Słowa Najważniejsze

Niedziela 23 grudnia 2018

Czytania »

ks. Robert Skrzypczak

|

23.12.2018 00:00 GN 51-52/2018

Cud otwartego łona

Bo przecież gdzie okiem sięgnąć, tam pustynia. Bo wystarczy rzucić okiem na społeczne szczyty: kto nami rządzi, kto uchodzi za autorytet? Przypadek to czy może już norma? Emmanuel Macron, prezydent Francji, nie ma dzieci. Podobnie kanclerz Niemiec Angela Merkel, premier Wielkiej Brytanii Theresa May, poprzedni premier Włoch Paolo Gentiloni, premier Holandii Marc Rutte, szef rządu szwedzkiego Stefan Löfven, szef rządu Luksemburga Xavier Bettel, stojąca na czele rządu szkockiego Nicola Sturgeon czy przywódca Szwajcarii Doris Leuthard. Wszyscy oni nie mają dzieci! Do filozofii child free dołączył również kierujący UE Jean-Claude Juncker. I choć powody w przypadku każdej z tych osób mogą być odmienne, zjawisko jest nazbyt powszechne, by nie uznać go za znak czasów.

W naszym życiu zbiorowym ojciec lub matka ustępują miejsca ekspertowi. A dla wydajności pracy eksperta lepiej będzie, gdy żaden bobas nie będzie się szwendał w domu pod nogami. Żaden dzieciak nie jest równie posłuszny jak tablet. Wielu filozofów usiłowało przekonywać, że rodzicielstwo to niepotrzebny balast, zwłaszcza dla kogoś, kto zamierza kierować innymi. Być może z tego powodu kole dziś w oczy widok Świętej Rodziny w bożonarodzeniowych żłóbkach? Małe dziecko – nawet jeśli ma na imię Jezus – jest coraz mniej mile widzianym lokatorem w planach życiowych współczesnych menedżerów i bizneswoman. Zamknięte serce, zamknięte łono – jakby Pan nas porzucił! A może odwrotnie?

Tymczasem – zapowiada prorok – z Betlejem Efrata wyjdzie Ten, który będzie władał w Izraelu, choć jest ono „najmniejsze wśród plemion judzkich”. Rzeczywiście, Betlejem to mała mieścina, oddalona o 12 km od wielkiej Jerozolimy, poza głównym nurtem życia. Dziś ma 3500 mieszkańców. Przed przyjściem Chrystusa mieszkało tam co najwyżej tysiąc osób. Betlejem było znane ze względu na Rachelę, żonę Jakuba. Jakże ją pokochał ów biblijny patriarcha, ileż był w stanie dla niej zrobić i poświęcić! Tymczasem łono pięknej Racheli było zamknięte. I bardzo cierpiała z tego powodu. „Spraw, abym miała dzieci, bo inaczej przyjdzie mi umrzeć!” – prosiła swego męża. Pragnienie wydania z siebie życia było większe od śmierci. Pewnego dnia karawana musiała zatrzymać się przy drodze, bo Rachelę ogarnęły bóle porodowe. Macierzyństwo oznacza dać życie innym, a równocześnie oddać życie za innych. Żona Jakuba wolała umrzeć przy porodzie, byle narodził się jej synek Benjamin. Niedaleko grobu Racheli, przy drodze w Betlejem, przyszedł na ten świat Syn Boga, potęga miłości. Dzięki Niemu nasze życie może stać się na nowo efrata – „żyzne, płodne”. „Znakiem Boga jest dziecko” – mówił papież Benedykt. „Znakiem Boga jest to, że On dla nas staje się mały. To jest Jego sposób panowania. On prosi o naszą miłość, dlatego staje się dzieckiem. Uczmy się żyć z Nim i wraz z Nim doznawać pokory wyrzeczenia, które należy do istoty miłości”. Pokora Racheli, pokora Maryi – uczynić w sobie miejsce dla innego. •

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

Czytania »

ks. Zbigniew Niemirski

|

23.12.2018 00:00 GN 51-52/2018

Oto idę, aby spełniać wolę Twoją

Jako Bóg-‑człowiek Nowonarodzony widzi swą misję jako coś absolutnie nowego wobec ofiar składanych przez starotestamentowych kapłanów. I tu pojawiają się właściwie wszystkie rodzaje i sposoby składania ofiar: zebach (ofiara krwawa), minchah (ofiara bezkrwawa), olah (ofiara całopalna), hata’ah (ofiara przebłagalna za grzech). Żadna z nich nie da się porównać z tą, którą składa „Chrystus, przychodząc na świat”. Autor nie neguje wartości ofiar Starego Testamentu, on tylko, i aż, pokazuje kompletnie nową jakość jedynej i doskonałej ofiary, jaką z siebie samego złoży Pan Jezus. Ta ofiara przyniesie zbawienie ludzkości i spowoduje, że ofiary Starego Testamentu stracą swą aktualność i konieczność.

