oliver (Anglia). Widzów 55 000. Węgry: Peter Gulacsi - Endre Botka, Willi Orban, Attila Fiola, Attila Szalai - Loic Nego, Adam Nagy, Andras Schaefer (75. Tamas Cseri), Laszlo Kleinheisler (84. Gergo Lovrencsics) - Roland Sallai, Adam Szalai (26. Nemanja Nikolic).
Francja: Hugo Lloris - Benjamin Pavard, Raphael Varane, Presnel Kimpembe, Lucas Digne - N'Golo Kante, Paul Pogba (76. Corentin Tolisso), Adrien Rabiot (57. Ousmane Dembele, 87. Thomas Lemar) - Antoine Griezmann, Kylian Mbappe, Karim Benzema (76. Olivier Giroud).
ME 2021 – trener Szwajcarów prosi o wsparcie w liście otwartym
Piłkarze Szwajcarii rozpoczęli mistrzostwa Europy od remisu i porażki, a przed ostatnim meczem w grupie A ich trener Vladimir Petkovic poprosił o wsparcie w liście otwartym. Opublikowany został w gazecie „Schweiz am Wochenende”. W niedzielę zagrają w Baku z Turcją. Po remisie z Walią 1:1 i przegranej z Włochami 0:3 Szwajcarzy muszą odnieść zwycięstwo, by zachować szansę awansu do 1/8 finału. Po tych spotkaniach atmosfera wokół reprezentacji jest zła, ale nie tylko z powodu wyników. Mnóstwo kontrowersji wywołał przylot fryzjera z Zurychu do Rzymu specjalnie dla kapitana zespołu Granita Xhaki – przed meczem z Italią. I Xhaka, i inni zawodnicy zagrali słabo, a poza tym – co wytyka im opinia publiczna – nie „zmierzyli się” z mediami po porażce. Tymczasem Petkovic wyraził ubolewanie z powodu rozczarowującego występu i zaapelował do Szwajcarów o wsparcie “od wszystkich”. “Chcieliśmy dać wam magiczną noc, sprawić, że będziecie dumni z nas i naszej Szwajcarii.(...) Tak wiele zaplanowaliśmy, może za dużo. I w końcu nie było nic poza rozczarowaniem. Jutro jest nowy dzień. Mamy szansę na zakwalifikowanie się do 1/8 finału. (...) Jesteśmy ludźmi, którzy starają się sprostać wymaganiom, ale niestety nie zawsze nam się to udaje. Dlatego potrzebujemy wsparcia was wszystkich przed kluczowym meczem. Zrobimy wszystko, co w naszej mocy, abyśmy wszyscy mogli być razem szczęśliwi w niedzielny wieczór” – przekazał selekcjoner w liście otwartym. (PAP)
ME 2021 - wzrost zakażeń i ochłodzenie w Sewilli przed meczem Hiszpanii z Polską W Sewilli, gdzie w sobotę wieczorem Hiszpania zmierzy się z Polską w meczu piłkarskich ME, wzrosła liczba zakażeń koronawirusem oraz zmniejszyły się wysokie w ostatnich dniach temperatury powietrza. W stolicy Andaluzji widać grupy polskich kibiców.
Tymczasem w ocenie hiszpańskich komentatorów zła murawa na stadionie La Cartuja może sprzyjać grającej mniej techniczny futbol drużynie gości. Dziennik "Sport" wskazuje, że jakość boiska jest nie najlepsza, co w piątek skrytykował selekcjoner reprezentacji Polski Paulo Sousa. Analizujące szanse drużyny Hiszpanii przed meczem z Polską media oceniają, że dopiero trzecia w tabeli "La Roja" może po sobotnim wieczorze wspiąć się na pierwsze miejsce w grupie. Dziennik "AS" spodziewa się przełamania ofensywy gospodarzy i pokonania biało-czerwonych, a tym samym trzech punktów. (PAP)
Gareth Southgate (trener reprezentacji Anglii): "Frustrujący wieczór. Wiemy, że możemy grać lepiej, a z drugiej strony trzeba docenić rywala. Szkoci dzielnie się bronili i przez 90 minut grali naprawdę dobrze. Nie zrobiliśmy wystarczająco dużo, aby zwyciężyć. Brakowało przyspieszenia, jakiegoś zaskakującego podania, za mało było strzałów. To jest jednak turniej i można zajść bardzo daleko niekoniecznie wygrywając wszystkie mecze. Kibice są rozczarowani, my też, ale musimy się otrząsnąć i grać dalej".
Steve Clarke (trener reprezentacji Szkocji): "Zagraliśmy dobry mecz. Dziś moi zawodnicy pokazali, że mecz z Czechami w poniedziałek (0:2) był wypadkiem przy pracy, a nie wykładnikiem poziomu i możliwości naszej drużyny. Mieliśmy szansę pokonać Anglię, choć gospodarze też mieli swoje szanse. Ale trudno wskazać, kto był bliżej zwycięstwa, co dla nas jest komplementem. Najprzyjemniejsze było to, że mając piłkę potrafiliśmy konstruować składne, ładne akcje. Zabrakło tylko goli. Billy Gilmour? Czekaliśmy na właściwy moment, by zagrał. Ten mecz to jego wielkie chwile, ale ci, co go znają, nie są pewnie zaskoczenie jego postawą. My na pewno nie, bo wiemy, że ma olbrzymie możliwości".(PAP)
Żółta kartka - Szkocja: John McGinn, Stephen O'Donnell.
Sędzia: Antonio Mateu Lahoz (Hiszpania). Widzów 22 500.
Anglia: Jordan Pickford - Reece James, John Stones, Tyrone Mings,
Luke Shaw - Phil Foden (63. Jack Grealish), Kalvin Phillips, Declan
Rice, Mason Mount, Raheem Sterling - Harry Kane (74. Marcus Rashford).