I oto Ten, „przychodząc na świat”, wyraża swą gotowość do wypełnienia tej misji bardzo konkretnym stwierdzeniem, nadal będącym cytatem z psalmu: „Oto idę”. Wyjście od Boga, by wypełnić swą zbawczą misję, Pan Jezus podkreślał wielokrotnie. „Ja od Boga wyszedłem i przychodzę”; „Wyszedłem od Boga”; „Wyszedłem od Ojca i przyszedłem na świat” – to tylko kilka z Jezusowych słów zapisanych w Ewangelii wg św. Jana. U synoptyków natomiast, czyli św. Marka, Mateusza i Łukasza, czytamy: „Na to wyszedłem, abym mógł nauczać”, „Nie przyszedłem znieść, ale wypełnić [Prawo]”. To wszystko pokazuje, że zbawcza misja Pana Jezusa, Zbawiciela, nie jest jakimś zaskoczeniem, niespodzianką, ale spełnieniem odwiecznej Bożej woli i wypełnieniem starotestamentalnych zapowiedzi. I ta perspektywa, sięgająca czasów Starego Testamentu, gdzie już rozpoczęło się dzieło zbawienia, które obejmuje także mnie – tu i teraz – domaga się mojej odpowiedzi, odpowiedzi mojego życia. Adresaci Listu do Hebrajczyków, zakorzenieni w tradycji Starego Testamentu, byli wezwani do odpowiedzi na pytanie, czy Jezus Chrystus jest Tym, którego zapowiadali prorocy. Odpowiedź była ważna, bo na niej mieli postawić swe wczoraj, przewartościować je i położyć na swoim teraz i jutro, często związanym z prześladowaniem.

My dziś patrzymy na tę rzeczywistość z drugiej strony: czy Jezus Chrystus, który wypełnia dawne proroctwa Starego Testamentu, jest Tym, który spełnia nadzieje ludzi początku XXI w.? Biblia mówi: tak. I ma rację. Ale jak o tym przekonać świat, który często żyje tak, jakby Boga nie było? •

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.

Czytania »

ks. Tomasz Jaklewicz

|

23.12.2018 00:00 GN 51-52/2018

A skądże mi to?

W tym czasie Maryja wybrała się i poszła z pośpiechem w góry do pewnego miasta w ziemi Judy. Weszła do domu Zachariasza i pozdrowiła Elżbietę.

Gdy Elżbieta usłyszała pozdrowienie Maryi, poruszyło się dzieciątko w jej łonie, a duch Święty napełnił Elżbietę. Wydała ona głośny okrzyk i powiedziała: «Błogosławiona jesteś między niewiastami i błogosławiony jest owoc Twojego łona. a skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie? Oto bowiem, skoro głos Twego pozdrowienia zabrzmiał w moich uszach, poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie. Błogosławiona jest, która uwierzyła, że spełnią się słowa powiedziane Jej od Pana».


1. To wymowny obraz istoty świąt Bożego Narodzenia. Chodzi bowiem w nich o to, aby przyjąć do swojego domu Matkę niosącą bezcenny skarb. Prezent, którym chce podzielić się z nami. To owoc Bożej miłości i zarazem owoc Jej wiary, Jej życia – Jezus, nasz Zbawiciel. Syn Boga i Syn Maryi.