Szkocja: David Marshall - Stephen O'Donnell, Scott McTominay, Grant
Hanley, Kieran Tierney, Andy Robertson - Billy Gilmour (76. Stuart
Armstrong), John McGinn, Callum McGregor - Lyndon Dykes, Che Adams (86.
Kevin Nisbet). (PAP)
Luis Enrique: chcemy zagrać jak ze Szwecją, ale z większą precyzją
Selekcjoner
piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii Luis Enrique zapowiedział, że
oczekuje od podopiecznych, że w sobotnim meczu mistrzostw Europy z
Polską zagrają tak samo jak w pierwszej kolejce ze Szwecją, ale z
większą precyzją. "To jedyna rzecz do poprawy" - ocenił.
Na
początek rywalizacji w grupie E Hiszpanie zremisowali bezbramkowo ze
Szwecją, natomiast Polska przegrała ze Słowacją 1:2. Jeśli w sobotę w
Sewilli biało-czerwoni przegrają, odpadną z turnieju niezależnie od
wyniku spotkania trzeciej kolejki z reprezentacją "Trzech Koron", która w
piątek pokonała Słowację 1:0.
"Chcemy powtórzyć mechanizmy związane z zajmowaniem przestrzeni na
boisku. Obszar do poprawy to kwestia precyzji na ostatnich metrach przed
bramką" - powiedział na konferencji prasowej Luis Enrique.
51-letni szkoleniowiec nie krył zadowolenia z faktu, że po
przymusowej izolacji spowodowanej pozytywnym wynikiem testu na
koronawirusa do składu powrócił kapitan Sergio Busquets.
"To bardzo ważne wzmocnienie dla wszystkich. Poza tym, że będzie na
boisku, to jest przecież kapitanem. Trenował sam w domu, ale wszystkie
pomiary pokazują, że jest w świetnym stanie. Jeszcze ocenimy wraz z moim
sztabem, czy będzie zgłoszony na ten mecz, ale dobre jest to, że
wrócił" - podkreślił były piłkarz Sportingu Gijon, Realu Madryt i
Barcelony.
Luis Enrique bronił też krytykowanego za mecz ze Szwecją Alvaro
Moraty. 28-letniego napastnika, który poprzedni sezon spędził w
Juventusie Turyn na wypożyczeniu z Atletico Madryt, pożegnały wówczas
gwizdy i buczenie.
"Będzie w wyjściowym składzie. Zagra on i 10 innych. Gwizdy to oznaka
apatii. Jeśli ktoś jest Hiszpanem i nie wspiera swojej reprezentacji,
to po prostu nie ma to sensu" - zaznaczył.
Przypomniał także zasługi Moraty dla drużyny narodowej.
"Powiedziałem mu, że ma nie tracić wiary, bo robi bardzo dużo dobrego
dla zespołu. Tylko jeden piłkarz w historii hiszpańskiej reprezentacji
miał więcej goli niż on po 41 występach: David Villa. Raul (Gonzalez) i
(Fernando) Torres tylu nie mieli. A w innych drużynach narodowych w 40
meczach więcej bramek strzelił też tylko jeden zawodnik: Harry Kane.
Mbappe - nie, Lewandowski - nie, Lukaku - nie, Griezmann - nie, Werner -
nie..." - wyliczał.
Selekcjoner cieszył się też z lepszego niż kilka dni wcześniej stanu murawy na stadionie La Cartuja.
"Murawa jest w znacznie lepszym stanie niż w poprzednim spotkaniu i
musimy wyrazić wdzięczność wszystkim osobom, które poświęciły tak wiele
czasu, żeby poprawić jej stan. Oczywiście życzylibyśmy sobie, żeby było
jeszcze lepiej, ale to nie jest wymówka. Takie są okoliczności i
akceptujemy je" - powiedział Luis Enrique.
Hiszpański selekcjoner musiał wykazać się cierpliwością, ponieważ
podczas konferencji co chwilę dochodziło do awarii dźwięku. Albo on nie
słyszał pytań, albo oglądający - jego odpowiedzi. Dziennikarze gazety
"Marca" opisali sytuację wyrażeniem "chaos absolutny", ale podkreślili,
że trener Hiszpanów był ewidentnie w dobrym humorze, bo wszystkie te
kłopoty kwitował śmiechem.
Początek sobotniego spotkania w Sewilli zaplanowano na godzinę 21.(PAP)
"Wszyscy zakładaliśmy, że meczu (ze Słowacją) nie przegramy, że
przynajmniej zremisujemy. Straciliśmy bramki, jakich nie powinniśmy
tracić na takim turnieju. Dzień po przegranym meczu nie był łatwy,
natomiast dziś wydaje się, że jest ok. Przetrawiliśmy już porażkę.
Jestem przekonany, że drużyna jest gotowa, dobrze przygotowana pod
względem mentalnym, jak i fizycznym" - powiedział Kamil Glik na konferencji
prasowej w Sewilli. (PAP)
Bramki: 0:1 Patrik Schick (37-karny), 1:1 Ivan Perisic (47).
Żółta kartka - Chorwacja: Dejan Lovren. Czechy: Lukas Masopust, Jan Boril, Adam Hlozek.
Sędzia: Carlos del Cerro Grande (Hiszpania).
Chorwacja: Dominik Livakovic - Sime Vrsaljko, Dejan Lovren, Domagoj Vida, Josko Gvardiol - Luka Modric, Andrej Kramaric (62. Nikola Vlasic), Mateo Kovacic (87. Marcelo Brozovic) - Ivan Perisic, Ante Rebic (46. Bruno Petkovic), Josip Brekalo (46. Luka Ivanusec).
Czechy: Tomas Vaclik - Vladimir Coufal, Ondrej Celustka, Tomas Kalas, Jan Boril - Lukas Masopust (63. Adam Hlozek), Tomas Holes (63. Alex Kral), Vladimir Darida (87. Antonin Barak), Tomas Soucek, Jakub Jankto (74. Petr Sevcik) - Patrik Schick (75. Michael Krmencik). (PAP)
"Bardziej zmieni się strategia niż skład" - powiedział trener
piłkarskiej reprezentacji Polski Paulo Sousa na oficjalnej konferencji
prasowej w Sewilli przed sobotnim meczem mistrzostw Europy z Hiszpanią.
Porażka oznaczać będzie, że biało-czerwoni nie awansują do 1/8 finału. (PAP)
Przynajmniej jeden kibic Matsa Hummelsa cieszył się we
wtorek z samobójczego gola niemieckiego piłkarza w meczu z Francją w Monachium
- jego trzyletni syn Ludwig.
"On
myśli, że kiedy piłka wpada do bramki, to zawsze jest dobrze. Dowiedziałem się,
że ten gol bardzo go ucieszył" - powiedział Hummels dziennikarzom.
Było to jedyne trafienie w spotkaniu Niemców z Francuzami. (PAP)
19
lat i 236 dni - to różnica wieku bramkarzem Maartenem Stekelenburgiem i
pomocnikiem Ryanem Gravenberchem, którzy w czwartek wspólnie wystąpili w
meczu Holandii z Austrią (2:0). Według statystyków to największa
dysproporcja w jednym zespole w historii piłkarskich mistrzostw Europy. (PAP)
Wszystkie wyniki na COVID-19 przeprowadzone w polskiej kadrze przed sobotnim meczem mistrzostw Europy z Hiszpanią dały wynik negatywny - poinformował PAP team menedżer reprezentacji Jakub Kwiatkowski. Piłkarze w piątkowe przedpołudnie wylecieli do Sewilli.
Zgodnie z procedurami UEFA wyniki badań na koronawirusa muszą być jak najbardziej aktualne. Dlatego przed podróżą z Gdańska do Hiszpanii polska kadra przeszła testy. (PAP)
Strefa Kibica na Łużnikach w Moskwie, w której można było obejrzeć mecze piłkarskich mistrzostw Europy, zostanie zamknięta z powodu rosnącej liczby przypadków zakażeń koronawirusem w stolicy Rosji - poinformował w piątek mer Siergiej Sobianin. (PAP)
Dziś o godz. 15 w Sankt Petersburgu powalczą o punkty w turnieju Słowacja i Szwecja. Wynik tego meczu będzie miał znaczenie dla dalszych losów na Euro Biało-czerwonych.
Piłkarze Belgii i Holandii zapewnili sobie w czwartek awans do 1/8 finału mistrzostw Europy. Pierwsi pokonali w Kopenhadze Danię 2:1 w meczu grupy B, w którym wsparto wieloma gestami Christiana Eriksena. W grupie C "Pomarańczowi" wygrali z Austrią 2:0, a Ukraina z Macedonią Północną 2:1.
W ramach luzowania obostrzeń związanych z pandemią na trybuny stadionu Parken w Kopenhadze wpuszczono 25 tysięcy kibiców, czyli o 10 tysięcy więcej niż poprzednio.
Już przed meczem było wiadomo, że największym bohaterem tego dnia będzie znakomity duński piłkarz Christian Eriksen, który po zawale serca w sobotnim spotkaniu z Finlandią (0:1) przebywa w miejscowym szpitalu.
W 10. minucie mecz Danii z Belgią został na chwilę przerwany - "dziesiątka" to numer Eriksena na koszulce. Piłkarze obu drużyn i holenderski sędzia Bjoern Kuipers stanęli, następnie przez kilkadziesiąt sekund, wspólnie ze skandującymi imię Eriksena kibicami, bili brawo, aby oddać szacunek i wesprzeć duńskiego zawodnika.
Fani na trybunach wywiesili transparent z napisem "Hele Denmark er med dig, Christian" ("Cała Dania jest z tobą, Christian"). (PAP)
Coman opuścił Francuzów, aby być przy narodzinach dziecka. Reprezentant Francji otrzymał pozwolenie na opuszczenie kadry narodowej, aby być przy narodzinach dziecka - podała tamtejsza federacja (FFF). Decyzja została zatwierdzona przez trenera Didiera Deschampsa, a federacja udzieliła zgody na wyjazd skrzydłowemu Bayernu Monachium. (PAP)
– To dla nas mecz, w którym chcemy pokazać, ile pracy każdy z nas włożył. Jesteśmy w stanie obrócić naszą sytuację o 180 stopni – zapewnił Jan Bednarek, który był gościem czwartkowej konferencji prasowej reprezentacji Polski.
– Zależy nam, by każdy, kto jest w ekipie czuł się dumny, że jest w reprezentacji. Chcemy też, by to samo podczas meczu i po nim poczuło 38 mln Polaków. Większej motywacji nam nie potrzeba. To coś pięknego i wielkiego grać dla reprezentacji Polski – mówił Bednarek. (Łączy nas piłka)
Piłkarz reprezentacji Słowacji Denis Vavro oraz jeden członek sztabu trenerskiego mieli pozytywne wyniki testów na koronawirusa - poinformował selekcjoner Stefan Tarkovic. Chorzy nie mają żadnych objawów COVID-19 i przebywają w izolacji.
To pierwsze przypadki dodatniego wyniku badań na koronawirusa od początku tegorocznego Euro. Przed turniejem COVID-19 wykryto m.in. u Szwedów Dejana Kulusevskiego i Mattiasa Svanberga oraz Hiszpana Sergio Busquetsa - także rywali biało-czerwonych w grupie E. Chorobę stwierdzono także u bocznego obrońcy Portugalii Joao Cancelo. (PAP)
Zbigniew
Boniek zapewnia, że nawet jeśli polscy piłkarze nie wyjdą na
mistrzostwach Europy z grupy, pozycja Paulo Sousy nie będzie zagrożona.