2. „A skądże mi to, że Matka mojego Pana przychodzi do mnie?” – woła Elżbieta. Jest wyraźnie zaskoczona. Jakby nie dowierzała, że spotkała ją tak wielka łaska. Jest zdziwiona, czuje się niegodna, ale trafnie rozpoznaje, że jej krewna przychodzi do niej nie tylko jako krewna, ale jako „Matka Pana”. Święta Bożego Narodzenia mają w sobie coś z niespodzianki. Dzieci lubią być zaskoczone prezentami pod choinką. Świąteczny zwyczaj obdarowywania się prezentami ma źródło w tym, że Bóg przychodzi do nas jako dar. By przeżyć świąteczne zdziwienie, konieczna jest pokora Elżbiety. To poczucie: „Skądże mi to?”. Chodzi o uświadomienie sobie, jak bardzo jesteśmy obdarowani. To nie jest tak, że nam się cokolwiek należy. Bóg nie jest nam nic winien. A jednak wciąż przychodzi do nas. Dla nas i dla naszego zbawienia stał się człowiekiem. Matka i Jej małe Boże Dziecko przychodzą do nas, tak jak wtedy do Elżbiety. Kimże jest człowiek? Kim jestem ja?

3. „Poruszyło się z radości dzieciątko w moim łonie”. Dosłownie „podskoczyło” z radości. Jan Chrzciciel wykonuje taniec radości w łonie Elżbiety. Bibliści zwracają uwagę na powiązanie radości małego Jana Chrzciciela z epizodem z życia króla Dawida pochodzącego z Betlejem. Gdy Dawid sprowadzał Arkę Przymierza do Jerozolimy, podczas procesji tańczył z radości. To była jego żywiołowa modlitwa uwielbienia. Arka Przymierza, w której przechowywano gliniane tablice z Dekalogiem, była symbolem obecności Boga pośród swojego ludu. Nową Arką Przymierza jest Maryja. Ona niesie w sobie już nie symbol, ale samego Boga, którego naczyniem obecności jest człowieczeństwo Jezusa.

4. Nie ma uniwersalnego przepisu na święta. Ale dzisiejsza Ewangelia podpowiada pewne elementy dobrego świętowania. Po pierwsze, spotkanie z innymi. Otwartość na Boga i otwartość na człowieka są ze sobą związane. Nieraz trzeba pokonać długą drogę przez góry, aby się spotkać. Ale drugi człowiek, tak jak Maryja, może mi podarować Boga. Po drugie, niezbędna jest pokorna świadomość obdarowania. Spotkanie jest darem, miłość jest darem, święta są darem. Pewnych rzeczy nie da się kupić, załatwić, wywalczyć, wypracować. One przychodzą (albo i nie). Można tylko otworzyć drzwi jak Elżbieta i powiedzieć: „Ty przychodzisz do mnie? Naprawdę? Cudownie!”. Po trzecie, „Duch Święty napełnił Elżbietę”. Boże Narodzenie to święta ducha, a nie brzucha. To, co duchowe, ma pierwszeństwo przed tym, co materialne. Wszystkie świąteczne symbole, zwyczaje, potrawy są znakiem czegoś większego, duchowego. Po czwarte, radość. Rozradować się Bogiem przychodzącym. Jak Jan Chrzciciel podskoczyć z radości, oddać Bogu chwałę całym sobą. 

Dziękujemy, że z nami jesteś

To dla nas sygnał, że cenisz rzetelne dziennikarstwo jakościowe. Czytaj, oglądaj i słuchaj nas bez ograniczeń.

W subskrypcji otrzymujesz

  • Nieograniczony dostęp do:
    • wszystkich wydań on-line tygodnika „Gość Niedzielny”
    • wszystkich wydań on-line on-line magazynu „Gość Extra”
    • wszystkich wydań on-line magazynu „Historia Kościoła”
    • wszystkich wydań on-line miesięcznika „Mały Gość Niedzielny”
    • wszystkich płatnych treści publikowanych w portalu gosc.pl.
  • brak reklam na stronach;
  • Niespodzianki od redakcji.
Masz subskrypcję?
Kup wydanie papierowe lub najnowsze e-wydanie.
Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.

Dyskusja zakończona.

Ze względów bezpieczeństwa, kiedy korzystasz z możliwości napisania komentarza lub dodania intencji, w logach systemowych zapisuje się Twoje IP. Mają do niego dostęp wyłącznie uprawnieni administratorzy systemu. Administratorem Twoich danych jest Instytut Gość Media, z siedzibą w Katowicach 40-042, ul. Wita Stwosza 11. Szanujemy Twoje dane i chronimy je. Szczegółowe informacje na ten temat oraz i prawa, jakie Ci przysługują, opisaliśmy w Polityce prywatności.