„Uważam, że mamy bardzo mądrego, dobrego i fajnego trenera. Podkreślają
to wszyscy, którzy z nim pracują” – powiedział prezes PZPN.
„Porażka
ze Słowacją bardzo skomplikowała nam sytuację, ale nigdy nie żałowałem
zmiany selekcjonera i taka myśl nigdy nie przyszła mi do głowy. Na razie
to nie odpala, bo brakuje nam także szczęścia. Piłka jest taka, że na
koniec wszystkich weryfikują wyniki, ale pozycja Sousy nie jest
uzależniona od naszej postawy na mistrzostwach” – dodał w czwartek na
zaimprowizowanej konferencji prasowej na Polsat Plus Arenie Gdańsk
Boniek. (PAP)
Włoch
Daniele Orsato będzie sędzią głównym sobotniego meczu Polski z
Hiszpanią w grupie E piłkarskich mistrzostw Europy. Na liniach w Sewilli
pomagać mu będą jego rodacy Alessandro Giallatini i Fabiano Preti.
Arbitrem technicznym będzie Francuzka Stephanie Frappart.
45-letni
Orsato mecze seniorskich drużyn narodowych prowadzi od ponad dekady.
Spotkanie z udziałem Polaków po raz pierwszy sędziował 6 września 2011
roku, kiedy biało-czerwoni zremisowali z Niemcami 2:2 w meczu
towarzyskim.
W 2017 roku poprowadził też spotkanie Polski z Czarnogórą (4:2) w
eliminacjach mistrzostw świata. Z kolei podczas Euro 2016 we Francji.
pełnił rolę arbitra technicznego w meczu fazy grupowej Polska - Niemcy
(0:0).
Spotkanie drugiej kolejki zaplanowane jest na godzinę 21 w sobotę. W
swoim pierwszym meczu tegorocznych ME biało-czerwoni przegrali ze
Słowacją 1:2, a Hiszpanie zremisowali ze Szwecją 0:0.(PAP)
Napastnik reprezentacji Belgii Romelu Lukaku zapowiedział, że w 10. minucie czwartkowego meczu z Danią w fazie grupowej mistrzostw Europy piłka zostanie wybita na aut, aby minutowym aplauzem oddać hołd Christianowi Eriksenowi.
Piłkarze dołączą w ten sposób do kibiców, którzy zapowiedzieli już wcześniej owację na stojąco w trakcie tego spotkania. Nie przypadkowo została wybrana 10. minuta. To właśnie z takim numerem na koszulce gra Eriksen, który po ataku serca w sobotę podczas meczu z Finlandią (0:1) przebywa w szpitalu w Kopenhadze oddalonym od stadionu Parken o zaledwie 1400 metrów.
Kibice mają nadzieję, że Eriksen będzie w stanie usłyszeć swoje imię skandowane na trybunach. (PAP)
Włosi jako pierwsi w gronie turniejowych drużyn są pewni wyjścia z grupy i gry w 1/8 finału mistrzostw. Dwa pierwsze mecze wygrali pewnie i w pięknym stylu po 3:0. Z grupy A bliscy awansu są też Walijczycy po zwycięstwie 2:0 z Turcją. W grupie B Rosja pokonała Finlandię 1:0, czym rozbudziła nadzieje swoich kibiców na awans.
Andaluzyjski rząd obiecał, że zrobi wszystko, by murawa na stadionie w Sewilli była idelnie przygotowana na sobotni mecz Hiszpanii z Polską w fazie grupowej mistrzostw Europy. Na stan boiska gospodarze narzekali po remisie ze Szwecją (0:0). (PAP)
Stanisław Czerczesow (trener reprezentacji Rosji): "Moi piłkarze stanowili dzisiaj prawdziwą drużynę. Zrealizowali to, co mieli do zrobienia. I odnieśli zwycięstwo. Myślę, że skład, jaki wybrałem, okazał się słuszny. Aby przełamać obronę rywali, musieliśmy grać skrzydłami i zrobiliśmy to. Plan zadziałał." (PAP)
Markku Kanerva (trener reprezentacji Finlandii): "To był naprawdę wyrównany mecz. Broniliśmy się dobrze, a w ofensywie poprawiliśmy się w porównaniu z występem przeciwko Danii. Nie udało nam się dzisiaj zdobyć bramki, ale mieliśmy dogodne sytuacje. Niektóre strzały były nieznacznie niecelne, inne blokowane". (PAP)
Piłkarz reprezentacji Rosji Mario Fernandes został przewieziony do szpitala. W 26. minucie środowego spotkania mistrzostw Europy z Finlandią (1:0) upadł na plecy i doznał urazu rdzenia kręgowego. Boisko opuścił na noszach. Sborna wygrała po golu Aleksieja Miranczuka tuż przed przerwą. (PAP)
Duński Związek Piłki Nożnej (DBU) wezwał UEFA do zmiany procedur w przypadku powstania sytuacji kryzysowej, jaka miała miejsce po upadku pomocnika Christiana Eriksena w meczu mistrzostw Europy z Finlandią i późniejszej decyzji o wznowieniu gry. Po prawie dwóch godzinach przerwy mecz został wznowiony, Dania przegrała ostatecznie z Finlandią 0:1. Następnego dnia trener Kasper Hjulmand i jego zawodnicy przyznali, że woleli nie kontynuować w sobotę tego spotkania. Decyzję o jego wznowieniu podjęli przedstawiciele UEFA. (PAP)
W dotychczasowych 12 meczach turnieju padło 28 bramek. W drabince po tytuł króla strzelców pną się najwyżej Romelu Lukaku (Belgia), Cristiano Ronaldo (Portugalia) i Patrik Schick (Czechy).
We wtorek cieszyli się Portugalczycy i Francuzi. Pierwsi pokonali 3:0 Węgrów, drudzy wygrali z drużyną Niemiec 1:0. W Monachium do gry w niemieckiej reprezentacji wrócił po kilku latach nieobecności Mats Hummels. Szybko jednak będzie chciał zapomnieć ten występ. W 20. minucie strzelił samobójczego gola.
Portugalczyk Cristiano Ronaldo został najlepszym strzelcem w historii piłkarskich mistrzostw Europy. We wtorek zdobył dwie bramki w meczu z Węgrami (3:0), a łącznie ma ich na koncie 11. Przed tym turniejem dzielił rekord dziewięciu goli z Francuzem Michelem Platinim.
Jednocześnie Ronaldo został pierwszym piłkarzem, który wystąpił w pięciu mistrzostwach Europy i jedynym, mającym w dorobku bramki w każdej z tych imprez (dwie w 2004, jedna w 2008, po trzy w 2012 i 2016, dwie w 2021). Nikt inny nie trafił do siatki w więcej niż trzech turniejach finałowych. (PAP)
– Jestem tu jako jeden z liderów drużyny, lider, który popełnił ważny błąd, który może nam pokrzyżować realizację założonych celów. Kiedy w drugiej połowie byliśmy blisko strzelenia zwycięskiego gola, źle się zachowałem. Noc z poniedziałku na wtorek była dla mnie trudna. Wszyscy popełniamy błędy, ale mój błąd miał poważne konsekwencje. Krytykę biorę na siebie i pracujemy dalej. Jeszcze wyjdziemy z tego bagna – powiedział na oficjalnej konferencji prasowej pomocnik reprezentacji Polski Grzegorz Krychowiak. ("Łączy nas piłka")
ZDJĘCIE DNIA
Selekcjoner Hiszpanii, Luis Enrique zastanawia się, czy mógł zrobić coś więcej... W Hiszpanii niedosyt po bezbramkowym meczu ze Szwecją.
PAP/EPA/Jose Manuel Vidal
We wtorek startuje "grupa śmierci" (tak mówi się o grupie F). Węgry powalczą z Portugalią (18.00), a Niemcy we własnym kraju z reprezentacją Francji (21.00).
W pierwszym z poniedziałkowych meczów Czesi pewnie pokonali Szkotów 2:0. Obie bramki strzelił Patrik Schick - pierwszą w 42. a drugą w 52. minucie spotkania.
Powtarzane jest to aż do znudzenia: mecz otwarcia, mecz o wszystko, mecz o honor. W XXI wieku tylko dwa razy na międzynarodowym turnieju ten schemat reprezentacji Polski rozegrał się inaczej, ledwie w 2016 z powodzeniem. Powtarzał się również styl w jakim kadra się żegnała: pragmatyczny, sztywny i schematyczny. Paulo Sousa zapewnia, że do Euro 2020 biało-czerwoni mają podejść inaczej. Czy to przełoży się na inne efekty? W poniedziałek w Petersburgu Polacy zaczynają mistrzostwa meczem ze Słowacją. („Łączy nas piłka”)
Słowacja może być 30. rywalem piłkarskiej reprezentacji Polski, któremu gola strzeli Robert Lewandowski. Obie drużyny od godz. 18 grać będą w Sankt Petersburgu w meczu mistrzostw Europy. 32-letni kapitan biało-czerwonych dotychczasowe 66 bramek w drużynie narodowej strzelił 29 rywalom. Pierwszym było trafienie do siatki San Marino w debiucie 10 września 2008. Ostatnim drugi gol przeciw Andorze w marcowym spotkaniu eliminacji mistrzostw świata w Warszawie. (PAP)
66, 52, 40, 82 i 65 – taki był procentowy udział w grze reprezentacji Polski patrząc od ostatniego starcia z Islandią. Jedynie na Wembley to gospodarze dominowali, a we Wrocławiu przeciwko Rosji proporcje na korzyść drużyny Sousy odwróciły się po taktycznych zmianach w przerwie. ("Łączy nas piłka")
Od pierwszych minut spotkanie toczyło się w szybkim tempie. Groźniej
atakowali Holendrzy, którzy zmarnowali kilka dogodnych okazji. W
kluczowym momencie zawodził przede wszystkim Denzel Dumfries. Najpierw
jego strzał świetnie obronił Georgij Buscan, a następnie piłkarz PSV
Eindhoven z bliska nie trafił głową w światło bramki.
Ukraińcy również byli aktywni, ale ich ataki zwykle kończyły się w
okolicy holenderskiego pola karnego. W efekcie w pierwszej połowie gole
nie padły.
Siedem minut po przerwie "Pomarańczowi" objęli prowadzenie.
Sprawiający duże problemy ukraińskiej obronie Dumfries tym razem
dośrodkował. Buscan zdołał wybić piłkę na skraj pola karnego, ale tam
dopadł do niej Georginio Wijnaldum i trafił do siatki.
W 58. minucie było już 2:0. Znów rajdem popisał się Dumfries, a po
zamieszaniu w polu karnym na listę strzelców wpisał się Wout Weghorst.
Wydawało się, że Holendrzy mają wszystko pod kontrolą. Z łatwością
rozbijali ukraińskie ataki i dążyli do kolejnej bramki. Jednak między
75. a 79. minutą rywale zdołali doprowadzić do remisu.
Najpierw prawdopodobnie najpiękniejszego na ten moment gola turnieju
zdobył Andrij Jarmołenko. Skrzydłowy West Ham United precyzyjnym
strzałem z dystansu posłał piłkę przy poprzeczce bramki Maartena
Stekelenburga. Następnie po dośrodkowaniu z rzutu wolnego głową trafił
Roman Jaremczuk.
Grający przed własną publicznością w Amsterdamie Holendrzy szybko
otrząsnęli się z szoku. Ich bohaterem został najaktywniejszy tego dnia
Dumfries. Z lewej strony w pole karne dośrodkował Nathan Ake, a 25-latek
tym razem popisał się celną główką.
Tym samym Holandia zaliczyła zwycięski powrót na wielką imprezę.
Poprzednio grała bowiem w mistrzostwach świata 2014. Zabrakło jej
zarówno w Euro 2016 we Francji, jak i w rosyjskim mundialu dwa lata
później.
Kibice przed meczem okazali wsparcie Christianowi Eriksenowi, u
którego doszło w sobotę do zatrzymania akcji serca. Duńczyk grał w
miejscowym Ajaxie w latach 2010-13. Fani skandowali po holendersku
"Wracaj do zdrowia Christian". Na trybunach pojawił się też transparent z
napisem "Eriksen Stay Strong" (pol. Eriksen Bądź Silny).
Po pierwszej kolejce liderem grupy C jest jednak Austria, która
pokonała Macedonię Północną 3:1. W czwartek Holandia zagra z Austrią, a Ukraina z Macedonią Północną. (PAP)
Austria: Daniel Bachmann - Stefan Lainer, Aleksandar Dragovic (46.
Philipp Lienhart), David Alaba, Martin Hinteregger, Andreas Ulmer -
Konrad Laimer (90+3. Julian Baumgartlinger), Xaver Schlager (90+4.
Stefan Ilsanker), Marcel Sabitzer - Christoph Baumgartner (59. Michael
Gregoritsch), Sasa Kalajdzic (59. Marko Arnautovic).
Macedonia Północna: Stole Dimitrievski - Boban Nikolov (63. Egzon
Bejtulai), Stefan Ristovski, Darko Velkovski, Visar Musliu (87. Milan
Ristovski), Ezgjan Alioski - Enis Bardhi (82. Ivan Trickovski), Arijan
Ademi, Elif Elmas - Alexandar Trajkovski (63. Tichomir Kostadinov),
Goran Pandev.
Pierwsze minuty rywalizacji grupowych rywali polskich piłkarzy z
kwalifikacji były wyrównane, a debiutujący w wielkiej imprezie
Macedończycy nie sprawiali wrażenia przestraszonych. Po kwadransie
schowani nieco za podwójną gardą Austriacy zaczęli atakować odważniej, a
w 18. minucie wyprowadzili skuteczny cios.
Crossowe zagranie Marcela Sabitzera świetnie wykorzystał zamykający
akcję Stefan Lainer i strzałem głową w tzw. długi róg pokonał Stole
Dimitrievskiego.
Kilka minut później macedoński bramkarz uratował swój zespół od
straty drugiego gola, kiedy po kolejnym długim podaniu za linię obrony w
dogodnej okazji znalazł się Sasa Kalajdzic.
W 28. minucie doszło do wyrównania, choć z przebiegu gry nic na to
nie wskazywało. Wybijając piłkę sprzed pola karnego austriacki obrońca
trafił w kolegę, piłki na śliskim boisku nie utrzymał w rękach
interweniujący daleko od linii Daniel Bachmann, a 37-letni Goran Pandev,
jak na lisa pola karnego przystało, znalazł się tam, gdzie powinien i
skierował piłkę do pustej bramki. To 38. gol w 120. występie w drużynie
narodowej napastnika włoskiej Genoi.
Pierwszy kwadrans po przerwie do wyraźna przewaga Austriaków, którzy
momentami zamykali rywali na ich połowie, ale nie przełożyło się to na
sytuacje bramkowe. Z kolei w 62. i 64. minucie w rolach głównych
wystąpili obaj bramkarze - najpierw Bachamann ubiegł w ostatniej chwili
Bobana Nikolova, a po drugiej stronie boiska Dimitrevski efektownie
obronił strzał głową Michaela Gregoritscha.
Austriacki rezerwowy wniósł sporo ożywienia do gry, co przyniosło
skutek w 78. minucie. Grający wcześniej na środku defensywy David Alaba
przeniósł się na lewą stronę boiska, podciągnął pod pole karne gości, a
po jego dośrodkowaniu Gregoritsch uprzedził macedońskiego bramkarza i
wpakował piłkę do siatki.
Strata drugiej bramki nie wpłynęła na obraz gry, gdyż macedońscy
debiutanci nie mieli prawdopodobnie siły, by ruszyć do ataku. Za to
Austriacy umiejętnie ich skontrowali - tuż przed końcowym gwizdkiem, po
akcji dwójkowej z Konradem Leimerem, Marco Arnautovic - inny z
rezerwowych - ustalił rezultat na 3:1.
To pierwsze zwycięstwo Austriaków w historii ich występów w ME.
Macedończycy na choćby pierwszy punkt muszą poczekać co najmniej do
czwartku, kiedy zagrają z ekipą Ukrainy.(PAP)
Słowackie media podkreślają, że to polscy piłkarze są faworytem poniedziałkowego meczu w Sankt Petersburgu w piłkarskich mistrzostwach Europy. Zwracają uwagę, że biało-czerwoni chcą na zdobyć cenne punkty, które zapewnią im dobry początek turnieju. (PAP)
Polscy piłkarze udali się do Sankt Petersburga na poniedziałkowy mecz mistrzostw Europy ze Słowacją. Przed podróżą przeprowadzono w kadrze biało-czerwonych testy na COVID-19. "Wszystkie wyniki są negatywne" - poinformował PAP team menedżer reprezentacji Jakub Kwiatkowski. (PAP)
Piłkarz reprezentacji Portugalii Joao Cancelo uzyskał pozytywny wynik testu na koronawirusa. We wtorek obrońcy tytułu zagrają w Budapeszcie z Węgrami w pierwszym meczu grupy F mistrzostw Europy. (PAP)
William Carvalho obiecał, że jeśli Portugalia obroni tytuł piłkarskiego mistrza Europy, to... zgoli wąsy. 29-letni pomocnik tej reprezentacji wierzy, że to się uda. Euro rozpoczęło się w piątek i potrwa do 11 lipca. (PAP)
Romelu Lukaku gola zdobytego w meczu z Rosją w mistrzostwach Europy zadedykował Duńczykowi Christianowi Eriksenowi, który zasłabł w trakcie wcześniejszego spotkania grupy D z Finlandią (0:1). Po strzeleniu bramki w 10. minucie gry Lukaku pobiegł w kierunku kamery telewizyjnej i powiedział po angielsku: "+Chris+, I love you".
Obaj zawodnicy na co dzień występują wspólnie w Interze Mediolan, z którym w tym sezonie wywalczyli mistrzostwo Włoch. (PAP)
Christian Eriksen, który zasłabł na murawie stadionu w Kopenhadze w meczu mistrzostw Europy z Finlandią, to jeden z najlepszych duńskich piłkarzy w historii. Pięciokrotnie został uznany za najlepszego zawodnika w swoim kraju. Słynie ze znakomicie wykonywanych stałych fragmentów gry, a także dokładnych podań, otwierających kolegom drogę do bramki.
PAP/EPA/Friedemann Vogel
Mecz mistrzostw Europy Dania - Finlandia w Kopenhadze został przerwany po nagłym zasłabnięciu piłkarza gospodarzy Christiana Eriksena. 29-letni zawodnik Interu Mediolan był długo reanimowany na murawie, a potem zniesiono go na noszach. Ratownikom asystowali pozostali reprezentanci Danii. Później duńska telewizja poinformowała, że piłkarz miał zawał serca, ale żyje i jest przytomny. Po chwili dołączyła też UEFA, przekazując, że piłkarz trafił do szpitala, a jego stan jest stabilny. (PAP)
"Czekaliśmy na to rok, Włochy cierpiały, płakały, a teraz dzięki piłce nożnej podnoszą się z pandemii" - mówili komentatorzy telewizji RAI przed meczem na Stadionie Olimpijskim w Rzymie, który zainaugurował mistrzostwa Europy. Po zwycięstwie nad Turcją 3:0 Włosi dostali skrzydeł. (PAP)
Kibice posiadający bilety na mecz piłkarskich mistrzostw Europy Hiszpania - Polska wejdą 19 czerwca na stadion La Cartuja w Sewilli bez konieczności prezentacji testów antygenowych lub badań PCR potwierdzających brak Covid-19. (PAP)
Nie ma już biletów na mecz Hiszpania - Polska. Już w niedzielę wykupiono wszystkie bilety na mecz z 19 czerwca podopiecznych Luisa Enrique z Polską. Każde ze spotkań podopiecznych Luisa Enrique na stadionie La Cartuja będzie mogło zobaczyć 16 tys. osób, w tym zarówno kibiców, działaczy sportowych, dziennikarzy jak też przedstawicieli sponsorów. (PAP)
Przemysław Frankowski o wymaganiach Paulo Sousy: "Gdy jesteśmy przy piłce, to mam biegać blisko linii i w odpowiednim momencie posyłać piłki do napastników, zagrywać w ten fragment pola karnego, gdzie jest dużo naszych. Mam wspierać swoją stronę, dawać jak najwięcej w ofensywie, bo nasi groźni napastnicy wiedzą co z takimi piłkami robić. Nie chcę oceniać swojej gry, w tej kwestii liczy się zdanie trenera, niemniej założyłem sobie plan, który zakłada, że będę dawał dużo jakościowych dośrodkowań. W klubie gram na innej pozycji niż w reprezentacji, w środku pola. Na mojej nominalnej pozycji występuje prawy obrońca. Co do pojedynków jeden na jeden – powinienem decydować się na większą liczbę takich zagrań. Mam nadzieję, że z meczu na mecz takich pojedynków z moim udziałem będzie więcej. Każdy z nas cieszy się, że może reprezentować Polskę na EURO. Ja na turnieju chciałbym zagrać jak najwięcej, chociaż kluczem jest wynik drużynowy, abyśmy razem osiągnęli sukces. W ogóle granie z Robertem Lewandowski, najlepszym piłkarzem świata to coś fantastycznego". ("Łączy nas piłka")
Ukraińska reprezentacja na Mistrzostwach Europy w Piłce Nożnej będzie grać w strojach, na których widnieje napis: "Chwała Ukrainie! Bohaterom chwała!" - poinformował w piątek jej rzecznik. W czwartek UEFA nakazała usunięcie z koszulek drugiej części hasła.
"Ten strój był zatwierdzony przez UEFA. (...) I tak, zamierzamy grać w tym stroju na Mistrzostwach Europy" - powiedział rzecznik reprezentacji Ołeksandr Hływynskyj. Zaznaczył, że szef Ukraińskiego Związku Piłki Nożnej przebywa obecnie w Rzymie, gdzie rozmawia na ten temat z UEFA. Z wnioskiem o zmianę wyglądu ukraińskich koszulek wystąpiła Rosja. W czwartek UEFA uznała, że hasło "Bohaterom chwała" ma charakter polityczny, co jest niedopuszczalne podczas zawodów sportowych. (PAP)
Prezes UEFA Aleksander Ceferin przyznał w piątek w wywiadzie dla włoskiej telewizyjnej stacji RAI Sport, że nie podziela pomysłu "wędrownych" mistrzostw Europy, rozgrywających się w różnych krajach. Jego zdaniem taka formuła szybko nie powróci. W dniu inauguracji ME w Rzymie Ceferin powiedział włoskiej telewizji: "Nie jestem zwolennikiem takiej formuły i nie sądzę, że szybko ją powtórzymy". (PAP)
Maciej
Rybus uważa, że na mistrzostwach Europy kluczowe znaczenie będzie miał
pierwszy mecz ze Słowacją. „Chodzi o to, aby ustawić sobie sytuację w
grupie i żeby nie było niepotrzebnego ciśnienia jak to miało miejsce na
mistrzostwach świata w Rosji” - przyznał piłkarz Lokomotiwu Moskwa.
W
dwóch ostatnich towarzyskich meczach Rybus nie był specjalnie
eksploatowany. 1 czerwca w konfrontacji z Rosją we Wrocławiu (1:1) nie
zagrał, natomiast tydzień później w potyczce z Islandią w Poznaniu (2:2)
pojawił się na boisku dopiero w 80. minucie, kiedy zastąpił Tymoteusza
Puchacza.
„Ostatni mecz rozegrałem 12 maja w finale Pucharu Rosji. Odniosłem w
nim kontuzję, która wykluczyła mnie z gry w pierwszej towarzyskiej
konfrontacji. W drugiej zagrałem 10 minut, ale poczułem atmosferę
spotkania. Na zgrupowaniu w Opalenicy trenowałem głównie indywidualnie
oraz z Arkiem Milikiem, ale od pięciu dni ćwiczę z zespołem. Po urazie
nie ma już śladu, czuję się dobrze, jestem gotowy do gry i do dyspozycji
trenera” - powiedział w piątek na konferencji na Polsat Plus Arenie
Gdańsk Rybus. (PAP)
Luis Enrique, selekcjoner piłkarskiej reprezentacji Hiszpanii, grupowego rywala Polski w nadchodzących mistrzostwach Europy, powiedział, że nie powoła nowego piłkarza za Sergio Busquetsa. Kapitan drużyny miał pozytywny wynik testu na Covid-19.
"Zamierzam na niego zaczekać, wszyscy będziemy czekali. Ma tę przewagę, że jest pierwszym zakażonym piłkarzem i wciąż mamy czas. Jestem przekonany, że zostanie w składzie" - powiedział Enrique. (PAP)
Blisko pięć tysięcy kibiców obejrzało w czwartek pierwszy po przyjeździe do Sopotu trening polskich piłkarzy, którzy przygotowują się do mistrzostw Europy. Indywidualnie ćwiczył jedynie Jan Bednarek. Po zajęciach kadrowicze wykopnęli na trybuny Polsat Plus Areny Gdańsk kilkanaście piłek.
Debiut VAR. Po raz pierwszy w historii piłkarskich mistrzostw Europy arbitrzy będą mogli korzystać z powtórek. W rozpoczynającym się w piątek turnieju sędziowie VAR, w tym Paweł Gil, będą wspierać głównych zdalnie - ze studia zlokalizowanego w Nyonie. Na mistrzostwach Europy mecze prowadzić będzie 18 arbitrów głównych i 22 sędziów VAR. Ta druga grupa pracować będzie w siedzibie Europejskiej Unii Piłkarskiej (UEFA). (PAP)
Kamil Glik o oczekiwaniach przed UEFA EURO 2020: Jeden z moich kolegów z kadry powiedział, że chciałby, aby po zakończeniu turnieju wszyscy byli dumni z postawy naszej drużyny. Właśnie tego oczekuję od siebie i nas wszystkich. Pragnę wrócić do kraju ze świadomością, że zrobiłem wszystko, co w mojej mocy i nie mieć sobie nic do zarzucenia. ("Łączy nas piłka")
Reprezentacja w Sopocie. Inauguracyjne zajęcia zaplanowano na stadionie w Gdańsku w czwartek o 17.
Jest on otwarty zarówno dla mediów jak i widzów – będzie mogło go
obejrzeć pięć tysięcy osób.
Taka sama liczba fanów biało-czerwonych będzie miała okazję zasiąść
na trybunach podczas drugiej otwartej treningowej sesji, którą
wyznaczono na wtorek, czyli dzień po pierwszym spotkaniu
biało-czerwonych w Sankt Petersburgu ze Słowacją. (PAP)
Panika w ekipie Szwecji. Po dwóch pozytywnych wynikach testów na Covid-19 w przygotowującej się do mistrzostw Europy reprezentacji Szwecji zapanowała panika - oceniły media. Według dziennikarzy kolejne przypadki zakażenia są bardziej niż prawdopodobne, gdyż tylko dwóch piłkarzy jest zaczepionych.
We wtorek najpierw nadeszła wiadomość o pozytywnym teście Dejana Kulusevskiego, a dwie godzinny później w połowie treningu ściągnięty z boiska został Mattias Svanberg, którego test również okazał się pozytywny. (PAP)
Paulo Sousa o braku powołania w zamian za Arkadiusza Milika: "Muszę podziękować raz jeszcze, że pozwolono nam zaszczepić się przeciwko koronawirusowi, co było dla nas bardzo ważne. Na razie nie podjąłem decyzji, ponieważ póki co nie widzimy zawodnika, który dałby nam rozwiązanie. Gdyby dotyczyło ono innej roli, to mogłoby być inaczej i zobaczylibyśmy nowego piłkarza". ("Łączy nas piłka")
W centrum Petersburga podczas piłkarskich ME 2021 działać będą dwie Strefy Kibica: na Placu Pałacowym i Placu Koniuszennym (od 11 czerwca). Każda z nich będzie mogła pomieścić 5 tysięcy osób. Wciąż trwają prace nad ich przygotowaniem. (PAP)
Premier Mateusz Morawiecki odwiedził we wtorek w Opalenicy piłkarską reprezentację Polski, która przygotowuje się do mistrzostw Europy. O godz. 18 biało-czerwoni rozpoczną w Poznaniu towarzyski mecz z Islandią. To ich ostatni sprawdzian przed turniejem. (PAP)
Rząd Hiszpanii Pedro Sancheza zapowiedział we wtorek pilne zaszczepienie przeciw Covid-19 piłkarskiej reprezentacji tego kraju przed rozpoczynającymi się w piątek mistrzostwami Europy. Jak zaznaczył hiszpański minister kultury i sportu Jose Manuel Rodriguez Uribes, kadra zostanie zaszczepiona w „ekspresowym tempie”, gdyż na tydzień przed pierwszym występem na Euro musi być w dobrej sytuacji zdrowotnej. (PAP)